Nasze pomalowane figurki
- Gromb
- Posty: 2829
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 846 times
- Been thanked: 364 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Przede mną właśnie malowanie Imperium Atakuje. Aż mnie ciekawi, z czym przyjdzie się zmierzyć. Taki efekt tekstury poprawia dry brush, a później delikatne przemalowanie białym. Lakierowanie to w ogóle bajka, bo ładnie wygładza wszystko
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Re: Nasze pomalowane figurki
Poza szturmowcami, których nie lubię malować, cała reszta to sama przyjemność. Jakieś Wojny Klonów w tle i czas szybko płynie. Chociaż jest kilka figurek, które ciężko pomalować efektownie. Ale jest też kilka, które koloruje się fantastycznie. Ja podstawkę pomalowałem, jak dopiero zaczynałem malować figurki (to była moja druga gra, po Posiadłości Szaleństwa), więc jakaś kucająca Jyn Odan wyszła mi bardzo przeciętnie. No i sporo figurek ma jednak linie po formach, których nie cierpię usuwać, często nie widzę przed pomalowaniem, a później psują cały efekt. Ale cieszy mnie myśl, że mogę sobie te figurki przemalować. Zresztą, dla mnie to najlepsza gra w kolekcji. Z przyjemnością pobawiłbym się w Legion, ale nie ma z kim.
Jeszcze świnia z kijem aka Gammoreański Strażnik:
Re: Nasze pomalowane figurki
Ja właśnie zostawiam sobie figurki pomalowane "kiedyś" i teraz jak wyjmuję to widzę różnicę. Nie widzę też sensu tego przemalowywać - szkoda czasu.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
- Gromb
- Posty: 2829
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 846 times
- Been thanked: 364 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Pod pędzel trafił w weekend Pandemic: Czas Cthulhu.
Na pierwszy ogień poszedł Yog- Sothoth w trzech różnych technikach. Chciałem poeksperymentować z różnymi stylami.
Następnie poszukiwacze:
Cultysci właśnie się suszą, ale nie ma się czym chwalić
Na pierwszy ogień poszedł Yog- Sothoth w trzech różnych technikach. Chciałem poeksperymentować z różnymi stylami.
Następnie poszukiwacze:
Cultysci właśnie się suszą, ale nie ma się czym chwalić
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- BOLLO
- Posty: 5311
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1717 times
- Kontakt:
- andrzejstrzelba
- Posty: 584
- Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
- Has thanked: 252 times
- Been thanked: 308 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Chciałem Wam pokazać swoje pomalowane figurki od Descent'a. Z wielu jestem zadowolony, z innych mniej, jeszcze inne ... w ogóle znam tylko z widzenia
To moje pierwsze malowane w życiu figurki. Można zauważyć które były malowane zupełnie jako pierwsze, a które pod koniec. Żałuję, że nie usuwałem łączeń, ale wtedy nawet o tym nie słyszałem. Cieszę się jednak, że zacząłem, że sprawia mi to wielką frajdę i że cały czas rozbudowuję swój warsztat i próbuję nowych technik. No i na lekkie usprawiedliwienie ... kiepski aparat
To moje pierwsze malowane w życiu figurki. Można zauważyć które były malowane zupełnie jako pierwsze, a które pod koniec. Żałuję, że nie usuwałem łączeń, ale wtedy nawet o tym nie słyszałem. Cieszę się jednak, że zacząłem, że sprawia mi to wielką frajdę i że cały czas rozbudowuję swój warsztat i próbuję nowych technik. No i na lekkie usprawiedliwienie ... kiepski aparat
Spoiler:
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1234 times
- Been thanked: 1453 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Moim zdaniem bardzo fajnie wyszły, szczególnie jak na pierwszy raz. No i zwłaszcza, że jakość tych figurek (rzeźba, odlew, materiał) jest tragiczna. Wiem, malowałem zawartość podstawki i pamiętam jak się męczyłem z nimi.andrzejstrzelba pisze: ↑12 mar 2021, 21:33 Chciałem Wam pokazać swoje pomalowane figurki od Descent'a.
Tymczasem ja ukończyłem trolla do Blood Bowl. Figurka szczegółowa i fajna, ale ma taką niefortunną pozę, że z żadnego kąta widzenia nie wygląda optymalnie :]
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 268 times
- Been thanked: 178 times
Re: Nasze pomalowane figurki
byle do przoduandrzejstrzelba pisze: ↑12 mar 2021, 21:33 Chciałem Wam pokazać swoje pomalowane figurki od Descent'a.....
co do usuwania linii podziału to życzę powodzenia, bo mam wrażenie, że u mnie czasem lepiej wyglądało przed usuwaniem.
Poza tym szkoda, że niektóre zdjęcia są takie ciemne i niewyraźne, sporo na tym tracą. Ostatnio zauważam też jak wiele zależy od zdjęcia i tła do niego.
też fajnie pomalowane i też malowałeś Bohaterów Descenta niedawno
zastanawia mnie natomiast na Twoich zdjęciach ta "chropowatość" figurek. czy to efekt podkładu czy tego zdjęcia lustrzanką?
poza faktycznie dziwna, ale fajnie pomalowana, widać doświadczenie i przede wszystkim kontrast, który najczęściej nam początkującym jest trudno uzyskać. Poza tym widać jak dużo zalezy też od zdjęcia...
Re: Nasze pomalowane figurki
Powiedziałbym, że obu i samej farby. Nie wiem, możliwe, że inni mają jakąś technikę, żeby ta farba w tak dużym powiększeniu faktycznie była gładka. Na pewno nie widać tego robiąc zdjęcia telefonem w zwykłym pokojowym oświetleniu, gdzie wszystko jest rozmyte.
Spoiler:
Ale te już są polakierowane, a te powyżej jeszcze nie, bo ostatnio robiłem zdjęcia wcześniej.
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 268 times
- Been thanked: 178 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Najpierw było mnóstwo pytań i wątpliwości a do tego mnóstwo czytania i oglądania materiałów o malowaniu figurek [przede wszystkim też lektura wielu wątków malarskich na tym forum]. aż w końcu podjęcie decyzji o zakupie farb, pędzli i ... od roboty, żeby sprawdzić czy coś w ogóle z tego wyjdzie.
Zamysł miałem taki, żeby poćwiczyć na jakiś figurkach, których mi ew ne będzie żal, jak coś spapram [a raczej spapraMY, bo malować też miał mój niespełna 10-letni syn, zafiksowany planszocholik ]. Ja nie jestem z tych, którzy trzymają gry z dala od dzieci, wręcz przeciwnie, dlatego też byłem ciekaw jak mu pójdzie. Ew. ryzyko to zmywanie figurek. Tyle tytułem wstępu.
Chciałem się przede wszystkim podzielić pewnymi spostrzeżeniami i wnioskami, bo niektóre moje zamierzenia i plany zostały zweryfikowane przez rzeczywistość.
"Królikiem doświadczalnym" została gra Cyklady. Na poczatku podejście było takie, żeby pomalować odziały w kolorze gracza [farbami Contrast] plus na to ew. wash jak contrasty nie dadzą dostatecznego efektu. Jednak w trakcie malowania stwierdziliśmy, ze po pierwsze tak jakoś biednie wyglądają a po drugie to może warto trochę wyrobić sobie rękę i ruchy malując rożnymi kolorami. W efekcie wyszło to:
[czerwonych i trzy potwory malował Młody]
Wnioski mam takie, że strasznie nudno maluje się takie same figurki nawet w ilości 8 szt., dlatego reszta armii jest częściowo tylko pomalowana i czeka. Wniosek kolejny, to taki, że takie "mikrusy" średnio nadają się na początek malowania, bo szczegółów mają niewiele i fizycznie są naprawdę małe, ale może lepsze to niż jakieś żołnierzyki z Pepco.
W każdym razie, musieliśmy czymś ciekawszym zrekompensować sobie znudzenie nad Cykladami [zwłaszcza jak się ogląda wrzucane przez Was świetne figurki]. Jakiś bardzo fajnych figurek to my nie mamy, ale znajdzie się coś bardziej szczegółowego niż Cyklady.
Te po lewej są Młodego [EDIT] - pomyłka...te po prawej
Przestrzegam tylko...bakcyl jest niesamowity [o czym w zasadzie wiedziałem], ale satysfakcja i radość wielka - choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że nasz poziom jest niski. Chciałoby się tylko mieć o wiele więcej czasu na to malowanie... I malując ciągle mam dylemat czy już zostawić, czy jeszcze coś dodawać, poprawiać. Staram się jednak trzymać założenie, że to ma być dość szybkie malowanie, biorąc pod uwagę brak czasu i jakość tych figurek.
Trochę wstyd mi wrzucać takie rzeczy przy Waszych pracach, ale co co tam. Poza tym Młody mówi "tata, wrzuć na forum nasze figurki".
Chciałbym też podziękować wielu Osobom z tego forum, za to że dzielą się swoim doświadczeniem i również nam pomogły podjąć wiele decyzji .
Zamysł miałem taki, żeby poćwiczyć na jakiś figurkach, których mi ew ne będzie żal, jak coś spapram [a raczej spapraMY, bo malować też miał mój niespełna 10-letni syn, zafiksowany planszocholik ]. Ja nie jestem z tych, którzy trzymają gry z dala od dzieci, wręcz przeciwnie, dlatego też byłem ciekaw jak mu pójdzie. Ew. ryzyko to zmywanie figurek. Tyle tytułem wstępu.
Chciałem się przede wszystkim podzielić pewnymi spostrzeżeniami i wnioskami, bo niektóre moje zamierzenia i plany zostały zweryfikowane przez rzeczywistość.
"Królikiem doświadczalnym" została gra Cyklady. Na poczatku podejście było takie, żeby pomalować odziały w kolorze gracza [farbami Contrast] plus na to ew. wash jak contrasty nie dadzą dostatecznego efektu. Jednak w trakcie malowania stwierdziliśmy, ze po pierwsze tak jakoś biednie wyglądają a po drugie to może warto trochę wyrobić sobie rękę i ruchy malując rożnymi kolorami. W efekcie wyszło to:
[czerwonych i trzy potwory malował Młody]
Spoiler:
W każdym razie, musieliśmy czymś ciekawszym zrekompensować sobie znudzenie nad Cykladami [zwłaszcza jak się ogląda wrzucane przez Was świetne figurki]. Jakiś bardzo fajnych figurek to my nie mamy, ale znajdzie się coś bardziej szczegółowego niż Cyklady.
Te po lewej są Młodego [EDIT] - pomyłka...te po prawej
Spoiler:
Trochę wstyd mi wrzucać takie rzeczy przy Waszych pracach, ale co co tam. Poza tym Młody mówi "tata, wrzuć na forum nasze figurki".
Chciałbym też podziękować wielu Osobom z tego forum, za to że dzielą się swoim doświadczeniem i również nam pomogły podjąć wiele decyzji .
Ostatnio zmieniony 15 mar 2021, 11:57 przez shod, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1234 times
- Been thanked: 1453 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Jak na pierwsze próby efekt jest super! Widać, że research nie poszedł na marne. Ostatni koleś w brązowej szacie najbardziej mi się podoba.
Wcale nie jestem przeciwnikiem chodzenia na skróty. Np teraz moja pierwsza armia do A Song Of Ice And Fire będzie dla mnie obiektem różnych eksperymentów z contrastami/washami, by dała się zrobić szybko i sprawnie i by można było zacząć grać jak najszybciej. Do drugiej się przyłożę Póki co 26 Stark Swornswords wyczyszczeni z linii podziału i w podkładzie czeka na bycie malowanymi równocześnie (to dopiero będzie nudne!)
Wcale nie jestem przeciwnikiem chodzenia na skróty. Np teraz moja pierwsza armia do A Song Of Ice And Fire będzie dla mnie obiektem różnych eksperymentów z contrastami/washami, by dała się zrobić szybko i sprawnie i by można było zacząć grać jak najszybciej. Do drugiej się przyłożę Póki co 26 Stark Swornswords wyczyszczeni z linii podziału i w podkładzie czeka na bycie malowanymi równocześnie (to dopiero będzie nudne!)
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- andrzejstrzelba
- Posty: 584
- Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
- Has thanked: 252 times
- Been thanked: 308 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Ja swojej sześciolatce kupiłem na Allegro za grosze figurki gipsowe i malujemy razem. Ja swoje, a ona swoje. Dałem jej swoje "profesjonalne" pędzle, farbki też pozwalam jej używać i działamy razem. Polecam tym bardziej, że jak sam mówisz córka sama się garnie do malowania
Re: Nasze pomalowane figurki
Moja trzylatka gipsówki też daje radę.
Ale ja czekam na mięsko. Czekam aż razem zrobimy wielką armię do warhammera czy innego plastiku.
I dioramy...
No muszę jeszcze poczekać.
Ale ja czekam na mięsko. Czekam aż razem zrobimy wielką armię do warhammera czy innego plastiku.
I dioramy...
No muszę jeszcze poczekać.
Re: Nasze pomalowane figurki
Mam to samo, zapał mi spada przy każdej takiej samej malowanej figurce. Dlatego żałuję np. że w Imperium Atakuje jest 9 szturmowców i wszyscy w tej samej pozie. Podoba mi się tak jak jest to w LEGIONie - w oddziale są niby tacy sami, ale w różnych pozach, z różnymi blasterami no i lepszej jakości! Nawet jak miałem do pomalowania 2 takie same figurki jak to jest w Descencie (np. 2 smoki) to pierwszego malowałem np. w marcu, a drugiego kilka miesięcy później, bo nie mogłem na niego patrzeć.
Gratuluję także, że się wam chciało malować tych żołnierzyków z Cyklad, ja malowałem tylko potwory...
Malowanie contrastem jest tak łatwe, że mój synek (jeszcze nie ma 3,5 roku) już pomalował na niebiesko swojego pierwszego Space Marine. No, ale żeby pomalować go tak ładnie jak wy dwaj to musi jeszcze podrosnąć
Gratuluję także, że się wam chciało malować tych żołnierzyków z Cyklad, ja malowałem tylko potwory...
Malowanie contrastem jest tak łatwe, że mój synek (jeszcze nie ma 3,5 roku) już pomalował na niebiesko swojego pierwszego Space Marine. No, ale żeby pomalować go tak ładnie jak wy dwaj to musi jeszcze podrosnąć
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Re: Nasze pomalowane figurki
W Imperium Atakuje jest 9 szturmowców w oddziałach po 3. Puść wodze fantazji. Niech każdy oddział będzie zupełnie inny. Czerwone kombinezony elity, niebieskie szturmowców z pokładów niszczycieli, a białe zwykli polowi. Niby to samo, a jednak inaczej. W końcu nie wszyscy muszą być biali. Uniwersum jest bogate i łatwo przyjmuje nowości
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 268 times
- Been thanked: 178 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Dzięki za miłe słowa, to daje pozytywną energię i motywuje do rozwoju.
Te 3 - 3,5 roku to na pewno za mało żeby malować dokładnie małe modele, ale wystarczająco żeby wyrabiać małą motorykę. To na pewno zaprocentuje w przypadku Waszych dzieci. Jak widzę po moim 10 latku to jeszcze mu brakuje cierpliwość i precyzji. Może to też dlatego, że On głównie maluje akwarelą i ma raczej rozmach i swobodną dłoń.
Prawda, że czasem da się urozmaicić takie same modele, ale czasem chce się szybko skończyć, żeby zacząć coś ciekawszego.
Te 3 - 3,5 roku to na pewno za mało żeby malować dokładnie małe modele, ale wystarczająco żeby wyrabiać małą motorykę. To na pewno zaprocentuje w przypadku Waszych dzieci. Jak widzę po moim 10 latku to jeszcze mu brakuje cierpliwość i precyzji. Może to też dlatego, że On głównie maluje akwarelą i ma raczej rozmach i swobodną dłoń.
Prawda, że czasem da się urozmaicić takie same modele, ale czasem chce się szybko skończyć, żeby zacząć coś ciekawszego.
Re: Nasze pomalowane figurki
To dla mnie nie to samo, bo każdy jest w tej samej pozie i właśnie to jest dla mnie monotonne.BasiekD pisze: ↑15 mar 2021, 15:26 W Imperium Atakuje jest 9 szturmowców w oddziałach po 3. Puść wodze fantazji. Niech każdy oddział będzie zupełnie inny. Czerwone kombinezony elity, niebieskie szturmowców z pokładów niszczycieli, a białe zwykli polowi. Niby to samo, a jednak inaczej. W końcu nie wszyscy muszą być biali. Uniwersum jest bogate i łatwo przyjmuje nowości
Ale oczywiście tak zrobiłem i mam oddział klasycznych białych, niebieskich i pomarańczowych - tu już trochę inspiracji wojnami klonów.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Re: Nasze pomalowane figurki
Czym robisz "ścięgna/gluty", jakiś klej na gorąco czy coś innego ?
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Re: Nasze pomalowane figurki
Klej na gorąco. Póżniej evil sunz scarlet na to i ewentualnie blood for the blood god.