Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 379 times
Been thanked: 94 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: farmer »

Ciekawy temat - muszę powiedzieć, że trochę mnie podbudował...

Choć planszówki są obecne w moim życiu od zawsze, zaś rendez vouz z "nowoczesnymi" planszówkami prowadzę od prawie 15 lat, często czułem się jak planszówkowicz drugiej kategorii... bo nie wykształciłem w sobie przymusu ciągłej pogoni za czymś nowym. Od zawsze więc jestem o krok, dwa lub trzy za Wami wszystkimi, którym udaje się ogrywać tak wiele tytułów poessenowych, czy bardziej ogólnie - nowych.

Ja po prostu lubię grać.
Lubię spędzać nad grami czas, najlepiej w towarzystwie, ale także solo.
Lubię gry upiększać, przerabiać, ulepszać a w końcu i tworzyć.

Ponieważ mam dość ugruntowane potrzeby, upodobania (np: lubię starożytność) i ograniczenia (ogranicza mnie, głównie, gust małżonki), zaadresowany w temacie problem zasadniczo dla mnie nie istnieje...

To ja szukam gier dla siebie - nie pozwalam im (ich hype'owi) znaleźć mnie.
Jeśli mam ochotę na coś nowego, to już na starcie wiem z grubsza, co to ma być (Mięsista strategia wojenna? Proste euro do grania z żoną? Coś bardziej zaawansowanego o handlu?).
Wtedy sprawdzam co w tym zakresie jest dostępne. Najlepiej w lubianym przeze mnie settingu, ładnie wydane i o dobrej opinii w śródowisku graczy.
Przy czym, zła opinia ogółu nie zraża mnie, jeśli natrafię na choć jedną pozytywną - bo może ta jedna osoba ma bardziej zbliżony gust do mojego, niż wspomniany ogół. W takim wypadku analizuję zalety i wady (ich znaczenie dla MNIE), czytam zasady/oglądam gameplay, aby ocenić, czy dana pozycja jest tym czego szukam.
Wtedy kupuję.
Nigdy w ciemno.
Powyższe sprawia, że nie zdaża mi się być jakąś grą rozczarowanym.
Zdarza mi się jednak, oczywiście, że w "praniu" gra nie spełnia w 100% moich oczekiwań. Z różnych względów - z uwagi na zbytnią powtarzalność, na brak chęci do partyjki wśród współgraczy etc.

Ponieważ staram się utrzymywać kolekcję w +/- stałym rozmiarze liczonym pojemnością regału, niezbyt często przechodzę powyższe.
Spędzam czas nad moimi, dobrymi, grami - zamiast próżno poszukiwać ucieleśnienia planszówkowego gralla.


Hype na jakieś gry jest dla mnie jedynie ciekawostką - zdarza mi się czasem, w wolnej chwili, poczytać o "głośnych" tytułach, mimo że nie są w kręgu mojego zainteresowania (ostatnio uzupełniałem swoją wiedzę o Gloomhaeven, Tainted Grail, Scythe, Lords of Hellas, Nemesis). Bardziej by zaznajomić się z tym, co tak bardzo poruszyło środowisko, niż by dać się danemu tytułowi "kupić".


Zacząłem od tego, że temat mnie podbudował - pokazał mi bowiem przewagi bycia o te 2, 3 kroki za nowościami.
Mimo tego, że ominęło i ominie mnie w przyszłości tyle nowości, czuję się planszówkowiczem spełnionym - nie zdarza mi się bowiem sytuacja, w której nie mam w co zagrać :).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: donmakaron »

To tylko ja lubię od czasu do czasu dać się hype'owi? Przecież to jest przyjemne jak się człowiek czymś emocjonuje i widzi, że sporo ludzi w koło ma tak samo. Bywa to wartością dodaną, niezależnie od jakości gry. Już przed premierą znam wtedy zasady, kruczki, błędy w instrukcji, wiem co nie co o autorze i przyszłych dodatkach, mam w rękawie kilka ciekawostek.
Arkham Horror LCG odpuściłem już dwa razy. Z początku mi wyszło, że wymaga zbyt wiele zaangażowania z mojej strony i sprzedałem. Gra niejako mnie zawiodła. Ale hype na forum wspominam dobrze. W temacie przybywało postów w niesamowitym tempie, na każdym kroku nowinki, przypuszczenia, plotki i przecieki. Bawiłem się świetnie, bo to fajna frajda jest.
Ride the tide!
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1027 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: RUNner »

Od czasu Scythe, hype na mnie działa, ale już znacznie mniej, a na pewno częściej go zauważam i jestem bardziej świadomy jego istnienia :) Czasem jeszcze dam się ponieść mechanizmowi (Gloomhaven), ale ogólnie już rozsądniej podchodzę do tematu. Też uważam że hype to bardzo pożyteczny element naszego hobby, bo większe zainteresowanie tytułem sprawia, że wydawca chętniej stosuje dodatkowe bonusy przy przedsprzedaży.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 455 times
Been thanked: 303 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: kdsz »

RUNner pisze: 17 lis 2020, 11:00 Od czasu Scythe, hype na mnie działa, ale już znacznie mniej, a na pewno częściej go zauważam i jestem bardziej świadomy jego istnienia :) Czasem jeszcze dam się ponieść mechanizmowi (Gloomhaven), ale ogólnie już rozsądniej podchodzę do tematu. Też uważam że hype to bardzo pożyteczny element naszego hobby, bo większe zainteresowanie tytułem sprawia, że wydawca chętniej stosuje dodatkowe bonusy przy przedsprzedaży.
Czytając nasze forum dochodzę do wniosku, że te dodatkowe bonusy są zupełnie zbędne. Ludzie interesują się grą PRZED WYDANIEM. Jak już do nich dotrze, to sorry, ale inne (niewydane) tytuły są na tapecie.

Oczywiście trochę generalizuję.
tomekmani3k
Posty: 600
Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
Has thanked: 59 times
Been thanked: 144 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: tomekmani3k »

Ja nie wiem do której grupy mam się zaliczyć, tej podatnej czy odpornej. Miałem kilkuletnią przerwe od poszukiwania nowych tytułów i z jednej strony jak widzę wielkie zainteresowanie jakąś grą i staję się ona dostępna to próbuję czasem na siłę dopasować ją do swoich upodobań. Na szczęście mam coś co mnie blokuje (miesięczny limit w budżecie) i potrafię przeczekać kilka dni, poszukać jakis informacji, sprawdzić czy to "zauroczenie" minie i w większości przypadków grę odpuszczam. Mimo wszystko gdzieś tam w głowie ciągle krąży myśl co jak to jest właśnie ta gra?
Najbardziej nie lubię gier z ks bo tam tak naprawdę nie wiadomo co się bierze. Ogladam recenzję wersji demo, czytam opisy ale niestety nie pokazują one dobrze całości. Sprawia to, że męczy mnie konieczność podjecia decyzji w ciemno. A wszelkie uwagi że będzie tylko ks, bez wersji sklepowej irytują mnie.
Od strony technicznej jestem ignorantem, nie znam twórców, nie interesuję mnie jaki autor ma jaki styl i że kolejna gra kogoś bedzie na pewno ekstra. Znam podstawowe pojęcia dotyczace mechanik gry ale jak za każdym razem czytam, że cos ma taka mechanike ale jest całkowicie inna grą niż inna gra z tą sama mechanika to jestem zagubiony.
Awatar użytkownika
Elo
Posty: 205
Rejestracja: 24 sty 2018, 18:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 218 times
Been thanked: 91 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: Elo »

Już tyle razy w życiu się przejechałem na takim podejściu, że się z tego wyleczyłem. Nie robię żadnych preorderów, do wszelkich zachwytów twórców, czy opłaconych recenzentów podchodzę z dużym dystansem. Nawet czytając zachwyty graczy dwa dni po premierze też budzą moje wątpliwości. Nie dotyczy to tylko planszówek, raczej to styl życia. Zdarzyło się kupić Brass Birmingham w przedsprzedaży, ale było to poprzedzone wieloma przeczytanymi recenzjami, opiniami (jednak już istniejącej gry) i miałem przekonanie graniczące z pewnością, że to jest gra dla mnie. Nie pomyliłem się. Jednak wszelkie KSy itp. mogłyby dla mnie nie istnieć w obecnej formie. Mogę powiedzieć, że temat hajpu mnie nie dotyczy.
bobiaczek
Posty: 415
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:28
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 140 times
Been thanked: 111 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: bobiaczek »

Truizmem będzie konstatacja, iż mamy nadpodaż gier planszowych, nawet na rynku lokalnym. Jeśli rozszerzymy to o ofertę międzynarodową to już zupełnie jesteśmy na straconej pozycji. Co wybrać? Na jaki tytuł przeznaczyć swoje pieniądze? Nadpodaż powoduje irytację związaną z koniecznością dokonywania wyborów, które większość ludzi mimo wszystko woli wykonywać świadomie. Głównie za sprawą ograniczonego budżetu, czy przestrzeni magazynowej. Nawet dla ludzi kupujących kolejne gry na zasadzie „wygląda fajnie, się zobaczy” dalsze zarządzanie posiadanymi pozycjami będzie męczące/irytujące. Przecież w końcu trzeba je ograć, by stwierdzić, czy warto zostawić. Decyzje, decyzje, decyzje… męka. Tyle straconego czasu. Przecież lepiej jest grać w gry niż zastanawiać się nad sensownością nabycia kolejnej pozycji z oferty … powiedzmy 10 tytułów. Uff.. tyle materiałów do przeczytania / filmów do obejrzenia ...
Tu pomocną dłoń wyciąga hajp, czy też ogólne podążanie za stadem (bez urazy). Zamiast marnować czas na mozolną rozkminę naprawdę wygodnej jest ograniczyć się wyłącznie do tych hajpowych/popularnych pozycji. Tych, które mają zainteresowanie tłumów. Swoista optymalizacja „marnowania” czasu na proces decyzyjny - w skrytości ducha liczę, że dana pozycja została już zweryfikowana przez innych. Taka zbiorowa mądrość ;) Może okazać się zbiorową mądrością much, ale z tym też należy się liczyć.
Im dłużej jesteśmy w tym hobby tym łatwiej zdefiniować preferencje, czy to swoje, czy osób które zapraszamy do wspólnej zabawy. Coraz bardziej uodparniamy się na hajp, czy to za sprawą poprzednich przykrych doświadczeń, czy ogólnego rozumienia, że to po prostu efekt skutecznego merketingu, który jest niezbędny do osiągnięcia sensownego poziomu sprzedaży (co teraz się męczy na wspieraczce? Szabla i Krew. Ciekawy tytuł kompletnie zwalony za sprawą nieumiejętnej prowadzonej kampanii i braku rzeczonego hajpu)
piwko
Posty: 364
Rejestracja: 05 lut 2019, 12:09
Has thanked: 69 times
Been thanked: 103 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: piwko »

Ja po pierwszym zachwycie KSem odrobinę się wyleczyłem. Czekam jeszcze na kilka dostaw, ale to już trochę bardziej przemyślanych. A od jakiegoś czasu postanowiłem że będę kupował po premierze, po tym jak okaże się czy gra faktycznie jest dobra czy to tylko kolejny średniak. Naprawdę niewiele jest wyjątków od tej zasady. I pewnie zapłacę stówę czy dwie więcej, ale zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał sprzedać, a dzięki temu nie będę tylko ustawiał kolejnych pudełek na regale. Wracając do planszówek - już jako dorosły człowiek - wiedziałem że chcę mieć zgrabną kolekcję gier, w które faktycznie będę grał. Powoli kupowałem różne tytuły, szukałem tego co zostanie. Na razie za dużo w mojej ocenie mam jeszcze nieogranych gier (zupełnie lub np. raz), ale liczę na to że powoli będzie się to zmieniało. Teraz zanim kupię staram się dać sobie jeszcze 1-2 dni na zastanowienie się czy faktycznie kolejna gra jest mi potrzebna. I najczęściej okazuje się że nie.

Udało mi się dzięki takiemu podejściu wytłumaczyć sobie że taki Darkest Dungeon i kilka innych - bardzo drogich KSów - to nie dla mnie.

Hajpu nie lubię, bo za często gry nie dorastają do oczekiwań.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2391
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1300 times
Been thanked: 790 times
Kontakt:

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: vinnichi »

Męczące jest że wątek o grze żyje do premiery. Kilka lat temu chyba więcej graliśmy a mniej kupowaliśmy
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 455 times
Been thanked: 303 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: kdsz »

vinnichi pisze: 17 lis 2020, 12:46 Męczące jest że wątek o grze żyje do premiery.
Żyje jeszcze kilka dni po premierze, gdy paczki "idą". A jeśli żyje dłużej, to zaczyna być słabo. Prawdopodobnie są problemy z jakością wydania.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2391
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1300 times
Been thanked: 790 times
Kontakt:

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: vinnichi »

no nie jak są literówki to dopiero żyje :D
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: trance-atlantic »

A jak ma spleśniały woreczek to przeżyje nawet swój dodruk. :wink:
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: Blue »

kdsz pisze: 17 lis 2020, 12:55
vinnichi pisze: 17 lis 2020, 12:46 Męczące jest że wątek o grze żyje do premiery.
Żyje jeszcze kilka dni po premierze, gdy paczki "idą". A jeśli żyje dłużej, to zaczyna być słabo. Prawdopodobnie są problemy z jakością wydania.
O to to. Wchodzę, chcę poczytać o grze, patrze o temat ma kilka stron, może coś ciekawego będzie. No... większość to przepychanki bo literówka, albo bład na mapie albo coś, jak to mogło się stać, kto to widział ;).

A wrażeń z gry? Ciężko szukać. Nawet gry wydawane na PL rynku czasem nie zarobią żadnej opinii. No ale cóż, nie da się grać we wszystko, forum też nie jest targetem wszystkich gier to tak się potem kończy, że czasem nawet gra nie będzie miała tematu :D.

Ja się tam poddaję hype dość chętnie, ale nie w kontekście, że "na pewno mi się spodoba" tylko, że chcę po prostu sprawdzić :). Tylko tyle i aż tyle :). Hype to ta radość dziecięca, z nakręcenia się na coś, oczekiwania, mało tego w dorosłym życiu i częściej niestety później czeka rozczarowanie bo się jednak za dużo rzeczy już w życiu widziało, ale nadal uczucie jest spoko ;).

Jednocześnie ze smutkiem stwierdzam, że w praktyce albo mam gry które lądują w miarę regularnie, albo "jednostrzały" i te jednostrzały nawet jak są fajne i chętnie bym do nich wracał częściej, to jak np nie mają zasad, które łatwo sobie przypomnieć, to niestety pozostaną jednostrzałami :/.
Awatar użytkownika
Propi
Posty: 1160
Rejestracja: 04 sty 2019, 19:06
Has thanked: 507 times
Been thanked: 346 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: Propi »

Pozostając w temacie hajpu chciałbym tylko dodać, że NIE-NA-WI-DZĘ, gdy twórcy gier i wydawnictwa rzucają takimi tekstami:

"szykujemy dla was niespodziankę, na trzeci kwartał 2023, ale nie możemy jeszcze powiedzieć co to jest"

"pracuję nad grą, mogę tylko powiedzieć, że będzie miała obrazki na kartach, więcej szczegółów w przyszłym roku"

"będzie reprint znanej i lubianej gry, ale to na razie tajemnica - trzymajcie oczy otwarte"

Nosz kurszwanca, jeśli nie macie nic konkretnego do powiedzenia to na jaki czort w ogóle strzępić język? Albo dajcie nam namacalne szczegóły, na podstawie których można plotkować czy snuć domysły, albo poczekajcie do momentu, gdy będziecie mogli to zrobić. Budowanie napięcia na zasadzie "wiem, ale nie powiem" jest dziecinne, irytujące i nie służy niczemu innemu, jak wzbudzaniu zainteresowania powietrzem. Rozumiem, że nie ważne co mówią, ważne żeby mówili, ale kurde, to jest branża, gdzie codziennie premierę ma przynajmniej kilka gier, a dużych premier jest średnio kilka w tygodniu. Nikt nie nadąży śledzić trzystu plotek i podążać za dziesiątkami tematów. Konkrety albo cisza, to jest moja propozycja.

Inna kwestia, która przychodzi mi na myśl, to czy da się teraz wypromować grę bez tego sztucznego dmuchania sobie w gwizdek? Czy dobre tytuły znanych autorów nie obronią się już same, a obiecujące pozycje nowych autorów nie dotrą do ludzi naturalnym rytmem forumowych dyskusji?
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4554
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1695 times
Been thanked: 2130 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: PytonZCatanu »

To bardzo ciekawe, co piszecie o wątkach o danej grze. Mam dokładnie takie samo wrażenie! Bardzo mało pisze się o grze! Mija miesiąc, dwa, tytuł jest ogrywany, czekam na wrażenia, chce skonfrontować ze swoimi i tu cisza! Wrzucam swoje opisy partii, jakieś przemyślenia, czekam na odzew i nic.

Frustrujące to jest.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4554
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1695 times
Been thanked: 2130 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: PytonZCatanu »

Propi pisze: 17 lis 2020, 13:15 Inna kwestia, która przychodzi mi na myśl, to czy da się teraz wypromować grę bez tego sztucznego dmuchania sobie w gwizdek? Czy dobre tytuły znanych autorów nie obronią się już same, a obiecujące pozycje nowych autorów nie dotrą do ludzi naturalnym rytmem forumowych dyskusji?
Podwodne Miasta. Gra bez żadnego Kickstartera, bez żadnej kampanii, projektanta słabo rozpoznawalnego jeszcze kilka lat temu, wydana na lichych planszetkach. Obecnie TOP100 BGG, dobra sprzedaż, kolejne dodatki w drodze. Można? Można. Teraz mamy od niego Praga Caput Regni - wydanie gry na wypasie, świetna cena, zobaczymy czy pójdzie w ślady Podwodnych Miast.

Tak samo Macaraibo od Pfistera, gra która na KS kosztowałaby stówę więcej i zostałaby okrojona z kart i elementów celem wydania DODATKU EXCLUSIVE oneoneoneone.

Czyli można.

ANYhitem jest Projekt L - gra na 30 minut o tetrisie, na KS kosztowała 250 zł, a teraz Rebel ma to wydac w Polsce za 80 zł :lol: :lol: :lol:
Ostatnio zmieniony 17 lis 2020, 13:23 przez PytonZCatanu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
ram
Posty: 201
Rejestracja: 29 lis 2005, 16:07
Has thanked: 103 times
Been thanked: 23 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: ram »

Blue pisze: 17 lis 2020, 13:07
kdsz pisze: 17 lis 2020, 12:55
vinnichi pisze: 17 lis 2020, 12:46 Męczące jest że wątek o grze żyje do premiery.
Żyje jeszcze kilka dni po premierze, gdy paczki "idą". A jeśli żyje dłużej, to zaczyna być słabo. Prawdopodobnie są problemy z jakością wydania.
O to to. Wchodzę, chcę poczytać o grze, patrze o temat ma kilka stron, może coś ciekawego będzie. No... większość to przepychanki bo literówka, albo bład na mapie albo coś, jak to mogło się stać, kto to widział ;).
(...)
Jest jeszcze temat poszukiwania najlepszych wyprasek / organizerów ;)
47
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: rattkin »

PytonZCatanu pisze: 17 lis 2020, 13:17 Bardzo mało pisze się o grze! Mija miesiąc, dwa, tytuł jest ogrywany, czekam na wrażenia, chce skonfrontować ze swoimi i tu cisza! Wrzucam swoje opisy partii, jakieś przemyślenia, czekam na odzew i nic.
Frustrujące to jest.
Bo struktura tego forum jest frustrująca (i zupełnie nieprzystająca do treści, jaką próbuje pomieścić, ograniczenia platformy). Z tym już się nic nie zrobi, można albo tolerować i zaciskać zęby albo przenieść się na BGG. Albo założyć swoje.
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2098
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 275 times
Been thanked: 434 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: tomp »

Zastanawiam się nad inną kwestią, roboczo ją nazwę "granie na hypie" / "granie z różowymi okularami".
Mam na myśli sytuację, gdzie ludzie pod wpływem własnego entuzjazmu oraz podbijanego przez współgraczy, nie widzą poziomu gry w całości (walory i wady).
Jak długo taki stan może się utrzymywać 5, 10, 15 rozgrywek ?
Wydaje mi się, że ludzie wychodzą z tego stanu połowicznie oraz nieświadomie - zwyczajnie gra coraz rzadziej ląduje na stole, ale złego słowa nie powiedzą na tą grę. Niestety podświadomie wiedzą, że nakłanianie kogoś do gry lub rekomendowanie jej to czyste zło.

Wypowiedź PytonZCatanu dobrze ilustruje ten efekt, a przynajmniej tak mi się zdaję.
Spoiler:
Weryfikuję moją hipotezę na tytule, który jakiś czas temu miał premierę. Póki co utwierdzam się w mniemaniu, że dobrze oceniłem tą grę.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
tomekmani3k
Posty: 600
Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
Has thanked: 59 times
Been thanked: 144 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: tomekmani3k »

tomp pisze: 17 lis 2020, 14:01 Zastanawiam się nad inną kwestią, roboczo ją nazwę "granie na hypie" / "granie z różowymi okularami".
Mam na myśli sytuację, gdzie ludzie pod wpływem własnego entuzjazmu oraz podbijanego przez współgraczy, nie widzą poziomu gry w całości (walory i wady).
Jak długo taki stan może się utrzymywać 5, 10, 15 rozgrywek ?
Wydaje mi się, że ludzie wychodzą z tego stanu połowicznie oraz nieświadomie - zwyczajnie gra coraz rzadziej ląduje na stole, ale złego słowa nie powiedzą na tą grę. Niestety podświadomie wiedzą, że nakłanianie kogoś do gry lub rekomendowanie jej to czyste zło.
Na podobnej zasadzie podchodziłem do gloomhaven. Gra nr 1, same ochy i achy, a potem w druga strone w połowie gry większość pisała że nie może na nią patrzeć. Dlatego czekam na polskie gloomhaven jotl.
Co do forum to mało jest tematów gdzie zachwala się grę. Łatwiej znaleźć coś pozytywnego w co kupić niż w konkretnym tytule. Na przykład często przewijał się temat gloom of kilforth i dopiero za którymś razem ktoś odkopał właściwy temat.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1512
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 174 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: Goldberg »

Hmmmmm to ja mam inaczej, jak mi klimat nie podchodzi (jakieś chińskie bajki, inne zwierzaczkowe klimaty, generalnie to co teraz w RPG popularne) to niech sobie będzie i największy hajp i tak mnie rybka, ma być mroczno, czarno, trzewiczkowo i ponuro, jak w latach 90 xD
No i jak jest temat macek (ale na "poważnie" a nie pulpowo) to biorę w ciemno ;)
25/30 (w sumie pierwsze gry encore kupili mi rodzice pod koniec lat 80 albo na samym początku 90tych) lat grania w planszowki, bitewniaki, RPG chyba skutecznie wyleczyło mnie z napalania się na hajp, jeśli gra mi gdzieś w czymś nie zaskoczy
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 480
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 393 times
Been thanked: 332 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: cactusse »

Dla mnie hype "szeptany" jest bardzo pomocny.
Zdarzają się niestety takie gry, które po pierwsze partii wydają się być tylko OK. Pudło ląduje na półce w limbo, gdzie nie ma się zbytniej ochoty na kolejne podejście, ale żal pozbywać się gry bez doświadczenia tej magii o której inni piszą.
W takiej sytuacji wielką pomocą okazują się być entuzjaści, potrafiący rozwinąć swoje "dobre" lub "super" i wytłumaczyć dlaczego gra jest dla nich taka a nie inna, często pomaga to wygenerować entuzjazm do kolejnej partii bądź potwierdzić chęć rozstania ;-) .
Dlatego bardzo lubię na forum podsumowania miesiąca lub wątki rekomendacyjne "perełek", bo trafiają się tam wpisy z trochę głębszym spojrzeniem na grę.
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: trance-atlantic »

łeee, ale to hajp zakupowy masz już za sobą, jedyne czego nie zrobiłeś, to nie pchnąłeś gry dalej ;) tu już byłeś świadomym konsumentem, tzn. świadomie odłożyłeś grę na półkę i jeszcze bardziej świadomie ją z niej zdjąłeś ;)

ale przyznaję, że mam podobnie, chociaż bardziej pod kątem zakupów, tzn. grę odkrywam po dłuższym czasie od premiery, obejrzę rozgrywkę, poczytam opinie... i po chwili przychodzi wiadomość na apce, że paczka czeka na odbiór :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
roadrunner
Posty: 536
Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
Has thanked: 261 times
Been thanked: 274 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: roadrunner »

OP pisze: 16 lis 2020, 15:29Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?
Hajp mnie nie męczy. Przeważnie bawi. W tak błahych dziedzinach jak planszówki częściej jest mi obojętny. A jako zjawisko kulturowe, ekonomiczne i socjologiczne czasem bywa nawet ciekawy.

Poza tym tytuł watku i na oko 85% postow brzmi mi bardzo 2001.
To już było. Tylko, że w innych branżach. Takich, które odrobiły swoje lekcje w obsłudze klienta szybciej i skuteczniej niż wielu wydawców dość niszowego przecież produktu, jakim są gry planszowe.

Niemniej, podobne dyskusje pokazują, że w okresie coraz częściej przebijającego się tonu konstruktywnej krytyki wydawców z bgg i okolic przybywa nawet tu, w skali lokalnej, zauważających, jak dużo w ciągu ostatnich 3 lat (tyle mam skali porównawczej) kluje się ze strony wydawców planszówek/producentów/dużych graczy brzydkich zagrywek wprost z elementarza komiwojażerów sprzedających sto lat temu chłam z furmanki rozstawionej w gnoju.

Obserwując (mozolnie) zmieniającą się na rodzimym rynku sytuację, cierpliwie poczekam, aż klientela przestanie propsować wydawcę będącego rynkowym potentatem* za koncertowo spapraną planszę produktu za (podstawka + dodatek) 330+ zł i zamiast tego troszkę głośniej postanowi domagać się w social mediach i na innych kanałach komunikacji reakcji innej niż wymiana wadliwego elementu w terminie "kiedyś". Czyli terminie dość odległym i w sumie nieokreślonym nie dla komfortu użytkownika, lecz przez banalną minimalizację kosztu naprawy pomyłki w drodze konieczności przez cierpliwą klientelę zaczekania na kolejny dodruk gry. Dodruk, z oczywistych względów, dodatkowo opóźniony pandemią.

Bez pośpiechu. Poczekam, popatrzę. A zakończę pierwszym z brzegu przykładem, że na wadliwy element do mojego auta czekam trochę krócej niż kilka miesięcy. I #takpowinnobyćwkażdymbanku.

A wtedy, być może, zamiast wałkowania zmęczenia/znużenia/przesytu kolejnymi lamerskimi zagrywkami branży planszówkowej, częściej będę mógł oglądać tchnące rozsądkiem i joie de vivre komentarze jak ten:
farmer pisze: 17 lis 2020, 10:38
Też po prostu lubię grać.

* w odróżnieniu od wydawcy-debiutanta; do takich kryteria dobrej obsługi klienta są inne
Mam | Mogę zagrać | Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top
mineralen
Posty: 976
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 573 times
Been thanked: 645 times

Re: Czy już jesteśmy zmęczeni hajpem?

Post autor: mineralen »

donmakaron pisze: 17 lis 2020, 10:50 To tylko ja lubię od czasu do czasu dać się hype'owi? Przecież to jest przyjemne jak się człowiek czymś emocjonuje i widzi, że sporo ludzi w koło ma tak samo. Bywa to wartością dodaną, niezależnie od jakości gry. Już przed premierą znam wtedy zasady, kruczki, błędy w instrukcji, wiem co nie co o autorze i przyszłych dodatkach, mam w rękawie kilka ciekawostek.
Arkham Horror LCG odpuściłem już dwa razy. Z początku mi wyszło, że wymaga zbyt wiele zaangażowania z mojej strony i sprzedałem. Gra niejako mnie zawiodła. Ale hype na forum wspominam dobrze. W temacie przybywało postów w niesamowitym tempie, na każdym kroku nowinki, przypuszczenia, plotki i przecieki. Bawiłem się świetnie, bo to fajna frajda jest.
Ride the tide!

Dokładnie tak! Zgadzam się z donmakaronem. Też uważam, że uczucie hypu jest bardzo potrzebne i fajne. Takie połączenie ekscytacji z nadzieją.

Z tym, że u mnie hype wynika wyłącznie z bardzo pozytywnych opinii wystawianych przez moich ulubionych recenzentów (Dice Tower, SU&SD). Nie potrafię zajarać się grą wyłącznie na podstawie zdjęć miniaturek czy obietnic producenta.
Nigdy nie zawiodłem się na hypie wynikającym z recenzji. Raz zawiodłem się na hypie wynikającym z pozytywnych opinii zwykłych graczy (nie recenzentów) i był to zakup Marvel Champions.

Co do tematu, że po premierze wątek o grze przycicha (czy wręcz zamiera) w porównaniu do tego co się działo przed premierą. Moim zdaniem jest to absolutnie normalne. Większość ludzi dostaje grę na premierę, ogrywa, dzieli się wrażeniami. No i dzieli się raz, po pierwszych rozgrywkach (które są w zdecydowanej większości przypadków - uwaga - zaraz po premierze). Potem gra ląduje na półce i gracze wracają do tej gry od czasu do czasu (przecież mają też inne gry do których chętnie wracają). Jak ktoś się już wypowiedział raz zaraz po premierze to nie będzie się rozwodził kilka tygodni później o tym samym (jeśli zdania nie zmienił).

Jeszcze wracają do samego uczucia hypu. Jeżeli ktoś go nie odczuwa to prawdopodobnie oznaka, że planszówki już go nie jarają. Ja też nie odczuwam hypu na żadną grę komputerową. Wynika to z tego, że od długiego czasu nie chce mi się w nie grać.
ODPOWIEDZ