Mimo wielu opinii,iż w stone age nie da się grać w 2 os. Ja go polecam, sprawdziłam i bardzo fajnie się gra- jedna z moich ulubionych.
Druga natomiast Magia i Miecz- fajna, przyjemna, wcale nie trudna na początek polecam !
Pozdrawiam.
Gra/y dla dwojga
Re: Gra/y dla dwojga
OK, a więc zgodnie z obietnicą dzielę się wrażeniami na temat Claustrophobia PL
Faktycznie Tajemniczy Mikołaj zafundował mi właśnie te planszówkę. Prezent ucieszył mnie ogromnie, jakość wykonania jest świetna, ręcznie malowane figurki prezentują się bardzo dobrze, kafle korytarzy są z solidnej bardzo grubej tektury, grafiki na kaflach klimatyczne i różnorodne a jednocześnie doskonale komponujące razem tworząc realistyczny labirynt. Karty również nie odbiegają jakością i pasują wyglądem do pozostałych elementów. Mimo że tematyka gry wydaje się lekko upiorna to sama gra nie jest "mroczna i ponura", pod kątem nastroju Arkham ma zdecydowanie bardziej gęsty i niepokojący klimat. Zasady są banalnie proste do przyswojenia, większość instrukcji to ilustrowane przykłady więc czyta się to szybko i bezwysiłkowo. Powierzchniowo gra jest równie miejscożerna co Arkham. Żetonów, znaczników i innych drobiazgów jest zdecydowanie mniej i łatwiej nad tym zapanować. Claustrophobia jest niezwykle dynamiczna, rozgrywka trwa około 45 minut i wypełniona jest ciągłą interakcją między graczami. Losowość jest jeszcze większa niż w Arkham, ale nie psuje to frajdy z gry, wprowadza sporą dozę nieprzewidywalności, nagłych zwrotów akcji i skraca czas podejmowania decyzji. Póki co za nami 6 rozgrywek w dwa pierwsze scenariusze i wrażenia jak najbardziej pozytywne, mojej lubej gra ogromnie się spodobała. Fabularne uzasadnienie modyfikacji zasad w każdym scenariuszu jest świetnym zabiegiem i sprawia że frajda z rozgrywki jest jeszcze większa. Fakt, że za każdym razem labirynt powstaje z losowych kafli, gracze otrzymują losowe karty specjalne do zaskakiwania przeciwnika i swoje działania muszą planować poprzez rozdysponowanie puli kości otrzymanej w danej turze, sprawia że ten sam scenariusz rozgrywany jest za każdym razem kompletnie inaczej.
Powinniście spróbować tego tytułu
Faktycznie Tajemniczy Mikołaj zafundował mi właśnie te planszówkę. Prezent ucieszył mnie ogromnie, jakość wykonania jest świetna, ręcznie malowane figurki prezentują się bardzo dobrze, kafle korytarzy są z solidnej bardzo grubej tektury, grafiki na kaflach klimatyczne i różnorodne a jednocześnie doskonale komponujące razem tworząc realistyczny labirynt. Karty również nie odbiegają jakością i pasują wyglądem do pozostałych elementów. Mimo że tematyka gry wydaje się lekko upiorna to sama gra nie jest "mroczna i ponura", pod kątem nastroju Arkham ma zdecydowanie bardziej gęsty i niepokojący klimat. Zasady są banalnie proste do przyswojenia, większość instrukcji to ilustrowane przykłady więc czyta się to szybko i bezwysiłkowo. Powierzchniowo gra jest równie miejscożerna co Arkham. Żetonów, znaczników i innych drobiazgów jest zdecydowanie mniej i łatwiej nad tym zapanować. Claustrophobia jest niezwykle dynamiczna, rozgrywka trwa około 45 minut i wypełniona jest ciągłą interakcją między graczami. Losowość jest jeszcze większa niż w Arkham, ale nie psuje to frajdy z gry, wprowadza sporą dozę nieprzewidywalności, nagłych zwrotów akcji i skraca czas podejmowania decyzji. Póki co za nami 6 rozgrywek w dwa pierwsze scenariusze i wrażenia jak najbardziej pozytywne, mojej lubej gra ogromnie się spodobała. Fabularne uzasadnienie modyfikacji zasad w każdym scenariuszu jest świetnym zabiegiem i sprawia że frajda z rozgrywki jest jeszcze większa. Fakt, że za każdym razem labirynt powstaje z losowych kafli, gracze otrzymują losowe karty specjalne do zaskakiwania przeciwnika i swoje działania muszą planować poprzez rozdysponowanie puli kości otrzymanej w danej turze, sprawia że ten sam scenariusz rozgrywany jest za każdym razem kompletnie inaczej.
Powinniście spróbować tego tytułu