Doom: The Boardgame (Christian T. Petersen, Kevin Wilson)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Madziar666
- Posty: 28
- Rejestracja: 30 lip 2013, 12:25
Doom: The Boardgame (Christian T. Petersen, Kevin Wilson)
Czy ktoś jest w posiadaniu dodatkowych scenariuszy do DOOM'a? Ewentualnie skąd można je wziąć?
-
- Posty: 725
- Rejestracja: 13 lis 2015, 11:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 6 times
Re: DOOM: The Boardgame
Nowa wersja Doom zapowiedziana przez FFG
https://www.fantasyflightgames.com/en/n ... mminent-1/
https://www.fantasyflightgames.com/en/n ... mminent-1/
bo proszek było zajęte | mam rabat w aleplasznówki.pl 3% (+ weekendowy) | Moje zbiórki
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: DOOM: The Boardgame
No i co zrobić? Jak żyć? 500+ na gry potrzebne od zaraz. Na pierwszego Dooma sie nie załapałem tego na pewno nie odpuszczę.
Ostatnio zmieniony 28 lip 2016, 19:46 przez karawanken, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: DOOM: The Boardgame
Pierwszego DOOMa wspominam z dużym sentymentem jako grę o umieraniu marines (balans nie był najlepszy ale za to jaki klimat!) Bardzo jestem ciekaw jak wypadnie po odświeżeniu.
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: DOOM: The Boardgame
A niech sobie robią reedycję. Ważne aby gra była dobra. O wersje polską raczej się nie martwię. Galakta ostatnio polonizuje wszystko jak leci. Martwi mnie tylko liczba tytułów za 100$ na mojej liście zakupowej.
Edycja: Uf, właśnie zauważyłem, że cena to tylko 80$, budżet uratowany
Edycja: Uf, właśnie zauważyłem, że cena to tylko 80$, budżet uratowany
Ostatnio zmieniony 28 lip 2016, 19:54 przez karawanken, łącznie zmieniany 1 raz.
- ariser
- Posty: 1137
- Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
- Lokalizacja: Cieszyn
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 49 times
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: DOOM: The Boardgame
Może i to dobra gra, może i długo niedostępna i warta reedycji, bo miała też swoje problemy.
Ale na litość, ileż można odgrzewać kotlety?
Ale na litość, ileż można odgrzewać kotlety?
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: DOOM: The Boardgame
O, to nawet ja, eurogracz, się skuszę chyba. Większość IP mi zwisa albo mnie odrzuca, ale Doom to wspomnienia z dzieciństwa (choć chyba wolałbym jednak Quake'a ;] ), poza tym na szczęście nie jest to pełna kooperacja, tylko jakaś rywalizacja tu się pojawia, więc czekam na pierwsze recenzje.
Sprzedam nic
- ariser
- Posty: 1137
- Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
- Lokalizacja: Cieszyn
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 49 times
Re: DOOM: The Boardgame
mam dwie kopie starej wersji i jedną bym sprzedał chętnie tylko nie mam czasu wystawić na aukcję i policzyć elementy. Ktoś w ogóle byłby zainteresowany ?
Re: DOOM: The Boardgame
Cholera, a miałem napisać juz w nocy, ze biorę
A tu juz mnie wyprzedzili...
A poważnie: jak sprawdzisz czy gra kompletna to wezmę za rozsądną cene
A tu juz mnie wyprzedzili...
A poważnie: jak sprawdzisz czy gra kompletna to wezmę za rozsądną cene
Planszówkowy maniak... :)
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: DOOM: The Boardgame
Dobra, po rozegraniu trzech scenariuszy - tutorialu z Learn to Play i dwóch pierwszych misji z kampanii Operation: Black Bishop - mogę z czystym sumieniem stwierdzić, co też niniejszym czynię, że druga edycja planszówkowego Dooma to kompletny (czytaj: niewymagający żadnych dodatków) i znakomicie wydany skirmishowy bitewniak, oferujący dynamiczną, szybką i wysoce taktyczną rozgrywkę, w której kluczem do zwycięstwa jest umiejętne generowanie sekwencji zabójczych dla figurek przeciwnika akcji.
W podstawce są dwie kampanie, na każdą z nich składa się sześć scenariuszy z przypisanymi do nich kartami zagrożenia (określają zasady spawnowania demonów) inwazji (zawierają listę demonów, które można spawnować na planszy) i wydarzeń (wredne karty, którymi gracz grający najeźdźcą wspomaga demony), zważywszy jednak na to, że samych kart wydarzeń jest 36 (6 zestawów po 6 kart, w danym scenariuszu łączymy ze sobą 3 zestawy) inwazji 12, a zagrożenia 3, liczba możliwych modyfikacji poszczególnych scenariuszy jest pokaźna. Do tego dochodzą 73 karty akcji dla marines, w tym po 3 karty akcji dla każdej spluwy, 24 karty klas, którymi można podpakować naszych dzielnych komandosów i 12 kart tzw. Glory Kill. Ogólnie mnóstwo fajnych rzeczy, które czynią tę grę wysoce regrywalną.
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
W podstawce są dwie kampanie, na każdą z nich składa się sześć scenariuszy z przypisanymi do nich kartami zagrożenia (określają zasady spawnowania demonów) inwazji (zawierają listę demonów, które można spawnować na planszy) i wydarzeń (wredne karty, którymi gracz grający najeźdźcą wspomaga demony), zważywszy jednak na to, że samych kart wydarzeń jest 36 (6 zestawów po 6 kart, w danym scenariuszu łączymy ze sobą 3 zestawy) inwazji 12, a zagrożenia 3, liczba możliwych modyfikacji poszczególnych scenariuszy jest pokaźna. Do tego dochodzą 73 karty akcji dla marines, w tym po 3 karty akcji dla każdej spluwy, 24 karty klas, którymi można podpakować naszych dzielnych komandosów i 12 kart tzw. Glory Kill. Ogólnie mnóstwo fajnych rzeczy, które czynią tę grę wysoce regrywalną.
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
Re: DOOM: The Boardgame
To ja z trochę innej strony - póki co zagrałem tylko raz, ale było całkiem ciekawie. Jest to właściwie card-driven, objective-oriented tactical skirmish Żeby było śmieszniej, występują też elementy... deckbuildingu. Szczerze mówiąc jest to na tyle nietypowy koktajl, że dość mocno odróżnia się od typowego przedstawiciela gatunku - co prawda nadal biega się kolesiami po tekturowej planszy i rzuca kośćmi, ale na tym podobieństwa mechaniki się kończą. Gdyby ktoś mi opowiedział o mechanice 'na sucho' bez odpalenia gry, to pierwszą reakcją byłoby popukanie się w głowę. Ale w praniu działa to całkiem nieźle - każda broń to 3 karty, głównie ataki, ale też jakieś specjałki, charge, reloady - ogólnie fajnie emuluje to też amunicję (postrzelałem trochę z jednej giwery, no to chwilę mi zajmie przeładowanie, bądź znalezienie ammo - tutaj niczego takiego de facto się nie zbiera, ale jest ten feel).
Do tego bardzo solidne wykonanie, jak ktoś chce pomalować to może wyjść naprawdę miodzio (Cyberdemon naprawdę robi wrażenie - tak wielkością, jak i detalami). Sporą zaletą gry wydaje się też regrywalność i dostosowywalność - opcji na wyposażenie marines jest naprawdę sporo, ale można też grać sugerowanymi presetami (jak komuś się nie chce, albo jeszcze nie zna gry). Podobnie sprawa ma się z ze 'złym' - jest mnóstwo opcji do wyboru, różne kategorie kart, każdy potwór ma jakieś bajery, specjałki, wyjątkowe charakterystyki itd.
Na ten moment powiem tak - nie urwało dupy, ale było na tyle ciekawie że z chęcią jeszcze siądę i pogram więcej by ocenić balans, oraz kolejne scenariusze.
Do tego bardzo solidne wykonanie, jak ktoś chce pomalować to może wyjść naprawdę miodzio (Cyberdemon naprawdę robi wrażenie - tak wielkością, jak i detalami). Sporą zaletą gry wydaje się też regrywalność i dostosowywalność - opcji na wyposażenie marines jest naprawdę sporo, ale można też grać sugerowanymi presetami (jak komuś się nie chce, albo jeszcze nie zna gry). Podobnie sprawa ma się z ze 'złym' - jest mnóstwo opcji do wyboru, różne kategorie kart, każdy potwór ma jakieś bajery, specjałki, wyjątkowe charakterystyki itd.
Na ten moment powiem tak - nie urwało dupy, ale było na tyle ciekawie że z chęcią jeszcze siądę i pogram więcej by ocenić balans, oraz kolejne scenariusze.
- nahar
- Posty: 1348
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 86 times
Re: DOOM: The Boardgame
Czyli nie ma tego co w 1ed - że najlepszą bronią była piła spalinowa, bo nie wymagała ammo? Z tego co pamiętam to szansa na uzupełnienie amunicji w 1ed była prawie zerowa, a na kościach co rusz wypadało, że się kończy (szczególnie jak się miało maszynówe).
Re: DOOM: The Boardgame
Nie, w drugiej edycji rozwiązano to inaczej. Jako marines w swojej aktywacji możesz wykonać jedną akcję główną i dowolną liczbę akcji bonusowych. Akcję główną lub bonusową wykonujesz zagrywając kartę broni. Załóżmy, że masz na ręce trzy karty do Combat Shotgun. Każda z trzech kart do Combat Shotgun daje ci 4 punkty ruchu, które możesz wykorzystać w dowolnym momencie swojej aktywacji, jedną akcję główną w postaci ataku, a dodatkowo zdolność, dzięki której po wykonaniu ataku możesz natychmiast zagrać kolejną kartę z napisem Combat Shotgun i wykonać przypisany do niej atak (jednak tym razem nie dostajesz punktów ruchu). Jeśli więc masz na ręku 3 karty do Combat Shotgun, to możesz wykonać trzy ataki i ruszyć się o 4 pola, przy czym ruch możesz wykonać przed, pomiędzy lub po atakach. Po wykonaniu akcji, odrzucasz zagrane karty i dociągasz nowe do pełnej ręki (maksymalnie 3), kończąc aktywację. Żadnych problemów z brakiem amunicji. Przy czym talia marines jest tak skonstruowana, że zawsze dociągasz jakąś broń, w najgorszym razie będzie to pistolet z bonusową akcją ataku.nahar pisze:Czyli nie ma tego co w 1ed - że najlepszą bronią była piła spalinowa, bo nie wymagała ammo? Z tego co pamiętam to szansa na uzupełnienie amunicji w 1ed była prawie zerowa, a na kościach co rusz wypadało, że się kończy (szczególnie jak się miało maszynówe).
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka