The Journey
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Duża aktualizacja #1:
- Gra będzie przeznaczona dla minimum 3 graczy w chwili obecnej. Mechanicznie jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłości pojawił się wariant solo, tudzież dla dwójki osób. Wszystko z powodu specyfiki scenariuszy, które wymuszają wybory.
- W tej chwili planuję trzy scenariusze, które będą fabularnie spójne i pojawi się możliwości [opcjonalna!] grania kampanii dotychczasową postacią. Będzie się to wiązać z trochę wolniejszym rozwojem postaci.
- Całkowicie przemodelowałem mechanikę scenariuszy. Tak jak wcześniej nasze decyzje powodowały wrzucanie do talii skutków, tak teraz gra, kosztem większej liniowości, przybierze bardziej spójną historię. Wszystko za sprawą faktu, że teraz dana decyzja zmusza nas do natychmiastowego rozpatrzenia decyzji. Poniżej przykład.
Karta A ma trzy opcje.
a) rozwidla się na d i e.
b) rozwidla się na f i g.
c) rozwidla się na h i j.
d) rozwidla się na k i l (...)
Zresztą jeśli graliście w MUD'y [choć wymaga to posiadania na karku około 30'tki], albo gry paragrafowe, to będziecie wiedzieć o co chodzi. W moim wypadku unikam liniowości tym, że losujemy jedną z kilku kart skutku, a pozostałe odrzucamy. Dzięki temu, nawet jeśli odpowiemy coś strażnikowi, nie mamy pewnosci, że odpowie zawsze to samo. Ponadto, obok tej mechaniki, mam jeszcze kilka innych, o których jeszcze się nie wypowiem, bo są w fazie koncepcyjnej. Nie można przy tym zapomnieć o tym, iż jesteśmy drużyną i mamy kilka wariantów wyborów:
- jedna, wspólna opcja jawna [nad stołem trwa dyskusja co wybrać]
- jedna, wspólna opcja niejawna [wykładamy kafelki z wyborem i jednocześnie odsłaniamy]
- itd.
---
Jak wygrać?
Poprzez punkty chwały. Pewne czynności mogą być trudniejsze do wykonania, ale bardziej opłacalne. Można spróbować takiego podejścia, ale porażka będzie karana. Można też pójść spróbować bardziej bezpiecznego podejścia. Przykład:
- Zdaj test na siłę lub inteligencję pokonując aktualny ST. Tracisz punkt siły, ale sukces daje Ci +1 chwały.
- Poczekaj na pozostałych towarzyszy [odzyskaj punkt siły]
- Zdaj mini-grę pt. otwieranie zamków, aby uwolnić się z łańcuchów. Sukces to +1PD, ale porażka to -1 chwały.
Ponadto każdy ma unikalne cele do wykonania. Są ściśle powiązane ze scenariuszem, więc każdy ma zupełnie inny zestaw kart. Może być tak, że do kogoś, jak się okazuje, mamy fabularny uraz z przeszłości, toteż będziemy chcieli jego śmierci. Z kolei ktoś może otrzymać cel jego ochrony. Cała sztuka tkwi w wyborach. Nie można nazbyt mocno naciskać na daną opcję, gdyż reszta zacznie podejrzewać, iż zbyt mocno nam na tym zależy. Albo można w ten sposób blefować, pozwalając im myśleć, że wlaśnie pokrzyżowali nam plany
W każdym razie mamy mieszankę punktów jawnych i niejawnych z otrzymanych celów, dzięki czemu do końca nie wiadomo, kto wygrywa.
--
Plansza, oprócz torów punktacji i kilku innych, zawierać będzie też JEDNO pole do toczenia walk/realizacji mini-gier/eksploracji [może się zdarzyć tak, że układamy wedle karty kafelki otoczenia i będziemy na krótką chwilę znajdować się na planszy naszą drużyną bez toczenia walki]. Nie będzie toru z kart pokazujących czego dokonaliśmy.
- Gra będzie przeznaczona dla minimum 3 graczy w chwili obecnej. Mechanicznie jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłości pojawił się wariant solo, tudzież dla dwójki osób. Wszystko z powodu specyfiki scenariuszy, które wymuszają wybory.
- W tej chwili planuję trzy scenariusze, które będą fabularnie spójne i pojawi się możliwości [opcjonalna!] grania kampanii dotychczasową postacią. Będzie się to wiązać z trochę wolniejszym rozwojem postaci.
- Całkowicie przemodelowałem mechanikę scenariuszy. Tak jak wcześniej nasze decyzje powodowały wrzucanie do talii skutków, tak teraz gra, kosztem większej liniowości, przybierze bardziej spójną historię. Wszystko za sprawą faktu, że teraz dana decyzja zmusza nas do natychmiastowego rozpatrzenia decyzji. Poniżej przykład.
Karta A ma trzy opcje.
a) rozwidla się na d i e.
b) rozwidla się na f i g.
c) rozwidla się na h i j.
d) rozwidla się na k i l (...)
Zresztą jeśli graliście w MUD'y [choć wymaga to posiadania na karku około 30'tki], albo gry paragrafowe, to będziecie wiedzieć o co chodzi. W moim wypadku unikam liniowości tym, że losujemy jedną z kilku kart skutku, a pozostałe odrzucamy. Dzięki temu, nawet jeśli odpowiemy coś strażnikowi, nie mamy pewnosci, że odpowie zawsze to samo. Ponadto, obok tej mechaniki, mam jeszcze kilka innych, o których jeszcze się nie wypowiem, bo są w fazie koncepcyjnej. Nie można przy tym zapomnieć o tym, iż jesteśmy drużyną i mamy kilka wariantów wyborów:
- jedna, wspólna opcja jawna [nad stołem trwa dyskusja co wybrać]
- jedna, wspólna opcja niejawna [wykładamy kafelki z wyborem i jednocześnie odsłaniamy]
- itd.
---
Jak wygrać?
Poprzez punkty chwały. Pewne czynności mogą być trudniejsze do wykonania, ale bardziej opłacalne. Można spróbować takiego podejścia, ale porażka będzie karana. Można też pójść spróbować bardziej bezpiecznego podejścia. Przykład:
- Zdaj test na siłę lub inteligencję pokonując aktualny ST. Tracisz punkt siły, ale sukces daje Ci +1 chwały.
- Poczekaj na pozostałych towarzyszy [odzyskaj punkt siły]
- Zdaj mini-grę pt. otwieranie zamków, aby uwolnić się z łańcuchów. Sukces to +1PD, ale porażka to -1 chwały.
Ponadto każdy ma unikalne cele do wykonania. Są ściśle powiązane ze scenariuszem, więc każdy ma zupełnie inny zestaw kart. Może być tak, że do kogoś, jak się okazuje, mamy fabularny uraz z przeszłości, toteż będziemy chcieli jego śmierci. Z kolei ktoś może otrzymać cel jego ochrony. Cała sztuka tkwi w wyborach. Nie można nazbyt mocno naciskać na daną opcję, gdyż reszta zacznie podejrzewać, iż zbyt mocno nam na tym zależy. Albo można w ten sposób blefować, pozwalając im myśleć, że wlaśnie pokrzyżowali nam plany
W każdym razie mamy mieszankę punktów jawnych i niejawnych z otrzymanych celów, dzięki czemu do końca nie wiadomo, kto wygrywa.
--
Plansza, oprócz torów punktacji i kilku innych, zawierać będzie też JEDNO pole do toczenia walk/realizacji mini-gier/eksploracji [może się zdarzyć tak, że układamy wedle karty kafelki otoczenia i będziemy na krótką chwilę znajdować się na planszy naszą drużyną bez toczenia walki]. Nie będzie toru z kart pokazujących czego dokonaliśmy.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Re: The Journey
Punkty chwały nazwałbym inaczej... bo podejrzewam że niektórzy gracze będa mieli do wykonania również niecne uczynki A za to chwały się nie dostaje
Trochę szkoda że nie będzie wrzucania kart z innych talii w zależności od naszych wyborów.. ale jeśli uda Ci się to rozwiązać tak, że rzeczywiście nawet jak w dwóch grach wybierzemy jedną i tą samą opcję, a mogą być dwie lub więcej konsekwencji z tego.. to spoko
Trochę szkoda że nie będzie wrzucania kart z innych talii w zależności od naszych wyborów.. ale jeśli uda Ci się to rozwiązać tak, że rzeczywiście nawet jak w dwóch grach wybierzemy jedną i tą samą opcję, a mogą być dwie lub więcej konsekwencji z tego.. to spoko
Re: The Journey
Na początku scenariusza mamy 1 kratę i wybieramy jedną z 3 dróg, czyli potrzeba 3 następnych kart, powiedzmy że każda rozwidla się tylko na 2 kolejne, a nie na 3, więc trzecia karta przygody będzie jedną z 6 kart, czwarta jedną z 12, piąta jedną z 24, a szósta jedną z 48.Karta A ma trzy opcje.
a) rozwidla się na d i e.
b) rozwidla się na f i g.
c) rozwidla się na h i j.
d) rozwidla się na k i l (...)
Zresztą jeśli graliście w MUD'y [choć wymaga to posiadania na karku około 30'tki], albo gry paragrafowe, to będziecie wiedzieć o co chodzi. W moim wypadku unikam liniowości tym, że losujemy jedną z kilku kart skutku, a pozostałe odrzucamy. Dzięki temu, nawet jeśli odpowiemy coś strażnikowi, nie mamy pewnosci, że odpowie zawsze to samo.
I to już daje 94 karty, czyli sporo, a mowa tu tylko o jednym scenariuszu, a kart które odkryliśmy jest tylko 6 i z tego co widać polegają one na wyborze opcji i wykonaniu testu. Mówisz że karty skutku będą losowane, załóżmy że każda będzie losowana z dwóch kart, to da już 187 kart na jeden scenariusz. A mają być 3 scenariusze czyli niecałe 600 kart. Doliczając inne duperele otrzymujemy grę za 200+ zł, w której cała przygoda składa się z 6 kart.
Albo coś źle zrozumiałem, albo coś tu jest nie tak
Re: The Journey
Matio, liczymy niedługo na jakiś praktyczny przykład krok po kroku jak wyglądać ma rozgrywka
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Nie, nie pomyliłeś się. Nie wspomniałem, bowiem o najważniejszym - punktach zbornych. Rozwidlenia prowadzą stopniowo do kluczowych kart, które roboczo nazywam checkpointami. Dzięki temu gra zmierza ku pewnemu stałemu punktowi, zmniejszając ilość rozwidleń. Ponadto nie zawsze opcji są trzy, czasem jest ich zwyczajnie mniej. I chciałbym jeszcze sprostować jedną sprawę - karty składają się nie tylko z wyborów i testów. Są jeszcze walki, eksploracje, rozmowy, wydarzenia na które nie mamy wpływu [taka cutscenka] i wiele innych mechanizmów.Jasiek22 pisze:Na początku scenariusza mamy 1 kratę i wybieramy jedną z 3 dróg, czyli potrzeba 3 następnych kart, powiedzmy że każda rozwidla się tylko na 2 kolejne, a nie na 3, więc trzecia karta przygody będzie jedną z 6 kart, czwarta jedną z 12, piąta jedną z 24, a szósta jedną z 48.Karta A ma trzy opcje.
a) rozwidla się na d i e.
b) rozwidla się na f i g.
c) rozwidla się na h i j.
d) rozwidla się na k i l (...)
Zresztą jeśli graliście w MUD'y [choć wymaga to posiadania na karku około 30'tki], albo gry paragrafowe, to będziecie wiedzieć o co chodzi. W moim wypadku unikam liniowości tym, że losujemy jedną z kilku kart skutku, a pozostałe odrzucamy. Dzięki temu, nawet jeśli odpowiemy coś strażnikowi, nie mamy pewnosci, że odpowie zawsze to samo.
I to już daje 94 karty, czyli sporo, a mowa tu tylko o jednym scenariuszu, a kart które odkryliśmy jest tylko 6 i z tego co widać polegają one na wyborze opcji i wykonaniu testu. Mówisz że karty skutku będą losowane, załóżmy że każda będzie losowana z dwóch kart, to da już 187 kart na jeden scenariusz. A mają być 3 scenariusze czyli niecałe 600 kart. Doliczając inne duperele otrzymujemy grę za 200+ zł, w której cała przygoda składa się z 6 kart.
Albo coś źle zrozumiałem, albo coś tu jest nie tak
Ponadto paczaj na Dominiona - ten ma 500 kart, a kosztuje 119 złotych.
Obiecuję, że w przeciągu kilku dni takowy się pojawi.Vincent pisze:Matio, liczymy niedługo na jakiś praktyczny przykład krok po kroku jak wyglądać ma rozgrywka
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Obiecany wpis.
Mam nadzieję, że rozwieje wątpliwości
http://www.boardtime.pl/2012/08/the-jou ... o-gra.html
Mam nadzieję, że rozwieje wątpliwości
http://www.boardtime.pl/2012/08/the-jou ... o-gra.html
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Re: The Journey
Taka mechanika jest czymś nowym i ciężko ocenić jak się sprawdzi, wszystko zależy jak ją wykorzystasz. Czy będzie to zrobione banalnie czy sprytnie i pomysłowo.
Złym znakiem jest jednak to, że na podanym przykładzie udana próba wydostania się z łańcuchów dodaje nam +1 charyzmy. Jaki ma to sens? Tak trochę z tyłka wzięte.
Też trochę sceptycznie podchodzę do zawartości i potencjalnej ceny gry. Mnóstwo kart + plansza + wspomniałeś jeszcze o figurkach. To od razu wygląda na grę za ponad 150 zł, a kto ryzykował by taką kwotą żeby kupić grę nieznanego autora z eksperymentalną mechaniką, która nie wiadomo jak się sprawdza? Kraina 4 Koron z zapowiedzi miała być super, a okazała się zupełnie niegrywalnym, nie sprawdzającym się i nieprzetestowanym dziadostwem. Na szczęście jej nie wydano.
Pozdrawiam
Złym znakiem jest jednak to, że na podanym przykładzie udana próba wydostania się z łańcuchów dodaje nam +1 charyzmy. Jaki ma to sens? Tak trochę z tyłka wzięte.
Też trochę sceptycznie podchodzę do zawartości i potencjalnej ceny gry. Mnóstwo kart + plansza + wspomniałeś jeszcze o figurkach. To od razu wygląda na grę za ponad 150 zł, a kto ryzykował by taką kwotą żeby kupić grę nieznanego autora z eksperymentalną mechaniką, która nie wiadomo jak się sprawdza? Kraina 4 Koron z zapowiedzi miała być super, a okazała się zupełnie niegrywalnym, nie sprawdzającym się i nieprzetestowanym dziadostwem. Na szczęście jej nie wydano.
Pozdrawiam
Re: The Journey
Mi po przeczytaniu opisu gra nadal się bardzo podoba oczywiście, ciekaw tylko jestem jak faktycznie będzie z regrywalnością. Jak bardzo ukryte cele będą wpływać na nasze zachowanie. Ponieważ grając pierwszy raz jest fajne zaskoczenie, nie wiemy na co testujemy, jakie są konsekwencje naszych czynów.. w drugiej grze już doskonale wiemy.. Ponadto czy nie będzie tak, że gracz o podanej klasie zawsze będzie wybierał tę samą opcję? Tak jak powiedziałem, ciekaw jestem jak ukryte cele wpłyną na regrywalność
Co do figurek, uważam że są zbyteczne. Walka ma być tutaj jedną z mechanik, a nie główną mechaniką gry. Warto więc dla niej tak podnosić koszty? Jeśli gracze mają swoje figurki, to fajnie jak i potwory miałyby swoje... gra nie warta świeczki moim zdaniem. Lepiej zrobić jakieś ładne żetony symbolizujące graczy (ew kartonik włożony do podstawki - jak w Magii i Miecz, Horror w Arkham itp).
EDIT:
Fajnie jakby z czasem udało Ci się zrobić talię (przygodę) uniwersalną... Czyli że trzeba by się liczyć z tym że jest mniej spójna fabularnie.. Grupa podróżników po prostu wędruje po świecie...
Np jest talia "las", "miasto", "lochy" itp.. Przykładowo zaczynamy w lesie więc bierzemy talie las.. w pewnym momencie dociągamy kartę, która konkretnie mówi że zbliżamy się do miasta.. więc zamieniamy talię "las" na "miasto" i gramy w mieście, bądź dociągniemy kartę w stylu "z waszych informacji wiecie że znajdujecie się niedaleko miasta, chcecie się do niego udać?" Jeśli tak to przechozdimy do miasta, jeśli nie to dalej las..
Żeby urozmaicić to zrobić kilka kart "misji" dla różnych lokacji..
Chodzi mi z grubsza o to by gra nadal sprawiała radość, nawet gdy przejdziemy przygotowane scenariusze z tłem fabularnym. Więc taka uniwersalna talia (bądź talie) zwiększyły by znacznie regrywalność.
Co do figurek, uważam że są zbyteczne. Walka ma być tutaj jedną z mechanik, a nie główną mechaniką gry. Warto więc dla niej tak podnosić koszty? Jeśli gracze mają swoje figurki, to fajnie jak i potwory miałyby swoje... gra nie warta świeczki moim zdaniem. Lepiej zrobić jakieś ładne żetony symbolizujące graczy (ew kartonik włożony do podstawki - jak w Magii i Miecz, Horror w Arkham itp).
EDIT:
Fajnie jakby z czasem udało Ci się zrobić talię (przygodę) uniwersalną... Czyli że trzeba by się liczyć z tym że jest mniej spójna fabularnie.. Grupa podróżników po prostu wędruje po świecie...
Np jest talia "las", "miasto", "lochy" itp.. Przykładowo zaczynamy w lesie więc bierzemy talie las.. w pewnym momencie dociągamy kartę, która konkretnie mówi że zbliżamy się do miasta.. więc zamieniamy talię "las" na "miasto" i gramy w mieście, bądź dociągniemy kartę w stylu "z waszych informacji wiecie że znajdujecie się niedaleko miasta, chcecie się do niego udać?" Jeśli tak to przechozdimy do miasta, jeśli nie to dalej las..
Żeby urozmaicić to zrobić kilka kart "misji" dla różnych lokacji..
Chodzi mi z grubsza o to by gra nadal sprawiała radość, nawet gdy przejdziemy przygotowane scenariusze z tłem fabularnym. Więc taka uniwersalna talia (bądź talie) zwiększyły by znacznie regrywalność.
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Charyzma to wyraznie jaks blad. Bo CH to punkty CHwalyJasiek22 pisze:Taka mechanika jest czymś nowym i ciężko ocenić jak się sprawdzi, wszystko zależy jak ją wykorzystasz. Czy będzie to zrobione banalnie czy sprytnie i pomysłowo.
Złym znakiem jest jednak to, że na podanym przykładzie udana próba wydostania się z łańcuchów dodaje nam +1 charyzmy. Jaki ma to sens? Tak trochę z tyłka wzięte.
Też trochę sceptycznie podchodzę do zawartości i potencjalnej ceny gry. Mnóstwo kart + plansza + wspomniałeś jeszcze o figurkach. To od razu wygląda na grę za ponad 150 zł, a kto ryzykował by taką kwotą żeby kupić grę nieznanego autora z eksperymentalną mechaniką, która nie wiadomo jak się sprawdza? Kraina 4 Koron z zapowiedzi miała być super, a okazała się zupełnie niegrywalnym, nie sprawdzającym się i nieprzetestowanym dziadostwem. Na szczęście jej nie wydano.
Pozdrawiam
Co do elementow - tutaj ostatnie slowo ma zawsze wydawca. Nie ma problemu, aby zminimalizowac koszty
Czasem jedna decyzja pociąga za sobą losowanie jednej z kilku kart. Nie zawsze będziemy pewni tego, że dana opcja poskutkuje wlaśnie tym. Ponadto są losowe wydarzenia, niezależne od nas [taki rodzaj cut-scenek, które modyfikują scenariusz]. I pamiętajmy o pozostałych graczach, których zachowań nie przewidzimyVincent pisze:Mi po przeczytaniu opisu gra nadal się bardzo podoba oczywiście, ciekaw tylko jestem jak faktycznie będzie z regrywalnością. Jak bardzo ukryte cele będą wpływać na nasze zachowanie. Ponieważ grając pierwszy raz jest fajne zaskoczenie, nie wiemy na co testujemy, jakie są konsekwencje naszych czynów.. w drugiej grze już doskonale wiemy.. Ponadto czy nie będzie tak, że gracz o podanej klasie zawsze będzie wybierał tę samą opcję? Tak jak powiedziałem, ciekaw jestem jak ukryte cele wpłyną na regrywalność
Ps. Planuję dokładanie w dodatkach nowych kart do starych scenariuszy, aby zachęcać do powrotu. Myślę, że realnie, każdy scenariusz przy obecnych zalożeniach, będzie można rozegrać bez znużenia co najmniej trzykrotnie.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Re: The Journey
A ile przeciętnie kart przewidujesz na jeden scenariusz? Tzn chodzi mi o to.. Mówisz, że nasze zachowanie może spowodować dociągnięcie karty z innej talii (tzn wtasowanie jej do talii przygody). Czy zawsze na 100% wyciągniemy prędzej czy później tą kartę (czyli czy wszystkie karty z talii biorą udział w przygodzie) czy może się zdarzyć że jej nie wylosujemy (bo przygoda zakończy się wcześniej)?
W trakcie pisania postu naszły mnie dwie myśli jeszcze:
- Czy karty są na początku jakoś chronologicznie ułożone? Bo chyba coś takiego musi być aby scenariusz był spójny fabularnie.. A zdarza się wtasowanie innej karty.. Jak wyglądałoby to wtasowanie? Wtedy przecież cała chronologia się posypie
- Druga rzecz już taka drobnostka, rewersy kart z różnych talii muszą być bardzo różnie aby wyciąganie wtasowanych kart na koniec gry szło szybko i bezproblemowo.
W trakcie pisania postu naszły mnie dwie myśli jeszcze:
- Czy karty są na początku jakoś chronologicznie ułożone? Bo chyba coś takiego musi być aby scenariusz był spójny fabularnie.. A zdarza się wtasowanie innej karty.. Jak wyglądałoby to wtasowanie? Wtedy przecież cała chronologia się posypie
- Druga rzecz już taka drobnostka, rewersy kart z różnych talii muszą być bardzo różnie aby wyciąganie wtasowanych kart na koniec gry szło szybko i bezproblemowo.
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Vincent pisze:A ile przeciętnie kart przewidujesz na jeden scenariusz? Tzn chodzi mi o to.. Mówisz, że nasze zachowanie może spowodować dociągnięcie karty z innej talii (tzn wtasowanie jej do talii przygody). Czy zawsze na 100% wyciągniemy prędzej czy później tą kartę (czyli czy wszystkie karty z talii biorą udział w przygodzie) czy może się zdarzyć że jej nie wylosujemy (bo przygoda zakończy się wcześniej)?
W trakcie pisania postu naszły mnie dwie myśli jeszcze:
- Czy karty są na początku jakoś chronologicznie ułożone? Bo chyba coś takiego musi być aby scenariusz był spójny fabularnie.. A zdarza się wtasowanie innej karty.. Jak wyglądałoby to wtasowanie? Wtedy przecież cała chronologia się posypie
- Druga rzecz już taka drobnostka, rewersy kart z różnych talii muszą być bardzo różnie aby wyciąganie wtasowanych kart na koniec gry szło szybko i bezproblemowo.
To ktore karty wezma udzial, zalezec bedzie od decyzji graczy. Karty nie sa ukladane chronologicznie. Jesli tekst kaze wyciagnac karte A, po prostu ja stamtad wyciagamy. Ponadto karty scenariusza maja obie strony wykorzystane, wiec nie ma awersu/rewersu.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Re: The Journey
a będzie jakiś prosty sposób na ich odróżnienie? Np inny kolor tła?
Hmm w takim razie jakoś nie potrafie sobie wyobrazić aby ta fabuła w scenariuszu była spójna (nie wątpie, że jest. Po prostu nie potrafie sobie tego wyobrazić).
Hmm w takim razie jakoś nie potrafie sobie wyobrazić aby ta fabuła w scenariuszu była spójna (nie wątpie, że jest. Po prostu nie potrafie sobie tego wyobrazić).
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Nie ciagniesz pierwszej karty z wierzchu. Ciagniesz ta, ktora scenariusz nakazuje, a wiec zachowuje spojnoscVincent pisze:a będzie jakiś prosty sposób na ich odróżnienie? Np inny kolor tła?
Hmm w takim razie jakoś nie potrafie sobie wyobrazić aby ta fabuła w scenariuszu była spójna (nie wątpie, że jest. Po prostu nie potrafie sobie tego wyobrazić).
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Nie ciagniesz pierwszej karty z wierzchu. Ciagniesz ta, ktora scenariusz nakazuje, a wiec zachowuje spojnoscVincent pisze:a będzie jakiś prosty sposób na ich odróżnienie? Np inny kolor tła?
Hmm w takim razie jakoś nie potrafie sobie wyobrazić aby ta fabuła w scenariuszu była spójna (nie wątpie, że jest. Po prostu nie potrafie sobie tego wyobrazić).
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Re: The Journey
ekhm.. <odchrząknięcie mające pobudzić autora gry do napisania czegokolwiek nowego o jego grze, bądź zapowiedzenia że przed końcem świata wydana nie zostanie>
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
W tej chwili cale moce przerobowe trafily do Company of Liars. Jesli projekt wypali, rusza rowniez dalsze prace nad The Journey w analogicznej formie.Vincent pisze:ekhm.. <odchrząknięcie mające pobudzić autora gry do napisania czegokolwiek nowego o jego grze, bądź zapowiedzenia że przed końcem świata wydana nie zostanie>
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Re: The Journey
Przeczytałem opis gry i jak się w to gra i powiem Ci że mi osobiście się podoba.
Największy plus to scenariusze i to że gracz sam decyduje co chce zrobić.
Jedyny minus jaki strasznie mnie raził w oczy to brak polskich znaków np:
Ocalala Wioska albo Waski Most.
I takie pytanie z kim ją testujesz?
Największy plus to scenariusze i to że gracz sam decyduje co chce zrobić.
Jedyny minus jaki strasznie mnie raził w oczy to brak polskich znaków np:
Ocalala Wioska albo Waski Most.
I takie pytanie z kim ją testujesz?
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
- To wszyatko prototyp, wiec wybacz brak polskich znakowHertil pisze:Przeczytałem opis gry i jak się w to gra i powiem Ci że mi osobiście się podoba.
Największy plus to scenariusze i to że gracz sam decyduje co chce zrobić.
Jedyny minus jaki strasznie mnie raził w oczy to brak polskich znaków np:
Ocalala Wioska albo Waski Most.
I takie pytanie z kim ją testujesz?
- Testuje jak zawsze z grupka zapalencow.
Chetnie wrocilbym do tego projektu, aby odpoczac od Company of Liars, ale jak mus to mus ... niemniej slucham wszystkich opinii i skrzetnie je sobie notuje, wiec smialo - mozecie pisac.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: The Journey
Trochę czasu minęło, ale właśnie wyciągam projekt z szafy, odkurzam go i po testach wysyłam na prawdopodobnie trzeci etap konkursu "Galakty". Trzymać kciuki / motywować ;P
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!