Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[_leigam_]

Chcesz powiedzieć, że Brazil ocieka klimatem niczym najgorętsze kickstarterowe ameri? W końcu Asia często takie właśnie tytuły prezentuje. Nie rozumiem tego wtrącenia. Uważam, że jakościowo pod względem technicznym Asia on table robi obecnie najlepsze prezentacje gier a reszta amatorskich vlogow pod względem zdolności do prezentacji gry jest conajmniej poziom niżej. Pomijam kwestie merytoryczne recenzji bo nie tego szukam w prezentacjach. Ocene grze wolę wydać sam.

Dali grę do osób które w dużej mierze skupiają się na jak najlepszej wizualnej prezentacji gry (reklama sama w sobie). I ok, teraz się grę sprzedaje pudełkiem i ogólnie wyglądem. Może skupiają się na największym walorze tej gry, zrozumiałe. Tylko dla wielu z nas, osób które na półce mają dziesiątki, czasem setki tytułów chyba nie strona wizualna jest najważniejsza (chociaż nie ukrywam że lubię mieć ładne gry), tylko jak się w to gra w praktyce. Pamiętajmy, że Zé Mendes jest totalnie nie znanym autorem.

[eveni]

Dodatkowo Gambit robi to hobbystycznie, bez sztabu ludzi.

Dokładnie! W On table odpycha mnie ta sztuczność i perfekcjonizm. Mam poczucie oglądania reklamy, więc bardzo rzadko oglądam ten kanał.

[Curiosity]

W On table odpycha mnie ta sztuczność

Ale w czym się ta sztuczność objawia? Co tam jest dla Ciebie sztuczne?

[japanczyk]

Ale w czym się ta sztuczność objawia? Co tam jest dla Ciebie sztuczne?

Prowadząca Ogólnie ja mam poczucie jakby Asia nie grała w połowe prezentowanych gier i produktów, w októrych opowiada, a robił to ktoś za nią

Aczkolwiek musze powiedzieć, że nie wiem czy ćwiczyła czy coś, ale np. ostatnie dwie prezentacje, które oglądałem (Gutenberg i LoR) były na wyższym poziomie jeśli chodzi o dykcje itp Propsuje zawsze rozwój i szanuje

[detrytusek]

W On table odpycha mnie ta sztuczność

Ale w czym się ta sztuczność objawia? Co tam jest dla Ciebie sztuczne?

+1 do prowadząca. Ja mam poczucie, że oglądam słupek reklamowy, a nie fachowca w pracy. Brakuje tylko by w połowie robiła przerwę na łyk pepsi i info w rogu o lokowaniu produktu.

[Curiosity]

Po prostu tak się przyzwyczailiście do planszówkowych "nerdów" przed kamerą, że widok kobiety powoduje u Was dysonans

[itsthisguyagain]

W On table odpycha mnie ta sztuczność

Ale w czym się ta sztuczność objawia? Co tam jest dla Ciebie sztuczne?

Mi też się wydaje sztuczna. W jej filmach brakuje tylko informacji, że film zawiera płatną promocję.

Pewnie to kwestia tego otoczenia - jakieś studia ala tv śniadaniowa. Albo toplisty gdzie pojawiają się ciągle najnowsze, ładne tytuły. Jako ciekawostka: była trzy razy "top 10 gier 2 osobowych" ani razu nie było Neuroshimy Hex oraz w tych toplistach nie powtórzyła się żadna gra, za to zawsze w przeważającej większości były gry wydane w bieżącym roku (dla daty publikacji materiału). Mam wrażenie, że ona robi filmy dla wydawców nie dla graczy.

Nie krytykuję po prostu widocznie nie jestem jej targetem.

[Curiosity]

ja mam poczucie jakby Asia nie grała w połowe prezentowanych gier i produktów, w októrych opowiada, a robił to ktoś za nią

Zupełnie szczerze, to nie widzę w tym niczego złego. Jak sam napisałeś, to tylko "prezentacja" gier i produktów, a nie szczegółowe recenzje. Jej materiały pełnią dla mnie głównie funkcje informacyjne "jest taka gra, tak wygląda i z grubsza o to w niej chodzi", a do tego nie potrzeba 20 rozgrywek

[ave.crux]

Pewnie to kwestia tego otoczenia - jakieś studia ala tv śniadaniowa. Albo toplisty gdzie pojawiają się ciągle najnowsze, ładne tytuły. Jako ciekawostka: była trzy razy "top 10 gier 2 osobowych" ani razu nie było Neuroshimy Hex oraz w tych toplistach nie powtórzyła się żadna gra, za to zawsze w przeważającej większości były gry wydane w bieżącym roku (dla daty publikacji materiału). Mam wrażenie, że ona robi filmy dla wydawców nie dla graczy.

Wystarczy, że w opisie bądź tytule napisze "Moja toplista" i już może wrzucać co chce. Tak samo jak z Toplistą jej gier o kosmosie, gdzie nie ma uwielbianej przez wielu Terraformacji Marsa, bo Asi to zbytnio nie interesuje oraz nie ma ochoty zagrać.

[japanczyk]

Po prostu tak się przyzwyczailiście do planszówkowych "nerdów" przed kamerą, że widok kobiety powoduje u Was dysonans

Absolutnie nie - ogladam np. Paule Denning, albo obczaj Shire z Quackalope - różnica miedzy tym jak o grach opowiadają dziewczyny jest ogromna
Asia robi dobra robote prezentujac gry, ale przy tym robi to jak hostessa z programu kulinarnego - to samo jest w Baord News, gdzie czuć momentami jakby czytała z telepromptera, a nie wiedziała o czym mówi - nie czuc w tym pasji do gier (dlatego przestałem ogladac BN, wiec sie nie wpowiem o ostatnich materiałach, nie mogłem znieść niekompetencji segmentu kickstarterowego )
Całe szczescie widac przeblyski poprawy formuły, za co jak wspomnialem - duze brawa

[bridge_fan]

Troszkę mieszacie różne gatunki, nazwijmy to telewizyjne/internetowe (teraz to wszystko jedno)...
Weźmy takie samochody, mamy programy gdzie o jakimś modelu samochodu opowiada uwalany smarami mechanik z uwzględnieniem wszystkich szczegółów technicznych i mamy też programy typu talk-show, jak niezapomniany Top Gear, gdzie Clarkson gadał czasami kompletne banały i bzdury, ale z jakim robił to wdziękiem i jaką to miało oglądalność.
Gambit, to taki "uwalany smarami mechanik", do którego ma się zaufanie i to jego zdanie zaważy przy kupnie nowego samochodu, a Asia to taki program bardziej rozrywkowy, trochę newsowy, nastawiony na bardziej powierzchowne, ale za to dużo szersze i przede wszystkim, aktualne spojrzenie na branże planszówkową.
Jedno i drugie jest potrzebne i doskonale się uzupełniają.

[Leviathan]

Gambit, to taki "uwalany smarami mechanik", do którego ma się zaufanie i to jego zdanie zaważy przy kupnie nowego samochodu

Coraz lepsze są te porównania

[playerator]

(...) Mam wrażenie, że ona robi filmy dla wydawców nie dla graczy (...)

Bingo.

[Curiosity]

(...) Mam wrażenie, że ona robi filmy dla wydawców nie dla graczy (...)

Bingo.

Czyli robi filmy dla graczy, bo każdy wydawca to gracz

[eveni]

W On table odpycha mnie ta sztuczność

Ale w czym się ta sztuczność objawia? Co tam jest dla Ciebie sztuczne?

Uśmiechnięta pani zachwala gry - to tak na szybko. A trochę dłużej? Oglądam Gambita, Kaczmara, Gralutkę, Gradanie. Oni opowiadają o grach, przedstawiają wrażenia z rozgrywki, co się podobało, co nie podobało - Asia recytuje prezentację gry (w moim odczuciu w większość z nich nie zagrała). Inni recenzenci udzielają się tu na forum, na różnych grupach facebookowych, robią live-y itd. itd. Namacalnie widać (lub głównie słychać w przypadku Gradania) ich pasję do tego hobby. Windziarz opowiada w co grał z dziećmi, Kaczmar wrzuca rozgrywki lub recenzję z rodziną i znajomymi. Ja się z nimi utożsamiam Asię odbieram jak kanały w telewizji, dostajesz piękny, dopracowany produkt ale prawdy w nim nie znajdziesz. Ja telewizji od kilku lat nie oglądam, także tego...

[BartP]

W większość z nich nie zagrała to dość grube oskarżenie.
Mnie się wydaje, że czyta wcześniej napisany tekst (mogę się mylić), dlatego dla części z was może brzmieć to sztucznie.

[Otorek]

Jeśli idzie o On Table to prócz wcześniej wymienionych zarzutów ja bym jeszcze dorzucił, ze sobie fatalnie radzą z uwagami czy krytyką, te fejsbukowe reakcje wychodzą strasznie szczeniacko i pysznie.
Jednak to wszystko kwestia trochę gustu i oczekiwań, dlatego wszyscy jakoś się w tym grajdołku trzymają. Dla mnie np. Kaczmar jest nie do oglądania, bo albo wszystko mu się podoba i żadna z tego recenzja, albo wali straszliwe babole przy opisywaniu zasad i też nie ma sensu tego słuchać.

[itsthisguyagain]

W On table odpycha mnie ta sztuczność

Ale w czym się ta sztuczność objawia? Co tam jest dla Ciebie sztuczne?

Uśmiechnięta pani zachwala gry - to tak na szybko. A trochę dłużej? Oglądam Gambita, Kaczmara, Gralutkę, Gradanie. Oni opowiadają o grach, przedstawiają wrażenia z rozgrywki, co się podobało, co nie podobało - Asia recytuje prezentację gry (w moim odczuciu w większość z nich nie zagrała). Inni recenzenci udzielają się tu na forum, na różnych grupach facebookowych, robią live-y itd. itd. Namacalnie widać (lub głównie słychać w przypadku Gradania) ich pasję do tego hobby. Windziarz opowiada w co grał z dziećmi, Kaczmar wrzuca rozgrywki lub recenzję z rodziną i znajomymi. Ja się z nimi utożsamiam Asię odbieram jak kanały w telewizji, dostajesz piękny, dopracowany produkt ale prawdy w nim nie znajdziesz. Ja telewizji od kilku lat nie oglądam, także tego...

Myślę, że udało mi się uchwycić całą tą kwintesencję "sztuczności". Wydaje mi się, że Asia pracowała jako przedszkolanka albo w edukacji wczesnoszkolnej bo jej sposób opowiadania o grze wygląda jakby mówiła do 5 latków. Poza tym te marszczenie czoła połączone z wytrzeszczem oczu i cofnięciem ust jakby się czymś brzydziła.
https://youtube.com/clip/Ugkxb83QbYZPlm ... x4gEqGs2nj

Ale dobra dosyć tych analiz bo to jest dla tej dziewczyny krzywdzące. Robi filmy pod konkretny target którym ja nie jestem ale wyobrażam sobie, że jest masa ludzi którzy odkryli Splendor w 2020 roku oglądając filmy Asi.

[_Berenice_]

Po prostu tak się przyzwyczailiście do planszówkowych "nerdów" przed kamerą, że widok kobiety powoduje u Was dysonans

Naprawdę proszę nie ustawiajmy dyskusji o recenzowaniu/prezentacji gier przez kobietę w tym kontekście. To naprawdę nie jest fajne.

Ja również, jako recenzentka, spotkałam się z takimi formami obrony, i choć rozumiem dobre intencje, to mimo wszystko prowadzi to całą dyskusję poza jakąkolwiek warstwę merytoryczną.

Jeszcze parę stron temu była rozmowa o On Table i padały tam argumenty o tym, że niektórzy krytykują ten kanał, bo prowadząca jest ładną kobietą

Jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby bronić Gambita, Kaczmara, Gradanie czy pojawiającego się w obecnej dyskusji Argo, za pomocą tego typu chwytów. A może w tym tkwi problem? Bo nie doceniamy ich męskiej urody

[Ciuniek]

Jako ciekawostka: była trzy razy "top 10 gier 2 osobowych" ani razu nie było Neuroshimy Hex oraz w tych toplistach nie powtórzyła się żadna gra, za to zawsze w przeważającej większości były gry wydane w bieżącym roku (dla daty publikacji materiału).

Wystarczy, że w opisie bądź tytule napisze "Moja toplista" i już może wrzucać co chce.

Ej, nie musi. Przecież to oczywiste, że nie przedstawia jakiegoś arbitralnego, obiektywnego rankingu (nawet gdyby takie coś istniało) tylko swój własny... dopóki nie określono inaczej.
Nie idźmy w stronę inflacji tekstu i dodawania do każdego zdania wypowiedzianego w Internecie gwiazdki z adnotacją "IMO", "według mnie" lub "ale to tylko moje zdanie" tylko po to, żeby asekurować się na wypadek oburzenia kogoś, kto naszą opinię będzie chciał interpretować jako głoszenie prawdy objawionej.

[kwiatosz]

Niepotwierdzona teoria głosi że do pięciolatków należy mówić jak do pijanych (a może to było że do pijanych jak do pięciolatków?). A co do mówienia w sposób okołopojany to król jest tylko jeden

[Koziełło]

(...) jak niezapomniany Top Gear, gdzie Clarkson gadał czasami kompletne banały i bzdury, ale z jakim robił to wdziękiem i jaką to miało oglądalność.(...)

Tylko, że w przypadku ON TABLE ja tego wdzięku nie zauważam...

[ave.crux]

Ej, nie musi. Przecież to oczywiste, że nie przedstawia jakiegoś arbitralnego, obiektywnego rankingu (nawet gdyby takie coś istniało) tylko swój własny... dopóki nie określono inaczej.
Nie idźmy w stronę inflacji tekstu i dodawania do każdego zdania wypowiedzianego w Internecie gwiazdki z adnotacją "IMO", "według mnie" lub "ale to tylko moje zdanie" tylko po to, żeby asekurować się na wypadek oburzenia kogoś, kto naszą opinię będzie chciał interpretować jako głoszenie prawdy objawionej.

Oczywista oczywistość. Pozostanę przy przykładzie właśnie listy gier kosmicznych, bo zwyczajnie jakakolwiek inna lista nie kuła mnie tak w oczy jak ta.
Słyszy się o TM od kilku lat bez przerwy, a każdy dodatek sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, co chwilę są dodruki, gra nie schodzi ze stołów ludzi i półek sklepowych. Sama TM pojawia się u niej na każdej topce widzów, nawet goście jej proponowali rozgrywkę. Sam byłem bardzo negatywnie nastawiony do tej gry, dopóki nie zagrałem i można powiedzieć, pokochałem na swój sposób. Tworząc jakąś listę jako recenzent trafiający, bądź co bądź, do dużego grona odbiorców słabo wygląda sprawa, kiedy pomija się dany tytuł przez zwyczajne ignoranctwo. Co innego kiedy robi to kowalski, który ma dostęp do tytułów, które sam sobie kupi czy ogra w kafejce planszówkowej.

[Otorek]

A Asia nie pomija TM bo w nią nie grała? To już dochodzimy do momentu mieć ciastko i zjeść ciastko. To albo robi listy na bazie doświadczenia, albo przepisuje ranking BGG. Poza tym może mieć swoje zdanie, dla mnie TM to bardzo przeciętna gra, może mamy podobny gust (bardziej stawiam, ze jednak nie grała).

[BartP]

Ale czekaj, narzekasz, że Asia nie zagrała w Terraformację czy że nie ma jej na topce? Bo chyba nie twierdzisz, że musi jej się podobać? I być jedną z najlepszych gier o kosmosie, skoro pełno innych ludzi tak sądzi?