Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4119
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2667 times
Been thanked: 2582 times

Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Gizmoo »

Pora na małe podsumowanie, bo i wrzesień dobiegł w zasadzie końca. To był zaskakująco dobry miesiąc! Szczególnie biorąc pod uwagę, jak mało miałem czasu na granie. Większość partii nabił trzydniowy wyjazd planszówkowy ze znajomymi i jeden weekend mega intensywnego łupania od rana do nocy. Udało się rozegrać 31 partii w 13 różnych tytułów. Sporo nowości, ale też dużo znakomitych powrotów w tym jeden wybitnie udany. Największym sukcesem jest jednak brak jakichkolwiek kasztanów i to, że udało mi się wkręcić kolejnych znajomych w Wildlands. Największą Porażką - puściły mi nerwy przy stole, co zdarzyło się w partyjce Euphorii. Dwa razy wyrzuciłem na kości szóstkę, podczas akcji pozyskania workerów, natychmiastowo ich tracąc, przez co totalnie zmarnowałem ponad sześć akcji w całej grze. Jednak nie znoszę nielubiących mnie kostek! :lol:

WRZESIEŃ 2020:
Spoiler:
NOWOŚCI:

VALKNUT – Nowa gra od jednego z moich ulubieńców – Luisa Bueha. Asymetryczny skirmish rozgrywany na kartach? Nawet nie wiem jak wybrnąć z nazwania mechaniki w tym tytule. Gra w każdym razie jest super oryginalna i bardzo pomysłowa. Mamy żetony jednostek ustawione na kartach, a następnie za pomocą kart, które draftujemy z marketu, budujemy plansze i wykonujemy ruch jednostek. Na razie za mało partii na koncie, by wyciągnąć jakieś głębsze wnioski, ale po tych trzech partiach jestem mega zadowolony z zakupu. W malutkim pudełeczku kryje się wielka gra 8/10 z tendencją wzrostową.

KLUB DETEKTYWÓW – Dixitopodobny twór, ale bardzo ciekawy i dość zabawny. Trochę połączenie dwóch pomysłów (Dixit+Kameleon), więc oryginalności zbyt wielkiej nie ma, ale partia jest szybka i zabawna. Niestety gra bardzo zależna od towarzystwa. Albo ktoś chce się w to bawić i wtedy jest kupa śmiechu, albo graczom nie chce się opowiadać i blefować i wtedy jest padaka. 6/10.

EXPLORERS OF THE NORTH SEA– Jedna z części Północnej trylogii Shema Phillipsa. Kafelkowy twór połączony z pick up and delivery i area control. Graliśmy od razu z dodatkiem Rocks of Ruin. Gra bardzo przyjemna, sprytnie wymyślona, ale dla mnie zdecydowanie zbyt losowa, by w pełni się nią cieszyć. 7/10

SUSHI GO PARTY – O ile pierwsza inkarnacja Sushi Go mi nie podeszła, o tyle w tej bawiłem się zaskakująco dobrze. Niby głupiutki draft, ale bardzo przyjemny. Myślę nawet nad zakupem własnego egzemplarza, bo to fajny filerek, który można wytłumaczyć w pięć minut w każdym towarzystwie. 8/10

PARKS – Znakomite rozwinięcie pomysłów z Tokaido, w oszałamiającej swoją oprawą grze. Partyjka była emocjonująca, obfitowała w ciekawe decyzje, był wyścig po punkty i kupa śmiechu, gdy ktoś zwinął kartę sprzed nosa. Bawiłem się świetnie, pomimo bardzo późnej pory. Wszyscy wstali od stołu zachwyceni, a ja będę rozglądał się za swoim egzemplarzem. Miodzio! 8.5/10

WALK THE PLANK – Najsłabsza gra w miesiącu, ale mimo to nie mogę ją nazwać kasztanem. Głupiutka imprezówka, pełna negatywnej interakcji. Było trochę śmiechu, a gra jest dosyć krótka, więc i oceny najniższej nie wystawię. Raczej w to więcej nie zagram, więc 4,5/10

NOWOŚĆ MIESIĄCA:

CITY OF KINGS – Rozpisałem się w wątku dedykowanym grze, więc tutaj tylko potwierdzę to, co napisałem tam. Mega przyjemny, zaskakująco dobrze skrojony i oryginalny tytuł. Niestety stojący również w gatunkowym rozkroku, przez co kierowany raczej do koneserów. Ja bawiłem się wyśmienicie i dlatego 9/10!

POWRÓT MIESIĄCA I GRA MIESIĄCA:


FIVE TRIBES – Wyciągnąłem na stół po dwóch latach leżakowania na półce. I to był błąd. :lol: Bo gra praktycznie nie schodziła ze stołu! Zawsze lubiłem „Pięć Trybów*”, ale po tym miesiącu lubię je jeszcze bardziej. Udało się rozegrać kolejne partie ze Złodziejami i nie wiem, czy ktoś mnie jeszcze kiedyś namówi na partyjkę z tym dodatkiem. Rozgrywka kompletnie zmienia charakter i niestety skupia się na pozyskiwaniu złodziei (jak nie ja, to wezmą inni i zrobią mi kuku). Nagle wszyscy chcą wszystkim psuć plany. Ot taki „Take That!” w czystej postaci. Jasne, ten element negatywnej interakcji jest ciekawy, ale gra tak bardzo zaczyna się wokół niej kręcić, że traci się całkowicie przyjemność z kombinowania. Jak ktoś lubi negatywną interakcję i brakuje mu jej w podstawce – to musi Thieves dokupić. Ja jestem na nie. Drugi dodatek kupiłem od razu po tym jak Five Tribes stało się hitem w naszej rodzinie. I muszę powiedzieć, że Whims of The Sultan podoba mi się bardzo! Dodatek świetnie poszerza możliwości, jednocześnie nie komplikując samej podstawki. Grałem kiedyś z „rzemieślnikami” i niestety niezbyt mi ten dodatek mi podszedł. Bardziej irytował, męczył, niż dostarczał nowych możliwości. W każdym razie już wiem, że z Whims of Sultan, będę grał zawsze! A co do samej gry – to tak zdominowała rodzinne granie, że w zasadzie inne gry poszły w odstawkę. Pewnie szybko ten tytuł się przeje i... Gra znowu trafi na jakiś czas na półę. Ale to był super przyjemny powrót! Oby takich więcej! 9/10

*
Spoiler:
feniks_ciapek
Posty: 2302
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1608 times
Been thanked: 936 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: feniks_ciapek »

Kolejny miesiąc, w którym praca zmęczyła mnie na tyle, że niespecjalnie miałem chęć i okazję grać. Tym niemniej, rzutem na taśmę pojawiło się kilka pozycji moim zdaniem wartych uwagi:

Deep State (++) - przyciągnął mnie temat oraz autorzy, bo kiedyś wszelkiej maści teorie spiskowe mnie bardzo fascynowały, a byłem ciekaw, jak podejdą do niego Rosjanie i nie zawiodłem się. Jest to dość kompletny zbiór większości pomysłów na osiągnięcie dominacji nad światem - brakuje może tylko eugeniki i big farmy :). Więc jako komentarz społeczny spokojnie może sobie stanąć obok This War of Mine, pomimo iż używa znacznie mniej słów.

Natomiast mechanicznie, bo to pewnie wszystkich bardziej interesuje, jest to połączenie aukcji, worker placement i set collection. Gramy 5 tur, w których korzystając z pomocy zwerbowanych agentów staramy się zdobyć karty wpływów, realizować projekty światowej dominacji, przeprowadzać tajne operacje i doprowadzać do zawiązania różnych umów i traktatów. Wszystko to oczywiście daje punkty zwycięstwa oraz możliwość kombinowania jak najefektywniej wykorzystać sytuację na planszy oraz dociągnięte karty. Taki całkiem intensywny średnio-ciężki optymalizator z niebanalnymi wyborami i dość sporą negatywną interakcją w postaci podbierania sobie kart.

Z jakiegoś powodu pod względem generowanych emocji kojarzy mi się z The Artemis Project, chociaż wydaje mi się nieco bardziej złożony. Komponenty na dobrym poziomie, posiada tryb solo, którego jeszcze nie testowałem, a jedynym mankamentem wydaje się być duża liczba modułowych dodatków, które pewnie przez dłuższy czas nie ujrzą światła dziennego.

Guild Master (++) - Jako szefowie gildii rekrutujemy poszukiwaczy przygód, rozbudowujemy swój lokal i wykonujemy różne kontrakty, a wszystko oczywiście po to, aby zdobyć jak najwięcej złota i prestiżu. Głównym mechanizmem jest jednoczesne ukryte programowanie działań, jakie chcemy wykonać i przydzielonych do nich bohaterów. Po wybraniu rozpatrujemy jednocześnie akcje na kolejnych polach, patrzymy kto co komu zabrał, czy może się gdzieś ekipy nie spotkały i nie ma konfliktu oraz sprawdzamy - rzucając kośćmi - czy nam się powiodło. Ten element losowości może się rasowym eurograczom nie spodobać, ale moim zdaniem jest całkiem do zaakceptowania. Najwięcej zabawy jest i tak w momencie ujawnienia rozkazów.

Gloomhaven: Jaws of the Lion (++) - na razie mieliśmy czas tylko dwie pierwsze misje zagrać, ale wygląda na to, że drugiej połówce się spodobało kombinowanie i dociągniemy do końca, jak tylko znajdziemy trochę więcej czasu.

Undaunted: North Africa (+) - mam mieszane odczucia na temat tego sequelu. Z jednej strony nowe mechaniki są naprawdę ciekawe i bardzo urozmaicają grę, a z drugiej stała się ona stanowczo za krótka i przez to, że nie ma już podziału na oddziały A, B i C, jakaś taka płytsza. Mam dziwne wrażenie, że deck building trochę przestał grać aż tak istotną rolę, jak w Normandii. Tematycznie też mi się nie spina bieganie pojedynczymi żołnierzami. Więc chciałbym bardzo lubić tę grę, ale jednak lekki zawód.

Gra miesiąca:
Deep State.

Rozczarowanie miesiąca:
Small World of Warcraft (-). Przeciętna reedycja tego, co już można było znaleźć w Small World z gorszą oprawą graficzną. W sumie nie wiem dlaczego spodziewałem się więcej, ale spodziewałem się więcej.

Powroty:
Blitzkrieg! (++), Undaunted: Normandy (++), Terrors of London (+), Załoga (+), Vampire: the Eternal Struggle (++)
Ostatnio zmieniony 01 paź 2020, 09:32 przez feniks_ciapek, łącznie zmieniany 1 raz.
blackwidow93
Posty: 30
Rejestracja: 01 lis 2016, 10:11
Has thanked: 20 times
Been thanked: 20 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: blackwidow93 »

Moją gra miesiąca jest Tezeusz: Mroczna Orbita.
Udało mi się wyrwać egzemplarz po ludzkiej cenie. Na ten moment przetestowalismy tylko marines vs obcy, gra się świetnie, szybki setup, dużo kombinowania, ciekawa mechanika.
Totalnie nie rozumiem dlaczego gra przeszła bez echa a na bgg tylko 7.1. Moze dlatego, że niektórzy grali w to więcej niż 2 osoby? Dla nas jest to tylko i wyłącznie dwusobówka.
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 868
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Szewa »

Spoiler:
Najczęściej grane: Marvel Champions
Wróciło tylko po to, aby sprawdzić kampanię Red Skulla. Przyjemne odświeżenie, nowe keywordy, fajni bohaterowie. Ale nic, co zatrzymało by mnie na dłużej z tą grą. Obecnie speedrunuje sobie na expercie villanów, a następnie najpewniej pójdzie na sprzedaż, gdyż mam inne tytuły na oku.

Nowość w kolekcji: Root
Ładnie ilustrowana area control osadzona w przyjaznym settingu, kompletnie nie wygląda na grę wojenną, którą jest ;) Asymetryczne frakcje, miłe mechaniki. Bawiłem się dobrze, spodobało mi się na tyle, że najpewniej kupie dodatek plemiona rzeczne.

POWRÓT KRÓLA: GRA O TRON 2ED
Ojjjj tak <3 Przez 1,5 roku nie udało mi się zebrać do tej gry ludzi, a teraz gdy znalazłem grupę to zagraliśmy 3 razy w jeden miesiąc. Wraca do topki i to wraca "wywarzając kopnięciem drzwi, klepie po tyłku inne tytuły i wypija całe piwo w mieszkaniu" ;) Wspaniała to jest gra. Programowanie akcji, area control i ta polityka! Oj tak, polityka, czyli szczucie na siebie przeciwników, negocjacje, przekupstwo, zastraszanie, kłamanie. Mamy tu na tyle otwartą drogę co do politykowania, że można się dogadywać jak chce, a co najlepsze nic nas nie wiąże, żadne weksle, więc to od nas zależy tylko czy dotrzymamy obietnic czy nie. I każdy wybór będzie posiadał konsekwencje. W tej grze przy negocjacjach trzeba wyciągać jedną rękę z kuflem miodu do sojusznika, a w drugiej trzymać na tyle ciężki topór, aby nie odmówił przyjęcia napitku ;)
Ostatnio zmieniony 01 paź 2020, 14:24 przez Szewa, łącznie zmieniany 3 razy.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2391
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1301 times
Been thanked: 790 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: vinnichi »

Nie ma drogi na skróty Panie Szewski, proszę tu zaraz napisać czy Root to gniot czy niegniot :D
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 309
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 511 times
Been thanked: 176 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: nimsarn »

Nie zapeszając, jak na razie najgorszy miesiąc w roku - miesiąc, w którym poznałem obezwładniającą moc "telefonicznej porady lekarskiej" :(

Nowości:
Pangea (++.) - Po jednej jak na razie rozgrywce stwierdzam, że to bardzo solidny tytuł, niespodziewanie przyjemny w rozgrywce, ale o mało rozrywkowym - poważnym - temacie = wymieranie :( Na plus na pewno zaliczyć można oprawę graficzną gry (posiadam wersję bezfigurkową i jestem zadowolony ;) ) i jej ogólną estetykę, a na duży plus zasługuje solidność opracowania mechaniki - na prawdę tutaj twórcą należą się wielkie brawa - nic nie skrzypi, nie styka, kuleje (Nawet dumpy palyer dobrze się bawił! ) - wszystko do siebie pięknie pasuje. I mam nadzieję że jeszcze uda mi się w ten tytuł zagrać, a na pewno próbował będę w większym gronie. Niestety z uwagi na "powagę" tematu - jego dołujący ciężar (zwłaszcza wizja nieubłaganej zagłady) trudno znaleźć chętnych do gry wśród tej "lepszej" części rodziny :S Ale jak tylko "morowe powietrze" zostanie z kraju wydmuchane na pweno znajdę chętnych do gry wśród znajomych geeków ;)

Powroty:
Lutecja (++) - bardzo przyjemny filterek, w który nawet przyjemnie się gra jeśli - co kluczowe - już się poznało cele rozgrywki;
Catan (++) - trochę bardziej poważny od poprzednika ale wciąż bawi mimo siwiejącej głowy;
RailroadRevolution (+++) - nauczyłem się wygrywać i nie mogę przestać mruczeć na samo wspomnienie jakie to wszystko dobre :P ;
Polowanie na robale: Deluxe (+++) - są takie gry, do których podchodzi się nie mając absolutnie żadnych oczekiwań, a po jednej partii następuje kolejna, po niej jeszcze jedna - wszystkie przegrane, ale wciąż się chce i wciąż się gra..;
Zamki Szalonego Króla Ludwika (++) - nie dam tej grze trzeciego krzyżyka tylko dlatego, że jest za krótka i że da się w nią grać przeciw innym :I

Stali bywalcy:
W tym miesiącu nie ostał się żaden :P

Gra miesiąca:
Zdecydowanie Polowanie na robale: Deluxe - dzięki uprzejmości wydawcy (jeszcze raz gorąco dziękuję) udało się uzupełnić braki i zagrać z wszystkimi dodatkami - jak narazie najlepsza gra Push Your Luck w synowskiej kolekcji :D

Rozczarowanie miesiąca:
Dwa rozczarowania:
- "lepsza" połowa nie chce grać w Pange;
- w Zamki Szalonego Króla Ludwika da się grać na złość innym :(
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: jakmis83 »

U mnie tradycyjnie jest mało grania, ale za to konkretnie.

Posiadłość Szaleństwa 1 edycja - mój dobry kolega się natrudził przy przygotowaniu rozgrywki, więc nie mogłem odmówić :)
Gra ma świetny klimat, mechanika podobna do drugiej edycji, ale tylko podobna. W moim odczuciu pomijając fakt, że jeden z graczy pełni rolę Strażnika Tajemnic mechanika jest zupełnie inna.
Jeżeli będę mieć okazję, na pewno zagram, jednakże bardziej elegancka i prostsza w obsłudze pozostaje 2 edycja.

Wojna o Pierścień - miesiąc bez chociażby jednej rozgrywki jest stracony ;) Jednakże może z racji czasu już nie grana tak często, ale niezmiennie jest to mój król półki.

Cthulhu: Death May Die - bardzo pozytywne zaskoczenie, radosne wycinanie wrogów rodem z Zombicide'a. Prosta, dość szybka i pięknie wykonana.

Z tej racji CDMD zostaje grą miesiąca.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3364
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1120 times
Been thanked: 1288 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: seki »

nimsarn pisze: 01 paź 2020, 08:26
Rozczarowanie miesiąca:
Dwa rozczarowania:
- "lepsza" połowa nie chce grać w Pange;
- w Zamki Szalonego Króla Ludwika da się grać na złość innym :(
Możesz rozszerzyć wypowiedź w kwestii grania na złość innym w Zamki Ludwika? To gra, w której główną mechaniką jest wycenianie kafli zamki i robienie drogo przeciwnikom a sobie tanio. Ale jest w tym fajny myk bo gra bardzo dobrze jest zaprojektowana tworząc w każdej rozgrywce szereg celów wspólnych dla wszystkich graczy i tym samym priorytetyzujac zakup wyznaczonych typów kafli o które jest duża rywalizacja. Znów nie jest to do końca prawda, bo trzeba znaleźć złoty środek między rywalizacją o cele a maksymalizacją własnych projektów. I też znów ta wycena nie jest tak oczywista bo mamy wyznaczoną kolejność graczy tak, że wycenianie tanio pod siebie (i drogo na złość innym) niewiele nam da bo jako ten wyceniający zakupu dokonujemy jako ostatni więc może nam pozostać zakup tylko tych najdroższych kafli a przeciwnik zgarnie tanie być może bardzo przydatne kafle. Nie widzę w tej grze możliwości by grać negatywnie przeciwko innym i jednocześnie mieć jakąkolwiek szansę na zwycięstwo.
Przy wycenie kafli bierzemy pod uwagę:
- za co dostają punkty przeciwnicy
- za co my dostajemy
- jakie są wspólne cele, na jakim miejscu się w nich znajduje
- jakie pokoje mogę zamknąć i jaki bonus jest mi potrzebny (bonusy to ważny element bo podwójna akcja czy 10 tys daje czasami taki skok do przodu, że trudno to pomijać w strategii)
- ile mam kasy na zakup upatrzonego kafla, ile kasy mają przeciwnicy
- jakie kafle pomieszczeń mają szansę się wyczerpać
- jakie ukryte cele posiadam (z warsztatów)
- jakie ukryte cele mogą posiadać przeciwnicy

Na decyzje o wycenie pomieszczeń ma wpływ tak wiele elementów, że nie da się grać jak to nazwałeś na złość. Także chętnie zobaczę co miałeś na myśli i na ile to było skuteczne.
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 309
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 511 times
Been thanked: 176 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: nimsarn »

seki pisze: 01 paź 2020, 09:30
nimsarn pisze: 01 paź 2020, 08:26
Rozczarowanie miesiąca:
Dwa rozczarowania:
- "lepsza" połowa nie chce grać w Pange;
- w Zamki Szalonego Króla Ludwika da się grać na złość innym :(
Możesz rozszerzyć wypowiedź w kwestii grania na złość innym w Zamki Ludwika? [...]
Jasne że mogę ;)
To że Zamki... są grą z negatywną, ale okiełznaną zasadami, interakcją, wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić. Ale do tego, że ktoś gra nie po to aby jego zamek był najlepszy, tylko po to aby innych takie nie były (kalkulacja kto co zbiera połączona z bezczelnym podkupowaniem komnat), to już jest ZUE - szczególnie w rodzinnym gronie.
Innymi słowy grając rodzinnie w tą familijną grę, zostałem brutalnie zaatakowany w mojej strefie komfortu - tabu zostało złamane, teraz już tylko krew, pot i łzy...
Pozdrawiam :P
buhaj
Posty: 1048
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 869 times
Been thanked: 516 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: buhaj »

684 rozgrywki w 17 gier

Nowości:
Barrage (5 rozgrywek) ++ Niezła gra. Cały mechanizm gry dobrze hula choć mam nieodparte wrażenie, że gdzieś to już wszystko widziałe. Akcje odpalamy poprzez wystawienie na odpowiednie pole swoje inżyniera. Budujemy tamy, elektrownie, kanały, produkujemy energię i realizujemy kontrakty. Walczymy o cel główny, który w zasadzie nie jest specjalnie ważny (zwłaszcza w rozgrywce dwuosobowej). Dodatkowo niektóre cele są niejasno opisane. Gra wizualnie mi się podoba. Jestem na umiarkowane: tak.

1828 (2) +++ Bardzo dobra gra z serii 18xx. Kapitalne firmy prywatne, ciekawy mechanizm ich licytacji. Mapa na bazie 1830, interesujące pociągi i możliwość łączenia firm w systemy. Polecam

1860: Railways on the Isle of Wight (1) +++ Ciekawa gra. Dużo zmien w stosunku do "betonowych" zasad. np można zostawić firmę bez pociągu :), dziwny tor giełdowy, bardzo drogie pociągi, można mieć 100% akcji jednej firmy, itd. Z chęcią zagram kolejny raz

Everdell (1) + Niezła, ładnie wyglądająca gierka. Pobieramy zasoby używając swoje zwierzątka, odpalamy karty i zyski które dają. Wszystko po to aby zdobyć jak najwięcej punktów. Dobrze naoliwiony mechanizm.

Die Macher (1) +++ Jedna rozgrywka w 3 osoby ale już widzę, że ta gra wejdzie na stałe do planów "growych". Walka o kontrolę sceny politycznej, wpływu mediów i gabinet cieni to coś co do mnie przemawia. Area control to jeden z moich ulubionych mechanizmów i działa w tej grze bez zarzutów. Spora doza "kontrlowanej" losowości mi nie przeszkadza choć wpływa na rozgrywkę. Chciałbym zagrać na więcej osób

The Quest for El Dorado (1) ++ Knizia i wszystko wiadomo. Jak zrobić grę by wszyscy się dobrze bawili? Ten gość to wie. Bawiłem się świetnie

Stali bywalcy: Projekt Gaja, 1882, 18Scan, 18Che, Pipeline, Szachy

Wielkie Powroty: 1836jr. Rozegrana w systemie "blitz". Przypomniało mi się jaka to jest dobra gra

Nowość miesiąca: 1828
Rozgrywka miesiąca: 1836jr: 104 minuty osiemnastkowej poezji
Gra miesiąca: Szachy. Nie mogłem się oderwać. Szła rozgrywka za rozgrywką. Codziennie. Nałóg?
Ostatnio zmieniony 01 paź 2020, 16:02 przez buhaj, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3378
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1051 times
Been thanked: 2056 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Ardel12 »

Minimalnie lepszy miesiąc niż poprzedni. Trafiły się nawet nowinki z czego jestem bardzo zadowolony. W Marvel Champion w końcu odpaliłem Green Goblina. Oba scenariusze zaliczone i bardzo przypadły mi do gustu. Teraz przed nami poziom expert dla nich.
Spoiler:
Nowości:
The Crew: The Quest for Planet Nine(+++) - w 4 osoby gra bardzo przypadła mi do gustu. Jest sporo kombinowania, choć czasem los może zaważyć. Do swojej kolekcji jej nie zaproszę, gdyż za rzadko grywam w więcej niż 2os, gdzie gra moim zdaniem się nie spisze. Interakcja z kilkoma graczami po prostu dodaje świetne wrażenia.

Marvel Champions: The Card Game - Green Goblin(+++) - ciekawe i całkiem wymagające scenariusze. Na duży plus dodatkowe talie "przydupasów", które z podstawki już mi się ograły. Z chęcią rozpakuję kolejne scenariusze i się z nimi zapoznam.

Escape Room: The Game(+--) - wyrwane na promocji za grosze i w sumie za tyle mogłoby być opłacalne, gdyż nominalna cena vs przyjemnośc z gry jest po prostu niewystarczająca. Na razie ograłem 2 z 3 scenariuszy. Maszyna sprawdza się dobrze, ale brakuje przycisku stop(z dzieckiem w domu nie raz trzeba przerwać partie, a niestety czas dalej biegnie). Zagadki z kolei są wręcz prostackie. Rozwiązanie części to łopatologia. Gorzej, że część rozwiązań trzeba zaaplikować w jednym scenariuszu więcej niż raz, przez co po prostu gra się nudzi już w trakcie. Standardowo trafiają się nie oczywiste zagadki, do których można by podać kilka innych rozwiązań, ale na szczęscie trafiłem tylko na 2. Z podobnych gier to serie Unlock i Exit zjadają tą pozycję bez zapity.

Carcassonne: Expansion 8 – Bridges, Castles and Bazaars(++-) - przyjemny dodatek wprowadzający trzy mechaniki. Mosty, które pozwalają stawiać drogi nad innymi kaflami, tym samym je przedłużając. Zamki, które wykorzystują miasta złozone z 2 kafelków i wnoszą masę strategii do gry, dzięki możliwości dodatkowego zapunktowania za obszar przyległy do zamku(czy to klasztor, inne miasto, czy droga). Z kolei Bazary na 2os są najsłabsze. Losowanie z worka do zakupu za pkt kafelków po prostu się nie sprawdza i ten moduł całkowicie odpuszczę w przyszłych partiach. Szkoda, że nigdzie nie mogę dorwać pozostałych dodatków do pierwszej edycji(zakupiony big box 1ED, więc nie chciało mi się wymieniać na nowszą), bo jeszcze bym rozszerzył swoje królestwo :D

Istanbul: Big Box(++-) - grałem w niego z 5 lat wcześniej na konwencie, ale wspomnienie się tak zatarło, że potraktuję go jako nowość. Na razie jedna partia w 2os w samą podstawkę. Gra jest przyjemna. Jest o czym myśleć, ale już po jednej partii mam odczucie, że widziałem wszystko. Na szczęście dwa dodatki czekają, a recenzje wykazują, że z dodatkami gra robi się bardziej złożona i ciekawsza. Sama gra to dobrze zaimplementowany pick-up&delivery. Biegamy po ułożonej w losowy sposób planszy, składającej się z kafelków, które umożliwiają wykonanie róznych akcji. Większość kręci się wokół surowców, które należy zebrać i dostarczyć w dane miejsce by uzyskać pieniądze albo rubiny zapewniające wygraną. Tury są bardzo szybkie, a pola dobrze opisane i po wytłumaczeniu wszystko jest jasne.

Seasons z oboma dodatkami(+++) - w końcu dorzuciłem drugi dodatek i ponownie zapałałem miłością do tego tytułu. Nowe karty, jak przy pierwszym dodatku, świetnie odświeżają grę. Trochę balans wydaje mi się ucierpiał, bo nowe karty wyglądają jak ulepszone wersje kart z podstawki, ale na razie za mało partii rozegranych by móc to jednoznacznie stwierdzić.

Powroty: 7 Wonders Duel(+++), Azul(+++), Patchwork(++-), That's Pretty Clever!(+++), Träxx(++-)
Gizmoo pisze: 30 wrz 2020, 22:03 CITY OF KINGS – Rozpisałem się w wątku dedykowanym grze, więc tutaj tylko potwierdzę to, co napisałem tam. Mega przyjemny, zaskakująco dobrze skrojony i oryginalny tytuł. Niestety stojący również w gatunkowym rozkroku, przez co kierowany raczej do koneserów. Ja bawiłem się wyśmienicie i dlatego 9/10!


Miałem przyjemność rozegrać wszystkie scenariusze do tego tytułu ze wszystkich wydanych dodatków i niestety im dalej tym ten dysonans pomiędzy euro a ameri boli. Kiedy jeden nieszczęsny rzut kością czy to na szczęście lub workerem albo podebranie questa, który więcej psuje niż daje potrafi zakończyc przegraną cały scenariusz, to po prostu się odechciewa. Dodatkowo grając na 2os należy i trzeba iść jedną taktyką, która zapewnia spokojne przejście większości scenariuszów. Jak masz samą podstawkę, to się na niej zatrzymaj. Będziesz miał na pewno świetne odczucia. Dodatki więcej niestety psują.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4119
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2667 times
Been thanked: 2582 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Gizmoo »

Ardel12 pisze: 01 paź 2020, 11:27 Na razie jedna partia w 2os w samą podstawkę.
W Istanbul im więcej graczy tym lepiej. Większa interakcja, dużo blokowania, dużo fajnego przeszkadzania. Najlepiej mi się grało w pięcioosobowym składzie. Wprawdzie troszkę się czeka na swój ruch, ale ile więcej jest kombinowania! :D I bardzo polecam dodatek Mokka i Bakszysz - zwiększa interakcje i dodaje ciekawe opcje. Dla mnie wzór dobrze skrojonego dodatku. Listy i Pieczęci niestety nie mam, ale planuję dokupić.
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: lotheg »

Wrzesień to był najmocniejszy miesiąc od dawna. Łącznie 20 rozgrywek w 11 gier, zajęło to 55 h czystej gry.

Jedyną nowość był:
Barrage - 8,5/10 - na razie za mną 2 partie 3-osobowe. Wow, naprawdę przyjemne euro, w którym akcje są niby proste i szybko się to tłumaczy, ale mimo to gra ma tendencję do zamulania :) Krótka kołderka w postaci braku maszyn jest mocno odczuwalna. Gra ma powolny start i wystrzał w drugiej części, gdy nasz silniczek zacznie lepiej działać.

Stali bywalcy/powroty itp (od najlepszej gry):
Vinhos - 9/10 - 3 osobowa partia Lacerdowych wyjadaczy. Zrobiłem w drugim ruchu pas, poszedłem w dość dziwną strategię i udało się wygrać :)

Pangea - 9/10 - zawsze mi się w to bardzo przyjemnie gra, ale traktuję ją i z góry do niej podchodzę jako do lekkiej gry.

Feudum - 8,5/10 - pierwsze koty za płoty, bo dwie pełne partie dopiero za mną. Gra ma mnóstwo świetnych elementów i mam tylko nadzieję, że powtórka, na którą się umówiliśmy z ekipą na za miesiąc odbędzie się i każdy będzie pamiętał zasady ;)

Sword&Sorcery - 8,5/10 - mnóstwo czasu w tym miesiącu poświęciłem na ten tytuł solo. Gram 3 postaciami i o ile pierwsze 3 questy przeszedłem za pierwszym razem to mam problem w czwartym ze względu na kończący się czas i zdolność szamanów w przywołaniu albo wskrzeszaniu nowych wrogów. Na razie za mną 2 nieudane podejścia.

Great Western Trail - 8/10 - 2 osobowa partia, która była bardzo sprawna i cieszę się, że wróciłem do tego tytułu po 3 latach.

Londyn - 8/10 - traktuję go jako dłuższy fillerek po zagraniu w jakąś kobyłkę i w ten sposób się sprawdza.

7CŚ Pojedynek - 8/10 - zagrane jako fillerek po partii w GWT pozwolił na odegranie się mojemu przeciwnikowi ;)

Szachy - 8/10 - na żywo tylko jedna szybka partia, w której znowu zagrałem zbyt agresywnie zamiast rozwinąć do końca figury. Oczywiście w szachach chodzę w wadze lekko-półśmiesznej, ale najważniejsze to mieć przeciwnika na tym samym poziomie albo nieznacznie lepszego :D

Inis - 7,5/10 - ciekawa partia i znowu 2-osobowa, gdzie jeden z graczy miał dużą przewagę, ale zablokował się z ruchem i mógł tylko patrzeć jak przeciwnik stawia 6 miejsce kultu i wygrywa grę.

IKNOW - 6,5/10 - od czasu do czasu zagram i z takich quizowych gier podoba mi się system podpowiedzi. Do piwka może być, mimo trudnych pytań.


Gra miesiąca: po ocenach to powinien być Vinhos, ale Feudum zdominowało dyskusje po partiach i zostało w głowie na długo.
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Dziami
Posty: 289
Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
Lokalizacja: Stalowa Wola
Has thanked: 201 times
Been thanked: 75 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Dziami »

No u mnie w końcu coś ruszyło z graniem...

Root (+) - jedna partia, gra ciekawa z chęcią spróbuję jeszcze. Kupiłbym ze wzg. na komponenty, ale za dużo tego, a ta gra wybitnie wymaga stałej ekipy,

Inis (+-) - jedna partia. Troche już zmęczony byłem i nie do końca ogarnąłem jak w to grać. Spróbuję jeszcze bez ociągania, ale gra mnie nie porwała,

Tygrys&Eufrat (++) - jedna partia w dodatku grana na złych zasadach. Ale przypomniało mi się jakie to dobre,

Rftg + gathering (+++) - jedna partia, ale to zawsze bedzie klasyk i zawsze z chęcią zagram

Res Arcana (+++) - 7 partii. Powoli jedna z moich ulubionych karcianek. Na obecną chwilę przebija rejsa, chociaz uważam, że tutaj jest jeszcze mniej interakcji niz w rftg. Mi to nie przeszkadza. Gra jest mega i czekam na dodatek,

Azul Letni (++-) - dwie partie, fajna, ale chyba wolę oryginał,

7 cudów (++) - dwie partie. Imho chyba najlepsza karcianka na wiela osób. Ale nawet w trzy dało radę,

Londyn (++) - jedna partia, ja bardzo lubie tą grę. Troszkę przydługawa przy pierwszym poznaniu, ale mimo wszystko chce mi się w to grać,

Na Skrzydłach (++) - jedna partia. To jest bardzo fajna i przyjemna gra,

Concordia (+++) - jedna partia przypomniała mi jakie to dobre, przy tak niewielu zasadach. Ale mi ona siadła zanim stała sie popularna,

Newton (++...) - po jednej partii chciało by sie więcej. Bardzo fajna gra, cholernie krótka kołderka. Tyle by się chciało a tak niewiele akcji i trzeba sie na czymś skupić. Przynajmniej takie wrażenia po tej jednej partii,

Pracownia snów (++...+) - po jednej partii, ale ja uwielbiam takie abstrakcyjne gry. Ocena moze lekko spaść lub się umocnić po kolejnych partiach, ale dla mnie to taki zaawansowany Zamek Smoków, który uwielbiam,

Architekci zachodniego (++) - jeśli chodzi o lekkie workerplejsmenty to jedna z ciekawszych opcji na 3 plus osób. Jedna partia,

Terraformacja Marsa (+++) - jedna partia, gra swietna jak zawszę,

Barrage (+++) - dwie partie. Klimat trochę Brassowy, dosyć lekkie zasady z dużą możliwością kombinowania, plus rozwój jak terra, czy projekcie. I duza interakcja zarówno na planszy głównej jak i na polach akcji. Gra mnie kupiła totalnie.

Gra miesiaca: ciężko, ale jednak Res Arcana (Barrage praktycznie równo).

Nowość miesiąca: oczywiscie Barrage

Zawód miesiąca: nie udało się zagrać na planszowkowym wyjezdzie w Scythe i Viticulture.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: kastration »

Z nowości godnych odnotowania (pominę słabe, bo i takie poznałem), to zagrałem wreszcie w Brassa i choć ruchy nie były zbyt optymalne (przytłaczające morze możliwości), to jednak partia była udana, a wszystkie cztery osoby były stosunkowo blisko siebie. Podoba mi się bardzo rodzaj interakcji w tej grze, choć obawiam się, czy na 2 osoby to będzie podobne wyzwanie, jak na 4.

Oprócz tego, stali bywalcy, choć raczej każdy po maksymalnie paru partiach:

Maracaibo - po pierwszym zachłyśnięciu teraz wyważony czas zapoznania się z tytułem. Nadal wysoka ocena, nadal bardzo przyjemne, eleganckie i akceptowalne czasowo, jak na ilość opcji, jakie tu nam zaoferowano. Satysfakcja gwarantowana z każdej partii.

Kupcy i Korsarze - doskonałe dwie partie ze zmiennym szczęściem (tak, słowo "szczęście" wydaje się tu szczególnie pasować dla objaśnienia niełatwych losów kupców i korsarzy pływających po Karaibach).

Wojna Narodów - partia zaiste specyficzna, bo na pełny skład. Trwająca pewnie pod 4 godziny i... zakończona po trzeciej erze, bo już... nie wypadało dalej gnić przy stole. Wszyscy jak jeden poszli w militaria i toczyły się same kary przy oparach produkcji. Pod każdym względem specyficzna rozgrywka. Potencjalny tytuł na skreślanie z listy znajomych "niewygodnych myślicieli" odpowiadających za przeciąganie tego tytułu w nieskończoność. Czyli poznawczo jakieś walory jednak są. Poza tym sama partia była... dobra. Rodzaj wyborów, jakich oczekuję, przystępne zasady, spora interakcja, walka o karty, choć wymagana selekcja graczy ha ha.

Uczta dla Odyna - co by nie obrazić zeszłorocznego zwycięzcy jedna partia na sterydach z dodatkami, zresztą bardzo udana. Ciężko cokolwiek powiedzieć nowego oprócz tego, że w obliczu wyczerpanego nakładu kto się spóźnił, a lubi takie sandboxy, to może w przyszłości jednak żałować.

Fortune and Glory - jedna partia solo, dla odświeżenia zasad (i mikrozasad, i minizasad), o dziwo bardzo łatwo wygrana. Ostatnia partia na 5 osób odbyła się grubo ponad pół roku temu, więc prewencyjnie uznałem, że warto ściągnąć kurz z pudła, a przy okazji zabawić się i odświeżyć zasady. Nadal jest to 8 ocierające się o 9 na 10. Zero frustracji z rzucania w obliczu przeżywania zawsze nowej przygody.

Grą miesiąca nieco niespodziewanie zostaje Sid Meier's. Civilization. Bardzo satysfakcjonujące rozgrywki 3 osobowe, ze zmiennymi strategiami, cywilizacjami i możliwością pobudowania, a nie tylko wyścigu militarnego (no, przynajmniej w większości z tych rozgrywek). Dziewiąty miesiąc i dziewiąty inny tytuł na tronie. Trzeba chyba kupić 3 gry nowe, żeby utrzymało się to do końca w walce o Tytuł Roku 2020.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: bobule »

nowości:
- Sushi Go Party!(3) - bardzo przyjemna gra, jakbym grał częściej w składzie 4+ to bym pomyślał poważnie o zakupie. Szczególnie, że to jeden z moich ulubionych autorów gier familijnych
- Wsiąść do pociągu: Europa (2) - wcześniej grałem w inne wersje, więc grę znałem, jedyne co było dla mnie nowością to te cele "większe" które punktują lepiej (około 20 punktów) i dworce, obie rozgrywki sromotnie przegrałem (a wygrała osoba, która robiła swobodnie jak najdłuższe połączenia+realizowała bilety) xD
- Endeavor: Age of Sail (1)

Było grane:
- Zamek Smoków (3) - mega się nagrałem online w 2 osoby z kartami ducha i smoka, teraz będę próbował do tej gry przekonać znajomych ;) szczególnie, że w takiej konfiguracji to to jest ten typ gry abstrakcyjnej, który bardzo lubię - mózgu nie wypala, a pozwala odrobinę pomyśleć.
- Wybuchowa mieszanka (3)

z półki wstydu:
- Samuraj (2) - oj, dawno był niegrany, a tu miłe zaskoczenie. Przyniosłem raz do znajomych i trochę wiało nudą, ale jak już zapoznali się z kafelkami, to następna partia była dosyć emocjonująca ;)
- Serce smoka (2) - to dalej jest dobra 2-osobówka w kategorii ultra-lekkich (i odrobinę losowowych) dwuosobówek do 15 minut :)
- Lorenzo il Magnifico (1) - no dobra, to jest taka kobyła, że ciężko w nią zagrać częściej niż raz na kilka miesięcy :P solidne euro, ale musiałem sobie przypominać zasady :P dobrze, że istnieje na fb grupa wyjaśniająca zasady gier planszowych - bardzo mi pomogli ;)

Ponadto były grane:
Zamek, Zamki Burgundii, Patchwork, Sagrada, Leśne duchy i Wikingowie - wszystko po 1 razie

Żadna gra jakoś nie odskoczyła liczbą partii, ale to chyba efekt tego, że kolekcja przekroczyła jakieś racjonalne normy i w sumie jakbym się uparł to na każde spotkanie mógłbym wyjąć coś innego o.O Niemniej na tytuł gry miesiąca zasługuje Zamek Smoków, bo pomimo kilku upierdliwych wad, bardzo tę grę lubię - a jak będę miał szczęście, to może będę miał z kim w nią grać xD Na wyróżnienie zasługuje dziadek Samuraj , którego jeszcze nie skreślam z kolekcji oraz Lorenzo il Magnifico - tu jednak będę musiał mocno napocić, żeby zwiększyć liczbę rozegranych partii ;)
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2391
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1301 times
Been thanked: 790 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: vinnichi »

Jeden z gorszych miesiąców od dłuższego czasu.

Nowości: Gra o tron. W końcu wylądowała w mojej kolekcji i zachwyciła wszyskich prostotą zasad i głębią rozgrywki. Po rozgrywce w tą grę nie można zasnąć przez długi czas. Fenomenalna gra.

Stali bywalcy: Tylko jeden splotter, rozgrywka w TGZ w 3 osobowym składzie z czego 2 osoby powróciły do niej po baaardzo długiej przerwie co nie przeszkadzało im orżnąć mnie doszczętnie. Jeden z szybszych splotterów bardzo bardzo dobry jeśli ktoś lubi pick up delivery.

Kolejna partia w Feudum, niestety w 3 osoby ta gra nie śmiga a znaleźć 4 zapaleńców do jej poznawania będzie baaardzo ciężko. Mimo wszystko zostaje w kolekcji bo to bardzo dobra gra jest!

Jedna partia w AoS na mapie Montreal metro, bardzo fajna i ciężka dla nas 3 osobowa mapa, mam nadzieję że niedługo uda się w nią zagrać ponownie.

Z nowości poznanych to Rurik i Barrage. Nie będę się pastwił nad tym drugim bo to grałem tylko raz ale pamiętam mój zachwyt po pierwszej partii nad Terra Mysticą, Gają czy Klanami Kaledonii. Tutaj było coś zupełnie innego.

Gra miesiąca oczywiśce Gra o tron, czekamy na Smoki.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
kisiel365
Posty: 777
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 282 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: kisiel365 »

U mnie 1889 zdominowało myśli planszowe. Jestem zachwycony implementacją online na 18xx.games. Oprócz tego było zagrane w realu na 4 graczy. Powoli czas ograć inne tytuły 18xx, aby mieć porównanie.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Elemenek
Posty: 375
Rejestracja: 27 wrz 2016, 16:29
Lokalizacja: Cracovia
Has thanked: 31 times
Been thanked: 107 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Elemenek »

Gra miesiaca: K2. Kilka rozgrywek.
Glownie w poprzednim miesiacu do gry solo (niestety tak czesto wychodzilo). Super szybki setup (szybko tez sie sklada po grze) plus rozgrywka okolo 30 minut na partie.
Udalo mi sie nawet na latwiejszym podejsciu w letnia pogode uzyskac 20 punktow :).

Dwie partie w Zamki Burgundii. To jest wg mnie najlepszy Feld. Strasznie elegancka (oczywiscie mechanicznie) gra.

Powrot: Epoka Kamienia. Gralem w 3 osoby i ja rozpoczynalem, przez co mialem zajete pole pozwalajace podniesc poziom wyzywienia. Dodatkowo przeszkadzala mi losowosc, bo moje rzuty byly bardzo czesto tragiczne. Mimo tych minusow, przez ktore postrzegam te gre jako coraz bardziej losowa jest to nadal solidny worker placement.
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: suibeom »

U nas wrzesień to miesiąc trzech gier:
The Edge Dawnfall- 23 partie, w tym 21 solo i dwie gracz przeciw graczowi. Pierwsza gra w którą zagrałem solo i przyznam, że bardzo przypadł mi do gustu ten tryb. Ciemność to przeciwnik bezwzględny wymagający wyciskania z frakcji wszystkich soków inaczej nie ma co liczyć na zwycięstwo, zwłaszcza gdy stajemy przeciwko Imepratrycy Otchłani. Jest to też świetny sposób na naukę walki frakcją, który przyniósł mi rewelacyjne wyniki w pierwszej kampanii solo „Ciemność”. Nie dość że ją wygrałem, to Ciemność nie zdobyła ani jednego świata w alternatywnej rzeczywistości! Moja dziewczyna rozegrała tylko dwa pojedynki w trybie solo i choć za pierwszym razem wyklinała, że nigdy więcej, to drugi raz, choć przegrała, był dla niej bardzo satysfakcjonujący i jak tylko praca na to pozwoli znowu uderzy na Ciemność.

Reef- 2 partie. Ukochana gra mojej dziewczyny, która i u mnie zwyżkuje, zwłaszcza po wyczerpujących i często przegranych bitwach w The Edge Dawnfall. Choć i tu rywalizujemy gra działa na nas niezwykle kojąco. Zaczynam się martwić o siebie.

Ekspedycja po złoto i pajęczyny (Brzdęk! Nie drażnij smoka!)- 2 partie. Pierwszy dodatek za który się wzięliśmy, więc pewnie nasz zachwyt dla niego dla starych wyjadaczy może być naiwny :-) Bardzo nam przypadł do gustu, choć druga partia była dla mnie mega frustrująca, kiedy dziewczyna dysponując kartą do usuwania kart włamu i doborem trzech kart śmigała po planszy zgarniając fanty, a ja często zgrzytałem zębami stojąc w miejscu. Nie wspomnę o worku smoka w którym pod koniec gry były tylko moje kości i smoka. W każdym razie planujemy ogrywanie dodatków a potem superbrzdęk. Ciekawe jak wyjdzie?

W poprzednim miesiącu zacząłem nadawać grom oceny, ale rezygnuję z tego, bo znowu każdej przyznałbym 10/10, więc ostanę tylko przy miesięcznym raporcie „co było na stole”.
mordajeza
Posty: 366
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 174 times
Been thanked: 251 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: mordajeza »

Szału we wrześniu nie było 11 partii w 10 gier:
Spoiler:
Warte wzmianki:

Root. Mam klasyczny problem z tą grą, czyli brak chętnych do regularnego grania. W konsekwencji dopiero pierwszy raz udało mi się zagrać Stworzeniami Leśnymi. A zanim zorientowałem się, jak sensownie grać tą frakcją, to było już pozamiatane. No wciąż widzę potencjał, zdecydowanie. Ale zaczynam wątpić, czy w mojej ekipie Root ten potencjał rozwinie...

Small Army: Tank Wars. Dwie partie z siedmiolatkiem, dość pozytywne wrażenia. Gra prosta i ze sporą dawką losowości, ale połączenie klocków i czołgów robi robotę w partiach ojca z synem ;) A Dlatego też to moja Nowość Miesiąca.

Gra Miesiąca to trzeci raz w tym roku X-Wing, który mnie jeszcze nigdy nie zawiódł i zawsze dostarcza tonę frajdy, zwrotów akcji i emocji. (choć przyznaję, że we wrześniu konkurencja była wyjątkowo słaba).
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1973
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 192 times
Been thanked: 870 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Neoptolemos »

U mnie nienajgorzej, 32 partie w 16 tytułów.
Nowości:
Detektyw (1 partia, +++!) - wreszcie ściągnięty z półki wstydu i bez owijania w bawełnę, spełnił z nawiązką wszelkie oczekiwania. Pamiętam swój zachwyt SHCD i Detektyw w zasadzie dostarcza tego samego, ale w nowoczesny i wciągający sposób. Na razie zagraliśmy pierwszą sprawę (nie spodziewałem, się, że tyle to trwa!), ale już jestem umówiony na kolejne sesje. RE-WE-LA-CJA.
Paryż: Miasto Świateł (4 partie, +) - całkiem przyjemna dwuosobówka, ładnie wydana, nie rzuciła mnie na kolana - ale z przyjemnością jeszcze zagram. Najbardziej przypomina Patchwork plus, ale jest wystarczająco inna (nie tylko tematycznie), że można mieć śmiało obie w kolekcji.
Arboretum (1 partia, +) - zupełnie nie tego się spodziewałem, a Arboretum okazało się być grą zbliżoną do tradycyjnych karcianek, trochę w stylu remika. Ja takie gry lubię, natomiast dla mojej współgraczki zasady punktacji były średnio jasne i miała mieszane uczucia, ale jeszcze na pewno spróbujemy.
Nowy Wspaniały Świat (1 partia, +) - wyjątkowo nieklimatyczna karcianka (draft + tableau building), po mojemu coś pomiędzy 7 Cudów Świata a Terraformacją. Nienajgorsze, chętnie jeszcze zagram, ale właściwie wszystko to już gdzieś było.
Smoothies (3 partie, +/-) - hm... takie Rzuć na Tacę, ale mniej błyskotliwe. Działa, ale inne roll&write są po prostu lepsze, a temat został potraktowany kompletnie po macoszemu.

Nienowości godne wzmianki:
Sagrada, aż 9 partii, w tym kilka (po raz pierwszy) z dodatkiem - już mnie nieco zmęczyła losowością (zwłaszcza w kontekście celów indywidualnych), na szczęście dodatek tchnął w grę drugie życie.
Robinson Cruzoe - 1 partia po dłuuuugiej przerwie, pierwszy scenariusz (ze stosem drewna) wygrany rzutem na taśmę i choć bawiłem się wyśmienicie i bardzo starałem budować klimat, moja towarzyszka stwierdziła, że jednak nie lubi koopów :( w związku z tym zrezygnowałem z decyzji o zakupie Spirit Island, nie mam z kim w te koopy grać...

Oprócz tego: Everdell (1 partia), Welcome to... (1), Dixit (1), Splendor (2), Fantastyczne Światy (3), Fasolki (1), Wsiąść do pociągu (1), Rzuć na tacę (1), Kraina Snów (1).

Miesiąc całkowicie zdominowane rzez gry rodzinne i dość proste, mam nadzieję, że w październiku trafią się dla odmiany okazje na jakieś mięsiste euro albo np. Rebelie z dodatkiem :D
I na koniec mała reklama - jako wielki fan podsumowań miesiąca namówiłem redakcję Board Times na podobne zestawienie, więc serdecznie zapraszam!
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: bobule »

Neoptolemos pisze: 04 paź 2020, 15:53 Sagrada, aż 9 partii, w tym kilka (po raz pierwszy) z dodatkiem - już mnie nieco zmęczyła losowością (zwłaszcza w kontekście celów indywidualnych), na szczęście dodatek tchnął w grę drugie życie.
A to grałeś już z Pasją? Jest ona już normalnie w sprzedaży?
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1973
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 192 times
Been thanked: 870 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: Neoptolemos »

Nie, z pierwszym dodatkiem (Jeszcze Więcej Szkła). Oprócz dodatkowych kostek i plansz na 5 i 6 graczy są tam nowe cele indywidualne (niezależne od kolorów kostek) i planszetki na prywatny zasób szkła.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5612
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 803 times
Been thanked: 1253 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2020

Post autor: mat_eyo »

We wrześniu zanotowałem identyczną liczbę rozgrywek, co w sierpniu i boję się, że może to być mój nowy standard. 24 rozgrywki w 16 tytułów, najwięcej w Tekhenu: Obelisk of the Sun (4) oraz Zamki Burgundii, Barrage, Trajana, Załogę i Pupili Podziemi (po 2).

Nowości:
- Tekhenu (+) Z reguły gry Board&Dice bardzo mi się podobają i trafiają w mój gust. Tekhenu jest również bardzo dobre, choć szczerze mówiąc nie zapowiadało się na takie. Lektura instrukcji była ciężka, mimo że sam dokument napisany jest dobrze. Jednak zwiły (na pierwszy rzut oka) rytm gry i mnogość akcji sprawiły, że do pierwszej rozgrywki siadałem z duszą na ramieniu, zupełnie nie wiedząc jak to tłumaczyć, co praktycznie nigdy mi się nie zdarza. Sama partia poszła zaskakująco sprawnie, choć popełniliśmy kilka błędów. Kolejne, już bez nich, były tylko lepsze. Gra jest krótka (jeśli chodzi o liczbę akcji) i ciasna, ale dla mnie bardzo satysfakcjonująca. System wyboru kości jest ciekawy i wymusza planowanie, ale ich losowy dociąg z woreczka dodaje odpowiedni poziom zmienności, niepewności i zmusza do taktycznych korekcji wybranego planu, bardzo podobnie jak w Teotihuacanie. Po czterech partiach jestem zdecydowanie na tak, choć przede mną jeszcze partia czteroosobowa, w której może być już odrobinę zbyt ciasno jak na mój gust.
- Mombasa (+) Jestem fanem gier Pfistera i Mombasa była jedynym z jego projektów, którego jeszcze nie próbowałem. Powodem były opinie, że gra obfituje w negatywną interakcję, za którą nie przepadam w grach euro. Mombasa bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Świetna, trudna gra, z masą ciekawych decyzji do podjęcia. Mechanizm z rozkładaniem kart na oddzielne discardy jest bardzo angażująca i leży idealnie na granicy moich możliwości intelektualnych - już jest wyzwaniem, ale jeszcze nie jest męczarnią. Do tego konieczność dzielenia zasobów między zakup nowych kart i poruszanie się na torach. Negatywna interakcja jest, ale raczej może być problemem tylko w początkowych partiach, kiedy jeszcze nie znamy gry na tyle, żeby znać konsekwencje niektórych ruchów. Ogólnie gra jest świetna i od razu wskoczyła niemal na szczyt moich ulubionych projektów Pfistera. GWT na razie nie przeskoczy, ale jest lepsza niż Maracaibo i Blackout razem wzięte ;)
- Frostpunk: The Board Game (+) Tę opinię musicie na razie traktować ze sporym dystansem. Po pierwsze, miałem okazję zagrać tylko raz. Na dodatek nie była to partia w fizyczny egzemplarz, a rozegrana na TTS. Grałem solo, bo koopów nie lubię. Lubię natomiast gry zmuszające mnie do ciężkiego optymalizowania i operowania w sytuacji, w której za mało mam wszystkiego poza problemami do rozwiązania ;) Za to bardzo nie lubię grać solo w gry, w których gram na punkty i brakuje w nich elementu losowego. Frostpunk idealnie wpisuje się w moje potrzeby gry solo. Dodatkowo jest bardzo klimatyczny, a mechaniki są świetnie powiązane z tematem. Jedynym prawdziwym problemem jest tutaj skalowanie. Solo gra się wyśmienicie, we dwójkę pewnie byłoby solidnie. Trzy osoby wyłącznie, jeśli cała trójka jest miłośnikami koopów. Nie mam pojęcia, co w tej grze miałby robić czwarty gracz. Jednak w grze coś jeszcze może się zmienić, a ja nie przepadam za kooperacjami, więc weźcie to pod uwagę.
- Egizia: Shifting Sands (-) Nigdy nie grałem w oryginalną Doliną Nilu, więc wersja kickstarterowa była moim pierwszym kontaktem z tym tytułem. Gra ma kilka cwanych mechanizmów i przez pierwsze dwie rundy byłem nią szczerze zaciekawiony. Jednak dalej było dużo gorzej i szczerze nie pamiętam, kiedy ostatnio tak mocno frustrowałem się przy planszy.



Stali bywalcy:
- Zamki Burgundii, Załoga, Trajan, Barrage, Fertility, Pracownia Snów, Nidavellir, Tybor the Builder.

Powroty:
- Pupile Podziemi, Brass Birmingham, Klub Utracjuszy, Najeźdźcy z Północy.


Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: W tym miesiącu nowości mało, ale za to bardzo solidne. Długo wahałem się nad wyborem, ale ostatecznie wyróżnienie trafia do Mombasy. Głównie dlatego, że siadałem do niej z dużymi obawami, a dostałem bardzo dobrą grę. Tekhenu również jest bardzo przyjemne, ale tutaj siadałem z zupełnie innym nastawieniem. Mombasa wygrywa więc przez element zaskoczenia ;)

Gra miesiąca: Kolejny miesiąc z ciężkim zadaniem, bo było kilka mocnych kandydatur. Kolejne partie w Barrage, z tym jedna z dodatkiem, utwierdziły mnie w przekonaniu, że rok temu myliłem się w ocenie tej gry. Dodatkowo dwa bardzo mocne powroty. Klub Utracjuszy przypomniał mi, jak ciężka, ale też przyjemna jest próba równomiernej utraty wszystkich trzech wskaźników. Natomiast zwycięzca, czyli Brass Birmingham, potwierdził, że jest cudowną grą ekonomiczną i zasługuje na miejsce w moim prywatnym TOP 10.

Rozczarowanie miesiąca: Rozczarowań growych brak, bo wszystkie niespodzianki były w tym miesiącu na plus. Jedynie martwi liczba rozgrywek, ale wydaje mi się, że w obecnej sytuacji utrzymanie jej na tym poziomie i tak będzie wyzwaniem.

Wydarzenie miesiąca: - Dwa całodniowe wyjazdy na granie do kumpli, bez nich liczba partii pewnie zamknęłaby się w kilkunastu ;)
ODPOWIEDZ