Troyes (Sébastien Dujardin, Xavier Georges, Alain Orban)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Vermin83
Posty: 796
Rejestracja: 17 kwie 2012, 09:42
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 11 times

Re: Troyes

Post autor: Vermin83 »

Dobra to ja odpowiem krótko.

Grałem w Troyes kilkanaście razy w bardzo różnorodnym towarzystwie od laików po ludzi dobrze znających euro i dość często udało mi się wygrać właśnie po przez szybkie rozmnożenie gotówki, a potem dominowanie dzięki temu w akcjach. Fakt - bardzo pomogły mi wysokie rzuty na kościach. Suma sumarum grało mi się w ten tytuł gorzej niż w Zamki Burgundii, które dla mnie osobiście były lepiej skalibrowane. Dodam też, co może być istotne, że często udawało mi się zgromadzić sporo gotówki małym wysiłkiem dzięki akcjom na kartach. Mowa tutaj głównie o tych z mini-dodatku jak Piekarz.

Wiem, że Troyes jako pierwsza wprowadziła mechanikę kostek, ale dla mnie Zamki Burgundii czy Epoka kamienia robią to lepiej. W te gry grało mi się zawsze dużo przyjemniej, choć w przeciwieństwie do Troyes częściej w nich przegrywałem. Przy Troyes miałem dokładnie to samo co przy Scyte - z czasem kompletnie wpadałem w rutynę i przestawałem skupiać się na poczynaniach przeciwników.

Co do samej recenzji - to jest MOJE stanowisko, wiec jeśli ktoś mówi o "mało obiektywnej recenzji"... temat tak mocno wałkowany, że aż boli. Każda recenzja, choćby nie wiem jak pisana ZAWSZE będzie w pełni subiektywną opinią jej autora oraz jego wrażeń z gry. Zawsze. Koniec i kropka.

Wracając jeszcze do systemu kasy w Troyes - nie używałem jej aby na potęgę kupować kości od przeciwników. Głównie robiłem to aby kupować od gracza neutralnego oraz wykupywać miejsce na kartach. Kupowanie od oponentów, zwyczajnie mi się nie opłacało,szczególnie jak sam trafiałem dość dobre wyniki. W efekcie tego potrafiłem zdobyć sporą przewagę i bez cienia problemu ja utrzymać. Podobnie miałem jak grałem kilka razy w Scyte - na spokojnie gromadziłem kasę, oszczędnie ja wydając i skupiając się głównie na obronie. W efekcie nigdy nie doprowadziłem do zakończenia gry, ale i tak wygrywałem gdyż miałem dość przewagi w gotówce.

Co do braku innowacyjności - grę porównywałem do OBECNEGO rynku i tego co wychodzi. Rozumiem, że gra wprowadziła nową mechanikę do gatunku, ale to było dawno temu. Patrzę przez pryzmat tego co teraz się pojawia, co można kupić i po co może sięgnąć laik jak i weteran. Pamiętajcie że pisze moje teksty na zasadzie "Od laika dla laików" aby zainteresować ludzi nie siedzących w grach czy komiksach.

To chyba wszystko. Ja do Troyes nie wrócę, bo za euro nie szaleję, a poza tym zwyczajnie nie mam czasu na granie for fun przy mojej pracy. Szczególnie że Łzy Zapomnianych pożerają mi obecnie ogrom energii. Zdaję sobie sprawę, że moja recenzja mogła urazić weteranów euro bo nie wychwalam "jakże znakomitej i ultra superaśnej gry", ale szczerze - wolę Concordię w którą grało mi się niebotycznie lepiej. O Zamkach Burgundii nie wspominając. Uwielbiam kostki w grach, ale tutaj mnie nie oczarowały. Nie mam też ulubionego gatunku i tak naprawdę nigdy nie miałem. Tak samo dobrze gra mi się w Epokę kamienia, Runebounda i Splendor.

I dodam jeszcze raz - rozegrałem grę wielokrotnie (ten egzemplarz Rebla) i najczęściej udało mi się wygrać. Jednocześnie w Zamkach Burgundii dostawałem nieraz srogie baty.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4675
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1988 times

Re: Troyes

Post autor: warlock »

Vermin83 pisze:Dobra to ja odpowiem krótko.

Grałem w Troyes kilkanaście razy w bardzo różnorodnym towarzystwie od laików po ludzi dobrze znających euro i dość często udało mi się wygrać właśnie po przez szybkie rozmnożenie gotówki, a potem dominowanie dzięki temu w akcjach. Fakt - bardzo pomogły mi wysokie rzuty na kościach. Suma sumarum grało mi się w ten tytuł gorzej niż w Zamki Burgundii, które dla mnie osobiście były lepiej skalibrowane. Dodam też, co może być istotne, że często udawało mi się zgromadzić sporo gotówki małym wysiłkiem dzięki akcjom na kartach. Mowa tutaj głównie o tych z mini-dodatku jak Piekarz.
Dobra, kilka pytań - co robili Twoi przeciwnicy, gdy Ty rozmnażałeś gotówkę? Dlaczego nie pozbawiali Cię żółtych kości? Dlaczego sami nie szli w kasę? Dlaczego nie wypychali Twoich meepli z czerwonego/białego budynku? Skąd brałeś kości na "potężne akcje", skoro inni powinni Cię pozbawiać w tym czasie obywateli?
Wiem, że Troyes jako pierwsza wprowadziła mechanikę kostek, ale dla mnie Zamki Burgundii czy Epoka kamienia robią to lepiej. W te gry grało mi się zawsze dużo przyjemniej, choć w przeciwieństwie do Troyes częściej w nich przegrywałem. Przy Troyes miałem dokładnie to samo co przy Scyte - z czasem kompletnie wpadałem w rutynę i przestawałem skupiać się na poczynaniach przeciwników.
1. Epoka Kamienia jest kilka lat starsza niż Troyes - więc wiem, że nie wiesz, o czym piszesz.
2. Jak możesz nie patrzeć na przeciwników w Troyes? Przecież ta gra to czysta interakcja. Co oni robili w międzyczasie?
Co do braku innowacyjności - grę porównywałem do OBECNEGO rynku i tego co wychodzi. Rozumiem, że gra wprowadziła nową mechanikę do gatunku, ale to było dawno temu. Patrzę przez pryzmat tego co teraz się pojawia, co można kupić i po co może sięgnąć laik jak i weteran. Pamiętajcie że pisze moje teksty na zasadzie "Od laika dla laików" aby zainteresować ludzi nie siedzących w grach czy komiksach.
Jak możesz zarzucić starszemu produktowi brak innowacyjności względem nowszego? Filmy z lat 50 też są wtórne względem tych współczesnych?
Zdaję sobie sprawę, że moja recenzja mogła urazić weteranów euro bo nie wychwalam "jakże znakomitej i ultra superaśnej gry"
Absolutnie wolno Ci nie trawić tej gry, ale Twoja argumentacja po prostu się nie trzyma kupy.
I dodam jeszcze raz - rozegrałem grę wielokrotnie (ten egzemplarz Rebla) i najczęściej udało mi się wygrać. Jednocześnie w Zamkach Burgundii dostawałem nieraz srogie baty.
Ok, czyli znalazłeś dominującą strategię w Troyes i najczęściej wygrywasz. Zapraszam do rozegrania 3-4 partii na Boardgamearena ;). Pokażesz mi, w czym rzecz.

/edit: W sumie obstawiam, że na 90% źle rozumiesz mechanizm odkupowania kości i płacenia za nie. :wink: I stąd wynika "niezahamowana strategia na kasę".
Awatar użytkownika
Vermin83
Posty: 796
Rejestracja: 17 kwie 2012, 09:42
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 11 times

Re: Troyes

Post autor: Vermin83 »

@warlock
Jeśli to cię zadowoli - traktowałem rozgrywkę Troyes jak rozgrywkę w szachy, tylko z większą liczbą przeciwników. Szachy kocham, spędziłem nad nimi lata, choć teraz brak czasu. Zresztą niemal każde euro właśnie tak rozgrywam - jak szachy. Moi przeciwnicy grali naprawdę różnorodnie, mi dość często udało się w miarę trafnie wydedukować co zrobią w bieżącej rundzie. Może to zaważyło. Nie wiem i szczerze nie mam czasu tego drążyć, bo obecnie siedzę nad 12 -stoma grami dla przedszkolaków i przebudową kampanii do Mage Knighta. Na BGA mam konto, ale nie dysponuję taką ilością wolnego czasu aby grać w długie gry. Jeśli już uda mi się go znaleźć to wolę iść na spacer, bo spędzanie dziennie 12-14 godzin przed komputerem wypala oczy. Zdaję sobie sprawę, ze teraz będzie masa tekstów pokroju "jaki cwaniak", "co za frajer" czy "tchórz, napisał gówno i ucieka", ale na poważnie - nie mam zamiaru wdawać się w takie przepychanki, ani poświęcać czas na rozgrywki w grę, która mnie totalnie nie jara na BGA. To tak jak z Scytem - pograłem, zrozumiałem jak to działa i po napisaniu tekstu chce o tej grze zapomnieć. Zresztą obecnie jeśli w ogóle mam czas i ochotę zagrać w coś z poza recenzowanych materiałów to sięgam po Splendor oraz Innowacje, bo muszę się w końcu odkuć na żonie (ostatnio orżnęła mnie 5 do 2 :mrgreen: ).

Aha co do tego porównania z filmem i innowacyjnością. Wiesz, są produkcje które się starzeją i nadal mocno trzymają pułap, a inne zwyczajnie nie wytrzymują próby czasu i okazują się miałkie. Znika w nich to coś co uważałeś za "wielkie i nienaruszalne". Np. dla mnie pierwsza Godzilla zawsze będzie super, ale i tak protoplastą pozostanie Potwór z głębokości 20.000 sążni, zaś Godzilla Emmericha (szczególnie zaś serial animowany Godzilla the series - no ona nie była Emmericha) będzie ulubioną wizją tego monstrum. Wiem, jestem heretykiem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

EDIT
mechanika kupowania kości była prosta - płacisz 2 golda za kość, przy czym jej właściciel nie ma prawa odmówić sprzedaży.
poza tym kupowałem kości tylko w dwóch wypadkach
a. przyda mi się aby dostać mocnego kopa
b. mogłem tym bardzo namieszać lub utrudnić życie przeciwnikowi

Dobra na tym kończę :)
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4137
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 317 times
Been thanked: 345 times

Re: Troyes

Post autor: tomb »

Spodziewałem się, że recenzenci zarzucać będą Troyes przebalansowanie, że trudno w grze zrealizować jakąś długofalową strategię i że zwykle po wyrównanej rywalizacji wygrywa ktoś o punkt, czy dwa, co nie przynosi nikomu satysfakcji. A tu takie rzeczy...
Ja do tej gry siadam rzadko, bo każda rozgrywka mnie wyczerpuje. Mam tu móżdżenie, nerwowe oczekiwanie na swoją turę - czy uda się przeprowadzić misterny plan, czy jednak ruchy rywali zmuszą do budowania nowej myślowej konstrukcji. I ciągłe szacowanie, co wybrać - duży prosty zysk, czy jednak pokrzyżować komuś zamiary.

Co prawda przy stole grałem w stałym gronie, ale dzięki BGA udało się skonfrontować umiejętności ze światem. I szczęśliwie na razie, po zaledwie 10 partiach, zachowałem tam 100% skuteczność zwycięstw. Ale to nie przechwałka, to utwierdzenie w fakcie, że w Troyes nie występuje ścieżka pewnego zwycięstwa. Nie przypominam sobie, abym coś takiego odkrył. Wręcz przeciwnie, gra daje sposobność do rywalizacji na poziomie rzadko spotykanym. Wyborny tytuł.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4675
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1988 times

Re: Troyes

Post autor: warlock »

EDIT
mechanika kupowania kości była prosta - płacisz 2 golda za kość, przy czym jej właściciel nie ma prawa odmówić sprzedaży.
poza tym kupowałem kości tylko w dwóch wypadkach
a. przyda mi się aby dostać mocnego kopa
b. mogłem tym bardzo namieszać lub utrudnić życie przeciwnikowi

Dobra na tym kończę :)
To tylko mi napisz jedną rzecz, to przynajmniej będę wiedział, że źle obstawiałem :D
Masz jedną żółtą kość. Gracz neutralny ma jedną i Twój przeciwnik ma jedną. Ile musisz w sumie zapłacić, żeby wykonać akcję tymi 3 kośćmi :D?
Awatar użytkownika
Vermin83
Posty: 796
Rejestracja: 17 kwie 2012, 09:42
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 11 times

Re: Troyes

Post autor: Vermin83 »

sorry za zwłokę, ale pisanie z KOTEM na kolanach jest bardzo trudne :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

w sumie płacę 12 - Używam 3 kości zatem każda kupiona kość kosztuje 6 golda (eee... zapomniałem jaka tam była waluta w grze; denar?). zatem płacę 6 do banku i 6 osobie od której kupuje kość.

A tak naprawdę korzystam z karty Mnicha (chyba tak się nazywała) który zamienia mi jedna białą kość na 3 żółte z tym samym wynikiem :P

Dobra znikam bo ucze w międzyczasie mojego kota że musi jeść suchą karmę (nie pytaj jak to robię :mrgreen: )
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4675
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1988 times

Re: Troyes

Post autor: warlock »

Ok, czyli źle obstawiałem :).

A wracając:
Aha co do tego porównania z filmem i innowacyjnością. Wiesz, są produkcje które się starzeją i nadal mocno trzymają pułap, a inne zwyczajnie nie wytrzymują próby czasu i okazują się miałkie. Znika w nich to coś co uważałeś za "wielkie i nienaruszalne".
To, że coś się słabo starzeje nie oznacza, że nie było innowacyjne w chwili, gdy powstawało ;).
Awatar użytkownika
Vermin83
Posty: 796
Rejestracja: 17 kwie 2012, 09:42
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 11 times

Re: Troyes

Post autor: Vermin83 »

HA, jak widzisz znam grę :P Zatem być może było tak, ze grałem z ludźmi których umiałem przewidzieć, a może oni byli zbyt pewni albo miałem fart albo naprawdę da się zrobić kulę traktują rozgrywkę jak partię szachów. Ciężko tak naprawdę na to odpowiedzieć. Napisałem co napisałem to moje stanowisko. chyba dałem wyczerpującą odpowiedź na wszystko. Teraz wracam do gier Granny, choć ciężko ogrywać memory oparte na zapachu gdy ma się cholerny katar :lol: :lol:

Dla mnie Troyes to zamknięty rozdział i chętnie go odsprzedam aby móc kupić sobie dodatek do The Others :D
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Troyes

Post autor: Yavi »

Vermin83 pisze:HA, jak widzisz znam grę :P Zatem być może było tak, ze grałem z ludźmi których umiałem przewidzieć, a może oni byli zbyt pewni albo miałem fart albo naprawdę da się zrobić kulę traktują rozgrywkę jak partię szachów. Ciężko tak naprawdę na to odpowiedzieć. Napisałem co napisałem to moje stanowisko. chyba dałem wyczerpującą odpowiedź na wszystko. Teraz wracam do gier Granny, choć ciężko ogrywać memory oparte na zapachu gdy ma się cholerny katar :lol: :lol:

Dla mnie Troyes to zamknięty rozdział i chętnie go odsprzedam aby móc kupić sobie dodatek do The Others :D
Jeszcze powiercę temat ;)
Pisałeś, że grałeś w Troyes z różnymi ludźmi. Może Twoja opinia wynika trochę z tego, że z każdą partią byłeś coraz lepszy, a oni zaczynali od zera? Niby losowość, niby interakcja, ale znajomość tytułu pomaga, gdy wiadomo czego można się spodziewać w kolejnych rundach.
Awatar użytkownika
Vermin83
Posty: 796
Rejestracja: 17 kwie 2012, 09:42
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 11 times

Re: Troyes

Post autor: Vermin83 »

Dwie albo trzy (już nie pamiętam) znały Troyes. Jedna miała swój stary egzemplarz reszta grała w to w przeszłości dość często. Jednak twój argument jest dobry. może tak było. Gdy pierwszy i drugi raz grałem w Scyte to moi przeciwnicy byli tak samo zieloni jak ja, a mimo to wygrałem. Za pierwszym razem grałem zresztą na Opolconie gdzie po raz pierwszy ujrzałem grę na oczy i dopiero co poznawałam zasady. swoją droga - wizualnie gra obłędna :D

tak czy inaczej w Troyes DA SIĘ zrobić śnieżną kulkę :D
Awatar użytkownika
RunMan
Posty: 1194
Rejestracja: 20 cze 2011, 12:40
Has thanked: 2 times
Been thanked: 4 times

Re: Troyes

Post autor: RunMan »

Vermin83 pisze: tak czy inaczej w Troyes DA SIĘ zrobić śnieżną kulkę :D
Ja rozumiem śnieżną kulkę w taki sposób - w początkowym etapie wypracowuję sobie taką przewagę, która coraz bardziej pogłębia się w kolejnych rundach i spokojnie dowozi mnie jako zwycięzce do samego końca.
Jeżeli rozumiesz śnieżną kulkę podobnie, to nie mogę zgodzić się z tym, że DA SIĘ ją w Troyes zrobić.
Awatar użytkownika
Vermin83
Posty: 796
Rejestracja: 17 kwie 2012, 09:42
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 11 times

Re: Troyes

Post autor: Vermin83 »

Mi się udało. Przynajmniej tam gdzie wygrałem. W scythe też mówili mi zanim sięgnąłem po ta grę, ze się nie da i też dałem radę.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4675
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1988 times

Re: Troyes

Post autor: warlock »

Nie rozumiem jak można mówić o dominującej strategii/kulce w grze, gdzie każdy ma opcję przeszkadzania rywalowi...
norkbes
Posty: 1387
Rejestracja: 17 lut 2014, 15:22
Has thanked: 14 times
Been thanked: 7 times

Re: Troyes

Post autor: norkbes »

@Vermin83: napisałeś recenzję ze stwierdzeniami, z którymi wielu graczy znających Troyes się absolutnie nie zgadza. Rozumiem, że masz prawo do swojej subiektywnej oceny gry ale też blog z recenzjami nie prowadzisz chyba dla swojego kota? Mam nadzieję, że publikując swoje opinie bierzesz za nie odpowiedzialność. W tym wątku padła konstruktywna propozycja, abyś zechciał zweryfikować swoje stwierdzenie dot. rzekomej kuli śnieżnej w Troyes, grając online z osobami dobrze znającymi tę grę na BGA. Ja osobiście bardzo ciekaw jestem, jak grałoby ci się z naprawdę dobrymi graczami, np. tomuchem, pabulą czy wajwą (o warlocku nie wspomnę bo niestety nie miałem okazji z nim zagrać :). Jeśli nie masz czasu bronić swoich tez to po prostu ich nie publikuj. Jeśli zależy ci aby twój głos jako recenzenta gier był cokolwiek wiarygodny nie bój się falsyfikacji swoich teorii (wyciąganych notabene po, jak piszesz, kilkunastu grach - większość osób niezgadzających się z tezami twojej recenzji zagrało w tę grę znacznie więcej razy).

Kuli śnieżnej w Troyes nie ma z tego prostego powodu że w trakcie gry nie wiesz jakich patronów mają przeciwnicy zatem nigdy nie wiesz ile punktów z bonusów każdy uzbiera na koniec gry. Poza tym punkty zwycięstwa (za akcje, budowę katedry, zwalczanie wydarzeń) są niejawne. Jak zatem możesz ocenić kto w danej chwili prowadzi? Dodajmy do tego, że możesz w trakcie gry tracić pkty w wyniku działania niektórych kart wydarzeń a na koniec za niepobudowaną katedrę ... To o czym piszesz można nazwać strategią dominującą. Problem polega na tym, że nie jest ona dominująca.
SirSowa
Posty: 133
Rejestracja: 11 lis 2013, 09:32
Lokalizacja: Wejherowo
Has thanked: 5 times
Been thanked: 8 times

Re: Troyes

Post autor: SirSowa »

Taka drobna uwaga odnośnie niejawności PZ, da się to łatwo policzyć. Oczywiście im więcej graczy tym trudniej jest kontrolować punktację w głowie, ale wciąż jest to możliwe, co sam często robię.

PS: Nie, jestem w Troyes raczej słaby, ale dlatego, że mało w nią gram :)
Moja Kolekcja
Dotychczasowe transakcje:
- Zakup World of Warcraft: The Board Game - Dzieniu; Lords of Hellas - virco; Fanowskie dodatki do 7 Wonders - aigimig
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1350
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 125 times
Been thanked: 86 times

Re: Troyes

Post autor: nahar »

SirSowa pisze:Taka drobna uwaga odnośnie niejawności PZ, da się to łatwo policzyć. Oczywiście im więcej graczy tym trudniej jest kontrolować punktację w głowie, ale wciąż jest to możliwe, co sam często robię.

PS: Nie, jestem w Troyes raczej słaby, ale dlatego, że mało w nią gram :)
No to na 4 osoby trzeba nieźle się przyłożyć. Masz 6 postaci - wiesz co Ty masz. Można próbować wykminić jakie mają inni, ale to jest mocno obciążone.
Ja się właśnie zaciąłem na próbie wyliczenia ile to będzie kombinacji..... :oops:

To tak samo jak w TtR - też można liczyć karty (zwykle osoby z brydżowym backgroundem tak robią). Tylko to idzie szybciej niż w Troyes.

Ja trochę grałem na BGA i powiem, że nie było w moich partiach kuli.
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3039
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 578 times
Been thanked: 239 times

Re: Troyes

Post autor: DarkSide »

nahar pisze: No to na 4 osoby trzeba nieźle się przyłożyć. Masz 6 postaci - wiesz co Ty masz. Można próbować wykminić jakie mają inni, ale to jest mocno obciążone.
Ja się właśnie zaciąłem na próbie wyliczenia ile to będzie kombinacji..... :oops:
Jeśli chcemy policzyć ile jest możliwych wyborów 3 kart spośród 5 (swoją znamy) to jest to zwykła kombinacja: "5 po 3" czyli jest 10 możliwych układów.

Jeśli chcesz jeszcze przypisać dana kartę konkretnemu graczowi to dokładasz 3! czyli masz 6*10 = 60 możliwości.

Oczywiście powyższe wyliczenia dotyczą sytuacji w której znasz już swoją kartę.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
SirSowa
Posty: 133
Rejestracja: 11 lis 2013, 09:32
Lokalizacja: Wejherowo
Has thanked: 5 times
Been thanked: 8 times

Re: Troyes

Post autor: SirSowa »

nahar pisze:
SirSowa pisze:Taka drobna uwaga odnośnie niejawności PZ, da się to łatwo policzyć. Oczywiście im więcej graczy tym trudniej jest kontrolować punktację w głowie, ale wciąż jest to możliwe, co sam często robię.

PS: Nie, jestem w Troyes raczej słaby, ale dlatego, że mało w nią gram :)
No to na 4 osoby trzeba nieźle się przyłożyć. Masz 6 postaci - wiesz co Ty masz. Można próbować wykminić jakie mają inni, ale to jest mocno obciążone.
Ja się właśnie zaciąłem na próbie wyliczenia ile to będzie kombinacji..... :oops:
To działa MNIEJ WIĘCEJ tak samo jak w przypadku Lords of Waterdeep. Wystarczy obserwować przeciwników i patrzeć na czym się najbardziej skupiają.
Nie twierdze, że jestem nieomylny, ale często zdarza się, że mam rację i wiem kto co ma :)
Moja Kolekcja
Dotychczasowe transakcje:
- Zakup World of Warcraft: The Board Game - Dzieniu; Lords of Hellas - virco; Fanowskie dodatki do 7 Wonders - aigimig
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Troyes

Post autor: KamradziejTomal »

Jestem po kolejnych 4 partiach z żoną i w końcu coś u mnie zaskoczyło – teraz to ja święcę triumfy punktacyjne :D

Natomiast powiem wam, że coś jest w tym co pisze Vermin83 – faktycznie taktyka nastawiona na zdobywanie dużo pieniędzy, wydaje się być nie tylko bardzo korzystna ale także trudna do zatrzymania. Może wynika to z tego, że razem z żoną jesteśmy laikami?

Ostatnie partie wygrałem właśnie w ten sposób:
- zaczynam bezpiecznie biorąc po 2 kości każdego koloru albo więcej białych/żółtych kosztem czerwonych
- w zależności od dostępnych kart znajduję taką, na której szybko mogę zarabiać i w pierwszej rundce szykuję się aby potem zarobić jak najwięcej
– wpycham się do potrzebnych mi domków (najlepiej nie czerwonego), dobieram ludziki, staram się nie wydać za dużo gotówki
- w drugiej rundzie spektakularnie zarabiam x pieniędzy i od tej pory zaczyna się taka mała „dominacja” na planszy – łapie się kolejne karty, punkty, kupuje kości od gracza neutralnego, generalnie mam wrażenie, że wszystko zaczyna ładnie "klikać".

W ostatniej rundzie nagle się okazuje, że kostki kostkami ale grunt, że mam górę pieniędzy i dużo potencjalnych kart do punktowania. Kupuje kości od innych jednocześnie niszcząc ich plany a samemu łapię kolejne PZ – w tym momencie nie jest już istotne że pompuje innych gotówką bo nie będzie już potrzebna a że mam więcej niż 1 kartę do punktowania do przeciwnik nie zdąży mi wszystkiego zepsuć bo ja szybciej zużyje wszystkie potrzebne mi kości niż on...

Jakoś nie widzę jeszcze póki co jak można kogoś takiego zatrzymać albo jak można go „prześcignąć” inną taktyką. Nie wyobrażam sobie jeszcze równie skutecznej taktyki opartej np. o czerwone kości (drogie jak cholera). Jakieś propozycje?
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: Troyes

Post autor: Pastorkris »

Ja bym tego nie określił wygrywającą taktyką. To raczej tylko zdrowy rozsądek: Nie ładujesz się w budynki, których twoja ekonomia nie uciągnie...
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4675
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1988 times

Re: Troyes

Post autor: warlock »

Gratuluję, odkryliście że pieniądze w grze ekonomicznej są ważne :D
Deathhammer
Posty: 274
Rejestracja: 03 sty 2014, 22:41
Has thanked: 3 times
Been thanked: 16 times

Re: Troyes

Post autor: Deathhammer »

Łomatko, jestem po dwóch partiach, jaka ta gra jest fajna. Zasady dość proste, ale możliwości jakie daje są niesamowite. Tyle kombinacji na tych kartach i ciągła kalkulacja co opłaca się najbardziej. Do tego jest to euro z negatywną interakcją(!) i to całkiem sporą, bo ładnie można komuś pokrzyżować plany. Sam mechanizm zarządzania kostkami jest bardzo przyjemny, a pomysł ze zmienianiem wyników za pomocą punktów wpływu to strzał w dziesiątkę, bo nawet jak się wyrzuci kilka jedynek to nie oznacza to tury w plecy.

Ciekaw jestem partii 3 i 4 osobowych, ale na razie jestem jak najbardziej na tak.
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Troyes

Post autor: Gatherey »

Jestem po dwóch rozgrywkach i widzę, że gra jest na tyle świetna, że powoli będzie się można rozejrzeć za dodatkiem. Stąd pytanie - czy jest on drukowany jeszcze? Widzę, że pojawił sie w sklepach i nie wiem czy się na niego rzucać, czy będzie dostępny np. za jakieś 2 miesiące.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Troyes

Post autor: detrytusek »

Początkowo też tak miałem. Ło rany jakie to dobre. No i dalej uważam, że jest to bardzo dobra gra ale coś mnie w niej zaczyna drażnić. Zastanawiałem się nad tym chwilę i wyszło mi, że za krótko to trwa...lubię jak się zbuduje i rozkręci silniczek i tu niby też tak jest tylko, że...nie o to w tej grze mam wrażenie chodzi. Tutaj gra kusi zbieraniem gruszek i jabłek ale wygra ten, który będzie miał najwięcej śliwek. Jest taki moment gdzieś w połowie gry, gdzie wszystko zaczyna nam mniej lub bardziej trybić, karty nas mamią swoimi możliwościami, a tak naprawdę, żeby wygrać trzeba to olać i się skupić na suchym punktowaniu. I chyba to mnie drażni, że mój fajny silniczek musi zostać w pewnym sensie porzucony na rzecz napieprzania kostkami w karty i w mniejszym stopniu w katedrę...
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 81 times
Been thanked: 92 times

Re: Troyes

Post autor: Olgierdd »

Zgadzam się, gdy uczy się zasad to ma się wrażenie, że jak już się zdecyduje na jakiegoś specjalistę, to będzie się z niego często korzystało. Tymczasem mechanika gry rzadko na to pozwala, na ogół z konkretnej karty korzysta się 1-2 razy na grę (szczególnie na dwie osoby).
Mamy też mechanikę ukrytych ról i stopniowe odkrywanie specjalistów, przez co Troyes nie jest grą, w której można planować długofalowo i budować sobie jakiś silniczek. Trzeba być elastycznym, ale na szczęście nie jest to trudne, ponieważ opcji w ruchu jest bardzo dużo i zawsze da radę zrobić coś sensownego.
ODPOWIEDZ