Asurmar pisze: ↑09 kwie 2021, 14:10
mineralen pisze: ↑07 kwie 2021, 23:48
1. Istnieje globalny spisek dawania dobrych ocen słabym grom
2. W ciągu ostatnich kilku lat masowo gust ludzi grających w gry planszowe na całym świecie popsuł się (kiedyś musiał być dobry, bo wiemy, że kiedyś oceny na BGG były adekwatne). Czyli użytkownicy na BGG zaczęli chętniej grać w gry, które użytkownicy forum gier planszowych wiedzą obiektywnie (a jakże), że są słabe.
Już sam nie wiem co jest bardziej absurdalne.
Wydaje mi się, że to co napisałeś nie jest absurdalne, a wręcz idealnie trafiłeś w sedno sprawy. Zacznę od punktu 2. Dokładnie tak się stało, że na całym świecie popsuł się gust. I jest to spowodowane popularyzacją gier planszowych. Jeszcze 10 lat temu w gry grało o wiele mniej osób, które miały bardziej wyrobiony gust. Dodatkowo gier było mniej - więc do oceny wchodził też składnik regrywalności. Moim zdaniem trafiłeś też w punkt 1. Ten spisek to jest hype nakręcany na ładne gierki. Tylko jak ktoś już inwestuje kasę w nakręcanie hype'u to zwykle wybiera grę przeciętną. I robione to jest specjalnie - dlatego, że łatwiej sprzedać coś co już jest znane, tylko z ładniejszymi komponentami. I widzę tutaj takie gry jak: Wingspan, Everdell czy Scythe. To są bardzo dobre gry i zasługują na wysokie miejsca w rankingu. Ale nie mają one żadnych przełomowych mechanik, ani świeżych pomysłów. Kiedyś na topie rankingu były takie szkaradne gry jak: Puerto Rico, Wysokie Napięcie, Dominion czy Cywilizacja Poprzez Wieki (2 edycja). I zawędrowały wysoko dzięki temu że były innowacyjne i regrywalne.
Postawiłeś bardzo odważne tezy.
Jeszcze 10 lat temu w gry grało o wiele mniej osób, które miały bardziej wyrobiony gust.
Skąd masz pewność? Masz dowód na to, że 10 lat temu ludzie mieli bardziej wyrobiony gust? (Po edicie: I co to w ogóle znaczy, że kiedyś mieli wyrobiony gust?)
Tylko jak ktoś już inwestuje kasę w nakręcanie hype'u to zwykle wybiera grę przeciętną.
To jest ciekawe. Nie mówię, że niemożliwe, ale fajnie jakbyś mógł potwierdzić swoje słowa. I nie w ten sposób, że podasz kilka gier, bo ja Ci mogę podać kilka nahajpowanych gier, które są bardzo poważane. Jakiś dowód ogólny.
robione to jest specjalnie - dlatego, że łatwiej sprzedać coś co już jest znane, tylko z ładniejszymi komponentami.
No ogólnie tak, zgadzam się, że zazwyczaj lepiej sprzedają się rzeczy ładne niż brzydkie. Zgadzam się, że zazwyczaj lepiej sprzedaje się to co jest znane. Tylko, Ty piszesz, że hajpuje się rzeczy przeciętne (a nie ładne czy znane), a to są różne kwestie.
To są bardzo dobre gry i zasługują na wysokie miejsca w rankingu. Ale nie mają one żadnych przełomowych mechanik, ani świeżych pomysłów. Kiedyś na topie rankingu były takie szkaradne gry jak: Puerto Rico, Wysokie Napięcie, Dominion czy Cywilizacja Poprzez Wieki (2 edycja). I zawędrowały wysoko dzięki temu że były innowacyjne i regrywalne.
A nie jest przypadkiem tak, że teraz jako gracz, która ma wyrobiony gust możesz stwierdzić, że te nowe gry nie są tak innowacyjne jak te stare właśnie dlatego, że masz wyrobiony gust? I Tobie się wydawało, że Puerto Rico itd. były innowacyjne, bo 10 lat temu miałeś niewyrobiony gust i ogólnie byłeś świeży w planszówki - a człowiek, który ma dwa razy większy staż od Ciebie powie, że Puerto Rico czy Wysokie napięcie wcale nie były jakieś innowacyjne?
No i jeszcze pozostaje pytanie - czy to co jest bardziej innowacyjne jest lepsze? Co jest lepszym samochodem - Ford T z 1908 roku czy Ford Mondeo z 2014? Wolisz jeździć Fordem T, bo był bardziej innowacyjny i miał przełomowe rozwiązania dla motoryzacji?
Bo z mojego doświadczenia wynika, że lepsze nie jest to co jest bardziej przełomowe, a to co świetnie łączy znane nam od dawna rozwiązania.