Równoczesne rozpatrywanie rozkazów

[lintu]

Od jakiegoś czasu pracuję nad projektem strategicznej gry planszowej i w trakcie tworzenia mechaniki nasunęły mi się dwie kwestie, które chciałbym przedyskutować. Zanim wrzucę cały projekt, chcę rozwiązać kluczowe problemy narosłe przy konstruowaniu gry. Jako że są niezwiązane ze sobą, poświęciłem im osobne wątki.

Mocno skłaniam się ku zaimplementowaniu w swojej grze systemu akcji opartego na rozkazach, jednak rozpatrywanych nie w ustalonej z góry kolejności, ale równocześnie. Pytanie jest takie: czy taki system ma rację bytu? W ogrywanych przeze mnie planszówkach opartych na rozkazach (GoT, Runewars) rozkazy mają określoną hierarchię i wykonywane są po jednym przez każdego graczy. Co jednak wtedy, gdyby w grze wszystkie działania odbywały się równocześnie (a więc np. jeśli gracz 1 i gracz 2 zagrają na swoje oddziały rozkazy ruchu z atakiem, to spotykają się w pół drogi, walczą, a zwycięzca wchodzi na pole które planował zająć swym ruchem). Czy hierarchia rozkazów i ustalona kolejność graczy są niezbędne? Czy jakieś gry (poza Neuroshimą Hex ) zakładają równoczesność akcji?

Jako że możliwych do wykonania akcji jest obecnie w mojej grze 8, boję się rozlicznych precedensów i konieczności skonstruowania masy dodatkowych zasad opisujących poszczególne interakcje.

[BartP]

To, co piszesz, występuje w grach rosyjskiej firmy Zvezda. Mianowicie World War II: Barbarossa 1941 lub Samurai Battles.

[sqb1978]

Wg. mnie najlepiej to rozwiązać poprzez rozpisanie wszystkich możliwych przypadków i określenie zasad dla każdego z nich.
A w następnej kolejności ujednolicenie zasad aby system nie składał się z samych "wyjątków".

Wydaje mi się, że da się to zrobić, chociażby w ten sposób jak napisałeś. Zależy też czy wszystkie rozkazy traktujesz równorzędnie czy też nie, np. gdy ostrzał jest przed ruchem to jednostka najpierw otrzyma obrażenia a potem się ruszy. Jeśli równorzędnie to jednostka ruszy się a w tym samym czasie na pole na którym stała spadną pociski więc nie zostanie trafiona, ale jednocześnie musi podjąć walkę z jednostką stojącą na polu docelowym.

Raczej powinno się to rozpatrywać od szczegółu do ogółu bo tak czy siak musisz mieć pewność, że zasady opisują każdy możliwy przypadek.

[Curiosity]

W Tide of Iron ciekawie to rozwiązano. Gracze ruszają się co prawda naprzemiennie, ale można zostawić swoje jednostki "na patrolu", aby odpowiedziały ogniem na atak przeciwnika.

[lintu]

Hm, może doprecyzuję - moja gra to nie jest typowy bitewniak, raczej hybryda strategii i gry taktycznej, stąd ruch z atakiem jest jedynie jedną z szerokiej gamy akcji obejmującej m.in. rekrutację jednostek, zbieranie zasobów etc. (najbliższe skojarzenie - rozkazy z Runewars).

@sqb1978
Właśnie tego chciałem uniknąć, bo wtedy zasady się skomplikują i będzie trzeba wziąć pod uwagę każdą sytuację, jaka może zajść na planszy. Już nie wspominając o tym, gdy będą na siebie nachodziły nie 2, ale 3 lub 4 rozkazy. Stąd po prostu zastanawiam się, czy potencjalnie fajny pomysł jest w ogóle możliwy do realizacji w praktyce.

A co do ToI - fajny pomysł, poczytam instrukcję

[schizofretka]

W diplomacy jest, ale działa to tylko przy banalnych podstawowych regułach, a i tak jest dużo bardzo szczególnych sytuacji. Trudna droga. Inna gra, w której to działa to Wings of Glory - znowu banalne reguły.

[Najemnik]

Można to też rozwiązać poprzez utajnienie rozkazów podczas ich wydawania, a następnie jednoczesne odsłonięcie i wykonanie wszystkich naraz, ale wykonalność tej koncepcji zależy od złożoności tychże rozkazów.