Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

Rozcieńczanie nie pomaga. Stosuję Thinner Medium Vallejo, czyli dedykowany rozcieńczalnik do farb i lakierów Vallejo. Figurka po pomalowaniu z zastosowaniem rozcieńczalnika nie lepi się. Natomiast po polakierowaniu rozcieńczonym lakierem lepi się. Czyli problem tkwi w lakierze, albo gryzie się on z rozcieńczalnikiem.

Właśnie kupiłem do przetestowania lakier Tamiya. Mat. Ponoć jego nie trzeba rozcieńczać. Tak mi powiedziano w sklepie. Zobaczymy czy będzie lepszy od Vallejo. Dam znać.

Sprzedano mi dzisiaj też patent żeby spróbować rozcieńczać farbki i lakiery Vallejo wódką. Natomiast ten patent nie sprawdza się przy lakierach Tamiya. Ponoć robi się wówczas galareta. Aczkolwiek zdania są podzielone.
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2452
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 539 times
Been thanked: 463 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

Artur_M pisze: 28 sie 2020, 15:46 Sprzedano mi dzisiaj też patent żeby spróbować rozcieńczać farbki i lakiery Vallejo wódką. Natomiast ten patent nie sprawdza się przy lakierach Tamiya. Ponoć robi się wówczas galareta. Aczkolwiek zdania są podzielone.
Jeśli ta Tamiya to faktycznie lakier (lacquer) to musisz rozcieńczać rozcieńczalnikiem organicznym. Inne będą się ważyć. Jeśli Tamiya to akryl to wódką można (nie próbowałem) ale podobno farba robi się bardziej matowa. Ja używał dedykowanego rozcieńczalnika (tez jest na bazie alkoholu) i sprawdza się rewelacyjnie.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

Jiloo pisze: 28 sie 2020, 18:40 Jeśli ta Tamiya to faktycznie lakier (lacquer) to musisz rozcieńczać rozcieńczalnikiem organicznym. Inne będą się ważyć. Jeśli Tamiya to akryl to wódką można (nie próbowałem) ale podobno farba robi się bardziej matowa.
Akryl. Flat Clear. XF-86
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 267 times
Been thanked: 593 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: arian »

Rozcieńczam zawsze lakier zwykłą wodą z kranu i nie miałem nigdy problemu z lepieniem się ani matu, ani połysku, ani dowolnej kombinacji obu. W sumie do głowy by mi nie przyszło, żeby lakier rozcieńczać medium, tym bardziej, że nawet na samym lakierze jest napis "Can be diluted with water", więc Vallejo nie sugeruje tu używania medium. Zawsze, jak ktoś się boi używać kranówki, to można spróbować destylowaną. :) A jeśli lepi się mimo wszystko, to może jakaś uszkodzona partia, ugotowana na słońcu albo zanieczyszczona.
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

Dokładnie jest tak jak piszesz. Akryl wody się nie boi :D
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Zrobiłem mokrą paletę na pudełku po Ferrero Rocher (za radą Marco Frisoniego w jednym z jego filmów) i bardzo polecam. Duże pole robocze i niski profil pudełka znacznie zwiększają komfort pracy.

Obrazek
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5307
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1716 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

no to chyba mamy nowy kanał:
https://www.youtube.com/c/DuncanRhodesP ... emy/videos
Nowy od pół roku i polecany już w temacie kilka miesięcy temu? ;)

Jak dla mnie trochę rzadko upload robi i z chęcią bym zobaczył jak maluje innymi technikami niż GW (ciekaw jestem czy umie je tak samo dobrze tłumaczyć jak praktyki GW). IMO tyłka póki co nie urywa ;)
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

Wracając do wątku lakierów i klejących się figurek.
Przetestowałem mat Tamiya. Rewelacja. Nic się nie klei. Schnie bardzo szybko. Można go rozcieńczać wodą, aczkolwiek wg mnie nie trzeba. Nie zostawia białego nalotu tak jak np. Vallejo. Jedyny minus to, że podczas malowania czuć jego zapach. Ale to jest wada na zasadzie muszę się do czegoś przyczepić. Ja jestem bardzo zadowolony. Do tego stopnia, że wszystkie moje stare figurki pociągnę jeszcze raz tym lakierem.
Golfang
Posty: 1987
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 230 times
Been thanked: 314 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

Artur_M pisze: 01 wrz 2020, 13:40 Wracając do wątku lakierów i klejących się figurek.
Przetestowałem mat Tamiya. Rewelacja. Nic się nie klei. Schnie bardzo szybko. Można go rozcieńczać wodą, aczkolwiek wg mnie nie trzeba. Nie zostawia białego nalotu tak jak np. Vallejo. Jedyny minus to, że podczas malowania czuć jego zapach. Ale to jest wada na zasadzie muszę się do czegoś przyczepić. Ja jestem bardzo zadowolony. Do tego stopnia, że wszystkie moje stare figurki pociągnę jeszcze raz tym lakierem.
Daj linka do tego lakieru - to jest satyna czy mat?
----------------
10% flamberg.com.pl
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

Golfang pisze: 02 wrz 2020, 17:28
Artur_M pisze: 01 wrz 2020, 13:40 Wracając do wątku lakierów i klejących się figurek.
Przetestowałem mat Tamiya. Rewelacja. Nic się nie klei. Schnie bardzo szybko. Można go rozcieńczać wodą, aczkolwiek wg mnie nie trzeba. Nie zostawia białego nalotu tak jak np. Vallejo. Jedyny minus to, że podczas malowania czuć jego zapach. Ale to jest wada na zasadzie muszę się do czegoś przyczepić. Ja jestem bardzo zadowolony. Do tego stopnia, że wszystkie moje stare figurki pociągnę jeszcze raz tym lakierem.
Daj linka do tego lakieru - to jest satyna czy mat?
Mat. Tamiya XF-86. Kupiony w sklepie stacjonarnym.
Jestem mega zadowolony.
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Scamander pisze: 29 sie 2020, 15:53 Zrobiłem mokrą paletę na pudełku po Ferrero Rocher (za radą Marco Frisoniego w jednym z jego filmów) i bardzo polecam. Duże pole robocze i niski profil pudełka znacznie zwiększają komfort pracy.

Obrazek
Mógłbyś powiedzieć jakiego dokładnie używasz papieru do mokrej palety ? Zauważyłem, że moje arkusze z papierem od naklejek nie spełniają roli (farba zasycha na nich już w trakcie malowania).
Dodatkowo, widzę że na zdjęciu masz fajnie zrobione przejścia kolorów na coraz to tony jaśniejsze. Mógłbyś wyjaśnić po krótce amatorowi (czyli Mnie) jak to robisz na mokrej palecie ?

Jeszcze pytanie z innej beczki.
Polecicie jakąś dobrą grupę na FB o tematyce właśnie malowania figurek do gier ?
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Papier do pieczenia z Intermarche, najtańszy jaki był na półce (podobno te z powłoką silikonową się nie nadają chociaż z tego co zauważyłem przepuszczają wodę, może gorzej od tych bez).

Co do zasychania farby, to dużo zależy też od tego jak używasz mokrej palety. Jak spojrzysz na moją paletę to najpierw nakładam farbę a później biorę jej część poniżej i ta część poniżej, płaska na której pracuję w danej chwili wyschnie szybciej, natomiast ta zbita farba którą nałożyłem na początku może leżeć na palecie baaardzo długo. Warto trzymać farby jak najbliżej siebie na palecie, to też wydłuży czas pracy z nimi, no i dolewać wodę co jakiś czas jeśli zamierzamy pracować przez kilka dni na tej palecie. Polecam film Venturelli na ten temat o ile angielski nie jest ci obcy, fajnie to wszystko tłumaczy: https://youtu.be/lXH-Tml1ltc

Co do gradientów to po prostu mieszam stopniowo jaśniejszą farbę z tym co jest na palecie. Zobacz sobie ten materiał od Kujo gdzie miesza farby pod kolor skóry: https://youtu.be/NhP-reEFXe8
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5307
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1716 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

A ja nie wpadłem na to że zamiast palety malarskiej śmiało można używać białej ceramicznej płytki
https://youtu.be/ufP8ka3KGno?t=306
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2452
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 539 times
Been thanked: 463 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

BOLLO pisze: 03 wrz 2020, 10:47 A ja nie wpadłem na to że zamiast palety malarskiej śmiało można używać białej ceramicznej płytki
https://youtu.be/ufP8ka3KGno?t=306
Niektórzy używają też błyszczącej strony płyty CD/DVD.
Oczywiście polecam używać takiego nośnika, który już nam do czegoś innego się nie przyda :D
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

W tych zakątkach forum jestem nowy, ale wątek przytłacza swoim rozmiarem, więc proszę o wyrozumiałość skoro zapewne pytam (jako kolejny) o to samo. Z natury jestem eurosucharzystą i gram w kalkulatory, ale ostatnio naszło mnie na euro z figurkami - Blood Rage. Jako, że figurki są duże i dość szczegółowe (mam porównanie tylko z chaosem w starym świecie) uznałem, że gdyby je pomalować to jednak były by znacznie ciekawsze. Naoglądałem się filmików, poradników, naczytałem artykułów i wiem, że potrzebuję, ale mimo wszystko nie wiem dokładnie co... Ilu ludzi tyle opinii. Bardzo bym poprosił doświadczone osoby o podpowiedź jakie kolory powinienem kupić, aby zestaw do blood rage pomalować? Czy kupić któryś z basic setów i wzbogacić go o kilka kolorów, czy kupić tylko pojedyncze kolory (jakie?). Budżet jaki chciałbym przeznaczyć na same farby to 150-200zł. Nie wliczając pędzli podkładów i innych pierdołów. Z którymi farbami będzie mi się pracowało dobrze? Od razu powiem, że nie czuję za bardzo malowania wodnistymi farbami co mogą mi pływać po modelu. Serce podpowiadało kontrasty od cytadeli, ale chyba base + layer + wash będzie pewniejszy. Jeżeli chodzi o podkład to jestem prawie pewien na szary. Biały jest odradzany na początek (i słusznie), bo jasne zagięcia będą wyglądały koszmarnie. Widziałem figurki pomalowane na czarno i mam wrażenie, że nie dostrzegę wszystkich szczegółów na czarnej figurce. Może to wcale nie jest tak jak myślę na stole z oświetleniem, ale te węglowe mumie wyglądają strasznie.

Moje takie wstępne rozważania:
biały,
czarny
beż x2
brąz x2
niebieski/turkusowy (x2)
zielony
czerwony
fioletowy
żółty
szary 2-3 (byćmoże z metalicznym)
osławiony agrax
+ jakiś techniczny na podstawki typu dust?
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Hej,

200 zł na same farby to bardzo solidny budżet na start.
Lepiej kupić jest farby osobno niż gotowe zestawy.
Nie wchodząc w dyskusje o markach farbek uproszczę i powiem tak: bierz Vallejo (seria game color i model color), ewentualnie uzupełnij citadelkami.

Teraz możesz mieć dwa podejścia, oba dobre.
1. Bierzesz kolory uniwersalne, czyli układamy Ci gotową listę do wszystkiego. Przyda się, jeżeli będziesz chciał malować coś więcej.

2. Dobierasz kolory pod projekt. Czyli rozkładasz wszystkie figurki. Zastanawiasz się jak chcesz żeby wyglądały (tutaj przydatny jest np: pinterest) i szukamy kolorów. Mniej elastyczne podejście, ale jeżeli będziesz kiedyś malować więcej to każda farba się przyda ;)
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Z rzeczy do pomalowania to na pewno będą koła Tzolkina. Na pewno pomaluję też figurkę sheriffa z nottingham, ale priorytetem dla mnie jest sam blood rage. Ten projekt nadwyręży budżet ;) Jeżeli pojawią się inne projekty to na pewno łatwiej będzie coś później dobrać, niż od razu wziąć kolory, których nie wiem czy użyję.

Oglądam sobie różne propozycje od YT np. https://www.youtube.com/watch?v=9croMV2uId4

Dla mnie to poziom, który zapewne nie osiągnę, ale nie celuję wyżej (a można lepiej).

Generalnie to zauroczony jestem pracami tej pani: https://www.pinterest.se/sarafagerberg/blood-rage/
Spoiler:
Artur_M
Posty: 36
Rejestracja: 08 gru 2019, 20:12
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Artur_M »

Kolory dobieraj pod konkretne figurki. Nie kupuj żadnych setów. Wybierz figurkę, którą chcesz pomalować (sugeruję najłatwiejszą) i pod nią dobierz kolory. Potem kolejna figurka, itd. Początki są trudne, ale się nie zrażaj. Początki to również chybione zakupy. Dlatego kupuj farbki tak jak pisałem. Z czasem twoje malowanie będzie bardziej wyrafinowane, a tym samym potrzeby co do kolorów, odcieni, washów, itp. zupełnie inne.
Polecam farbki Vallejo. Braki uzupełniaj Citadelą. Nie ma uniwersalnego podkładu. Do jednych figurek będzie lepszy szary, do innych biały, a jeszcze do innych czarny. Ja zaraz będę malował Lorda Vadera z IA i nie wyobrażam sobie innego podkładu jak czarny. Natomiast do Szturmowców tylko biały. I pamiętaj o dobrych pędzlach. To podstawa.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 267 times
Been thanked: 593 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: arian »

hipcio_stg pisze: 06 wrz 2020, 22:37
Moje takie wstępne rozważania:
biały,
czarny
beż x2
brąz x2
niebieski/turkusowy (x2)
zielony
czerwony
fioletowy
żółty
szary 2-3 (byćmoże z metalicznym)
osławiony agrax
+ jakiś techniczny na podstawki typu dust?
Na pewno na początek nie potrzebujesz podwójnych, a tym bardziej portójnych kolorów o ile malujesz tylko jedną kopię tej gry, a nie kilka. ;) Chyba, że chodzi Ci o dwa różne odcienie, ale i tak ich nie potrzebujesz na początku, bo dwa to za mało, żeby było różnorodnie, a mając biały, czarny i inne kolory, odcieni każdego możesz mieć nieskończoną ilość.

Ja używam teraz prawie wyłącznie szarego podkładu. Na szarym podkładzie robie drybrush białym i dzięki temu mam już wstępnie zrobione światła i fajnie uwydatnione detale, dzięki czemu łatwiej później malować. Możesz kupić biały podkład i robić zenithal, ale moim zdaniem drybrush mimo wszystko daje lepsze efekty, choć zajmuje nieco więcej czasu.

Co do kolorów to jeśli czarny będzie od Vallejo, to polecam z serii Model Color. Ten z Game Color jest mocno błyszczący po pomalowaniu. Fioletowego nie musisz kupować, bo wystarczy wymieszać niebieski z czerwonym. Warto celować w intensywne kolory, bo zawsze możesz je przygasić za pomocą szarości lub czerni. W drugą stronę się nie da. Zamiast (albo oprócz) fioletowego wziąłbym pomarańczowy, bo tego koloru nie uzyskasz mieszając czerwony z żółtym (efekt będzie blady), a pomarańczowy dodany do brązu bardzo fajnie go rozświetla, a dodany do czerwieni "rozjaśnia". Szarego teoretycznie też nie potrzebujesz, bo wystarczy wymieszać biały z czarnym w odpowiednich proporcjach, ale jeśli masz zamiar używać często odcieni szarości, to czemu nie. Srebrny obowiązkowo, bo raczej na początku nie będziesz się bawił w imitowanie metalicznych powierzchni zwykłymi kolorami. :) Złoty można uzyskać mieszając srebrny z żółtym i brązem albo powlekając Agraksem, ale efekt nie będzie idealny, więc też warto wziąć.

Z dodatkowych rzeczy mocno polecam medium, jeśli boisz się wodnistej farby, która będzie spływać z figurki. Tu masz do wyboru Lahmian Medium od Citadell albo Glaze Medium od Vallejo (o wiele tańsze). Można od razy celować w dużą butlę, bo dodając w dużej ilości do farby, nawet zwykłej bazowej i sprawiając, że jednak będzie spływać, można uzyskać coś na kształt słabego washa, który powinien sprawdzić się lepiej niż Agrax na niektórych kolorach. Z drugiej strony Agraksa też warto czasem rozrzedzić, żeby na jasnych kolorach nie wyszedł zbyt kontrastowy.

I już to pisałem, ale lepiej kupić mniej kolorów na początku i "męczyć się" z mieszaniem, niż kupić za dużo i wygodnie malować prosto ze słoiczka. Farbki i tak musisz rozrzedzać, najlepiej na mokrej palecie. A skoro już tam będą, to można też je łatwo wymieszać z innymi i od razu wyrobić sobie taki nawyk i uczyć jak je odpowiednio przyciemniać i rozjaśniać, bo jak chcesz uzyskać takie ładne przejścia, jak na zdjęciach które wkleiłeś, to i tak inaczej się nie da. :)
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Witajcie.
Mam ostatnio problem z prawidłowym dobraniem Washa do nałożonego koloru skóry. Pracuje otatnio nad figurkami z Tainted Grail ale nie jestem zadowolony ze skóry Ailei.
Czy znacie jakieś dobre poradniki albo podrzucicie kilka uwag/porad jak prawidłowo dobierać kolor washa do skóry ?
Próbowałem zrobić tak:
Podkład szary (primer w butelce od Vallejo do nakładania pędzlem) i zielony wash od Army Painter. Efekt skóra jakby pomazana nieregularną zielenią (w zagłębienia przyciemnione ale płaskie powierzchnie skóry jakby nieregularnie pomalowane.
Podobnie po zmyciu całości i próbie na ten sam szary primer położenia Reikland Flashshade - nieregularna poplamiona brązowa skóa.
Może powinienem jeśli mam bazową skórę taką jasną (ten primer to jasny szary) mieszać washe z lahmianem aby je rozjaśnić ?
Podpowiedzcie bo takie efekty psują mi figurki :(

Poniżej zdjęcie poglądowe po nałożeniu washa Reikland:
Spoiler:
Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Bary »

Przydałaby się jakaś bazowa farba w kolorze skóry (np. elven flesh od AP) i dopiero na to wash (soft tone, flesh tone). Btw. Ta figurka jest jedną z najgorszych, jakie trzymałem w ręce od lat. Detali jak na lekarstwo...
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Właśnie i ile inne postacie poszly mi super o tyle z tą się strasznie męcze.
Do skóry mam soft tone od AP lub reikland od citadela. Elven flesh nie mam ale mam kislev od citadela.
Jakie polecacie farbki bazowe do skóry ? Najlepiej od citadela ?

Mam do skóry tak:
Bugman's Glow
Kislev flesh
Tanned Flesh

Brak mi chyba jakiegoś bardzo jasnego dla właśnie "elfów" - co poradzicie ?
Chyba, że rozjaśniać trochę Kislev'a ?
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Gdzie się zaopatrujące w farby? Najlepsze ceny, największy wybor? U mnie tylko wysylka.
Zielony123
Posty: 146
Rejestracja: 03 sty 2020, 18:08
Has thanked: 28 times
Been thanked: 25 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Zielony123 »

hipcio_stg pisze: 07 wrz 2020, 13:51 Gdzie się zaopatrujące w farby? Najlepsze ceny, największy wybor? U mnie tylko wysylka.
ja kupuję w "Strefa MTG" z warszawy
ODPOWIEDZ