Szogun / Shogun (Dirk Henn)

[Veridiana]

Pytanie:
czy po walce, w której prowincja zmienia właściciela usuwa się z niej znaczniki buntu i budynki?

w instrukcji jest napisane o takowym usuwaniu w kontekście walk nierostrzygniętych. chyba, że przeoczyłam i w walkach rozstrzygniętych też obowiązuje taka zasada(?).

[Geko]

Jak dobrze pamiętam, to usuwa się znaczniki tylko przy remisach, albo jak chłopi wygrają i przejmą prowincję. Na pewno nie usuwa się znaczników jak inny gracz zdobędzie prowincję. Cała zabawa właśnie w przejęciu prowincji z budynkami, bo można na tym zarobić dużo punktów.

[LostLukas]

Na pewno nie usuwa się znaczników jak inny gracz zdobędzie prowincję.

Nie ściąga się znaczników budynków, znaczniki buntów tak.

[Geko]

Na pewno nie usuwa się znaczników jak inny gracz zdobędzie prowincję.

Nie ściąga się znaczników budynków, znaczniki buntów tak.

Sprawdziłem jeszcze w instrukcji i nic na ten temat nie widzę Napisane jest tylko, że jak prowincja pozostanie niezdobyta (remis obu armii) lub wygrają ją chłopi (w walce przeciwko nim, a nie przeciwko innemu graczowi) to wtedy zdejmujemy wszystkie żetony budynków i buntów.

Poza tym, gdyby było, jak piszesz, odpadła by opcja celowego dojenia drogich prowincji, których nie mamy szans obronić. Teraz, jak przeciwnik je zdobędzie, to dostaje żetony buntów w prezencie, co raczej go nie cieszy. A tak, dostawałby wiernych chłopów, którzy wspierają go w walce, a w zimie mają małe szanse na wygranie buntu z powodu braku ryżu.

[Wuja]

Geko ma rację, znaczniki buntów także pozostają.

[Veridiana]

czyli jednak dobrze widziałam, że nie widziałam
dzięki za pomoc. mnie też bardziej logiczne wydaje się pozostawienie wszystkiego tak jak jest.

[LostLukas]

Geko ma rację, znaczniki buntów także pozostają.

Przepraszam za wprowadzenie w błąd. Zawsze tak graliśmy i napisałem to bez sprawdzenia w instrukcji.

[Geko]

Geko ma rację, znaczniki buntów także pozostają.

Przepraszam za wprowadzenie w błąd. Zawsze tak graliśmy i napisałem to bez sprawdzenia w instrukcji.

Dzięki pytaniu na ten temat, będziecie już grali poprawnie Pozdrawiam.

A jeszcze jedno - poprawniej jest mówić o żetonach niepokojów, nie buntów. Bo oznaczają one niepokoje chłopskie, które mogą powodować bunty i od ich ilości zależy siła buntów. Jak widać wyżej, sam o tym zapominam

[LostLukas]

Dzięki pytaniu na ten temat, będziecie już grali poprawnie Pozdrawiam.

Tak. Mam nadzieję, że niedługo uda się zagrać, bo ostatnio grałem pół roku temu...

A jeszcze jedno - poprawniej jest mówić o żetonach niepokojów, nie buntów. Bo oznaczają one niepokoje chłopskie, które mogą powodować bunty i od ich ilości zależy siła buntów. Jak widać wyżej, sam o tym zapominam

Możliwe... przy czym właśnie tak się one nazywają zarówno w moim tłumaczeniu (znaczniki buntu/powstania) jak i w angielskiej instrukcji (revolt markers). Chyba że w polskim wydaniu tak one się nazywają.

[Geko]

Możliwe... przy czym właśnie tak się one nazywają zarówno w moim tłumaczeniu (znaczniki buntu/powstania) jak i w angielskiej instrukcji (revolt markers)

Masz rację. Tylko miałem na myśli, że poprawniej je nazywać znacznikami niepokojów z punktu widzenia mechaniki i przy tłumaczeniu zasad. Nie oznaczają one, że jest/był bunt, tylko, że chłopi są niezadowoleni, co zwiększa szanse na bunt i determinuje jego siłę.

[Veridiana]

nie zapomnijcie przedyskutować poprawnej nazwy kształtu kosteczek

[Geko]

nie zapomnijcie przedyskutować poprawnej nazwy kształtu kosteczek

Od tego to już są inni specjaliści

[Vezyr]

Jako, że został poruszony temat buntów, mam w związku z nim jedno pytanie.
Jeżeli na prowincji X leży juz jeden znacznik niepokoju i z tej samej prowincji po raz 2 zbieram ryż/podatki to:

A - kłade znacznik buntu (są już 2 znaczniki) i wybucha bunt (walczę z 2 armiami chłopskimi), wygrywam i umieszczam kolejny znacznik. Na koniec w prowincij mam 3 znacznik buntu.

B - wybucha bunt (walczę z 1 armią chłopską), wygrywam i umieszczam kolejny znacznik. Na koniec w prowincji mam 2 znaczniki buntu.

Która wersja jest poprawna?

[Geko]

Odpowiedź B. Zbierasz ryż (jeszcze przed walką) i walczysz z jednym oddziałem (kostką) chłopów. Jak wygrasz, to chłopi są jeszcze bardziej wkurzeni - dlatego dokładasz drugi znacznik. Wydaje mi się, że jest to w instrukcji wyraźnie napisane.

[qoobson]

otrzymalem w prezencie egzemplarz szoguna (PL G3) no i pojawil sie problem

wieza jest pusta w srodku i wszystko przez nia przelatuje. zgodnie z instrukcja sklada sie z trzech elementow (2 plastikowe i tekturowa wieza wlasciwa). wydaje sie jednak, ze w dwoch miejscach brakuje tekturowych elementow, pieter/platform majacych blokowac kosteczki. czy dobrze mi sie wydaje? upewnijcie mnie, jak to ma wygladac zanim rusze maszyne reklamacyjna...

dzieki!

Kuba

ps. czy ktos sie spotkal z tym problemem w tej wersji gry?

[Sandman]

Nie słyszałem, żeby ktoś miał problem z wybrakowaną wieżą, ale wszystko jest możliwe. Może to Ci pomoże porównać:

http://boardgamegeek.com/image/161437?size=original

http://boardgamegeek.com/image/167611?size=original

[zara2stra]

Tak, w środku powinny być dwa dodatkowe pięterka, tak jak na tym zdjęciu.

[edit]: Sandman był szybszy

[janekbossko]

nasz do G3 i Ci wyślą brakujące elementy

[qoobson]

eh... trzeba przelozyc premiere :/ thx za szybka reakcje

[szymon15121998]

chciałem zapytać gdzie mogę znalezć polską instrukcje do szoguna.

mój numer gadu-gadu:11666093

mój e-mail:szymon1512@gmail.com

[Wuja]

Wystarczy użyć opcji 'szukaj' na forum.

INSTRUKCJA

[Raleen]

A ja mam takie pytanie, bo ostatnio zdarzyło mi się zetknąć z nową wersją gry w wydaniu bodajże Galakty, z kolei kiedyś grałem w starą, zagraniczną: jak jest z atakowaniem, czy jak ktoś dla danej prowincji wybrał kartę ataku, to może w ramach tego przemieścić wojsko do swojej sąsiedniej prowincji?

Dawniej tak nie graliśmy, ale teraz, według nowej wersji pokazywano mi, że jest to możliwe.

[Sandman]

Tak, można.

[bogas]

A ja mam takie pytanie, bo ostatnio zdarzyło mi się zetknąć z nową wersją gry w wydaniu bodajże Galakty, ...

To rzeczywiście jakaś całkiem nowa wersja musi być

[Raleen]

Dawno w to nie grałem, co się dziwisz . Grałem natomiast wtedy, gdy większość z tu piszących pewnie nie grała.

I nie przypominam sobie w wersji angielskiej takiej zasady - atak to był atak. Albo na neutralną prowincję albo na prowincję innego gracza. I na tym polegała zabawa, że jak się źle poplanowało, to potem zdarzały się sytuacje, że trzeba było atakować nie tam gdzie się chciało.