Podsumowanie planszowego roku:
Spoiler:
Zachwyty/rozczarowania:
Topki:
Top planszówek poznanych w 2023*:
Top gier okazjonalnie zagranych* w 2023:
Top dwuosobowego chillu doświadczonego w 2023*:
Top gier granych tylko solo w 2023*:
Top gier granych online* w 2023:
Top roll and write'ów poznanych w 2023*:
Top dodatków poznanych w 2023*:
Statystyki:
Spoiler:
W październiku pojawił się na forum wątek tyczący się największych zachwytów i rozczarowań tego roku i podniosły się oczywiście niepozbawione słuszności głosy, że to trochę za wcześnie, że przecież mocny w branży Q4 jeszcze trwa. Postanowiłem skorzystać z okazji, stworzyć post w tamtym czasie, a teraz, mając już w pełni "zaliczony" ten rok, odnieść się do tych słów z niedalekiej przeszłości. Rzućmy okiem, co tam wysmażyłem w październiku:
Jeśli chodzi o zachwyty:
ad Grand Austria Hotel: ten wspomniany kierunek to: Tiletum (kupione i grane z przyjemnością), Wyprawa Darwina (czeka na ogranie), dwie "szczurze" gry autorów GAH (zobaczymy, co NK zrobi z First Rat i zdecydujemy, czy jednak nie wziąć angielskiej; liczę na ujawnienie Rats of Wistar na Portalconie), chętnie sprawdzę starsze tytuły (Lorenzo, Marco Polo).
ad Brzdęki: jestem jeszcze bardziej zachwycony niż byłem. Jak tak teraz spoglądam na 2023, to naprawdę fantastycznie się bawiłem przy kampanii solo w Katakumbach, więc w pełnej topce roku (poniżej) jest pewne małe przetasowanie względem zachwytów, które się pojawiły w autoprzytaczanym poście.
ad Podwodne miasta: no było już wyżej w podsumowaniu grudnia, ale się powtórzę. Jestem grą oczarowany i naprawdę, bardzo żałuję, że nie udało się w tym roku zagrać w gronie 2, 3 osób, co nie pozwala mi umieścić jej w topce poznanych gier (czyli w sumie mam nowy zawód roku!). Ale że dorzucam topkę wyłącznie solowych doświadczeń...
Dodatkowy zachwyt 2023: ogólne poszerzenie palety smaków. Trafiła się pozycja, w której narracja mocno dominuje nad resztą - Uśpieni Bogowie; dla porównania: w 2022 najbardziej narracyjnymi pozycjami były Bliżej i dalej i Brzdęk legacy, czyli ciutkę niżej. Więcej wrażeń typu Ameri - Cthulhu: Death May Die z tych bardziej na plus, Dead by Daylight z tych mniej pozytywnych. Więcej kooperacji - poza wymienionymi wcześniej jeszcze chociażby Dorfromantik i Detektyw, co z kolei prowadzi do kolejnego novum: rozwiązywania kryminalnych zagadek (była jeszcze rozgrywka w Kroniki zbrodni). Jeśli patrzeć na to szerzej, to ogółem ważnym w 2023 było hasło: dedukcja, bo z nowości wpadła jeszcze Kryptyda i kontynuowaliśmy zaczęty w 2022 tryumfalny powrót Tajniaków.
W temacie zawodów:
ad Spirit Island: siadła jedna partia jesienią, BYŁA MOC.
ad Praga: zagraliśmy jeszcze, ale tylko raz, i to na dwie osoby. Smuteczek, ale też jak gra się pięła w osobistej topce w 2022, tak w 2023 opada.
I jeszcze jeden zawód: mimo przewijania się "czwartych osób do grania" w 2023, nie udało się zaznać grania w takim gronie w tytuły, które się o to proszą: Terra Mystica, Scythe, Western Legends.
No i... podtrzymuję te słowa. Trochę je tylko rozszerzę. To jedziemy.emoprzemoc pisze: ↑17 paź 2023, 23:41 Jeszcze trochę do końca roku zostało, ale największe zachwyty póki co:
Grand Austria Hotel, mimo wszystkich "ale", które z czasem się gromadziły - bardzo skondensowana w czasie (także w setupie) i satysfakcjonująca pozycja, która wyznaczyła pewien kierunek na przyszłość.
Uśpieni Bogowie, bo obszar eksploracji jest ogromny, a do tego jest spooory potencjał do wspólnych żartów. Nawet jak się "popsuje" grę.
Glen More II. Sam kunszt solidnego rdzenia gry, jak i plastyczność na dodatek modułów.
Zachwyty meta: granie w czwórkę (ile głębi Diuna: Imperium zyskała!) i w piątkę; tryby solo w grach; świetne rozwijanie ulubionych serii (np. dwie polskie Brzdękowe premiery 2023).
Naprawdę BARDZO chcę, żeby jeszcze do tych zachwytów 2023 dołączyły Podwodne miasta.
Zawody:
Właściwie jeden, bo zmiata wszystkie inne. Agricola. Kilka partii solo i poszła na karne miejsce na półce i nawet nie chce mi się zbytnio proponować innym jakichś partii wieloosobowych. Za dużo szarpania się z grą, za mało satysfakcji z rozwijania się. Miało to być wejście w nie-tetrisowego Rosenberga, skończyło się na nieprzyjemnej gadce w drzwiach. Podziwiam ludzi, którzy od tego tytułu zaczęli i nie zrazili się do gier planszowych w ogóle.
Zawody meta: słabe ogranie niektórych większych gier; mało partii w Pragę (zachwyt roku ubiegłego!); puchnięcie półki wstydu; przesunięcie premiery Imperium: Horizons na 2024; póki co okrągłe 0 partii w Spirit Island i ledwo jedna w Brassa.
Jeśli chodzi o zachwyty:
ad Grand Austria Hotel: ten wspomniany kierunek to: Tiletum (kupione i grane z przyjemnością), Wyprawa Darwina (czeka na ogranie), dwie "szczurze" gry autorów GAH (zobaczymy, co NK zrobi z First Rat i zdecydujemy, czy jednak nie wziąć angielskiej; liczę na ujawnienie Rats of Wistar na Portalconie), chętnie sprawdzę starsze tytuły (Lorenzo, Marco Polo).
ad Brzdęki: jestem jeszcze bardziej zachwycony niż byłem. Jak tak teraz spoglądam na 2023, to naprawdę fantastycznie się bawiłem przy kampanii solo w Katakumbach, więc w pełnej topce roku (poniżej) jest pewne małe przetasowanie względem zachwytów, które się pojawiły w autoprzytaczanym poście.
ad Podwodne miasta: no było już wyżej w podsumowaniu grudnia, ale się powtórzę. Jestem grą oczarowany i naprawdę, bardzo żałuję, że nie udało się w tym roku zagrać w gronie 2, 3 osób, co nie pozwala mi umieścić jej w topce poznanych gier (czyli w sumie mam nowy zawód roku!). Ale że dorzucam topkę wyłącznie solowych doświadczeń...
Dodatkowy zachwyt 2023: ogólne poszerzenie palety smaków. Trafiła się pozycja, w której narracja mocno dominuje nad resztą - Uśpieni Bogowie; dla porównania: w 2022 najbardziej narracyjnymi pozycjami były Bliżej i dalej i Brzdęk legacy, czyli ciutkę niżej. Więcej wrażeń typu Ameri - Cthulhu: Death May Die z tych bardziej na plus, Dead by Daylight z tych mniej pozytywnych. Więcej kooperacji - poza wymienionymi wcześniej jeszcze chociażby Dorfromantik i Detektyw, co z kolei prowadzi do kolejnego novum: rozwiązywania kryminalnych zagadek (była jeszcze rozgrywka w Kroniki zbrodni). Jeśli patrzeć na to szerzej, to ogółem ważnym w 2023 było hasło: dedukcja, bo z nowości wpadła jeszcze Kryptyda i kontynuowaliśmy zaczęty w 2022 tryumfalny powrót Tajniaków.
W temacie zawodów:
ad Spirit Island: siadła jedna partia jesienią, BYŁA MOC.
ad Praga: zagraliśmy jeszcze, ale tylko raz, i to na dwie osoby. Smuteczek, ale też jak gra się pięła w osobistej topce w 2022, tak w 2023 opada.
I jeszcze jeden zawód: mimo przewijania się "czwartych osób do grania" w 2023, nie udało się zaznać grania w takim gronie w tytuły, które się o to proszą: Terra Mystica, Scythe, Western Legends.
Spoiler:
Spoiler:
W dalszej części rocznego podsumowania zestawiam tytuły w topki, ale jako że listy są raczej kompletne, to zawierają zarówno te prawdziwie "topowe" pozycje, jak i te "bottomowe". Tyle że nie mogłem tak po prostu zrobić jednej listy czy tam dwóch, z prostym podziałem poznane podstawki/poznane dodatki. Chciałem, żeby bardziej odzwierciadlały obecną specyfikę grania w moim wydaniu. W kolejnych akapitach trochę się z tych list wytłumaczę, ale skrócony opis zasad tworzenia każdej z nich i tak wrzucam też pod samą listę.
Od przełomu 2022/23 i poprzedniego zestawienia nie zmieniło się to, że gram przede wszystkim dla atmosfery, dla wspólnego przeżycia, przy czym mam dość luźną definicję tego przeżycia. Pasjansowe granie jest dla mnie przeżyciem, rzucanie mięsem i irytowanie się na współgraczy - również. Z drugiej strony, w 2023 zaliczyłem 161 partii solo w różnego rodzaj tytuły. Wcześniej to było raczej coś, co było wypadkiem przy pracy - nawet gdy na przełomie 2021/22 trafiły mi się trzy miesiące bez chodzenia do pracy, to zagrałem solo ledwo parę razy (kampania solo w Imperium: Classics). W 2023 granie solo to jakaś jedna szósta wszystkich moich rozegranych partii! Wiele gier spośród nowości poznanych w 2023 to tytuły, w które zapoznawcze partie były samotnymi, w niejednym przypadku nawet do tej pory nie udało się zagrać inaczej. Granie solo zaczęło mi sprawiać przyjemność, być odskocznią, innym, ciekawszym zajęciem na wolny, samotny czas. Nie stało się jednak np. sposobem na celowy trening i wypracowywaniem lepszego skilla w konkretnych tytułach. Masterowanie gier to nadal nie jest coś, co mnie w tym hobby interesuje. W głębi serca jestem każualowcem, a napędzane ambicją uczenie się gier za bardzo kojarzyłoby mi się z pracą, a na to reaguję alergicznie niczym puryści językowi na kilka ostatnich zdań tego tekstu. W każdym razie - osobna lista dla grania solo się pojawia, ale obejmuje jedynie te tytuły, które nie doczekały się partii multi w 2023 lub tych, które mają bardzo specyficzny tryb solowy. W pozostałych przypadkach traktuję partie solo jako czynnik ubogacający moje doświadczenie z konkretną grą.
To właśnie szeroko pojęte bogactwo doświadczenia ma też znaczący wpływ na uszeregowanie sobie tych zapoznanych tytułów. Sporo tytułów poznałem w kawiarni planszówkowej, podczas jakichś eventów, w gościach... słowem: poza swoją strefą komfortu. Ekscytacja z brania udziału w jakimś wydarzeniu, rwetes tłumu czy czucie się nieswojo z powodu obecności wielu obcych osób dookoła lub nawet przy tej samej planszy co ja... to zdecydowanie ma wpływ na odbiór jakiegoś tytułu. Dołóżmy do tego jeszcze granie według błędnych zasad, o co łatwo w sytuacji, gdy nową grę poznaje się w dzikich warunkach. Stąd nie byłoby fair porównywanie tytułów ogrywanych w domowych pieleszach z tymi, które nie doczekały się ani jednej partii prawdziwie na spokojnie - dlatego do głównej topki trafiły gry z kolekcji, a te z obcych stołów tworzą inną, nie tak znowu krótką listę.
Osobną listę stworzyłem dla gier, które chętnie wyjmę do grania w dwie osoby, w domyśle: z żoną. I to raczej w założeniu, że jest zwykły dzień roboczy, mam ranną zmianę, żona nigdzie nie wychodzi, a przynajmniej nie na bardzo długo, i mamy dzięki temu trochę czasu i ochoty porobić coś innego niż wgapiać się w ekran. Nazwałem to topką dwuosobowego chilu, bo chill jest tu kryterium kluczowym, przez co pominąłem - również zagrane z żoną w dwójkę - nieco cięższe i dłuższe gry głównie typu euro, jak Messina, Tiletum, Bitoku, Twilight Inscription. Skoro warunkiem jest odpowiedź twierdząca na pytanie "czy w przeciętne popołudnie/wieczór w dniu roboczym ten tytuł ma zauważalne szanse trafić na stół?", usprawiedliwiona zostaje obecność na liście Glen More II czy nawet GAH, choć te dwa ostatnie to już naprawdę takie przypadki graniczne. Dalej w kwestii chillu: odpadły z selekcji gry z trybem dwuosobowym zrobionym "na siłę" (Kryptyda), za to umieszczam np. mocno rywalizacyjne Katakumby. To dla mnie wciąż jakiś rodzaj relaksu. Ostateczną przyczyną powstania tej konkretnej listy stały się Obsesje, które z uwagi na losowość i li tylko wyobrażenie sobie, jak mogłaby wyglądać partia w tę grę z udziałem W., w głównej topce spadają na dno, ale podczas grania z żoną potrafią dać naprawdę sporo uciechy, i musiałem znaleźć ujście dla mojej love (bardziej like)-hate relacji z tym tytułem.
Pisałem już o topce z grania solo - skleciłem jeszcze suplement do niej, zawierający gry, które poznałem w 2023 w postaci ich cyfrowych implementacji i nie było mi dane zagrać na fizycznym egzemplarzu. Lista ta jest uzupełnieniem dla tej solowej z prostego powodu: poza Spots, w żadną inną w ten sposób poznaną grę nie zagrałem z żywym przeciwnikiem. Inna sprawa, że w wielu przypadkach nawet bym nie chciał i po prostu traktowałem te pozycje jako ciekawostki, do których mi się wracać nie chce.
Odnosząc się do zachwytów, pisałem o poszerzeniu naszego planszowego menu. Poza poszerzaniem jednak było też dużo tego, co już znane i sprawdzone. Lżejsze, średnie i średnio-ciężkawe eurasy, Brzdęki i inne wyścigi, push-your-lucki... i skreślanki w różnych smakach. Uwielbialiśmy je już wcześniej, a 2023 przyniósł całą masę nowych tytułów, dawanie kolejnej szansy tym poznanym wcześniej, kontynuowanie zapalczywego grańska w hitowe xxx-n-write'owe zakupy z lat poprzednich czy nawet doprawianie niektórych tytułów poprzez rozszerzenia. Postanowiłem więc stworzyć też topkę poznanych w 2023 gier skreślanych (lub, jak komicznie określa to moja żona, gier rysowniczych). W niej zawarłem jedynie poznane podstawki, mimo całej tej świeżości, którą przyniosły dodatki do starszych tytułów. Dodatkowo, znowu skupiłem się przed wszystkim na wrażeniach z grania z innymi - w część z tych planszówek grałem także solo (fizycznie/online) albo nawet tylko solo (np. Rome & Roll) i niejako "wyciągam (z kapelusza) średnią", ale jednak średnią ważoną, która zdecydowanie wychodzi na niekorzyść tytułów, zwłaszcza pokroju serii Clever, która należy do moich czołowych "go-to" wyborów w grze solo. Postanowiłem zaznaczyć gry, które nie spełniły wszystkich założeń, poprzez wstawienie ich w nawias, a do tych założeń, poza byciem tytułem podstawowym i zaliczeniem gry multi, należą: granie na fizycznym egzemplarzu i w kontrolowanych (domowych) warunkach.
Wreszcie ostatnia lista - dodatki. Tu przynajmniej było o tyle łatwiej, że obyło się bez pozycji, w które zagrałem tylko solo i w szerszym gronie nie zdążyłem... choć jest lekki przewał, czyli Potęga Ix, zagrana solo jesienią, ale jej debiut multi został przeniesiony o jeden dzień, z 31.12. na 1.1... Jednak wciąż musiałem stworzyć na potrzeby listy definicję dodatku wartego bycia w niej ujętym. Łapią się więc duże, pudełkowe dodatki - ale też i dodatki mniejsze, do poziomu, w którym mają jakiś istotny wpływ na rozgrywkę. W ten sposób na liście znalazły się choćby boosterki do Rolling Realms, choć pojedynczy produkt to jedna nowa karta/świat i przy losowym dociągu jest szansa, że nawet nie znajdzie się wśród tych 9 składających się na pełną partię. Pominięte zostały natomiast np. promo karty do Brzdęków, które gubią się w obszernej talii, Pfisterie do Wyprawa do Newdale czy pomniejsze modyfikatory rozgrywki w Ziemię, czyli karty Miesięcy, o których istnieniu zwykle zapominamy i nawet nie dorzucamy do gry. Poza drobnostkami pominąłem w tej liście jeszcze Ptaki Azji do Na skrzydłach, bo ogrywaliśmy tę pozycję jedynie jako osobną podstawkę, ale... wydaje mi się, że to wychodzi tytułowi na dobre. Jeszcze jedna sprawa: dodatki modułowe. Traktuję je jako zlepek mniej lub bardziej niezależnych mniejszych dodatków, ale oceniam ostatecznie zbiorczo, czyli w sposob, w który zostały wydane. Trafiły się jednak dodatki, których część modułów poznałem w 2022, a część w 2023 - i dalej: takie, które zacząłem ogrywać w 2023, ale skończę już w 2024. Zawarłem wszystkie takie rodzynki na tej liście, z konkretnym oznaczeniem. Tak że w tym pierwszym przypadku doświadczenia z modułów poznanych w 2022 mogą "nieco" podciągać notę, a w drugim przypadku pozycja może być niedoszacowana, ale odbywania podróży w przyszłość jeszcze się nie nauczyłem.
Od przełomu 2022/23 i poprzedniego zestawienia nie zmieniło się to, że gram przede wszystkim dla atmosfery, dla wspólnego przeżycia, przy czym mam dość luźną definicję tego przeżycia. Pasjansowe granie jest dla mnie przeżyciem, rzucanie mięsem i irytowanie się na współgraczy - również. Z drugiej strony, w 2023 zaliczyłem 161 partii solo w różnego rodzaj tytuły. Wcześniej to było raczej coś, co było wypadkiem przy pracy - nawet gdy na przełomie 2021/22 trafiły mi się trzy miesiące bez chodzenia do pracy, to zagrałem solo ledwo parę razy (kampania solo w Imperium: Classics). W 2023 granie solo to jakaś jedna szósta wszystkich moich rozegranych partii! Wiele gier spośród nowości poznanych w 2023 to tytuły, w które zapoznawcze partie były samotnymi, w niejednym przypadku nawet do tej pory nie udało się zagrać inaczej. Granie solo zaczęło mi sprawiać przyjemność, być odskocznią, innym, ciekawszym zajęciem na wolny, samotny czas. Nie stało się jednak np. sposobem na celowy trening i wypracowywaniem lepszego skilla w konkretnych tytułach. Masterowanie gier to nadal nie jest coś, co mnie w tym hobby interesuje. W głębi serca jestem każualowcem, a napędzane ambicją uczenie się gier za bardzo kojarzyłoby mi się z pracą, a na to reaguję alergicznie niczym puryści językowi na kilka ostatnich zdań tego tekstu. W każdym razie - osobna lista dla grania solo się pojawia, ale obejmuje jedynie te tytuły, które nie doczekały się partii multi w 2023 lub tych, które mają bardzo specyficzny tryb solowy. W pozostałych przypadkach traktuję partie solo jako czynnik ubogacający moje doświadczenie z konkretną grą.
To właśnie szeroko pojęte bogactwo doświadczenia ma też znaczący wpływ na uszeregowanie sobie tych zapoznanych tytułów. Sporo tytułów poznałem w kawiarni planszówkowej, podczas jakichś eventów, w gościach... słowem: poza swoją strefą komfortu. Ekscytacja z brania udziału w jakimś wydarzeniu, rwetes tłumu czy czucie się nieswojo z powodu obecności wielu obcych osób dookoła lub nawet przy tej samej planszy co ja... to zdecydowanie ma wpływ na odbiór jakiegoś tytułu. Dołóżmy do tego jeszcze granie według błędnych zasad, o co łatwo w sytuacji, gdy nową grę poznaje się w dzikich warunkach. Stąd nie byłoby fair porównywanie tytułów ogrywanych w domowych pieleszach z tymi, które nie doczekały się ani jednej partii prawdziwie na spokojnie - dlatego do głównej topki trafiły gry z kolekcji, a te z obcych stołów tworzą inną, nie tak znowu krótką listę.
Osobną listę stworzyłem dla gier, które chętnie wyjmę do grania w dwie osoby, w domyśle: z żoną. I to raczej w założeniu, że jest zwykły dzień roboczy, mam ranną zmianę, żona nigdzie nie wychodzi, a przynajmniej nie na bardzo długo, i mamy dzięki temu trochę czasu i ochoty porobić coś innego niż wgapiać się w ekran. Nazwałem to topką dwuosobowego chilu, bo chill jest tu kryterium kluczowym, przez co pominąłem - również zagrane z żoną w dwójkę - nieco cięższe i dłuższe gry głównie typu euro, jak Messina, Tiletum, Bitoku, Twilight Inscription. Skoro warunkiem jest odpowiedź twierdząca na pytanie "czy w przeciętne popołudnie/wieczór w dniu roboczym ten tytuł ma zauważalne szanse trafić na stół?", usprawiedliwiona zostaje obecność na liście Glen More II czy nawet GAH, choć te dwa ostatnie to już naprawdę takie przypadki graniczne. Dalej w kwestii chillu: odpadły z selekcji gry z trybem dwuosobowym zrobionym "na siłę" (Kryptyda), za to umieszczam np. mocno rywalizacyjne Katakumby. To dla mnie wciąż jakiś rodzaj relaksu. Ostateczną przyczyną powstania tej konkretnej listy stały się Obsesje, które z uwagi na losowość i li tylko wyobrażenie sobie, jak mogłaby wyglądać partia w tę grę z udziałem W., w głównej topce spadają na dno, ale podczas grania z żoną potrafią dać naprawdę sporo uciechy, i musiałem znaleźć ujście dla mojej love (bardziej like)-hate relacji z tym tytułem.
Pisałem już o topce z grania solo - skleciłem jeszcze suplement do niej, zawierający gry, które poznałem w 2023 w postaci ich cyfrowych implementacji i nie było mi dane zagrać na fizycznym egzemplarzu. Lista ta jest uzupełnieniem dla tej solowej z prostego powodu: poza Spots, w żadną inną w ten sposób poznaną grę nie zagrałem z żywym przeciwnikiem. Inna sprawa, że w wielu przypadkach nawet bym nie chciał i po prostu traktowałem te pozycje jako ciekawostki, do których mi się wracać nie chce.
Odnosząc się do zachwytów, pisałem o poszerzeniu naszego planszowego menu. Poza poszerzaniem jednak było też dużo tego, co już znane i sprawdzone. Lżejsze, średnie i średnio-ciężkawe eurasy, Brzdęki i inne wyścigi, push-your-lucki... i skreślanki w różnych smakach. Uwielbialiśmy je już wcześniej, a 2023 przyniósł całą masę nowych tytułów, dawanie kolejnej szansy tym poznanym wcześniej, kontynuowanie zapalczywego grańska w hitowe xxx-n-write'owe zakupy z lat poprzednich czy nawet doprawianie niektórych tytułów poprzez rozszerzenia. Postanowiłem więc stworzyć też topkę poznanych w 2023 gier skreślanych (lub, jak komicznie określa to moja żona, gier rysowniczych). W niej zawarłem jedynie poznane podstawki, mimo całej tej świeżości, którą przyniosły dodatki do starszych tytułów. Dodatkowo, znowu skupiłem się przed wszystkim na wrażeniach z grania z innymi - w część z tych planszówek grałem także solo (fizycznie/online) albo nawet tylko solo (np. Rome & Roll) i niejako "wyciągam (z kapelusza) średnią", ale jednak średnią ważoną, która zdecydowanie wychodzi na niekorzyść tytułów, zwłaszcza pokroju serii Clever, która należy do moich czołowych "go-to" wyborów w grze solo. Postanowiłem zaznaczyć gry, które nie spełniły wszystkich założeń, poprzez wstawienie ich w nawias, a do tych założeń, poza byciem tytułem podstawowym i zaliczeniem gry multi, należą: granie na fizycznym egzemplarzu i w kontrolowanych (domowych) warunkach.
Wreszcie ostatnia lista - dodatki. Tu przynajmniej było o tyle łatwiej, że obyło się bez pozycji, w które zagrałem tylko solo i w szerszym gronie nie zdążyłem... choć jest lekki przewał, czyli Potęga Ix, zagrana solo jesienią, ale jej debiut multi został przeniesiony o jeden dzień, z 31.12. na 1.1... Jednak wciąż musiałem stworzyć na potrzeby listy definicję dodatku wartego bycia w niej ujętym. Łapią się więc duże, pudełkowe dodatki - ale też i dodatki mniejsze, do poziomu, w którym mają jakiś istotny wpływ na rozgrywkę. W ten sposób na liście znalazły się choćby boosterki do Rolling Realms, choć pojedynczy produkt to jedna nowa karta/świat i przy losowym dociągu jest szansa, że nawet nie znajdzie się wśród tych 9 składających się na pełną partię. Pominięte zostały natomiast np. promo karty do Brzdęków, które gubią się w obszernej talii, Pfisterie do Wyprawa do Newdale czy pomniejsze modyfikatory rozgrywki w Ziemię, czyli karty Miesięcy, o których istnieniu zwykle zapominamy i nawet nie dorzucamy do gry. Poza drobnostkami pominąłem w tej liście jeszcze Ptaki Azji do Na skrzydłach, bo ogrywaliśmy tę pozycję jedynie jako osobną podstawkę, ale... wydaje mi się, że to wychodzi tytułowi na dobre. Jeszcze jedna sprawa: dodatki modułowe. Traktuję je jako zlepek mniej lub bardziej niezależnych mniejszych dodatków, ale oceniam ostatecznie zbiorczo, czyli w sposob, w który zostały wydane. Trafiły się jednak dodatki, których część modułów poznałem w 2022, a część w 2023 - i dalej: takie, które zacząłem ogrywać w 2023, ale skończę już w 2024. Zawarłem wszystkie takie rodzynki na tej liście, z konkretnym oznaczeniem. Tak że w tym pierwszym przypadku doświadczenia z modułów poznanych w 2022 mogą "nieco" podciągać notę, a w drugim przypadku pozycja może być niedoszacowana, ale odbywania podróży w przyszłość jeszcze się nie nauczyłem.
Spoiler:
Grand Austria Hotel
Uśpieni Bogowie
Brzdęk! Katakumby
Glen More II: Chronicles
Niezbadana planeta
Wiedźmia skała
Messina 1347
Tiletum
Detektyw
Dorfromantik
Three Sisters
Bitoku
Na skrzydłach: Ptaki Azji
Ziemia
Wyspa Skye
Akropolis
Duże sumy
Ekosystem 2: Rafa koralowa
Dinosaur Island: Rawr 'n Write
Twilight Inscription
Tawantinsuyu**
Moje miasto: Gra kościana
The Grimm Forest (Baśniowy Bór)
Obsesje
Podziemne imperium
Kryptyda
Papierowe podziemia
Machi Koro
*Liczę tu gry po pierwsze: z naszych zasobów własnych (a więc ogrywane na spokojnie), po drugie: grane w towarzystwie przynajmniej jednej innej osoby.
**Gra poznana na sam koniec 2022, ale nieco szerzej ograna już w 2023.
Uśpieni Bogowie
Brzdęk! Katakumby
Glen More II: Chronicles
Niezbadana planeta
Wiedźmia skała
Messina 1347
Tiletum
Detektyw
Dorfromantik
Three Sisters
Bitoku
Na skrzydłach: Ptaki Azji
Ziemia
Wyspa Skye
Akropolis
Duże sumy
Ekosystem 2: Rafa koralowa
Dinosaur Island: Rawr 'n Write
Twilight Inscription
Tawantinsuyu**
Moje miasto: Gra kościana
The Grimm Forest (Baśniowy Bór)
Obsesje
Podziemne imperium
Kryptyda
Papierowe podziemia
Machi Koro
*Liczę tu gry po pierwsze: z naszych zasobów własnych (a więc ogrywane na spokojnie), po drugie: grane w towarzystwie przynajmniej jednej innej osoby.
**Gra poznana na sam koniec 2022, ale nieco szerzej ograna już w 2023.
Spoiler:
Cthulhu: Death May Die ("gołe"/z Yog-Sothothem)
Wonderland's War
Pomiędzy dwoma zamkami Szalonego Króla Ludwika
7 Cudów Świata ("gołe"/z Miastami i Liderami)**
Istanbul
Wyspy Tukana
Leśne rozdanie
Wsiąść do pociągu: Dookoła świata
Intryganci
Brzdęk! Nie drażnij smoka
Terraformacja Marsa: Gra kościana
Cyklady
Pięć szczytów***
Pandemic Legacy: Sezon 1
Kroniki zbrodni
Fuse
Dead by Daylight
Psi Park
*W tej kategorii gry grane tylko na eventach, w Ludiversum, u kogoś, a więc w większości przypadków wpadło bardzo mało partii, w mniej spokojnych warunkach i pozycja na liście może być nieco na oko.
**To akurat tytuł, który już kiedyś, dawno temu, poznałem, ale tylko jako pojedyncze partie online w podstawkę, bez obcowania z fizycznym egzemplarzem
***Próba oderwania tytułów od osoby współgrającego. xd
Wonderland's War
Pomiędzy dwoma zamkami Szalonego Króla Ludwika
7 Cudów Świata ("gołe"/z Miastami i Liderami)**
Istanbul
Wyspy Tukana
Leśne rozdanie
Wsiąść do pociągu: Dookoła świata
Intryganci
Brzdęk! Nie drażnij smoka
Terraformacja Marsa: Gra kościana
Cyklady
Pięć szczytów***
Pandemic Legacy: Sezon 1
Kroniki zbrodni
Fuse
Dead by Daylight
Psi Park
*W tej kategorii gry grane tylko na eventach, w Ludiversum, u kogoś, a więc w większości przypadków wpadło bardzo mało partii, w mniej spokojnych warunkach i pozycja na liście może być nieco na oko.
**To akurat tytuł, który już kiedyś, dawno temu, poznałem, ale tylko jako pojedyncze partie online w podstawkę, bez obcowania z fizycznym egzemplarzem
***Próba oderwania tytułów od osoby współgrającego. xd
Spoiler:
Dorfromantik
Niezbadana planeta
Brzdęk! Katakumby
Na skrzydłach: Ptaki Azji
Wiedźmia skała
Grand Austria Hotel
Istanbul
Obsesje
Ziemia
Wyspy Tukana
Three Sisters
Wyspa Skye
The Grimm Forest (Baśniowy Bór)
Machi Koro
Akropolis
Glen More II
Dinosaur Island: Rawr 'n Write
Podziemne imperium
Duże sumy
Papierowe podziemia
*Choć znajdują się tu tytuły, które pojawiły się już w powyższych kategoriach, to "utopkowienie" ich nie jest prostym sklejeniem selekcji tych tytułów - chodzi bardziej o doświadczenia z grania w coś tylko z żoną, a to potrafią być zgoła inne wrażenia niż te z grania w trójkę czy "średniej" wyciągniętej z rozgrywek w różnym składzie.
Niezbadana planeta
Brzdęk! Katakumby
Na skrzydłach: Ptaki Azji
Wiedźmia skała
Grand Austria Hotel
Istanbul
Obsesje
Ziemia
Wyspy Tukana
Three Sisters
Wyspa Skye
The Grimm Forest (Baśniowy Bór)
Machi Koro
Akropolis
Glen More II
Dinosaur Island: Rawr 'n Write
Podziemne imperium
Duże sumy
Papierowe podziemia
*Choć znajdują się tu tytuły, które pojawiły się już w powyższych kategoriach, to "utopkowienie" ich nie jest prostym sklejeniem selekcji tych tytułów - chodzi bardziej o doświadczenia z grania w coś tylko z żoną, a to potrafią być zgoła inne wrażenia niż te z grania w trójkę czy "średniej" wyciągniętej z rozgrywek w różnym składzie.
Spoiler:
Brzdęk! Katakumby - kampania solo w aplikacji
Podwodne miasta
Wędrowcy znad Południowego Tygrysu
Rolling Realms - kampania solo "Minigolf"
Najeźdźcy ze Scytii
Rome & Roll
Agricola
*Biorę tu pod uwagę gry, które nie są typowymi solówkami, ale w które zagram z innymi dopiero w 2024, a także gry, które mają tryb solo NAPRAWDĘ odmienny względem standardowego gejmpleju. W kolekcji brak tytułów przeznaczonych wyłącznie dla jednego gracza... jeszcze.
Podwodne miasta
Wędrowcy znad Południowego Tygrysu
Rolling Realms - kampania solo "Minigolf"
Najeźdźcy ze Scytii
Rome & Roll
Agricola
*Biorę tu pod uwagę gry, które nie są typowymi solówkami, ale w które zagram z innymi dopiero w 2024, a także gry, które mają tryb solo NAPRAWDĘ odmienny względem standardowego gejmpleju. W kolekcji brak tytułów przeznaczonych wyłącznie dla jednego gracza... jeszcze.
Spoiler:
Clever Cubed (Kości zostały rzucone)
Clever 4ever
Spots (Ciapki)
Next Station: Tokyo
Number Drop
Welcome to... Nowe Las Vegas
Tranquility: The Ascent
Go Goa
Diceathlon
*I tylko online, nie licząc tych, które poznałem w wersji cyfrowej i później kupiłem, albo tych, w które grywam online solo, bo nie chce mi się zdejmować z półki i rozkładać. Są tu także tytuły, które zagrałem okazjonalnie pojedynczy raz (i trochę kupskiem waliły).
Clever 4ever
Spots (Ciapki)
Next Station: Tokyo
Number Drop
Welcome to... Nowe Las Vegas
Tranquility: The Ascent
Go Goa
Diceathlon
*I tylko online, nie licząc tych, które poznałem w wersji cyfrowej i później kupiłem, albo tych, w które grywam online solo, bo nie chce mi się zdejmować z półki i rozkładać. Są tu także tytuły, które zagrałem okazjonalnie pojedynczy raz (i trochę kupskiem waliły).
Spoiler:
Three Sisters
Dinosaur Island: Rawr 'n Write
Twilight Inscription
(Wyspy Tukana)
Moje miasto: Gra kościana
(Clever Cubed)
(Clever 4ever)
(Next Station: Tokyo)
Duże sumy
(Rome & Roll)
(Number Drop)
Papierowe podziemia
(Welcome to... Nowe Las Vegas)
(Go Goa)
(Diceathlon)
*Po prostu mamy w domu małe skrzywienie pod kątem wykreślanek. Na liście zrówno gry grane wieloosobowo, jak i solowo, ale najważniejsze są doświadczenia multi. Tytuły, które nie odhaczają wszystkich warunków: namacalny/domowe warunki/więcej niż solo - są ujęte w nawiasy.
Dinosaur Island: Rawr 'n Write
Twilight Inscription
(Wyspy Tukana)
Moje miasto: Gra kościana
(Clever Cubed)
(Clever 4ever)
(Next Station: Tokyo)
Duże sumy
(Rome & Roll)
(Number Drop)
Papierowe podziemia
(Welcome to... Nowe Las Vegas)
(Go Goa)
(Diceathlon)
*Po prostu mamy w domu małe skrzywienie pod kątem wykreślanek. Na liście zrówno gry grane wieloosobowo, jak i solowo, ale najważniejsze są doświadczenia multi. Tytuły, które nie odhaczają wszystkich warunków: namacalny/domowe warunki/więcej niż solo - są ujęte w nawiasy.
Spoiler:
Brzdęk! w! Kosmosie!: Pulsartomat
Diuna: Imperium: Potęga Ix***
AuZtralia: Zemsta Przedwiecznych
Viticulture: Toskania (moduły: specjalni pracownicy, konstrukcje)***
Wyprawa do El Dorado: Mokradła i Smoki (póki co tylko moduły z Mokradeł)
Architekci Zachodniego Królesta: Wiek rzemieślników
Wyspa Skye: Druidzi
Kartografowie: Nebblis
Duże sumy: Challenge I
Łąka: Z biegiem strumienia
Bonfire: Leśne stworzenia i Pradawne drzewa (moduły: Drzewa, Wydarzenia)***
Ark Nova: Wodny świat (pojedyncza partia)
Carcassonne Maps: Great Britain
Dobry rok: Talenty
Uśpieni Bogowie: Podziemia
Boostery do Rolling Realms (kolejno: Smitten, Terra Mystica, Rolling Realms, Libertalia)
Railroad Ink: Eldritch (póki co tylko moduł Portals)
Viticulture: Goście z Doliny Renu
Ark Nova: Pakiet map I
Kartografowie: Nowe odkrycia
Dobry rok: Marzenia się spełniają
*Łapią się tu dodatki i minidodatki, ale większe niż np. dwa-trzy promoski ginące w talii 100+ kart. No i z reguły te mniejsze dodatki są skazane na gorsze lokaty.
**Modułowe dodatki częściowo zapoznane w 2022, ale część modułów trafiło się dopiero w 2023.
***To troszeczkę przewał. W 2023 zagrałem tylko solowo, debiut multi był przewidziany na weekend sylwestrowy i ostatecznie wpadł już w Nowy Rok. I ta partia uciągnęła wszelkie oczekiwania z partii solowej.
Diuna: Imperium: Potęga Ix***
AuZtralia: Zemsta Przedwiecznych
Viticulture: Toskania (moduły: specjalni pracownicy, konstrukcje)***
Wyprawa do El Dorado: Mokradła i Smoki (póki co tylko moduły z Mokradeł)
Architekci Zachodniego Królesta: Wiek rzemieślników
Wyspa Skye: Druidzi
Kartografowie: Nebblis
Duże sumy: Challenge I
Łąka: Z biegiem strumienia
Bonfire: Leśne stworzenia i Pradawne drzewa (moduły: Drzewa, Wydarzenia)***
Ark Nova: Wodny świat (pojedyncza partia)
Carcassonne Maps: Great Britain
Dobry rok: Talenty
Uśpieni Bogowie: Podziemia
Boostery do Rolling Realms (kolejno: Smitten, Terra Mystica, Rolling Realms, Libertalia)
Railroad Ink: Eldritch (póki co tylko moduł Portals)
Viticulture: Goście z Doliny Renu
Ark Nova: Pakiet map I
Kartografowie: Nowe odkrycia
Dobry rok: Marzenia się spełniają
*Łapią się tu dodatki i minidodatki, ale większe niż np. dwa-trzy promoski ginące w talii 100+ kart. No i z reguły te mniejsze dodatki są skazane na gorsze lokaty.
**Modułowe dodatki częściowo zapoznane w 2022, ale część modułów trafiło się dopiero w 2023.
***To troszeczkę przewał. W 2023 zagrałem tylko solowo, debiut multi był przewidziany na weekend sylwestrowy i ostatecznie wpadł już w Nowy Rok. I ta partia uciągnęła wszelkie oczekiwania z partii solowej.
Spoiler:
Na sam koniec zostawiłem garść suchych statystyk. I to bardzo suchych, żadnych cudacznych spisów współgraczy i lokalizacji stołu do grania czy najczęstszego grania w poniedziałki wypadające tuż po pełni księżyca. Przyczyna jest prosta: nie korzystam z żadnej aplikacji, i poza samym podsumowaniem roku - nawet z Excela. Jedyny krok naprzód względem 2022, to przeniesienie się z kalendarza ściennego do osobnego kajetu na growe notatki. Wszystko spisywane i zliczane ręcznie.
W 2023:
- zagrałem w sumie 926 razy;
- grałem solo 161 razy;
- zagrałem w 143 gry;
- poznałem 60 nowych podstawek (2 to lekki przewał - gry zagrane lata temu pojedyncze razy na BGA, ale bez zbytniej znajomości zasad - to prawie tak jakby się nie liczyły);
- najwięcej nowych podstawek poznałem w listopadzie: 11, choć 3 tylko solo;
- mój indeks H w 2023 to 15, przy czym w żadną z tych gier nie zagrałem 15 razy (minimum to 16);
- w 21 gier zagrałem minimum 10 razy, ale w żadną równo 10 (najniższy wynik to 11);
- w 42 gry rozegrałem tylko pojedynczą partię;
- najwięcej partii, bez zaskoczenia, zaliczyłem w Neuroshimę Hex: 75, zaskoczeniem jest natomiast, że dwie z nich były partiami czteroosobowymi, zespołowymi;
- na koniec roku nieogranych podstawek miałem 12, choć w 3 z nich zagrałem pojedyncze solowe partie w 2023;
- zaliczyłem najdłuższy ciąg codziennego grania, liczący 154 dni (naciągając do definicji: dzień = od wstania do spoczynku - 173);
- na 365 dni w roku, w 311 dni udało mi się w coś zagrać (stosując powyższy przewał w definiowaniu: 313);
- w żadną grę nie zagrałem w każdym z dwunastu miesięcy, najbliżej tego były Neuroshima Hex (11 miesięcy), Kaskadia (10 miesięcy) i Wyprawa do El Dorado (8 miesięcy);
- po raz 3. byłem na Planszówkach w Spodku, po raz pierwszy nic nie kupiłem, za to sporo pograłem;
- nie wziąłem udziału w żadnym nowym wydarzeniu growym - poza PwS byłem w 2023 jeszcze dwukrotnie na graniu w Libero, organizowanym przez Fanów Gier i Ludiversum, ale na wydarzeniu z tego cyklu byłem już też w 2022;
- po raz pierwszy (i drugi i trzeci) przydarzyło mi się pojechać typowo na grańsko aż do Warszawy;
- co wiąże się częściowo z powyższym: w 2023 udało mi się zagrać w każdym składzie osobowym od 1 do 5 sztuk człowieka.
W 2023:
- zagrałem w sumie 926 razy;
- grałem solo 161 razy;
- zagrałem w 143 gry;
- poznałem 60 nowych podstawek (2 to lekki przewał - gry zagrane lata temu pojedyncze razy na BGA, ale bez zbytniej znajomości zasad - to prawie tak jakby się nie liczyły);
- najwięcej nowych podstawek poznałem w listopadzie: 11, choć 3 tylko solo;
- mój indeks H w 2023 to 15, przy czym w żadną z tych gier nie zagrałem 15 razy (minimum to 16);
- w 21 gier zagrałem minimum 10 razy, ale w żadną równo 10 (najniższy wynik to 11);
- w 42 gry rozegrałem tylko pojedynczą partię;
- najwięcej partii, bez zaskoczenia, zaliczyłem w Neuroshimę Hex: 75, zaskoczeniem jest natomiast, że dwie z nich były partiami czteroosobowymi, zespołowymi;
- na koniec roku nieogranych podstawek miałem 12, choć w 3 z nich zagrałem pojedyncze solowe partie w 2023;
- zaliczyłem najdłuższy ciąg codziennego grania, liczący 154 dni (naciągając do definicji: dzień = od wstania do spoczynku - 173);
- na 365 dni w roku, w 311 dni udało mi się w coś zagrać (stosując powyższy przewał w definiowaniu: 313);
- w żadną grę nie zagrałem w każdym z dwunastu miesięcy, najbliżej tego były Neuroshima Hex (11 miesięcy), Kaskadia (10 miesięcy) i Wyprawa do El Dorado (8 miesięcy);
- po raz 3. byłem na Planszówkach w Spodku, po raz pierwszy nic nie kupiłem, za to sporo pograłem;
- nie wziąłem udziału w żadnym nowym wydarzeniu growym - poza PwS byłem w 2023 jeszcze dwukrotnie na graniu w Libero, organizowanym przez Fanów Gier i Ludiversum, ale na wydarzeniu z tego cyklu byłem już też w 2022;
- po raz pierwszy (i drugi i trzeci) przydarzyło mi się pojechać typowo na grańsko aż do Warszawy;
- co wiąże się częściowo z powyższym: w 2023 udało mi się zagrać w każdym składzie osobowym od 1 do 5 sztuk człowieka.