Bardzo mnie zainteresowała gra The Rise of Queensdale (jako coś podobnego do Charterstone) i mam dwa pytania:
1. Czy znajomość angielskiego jest wymagana tylko do przeczytania instrukcji czy będzie też kluczowa w trakcie gry? Czy da się grać z kimś kto nie posługuje się tym językiem?
2. Czy warto dać za nią ponad 300 zł
The Rise of Queensdale - dwa pytania :)
Re: The Rise of Queensdale - dwa pytania :)
1. Niestety w grze występują karty (już nie pamiętam, chyba odpala jedna na rozgrywkę), które gracz uzyskuje jak spełni pewien warunek. Zazwyczaj część karty musi przeczytać wszystkim, a część w tajemnicy, tylko dla swojej wiadomości. I niestety ten aspekt gry powoduje, że angielski powinien znać każdy z graczy.
2. Na drugie pytanie odpowiem, że warto. Ale ja to jestem fanatykiem odkrywania contentu w legacy, więc mój osąd jest mocno skrzywiony A nowego contentu, zmian zasad itp. jest sporo.
2. Na drugie pytanie odpowiem, że warto. Ale ja to jestem fanatykiem odkrywania contentu w legacy, więc mój osąd jest mocno skrzywiony A nowego contentu, zmian zasad itp. jest sporo.
- crazygandalf
- Posty: 435
- Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 519 times
- Kontakt:
Re: The Rise of Queensdale - dwa pytania :)
Potwierdzam. Angielski wskazany. Większość kart czytamy co prawda wspólnie, ale są też takie, które graczy trzymają w ukryciu ze wskazaniem, kiedy mogą je zagrać. Tu niestety angielski wymagany. Gra warta swojej ceny. Łącznie ukończenie jej zajęło nam 15 rozgrywek. Rzadko gram tyle w jedną grę. Ilość gier zależna od postępów graczy. Może być nawet więcej.
Re: The Rise of Queensdale - dwa pytania :)
1. A dużo tego tekstu na tych kartach jest?M_T pisze: ↑06 gru 2021, 22:43 1. Niestety w grze występują karty (już nie pamiętam, chyba odpala jedna na rozgrywkę), które gracz uzyskuje jak spełni pewien warunek. Zazwyczaj część karty musi przeczytać wszystkim, a część w tajemnicy, tylko dla swojej wiadomości. I niestety ten aspekt gry powoduje, że angielski powinien znać każdy z graczy.
2. Na drugie pytanie odpowiem, że warto. Ale ja to jestem fanatykiem odkrywania contentu w legacy, więc mój osąd jest mocno skrzywiony A nowego contentu, zmian zasad itp. jest sporo.
2. Masz może do polecenia jeszcze coś w tym duchu?
Re: The Rise of Queensdale - dwa pytania :)
Czyli angielski początkujący nie wystarczy? Syn ma 10 lat i coś tam już umie, ale wiadomo - nie wszystko i nie płynnie.crazygandalf pisze: ↑06 gru 2021, 22:56 Potwierdzam. Angielski wskazany. Większość kart czytamy co prawda wspólnie, ale są też takie, które graczy trzymają w ukryciu ze wskazaniem, kiedy mogą je zagrać. Tu niestety angielski wymagany. Gra warta swojej ceny. Łącznie ukończenie jej zajęło nam 15 rozgrywek. Rzadko gram tyle w jedną grę. Ilość gier zależna od postępów graczy. Może być nawet więcej.
Re: The Rise of Queensdale - dwa pytania :)
Angielski na nich nie jest skomplikowany. Jeśli coś umie, to może sobie poradzi? Może jak dostanie kartę, dostanie trochę czasu na przetłumaczenie ze słownikiem? Najważniejsze by wiedział, jak po angielsku brzmią zwroty: teraz przeczytaj wszystkim na głos oraz teraz przeczytaj dla siebie. Samych kart czytanych w tajemnicy nie jest tak dużo, najwięcej czytacie jawnie - po zakończeniu i przed startem rozgrywki.
Re: The Rise of Queensdale - dwa pytania :)
Dzięki, no kusi mnie bardzo, pomyślę jeszcze.M_T pisze: ↑06 gru 2021, 23:50 Angielski na nich nie jest skomplikowany. Jeśli coś umie, to może sobie poradzi? Może jak dostanie kartę, dostanie trochę czasu na przetłumaczenie ze słownikiem? Najważniejsze by wiedział, jak po angielsku brzmią zwroty: teraz przeczytaj wszystkim na głos oraz teraz przeczytaj dla siebie. Samych kart czytanych w tajemnicy nie jest tak dużo, najwięcej czytacie jawnie - po zakończeniu i przed startem rozgrywki.
A co jeszcze byś polecił w tym klimacie? byle nie kooperacja