Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Ja po raz pierwszy zrobiłem sobie listę gier, w które zagrałem w danym miesiącu (wraz z ilością partii) i przyznam uczciwie, że mi się smutno zrobiło... Tyle fajnych tytułów na półce a ja w nie w ogóle nie gram! A do tego kupuję nowe... Podejrzewam jednak, że nie jestem w tym odosobniony i to mnie jakoś trzyma przy życiu.
Moja lista na ten miniony miesiąc wygląda tak (w nawiasie liczba rozgrywek, część z nich solo):
1. Decathlon (15) - push-your-luck w najbardziej "sterylnej" formie, ale jaka zabawa! Solo to w sumie turlanie dla turlania, ale już w kilka osób robią się fajne emocje. Wielki come back niepozornej, 8-kostkowej gry. Doktor jest wielki! ps. granie w tę grę uświadomiło mi również, jak mało czasu mam na moje hobby, że wybieram często takie fillerki. Trzeba to zmienić!
2. Memoir '44 (6) - chciałem przerobić trochę zasady, żeby było więcej zabawy a mniej losowania kart, ale... doszedłem do wniosku, że w swojej oryginalnej postaci sprawdza się wciąż bardzo dobrze. Doskonały system do gier solo.
3. Kolejowy Szlak (6) - wersja niebieska - zagrałem kilka razy na początku miesiąca, później jakoś entuzjazm do tej gry opadł, ale to przyjemna rysowanka, chociaż kompletnie bez znaczenia w ile osób gramy, bo i tak sobie nie wchodzimy - nomen omen - w drogę.
4. Hero Realms (3) - nie mój typ gry, nie jestem fanem deckbuilderów, ale spróbować było trzeba. Gra w pewnym momencie tak przyspiesza, że w 2-3 kolejki jest po zabawie, choć wydawało się, że do końca jeszcze daleko. Bardzo proste zasady, ale rozgrywka jak dla mnie nie jest super angażująca, ot taki filler raz na jakiś czas.
5. Qwixx (2) - to był miesiąc turlanek. Zagrana właściwie dla odświeżenia. Losowa, ale bardzo przyjemna, jak zawsze.
6. Blackout Hongkong (1) - też w sumie dla przypomnienia, bo dawno z półki nie schodził. Lubię w większym gronie, ale solo chyba nawet bardziej. Minus? Trzeba trochę miejsca na karty poza planszami (główną i gracza/y), ale poza tym to jedno z moich ulubionych euro.
7. Lorenzo Il Magnifico (1) - Wawrzyniec Wspaniały, włoski dziedzic, wylądował na stole tylko raz, ale jak w pierwszym rzucie wypadły trzy szóstki, to już wiedziałem, że to będzie dobra rozgrywka. Jak każda poprzednia zresztą.
8. CoB TDG (1) & CoB TCG (1) - w oczekiwaniu na premierę Big Boxa, nie uważam bynajmniej, aby wersja karciana była tylko namiastką dużych Zamków. Zajmuje jednak sporo miejsca, może nawet więcej niż oryginał.
9. Roll For The Galaxy (1) - zagrane w sumie po to, by się utwierdzić w przekonaniu, że New Frontiers (1) nie będzie jednak gościem ani na stole, ani w kolekcji.
10. Azul Letni Pawilon (1) - nie jestem miłośnikiem oryginalnego Azula, kolejna jego inkarnacja nie jest aż tak różna od pierwowzoru, choć jednak odrobinę lepsza. Kolory "atutowe" dodają trochę smaczku, ale czy to wystarczy, żeby gra co jakiś czas wracała na stół? Lipiec zapewne pokaże.
11. Terraformacja Marsa (1) - czemu ach czemu ta gra ląduje na stole tak rzadko! Prostota zasad ubrana w ogromną różnorodność kart, każda rozgrywka wygląda inaczej, chociaż robi się w zasadzie to samo. Online grywana baaardzo często, ale wersja "tekturowa" tylko raz. Shame on me!
12. Troyes (1) - na zakończenie miesiąca kolejny come back. Kostki w czerwcu zdecydowanie na topie! A Troyes jak zawsze świetne, losowość postaci nadaje każdej rozgrywce inną dynamikę i choć nie jest to gra, za którą dałbym się pokroić, to na pewno partyjki nie odmówię, bo wszystko jest bardzo dobrze skrojone i to właśnie w niej najbardziej lubię.
Ogółem 41 rozgrywek w 14 gier, nie liczę grania online.
Plan na lipiec? Więcej Felda i więcej czasu na granie!
Moja lista na ten miniony miesiąc wygląda tak (w nawiasie liczba rozgrywek, część z nich solo):
1. Decathlon (15) - push-your-luck w najbardziej "sterylnej" formie, ale jaka zabawa! Solo to w sumie turlanie dla turlania, ale już w kilka osób robią się fajne emocje. Wielki come back niepozornej, 8-kostkowej gry. Doktor jest wielki! ps. granie w tę grę uświadomiło mi również, jak mało czasu mam na moje hobby, że wybieram często takie fillerki. Trzeba to zmienić!
2. Memoir '44 (6) - chciałem przerobić trochę zasady, żeby było więcej zabawy a mniej losowania kart, ale... doszedłem do wniosku, że w swojej oryginalnej postaci sprawdza się wciąż bardzo dobrze. Doskonały system do gier solo.
3. Kolejowy Szlak (6) - wersja niebieska - zagrałem kilka razy na początku miesiąca, później jakoś entuzjazm do tej gry opadł, ale to przyjemna rysowanka, chociaż kompletnie bez znaczenia w ile osób gramy, bo i tak sobie nie wchodzimy - nomen omen - w drogę.
4. Hero Realms (3) - nie mój typ gry, nie jestem fanem deckbuilderów, ale spróbować było trzeba. Gra w pewnym momencie tak przyspiesza, że w 2-3 kolejki jest po zabawie, choć wydawało się, że do końca jeszcze daleko. Bardzo proste zasady, ale rozgrywka jak dla mnie nie jest super angażująca, ot taki filler raz na jakiś czas.
5. Qwixx (2) - to był miesiąc turlanek. Zagrana właściwie dla odświeżenia. Losowa, ale bardzo przyjemna, jak zawsze.
6. Blackout Hongkong (1) - też w sumie dla przypomnienia, bo dawno z półki nie schodził. Lubię w większym gronie, ale solo chyba nawet bardziej. Minus? Trzeba trochę miejsca na karty poza planszami (główną i gracza/y), ale poza tym to jedno z moich ulubionych euro.
7. Lorenzo Il Magnifico (1) - Wawrzyniec Wspaniały, włoski dziedzic, wylądował na stole tylko raz, ale jak w pierwszym rzucie wypadły trzy szóstki, to już wiedziałem, że to będzie dobra rozgrywka. Jak każda poprzednia zresztą.
8. CoB TDG (1) & CoB TCG (1) - w oczekiwaniu na premierę Big Boxa, nie uważam bynajmniej, aby wersja karciana była tylko namiastką dużych Zamków. Zajmuje jednak sporo miejsca, może nawet więcej niż oryginał.
9. Roll For The Galaxy (1) - zagrane w sumie po to, by się utwierdzić w przekonaniu, że New Frontiers (1) nie będzie jednak gościem ani na stole, ani w kolekcji.
10. Azul Letni Pawilon (1) - nie jestem miłośnikiem oryginalnego Azula, kolejna jego inkarnacja nie jest aż tak różna od pierwowzoru, choć jednak odrobinę lepsza. Kolory "atutowe" dodają trochę smaczku, ale czy to wystarczy, żeby gra co jakiś czas wracała na stół? Lipiec zapewne pokaże.
11. Terraformacja Marsa (1) - czemu ach czemu ta gra ląduje na stole tak rzadko! Prostota zasad ubrana w ogromną różnorodność kart, każda rozgrywka wygląda inaczej, chociaż robi się w zasadzie to samo. Online grywana baaardzo często, ale wersja "tekturowa" tylko raz. Shame on me!
12. Troyes (1) - na zakończenie miesiąca kolejny come back. Kostki w czerwcu zdecydowanie na topie! A Troyes jak zawsze świetne, losowość postaci nadaje każdej rozgrywce inną dynamikę i choć nie jest to gra, za którą dałbym się pokroić, to na pewno partyjki nie odmówię, bo wszystko jest bardzo dobrze skrojone i to właśnie w niej najbardziej lubię.
Ogółem 41 rozgrywek w 14 gier, nie liczę grania online.
Plan na lipiec? Więcej Felda i więcej czasu na granie!
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
-
- Posty: 1048
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
- Lokalizacja: chrzanów
- Has thanked: 869 times
- Been thanked: 516 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
32 rozgrywki w 12 tytułów. Najwięcej w Projekt Gaja i Tang Garden po 8.
Nowości:
Tang Garden (8 partii, +/-). Gra jest bardzo ładnie wykonana, prezentuje się wizualnie wprost znakomicie. Pierwsze kilka rozgrywek grałem z niezwykłą ochotą, która niestety tak od 4 rozgrywki coraz to maleje. Gra ma bardzo proste zasady ale nie prostackie. Choć w zasadzie są dwa rodzaje ruchów czyli budowa ogrodu (wyłożenie kafelka) i konstrukcja dekoracji (wykładanie żetonów dekoracji na podstawie zagranych kart) to ich odpowiednie wybranie oraz zgranie w czasie daje sporą ilość kombinacji. Jednak po kilku grach zacząłem się nudzić bo pomimo losowo ułożonych do pobierania kafelków i kart, robiłem te same sekwencje ruchów. Moim zdaniem najważniejszą decyzją w tej grze jest kiedy ją zakończyć. Zaobserwować (obliczyć) czy ma się przewagę i brutalnie dążyć do końca rozgrywki (który można wywołać na dwa sposoby ale nie jest to specjalnie skomplikowane i co najważniejsze nie ma się jak przed tym obronić). Do największych plusów gry należy jej piękne wykonanie, proste zasady (ale dobrze działające) oraz czas gry zamykający się na dwie osoby w około 40 minut. 7/10
The Legend of the Cherry Tree that Blossoms Every Ten Years (2 partie, -). Nie podoba mi się ta gra i podejrzewałem to już po jej oglądnięciu na BGG. Żona się uparła i kupiła. Zagrałem i mam nadzieję, że więcej nie zagram. To znaczy pewnie zagram bo będę przymuszony (choć żona też przyznaje, że więcej oczekiwała). Nie polecam chyba, że ktoś chce sobie do piwa - nie za bardzo się przejmując rozgrywką popykać 5/10
Stali bywalcy:
Gaia Project (8) Jak ja lubię tę grę. Świetnie "chodzi" na dwie osoby. Kombinujemy z modularną planszą, powstają fantastyczne kształty i czasami bardzo trudne. Uwielbiam.
Brass: Lancashire (4) Kwintesencja gry majacej kilka prostych zasad i ogromną głębie rozgrywki. Na fanowskiej, dostosowanej do dwóch osób planszy wręcz jest to rozgrywka szachowa. Coś pięknego
Zombicide: Invader (3) Polubiłem i zagram "na lekko" od czasu do czasu
Escape Plan (1) Z każdą kolejną rozgrywką doceniam coraz bardziej. Tu widać różnicę z Tang Garden. Niby też dwa posunięcia: ruch i odpoczynek. Jednak akcje dodatkowe, sekwencje posunięć, użycie kart i ogólnie całość o wiele bardziej ciekawe. Ta gra różni się od innych gier Lacerdy (choć oczywiście czuć "rękę" tego projektanta), wydaje się lżejsza ale cały czas wybory które podejmujemy są ogromnie ważne i rzutują na resztę rozgrywki. I chyba jest najbardziej konfrontacyjną jego pozycją.
The Gallerist (1). Moja ulubiona gra Lacerdy. 10/10. Uwielbiam jak wszystko się w tej grze zazębia, jej elegancja jest zachwycająca. Absolut.
Maracaibo (1). Ciekawa gra. Mikst pomysłów autora z innych jego "dzieci". Całość daje radę jednak wolę GWT.
Scythe (1) Bardzo lubię strategiczną stronę Scythe. To w jaki sposób planuje się serie taktycznych zagrań w jedną zaskakującą przeciwnika całość. Modularna plansza w dobie zarazy to nowy wymiar. Ja już na zwykłej mapie nie zagram na dwie osoby. Polecam wszystkim którzy chcą rozegrać pojedynek. Jest ciasno, konfrontacyjnie, ciekawie.
Trickerion: Legends of Illusion (1). Najbardziej klimatyczne euro. Kilka ostatnich rozgrywek z dodatkiem renowacji akademii który bardzo odświeża rozgrywkę. Dla mnie to pozycja obowiązkowa i mój ścisły top.
CO₂: Second Chance (1) Nowe wydanie jest znakomite. Kooperacyjny charakter tej gry jest świetny i naprawia błędy pierwszego wydania. Świetny tez do gier solo i wymagający
Powroty:
1830: Railways & Robber Barons (1). To pierwsza z gier z serii 18xx w jaką zagrałem. I pomimo, że mnie zainteresowała to mój odbiór był negatywny. Trwała bardzo długo i ostanie dwie godziny tylko pociągi jeździły, giełd stała, w zasadzie nic się nie działo. Teraz po rozegraniu około 30 partii w inne 18 -nastki ponownie spróbowałem. Wydawało się, że to nie jest dobry pomysł bo było nas tylko 3 osoby i tylko ja z jakim takim doświadczeniem w ten typ gier. No ale siadło. Ależ to była ciekawa rozgrywka i to pomimo tego, że na 3 osoby dużo jest miejsca na mapie. Co ważne tym razem przerwaliśmy grę jak było widać, że nie ma sensu grać dalej, że zwycięzca jest pewny. Obecnie uważam, że to jedna z najlepszych pozycji z tej serii.
Gra miesiąca: Gaia Project. W zasadzie większość z wyżej wymienionych gier zasługiwało na miano gry miesiąca ale ilość rozgrywek w Gaję, epickość pojedynków z żoną oraz chęć do kolejnej partii kazała mi zdecydować się na tę właśnie GRĘ.
Nowości:
Tang Garden (8 partii, +/-). Gra jest bardzo ładnie wykonana, prezentuje się wizualnie wprost znakomicie. Pierwsze kilka rozgrywek grałem z niezwykłą ochotą, która niestety tak od 4 rozgrywki coraz to maleje. Gra ma bardzo proste zasady ale nie prostackie. Choć w zasadzie są dwa rodzaje ruchów czyli budowa ogrodu (wyłożenie kafelka) i konstrukcja dekoracji (wykładanie żetonów dekoracji na podstawie zagranych kart) to ich odpowiednie wybranie oraz zgranie w czasie daje sporą ilość kombinacji. Jednak po kilku grach zacząłem się nudzić bo pomimo losowo ułożonych do pobierania kafelków i kart, robiłem te same sekwencje ruchów. Moim zdaniem najważniejszą decyzją w tej grze jest kiedy ją zakończyć. Zaobserwować (obliczyć) czy ma się przewagę i brutalnie dążyć do końca rozgrywki (który można wywołać na dwa sposoby ale nie jest to specjalnie skomplikowane i co najważniejsze nie ma się jak przed tym obronić). Do największych plusów gry należy jej piękne wykonanie, proste zasady (ale dobrze działające) oraz czas gry zamykający się na dwie osoby w około 40 minut. 7/10
The Legend of the Cherry Tree that Blossoms Every Ten Years (2 partie, -). Nie podoba mi się ta gra i podejrzewałem to już po jej oglądnięciu na BGG. Żona się uparła i kupiła. Zagrałem i mam nadzieję, że więcej nie zagram. To znaczy pewnie zagram bo będę przymuszony (choć żona też przyznaje, że więcej oczekiwała). Nie polecam chyba, że ktoś chce sobie do piwa - nie za bardzo się przejmując rozgrywką popykać 5/10
Stali bywalcy:
Gaia Project (8) Jak ja lubię tę grę. Świetnie "chodzi" na dwie osoby. Kombinujemy z modularną planszą, powstają fantastyczne kształty i czasami bardzo trudne. Uwielbiam.
Brass: Lancashire (4) Kwintesencja gry majacej kilka prostych zasad i ogromną głębie rozgrywki. Na fanowskiej, dostosowanej do dwóch osób planszy wręcz jest to rozgrywka szachowa. Coś pięknego
Zombicide: Invader (3) Polubiłem i zagram "na lekko" od czasu do czasu
Escape Plan (1) Z każdą kolejną rozgrywką doceniam coraz bardziej. Tu widać różnicę z Tang Garden. Niby też dwa posunięcia: ruch i odpoczynek. Jednak akcje dodatkowe, sekwencje posunięć, użycie kart i ogólnie całość o wiele bardziej ciekawe. Ta gra różni się od innych gier Lacerdy (choć oczywiście czuć "rękę" tego projektanta), wydaje się lżejsza ale cały czas wybory które podejmujemy są ogromnie ważne i rzutują na resztę rozgrywki. I chyba jest najbardziej konfrontacyjną jego pozycją.
The Gallerist (1). Moja ulubiona gra Lacerdy. 10/10. Uwielbiam jak wszystko się w tej grze zazębia, jej elegancja jest zachwycająca. Absolut.
Maracaibo (1). Ciekawa gra. Mikst pomysłów autora z innych jego "dzieci". Całość daje radę jednak wolę GWT.
Scythe (1) Bardzo lubię strategiczną stronę Scythe. To w jaki sposób planuje się serie taktycznych zagrań w jedną zaskakującą przeciwnika całość. Modularna plansza w dobie zarazy to nowy wymiar. Ja już na zwykłej mapie nie zagram na dwie osoby. Polecam wszystkim którzy chcą rozegrać pojedynek. Jest ciasno, konfrontacyjnie, ciekawie.
Trickerion: Legends of Illusion (1). Najbardziej klimatyczne euro. Kilka ostatnich rozgrywek z dodatkiem renowacji akademii który bardzo odświeża rozgrywkę. Dla mnie to pozycja obowiązkowa i mój ścisły top.
CO₂: Second Chance (1) Nowe wydanie jest znakomite. Kooperacyjny charakter tej gry jest świetny i naprawia błędy pierwszego wydania. Świetny tez do gier solo i wymagający
Powroty:
1830: Railways & Robber Barons (1). To pierwsza z gier z serii 18xx w jaką zagrałem. I pomimo, że mnie zainteresowała to mój odbiór był negatywny. Trwała bardzo długo i ostanie dwie godziny tylko pociągi jeździły, giełd stała, w zasadzie nic się nie działo. Teraz po rozegraniu około 30 partii w inne 18 -nastki ponownie spróbowałem. Wydawało się, że to nie jest dobry pomysł bo było nas tylko 3 osoby i tylko ja z jakim takim doświadczeniem w ten typ gier. No ale siadło. Ależ to była ciekawa rozgrywka i to pomimo tego, że na 3 osoby dużo jest miejsca na mapie. Co ważne tym razem przerwaliśmy grę jak było widać, że nie ma sensu grać dalej, że zwycięzca jest pewny. Obecnie uważam, że to jedna z najlepszych pozycji z tej serii.
Gra miesiąca: Gaia Project. W zasadzie większość z wyżej wymienionych gier zasługiwało na miano gry miesiąca ale ilość rozgrywek w Gaję, epickość pojedynków z żoną oraz chęć do kolejnej partii kazała mi zdecydować się na tę właśnie GRĘ.
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
W czerwcu już ponowiłem granie, chociaż tych partii było tylko kilka.
Nowość u mnie, to Lorenzo, ciekawa gra bazująca na Marco Polo. Podobna, ale jednak inna. Dobra, ale zostaję przy Marco Polo.
Viticulture EE, bardzo dobra, na razie nie czuję powtarzalności rozgrywki, ale Toskania jest już zamówiona
Wojna o Pierścień - partie są coraz lepsze i dłuższe. Rozegrane starcia były takie jak obiecuje pudło - epickie.
Grą miesiąca zastaje Wojna o Pierścień.
Nowość u mnie, to Lorenzo, ciekawa gra bazująca na Marco Polo. Podobna, ale jednak inna. Dobra, ale zostaję przy Marco Polo.
Viticulture EE, bardzo dobra, na razie nie czuję powtarzalności rozgrywki, ale Toskania jest już zamówiona
Wojna o Pierścień - partie są coraz lepsze i dłuższe. Rozegrane starcia były takie jak obiecuje pudło - epickie.
Grą miesiąca zastaje Wojna o Pierścień.
Ostatnio zmieniony 06 lip 2020, 02:25 przez jakmis83, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- upadly_bankowiec
- Posty: 254
- Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
- Has thanked: 60 times
- Been thanked: 122 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
U mnie rok 2020 wygląda świetnie i wygląda na to że pod względem giercowania przebije bardzo dobry rok 2019.
W czerwcu zagrałem w Twilight Imperium, Wojnę o Pierścień, Nemesis, Clanka! z dodatkiem Gold and Silk (nowość w mojej kolekcji i wg mnie jest to najlepszy z dodatków do tej gry).
Ponadto przez stół przewinęły się jeszcze Everdell, Warhammer Underwolds, Na skrzydłach a nawet Munchkin. Nie mogę narzekać
Jednak tytuł gry czerwca należy do Twilight Imperium. Grana pierwszy raz od prawie roku (!) tak nas nakręciła że już jesteśmy umówieni na kolejną partię za 2 tygodnie.
W czerwcu zagrałem w Twilight Imperium, Wojnę o Pierścień, Nemesis, Clanka! z dodatkiem Gold and Silk (nowość w mojej kolekcji i wg mnie jest to najlepszy z dodatków do tej gry).
Ponadto przez stół przewinęły się jeszcze Everdell, Warhammer Underwolds, Na skrzydłach a nawet Munchkin. Nie mogę narzekać
Jednak tytuł gry czerwca należy do Twilight Imperium. Grana pierwszy raz od prawie roku (!) tak nas nakręciła że już jesteśmy umówieni na kolejną partię za 2 tygodnie.
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
- BOLLO
- Posty: 5290
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1088 times
- Been thanked: 1707 times
- Kontakt:
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
wow wow wow ale tłuste tytuły. Opowiedz cos wiecej o WH Underworlds? miałeś to jakoś spolszczone czy da się ogarnac jakoś angielską wersje? Jak z ciężkością Nemesis i Wojny o Pierścień?upadly_bankowiec pisze: ↑06 lip 2020, 00:56 U mnie rok 2020 wygląda świetnie i wygląda na to że pod względem giercowania przebije bardzo dobry rok 2019.
W czerwcu zagrałem w Twilight Imperium, Wojnę o Pierścień, Nemesis, Clanka! z dodatkiem Gold and Silk (nowość w mojej kolekcji i wg mnie jest to najlepszy z dodatków do tej gry).
Ponadto przez stół przewinęły się jeszcze Everdell, Warhammer Underwolds, Na skrzydłach a nawet Munchkin. Nie mogę narzekać
Jednak tytuł gry czerwca należy do Twilight Imperium. Grana pierwszy raz od prawie roku (!) tak nas nakręciła że już jesteśmy umówieni na kolejną partię za 2 tygodnie.
- upadly_bankowiec
- Posty: 254
- Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
- Has thanked: 60 times
- Been thanked: 122 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
W Beastgrave gram po angielsku, tekst na kartach jest trochę zróżnicowany więc przydała by się jako taka znajomość języka wg mnie Gra jest przepięknie wykonana. Kupiłem ją ponieważ uwielbiam Warhammera Inwazję, lubię też pograć w Age of Sigmar. Nie spełniła do końca moich (być może zbyt wygórowanych) oczekiwań, ale gra się fajnie.
Nemesis jest średnio skomplikowane, Wojna o Pierścień trochę bardziej. Ale obie są tak rozbudowane, że do tej pory nie rozegrałem jeszcze dwóch takich samych partii.
Nemesis jest średnio skomplikowane, Wojna o Pierścień trochę bardziej. Ale obie są tak rozbudowane, że do tej pory nie rozegrałem jeszcze dwóch takich samych partii.
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
- Galatolol
- Posty: 2335
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 931 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Niewiele rozgrywek, ale za to dwie na żywo (1817 i 1830), pierwszy raz od lutego.
Gra miesiąca: 1817
Powrót miesiąca: 1841
Nowość miesiąca: jedyną nowością War Chest grany na yucata.de. Gierka nie najgorsza, ale z podobnych tytułów jednak wolę NeuroHexa. Granie online, przez jedną tylko akcję na ruch, się raczej niezbyt sprawdza (za wolno to idzie).
Jeszcze możne wzmianka o Khronos. To jedna z najbardziej pomysłowych gier, jakie znam, i jedyna, gdzie motyw podróży w czasie rzeczywiście jest ciekawy (a nie tylko pożyczką: teraz dostaję coś, co będę musiał "oddać" potem). Niestety nie jest to gra, którą specjalnie lubię.
Gra miesiąca: 1817
Powrót miesiąca: 1841
Nowość miesiąca: jedyną nowością War Chest grany na yucata.de. Gierka nie najgorsza, ale z podobnych tytułów jednak wolę NeuroHexa. Granie online, przez jedną tylko akcję na ruch, się raczej niezbyt sprawdza (za wolno to idzie).
Jeszcze możne wzmianka o Khronos. To jedna z najbardziej pomysłowych gier, jakie znam, i jedyna, gdzie motyw podróży w czasie rzeczywiście jest ciekawy (a nie tylko pożyczką: teraz dostaję coś, co będę musiał "oddać" potem). Niestety nie jest to gra, którą specjalnie lubię.
Spoiler:
- Michał M
- Posty: 800
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 29 times
- Kontakt:
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Moje planszówkowe podsumowanie czerwca, udział wzięli: Guild Ball, Kroniki zbrodni, Magiczny Miecz, Misja: Czerwona Planeta, Nanty Narking, Vampire: The Eternal Struggle
http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... siaca.html
http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... siaca.html
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Zanim usiądziesz do Wojny o Pierścień, przeczytaj instrukcję kilka razy, potem FAQ kilka razy. Jest bardzo dużo reguł i sporo osób odbija się od tej gry.
Jeżeli jednak podejmiesz wysiłek, gra Ci to wynagrodzi z nawiązką.
Nemesis ma dużo prostsze reguły, chociaż jest sporo niejasności w instrukcji, ale nie na tyle żeby siedzieć przez całą grę z nosem w instrukcji.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- upadly_bankowiec
- Posty: 254
- Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
- Has thanked: 60 times
- Been thanked: 122 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Chyba troszkę przesadzasz Najlepiej jest zagrać z kimś kto grę już ma i ocenić czy nie jest dla mnie za trudna. Wiadomo, że to nie zawsze jest możliwe, ale kilkakrotne czytanie instrukcji (bez grania) skutecznie by mnie uśpiłoZanim usiądziesz do Wojny o Pierścień, przeczytaj instrukcję kilka razy, potem FAQ kilka razy.
Jakiś czas temu wrzuciłem film z zasadami i przykładową rozgrywka na YouTube. Oczywiście nie zastąpi on instrukcji, ale jako takie zdanie o grze można sobie wyrobić - https://youtu.be/XB260XkUX6U
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Nie przesadzam. Ile lat grasz w Wojnę? Ja gram od 3 lat co najmniej raz w tygodniu i okazuje się, że grałem z błędami.upadly_bankowiec pisze: ↑06 lip 2020, 19:25Chyba troszkę przesadzasz Najlepiej jest zagrać z kimś kto grę już ma i ocenić czy nie jest dla mnie za trudna. Wiadomo, że to nie zawsze jest możliwe, ale kilkakrotne czytanie instrukcji (bez grania) skutecznie by mnie uśpiłoZanim usiądziesz do Wojny o Pierścień, przeczytaj instrukcję kilka razy, potem FAQ kilka razy.
Jakiś czas temu wrzuciłem film z zasadami i przykładową rozgrywka na YouTube. Oczywiście nie zastąpi on instrukcji, ale jako takie zdanie o grze można sobie wyrobić - https://youtu.be/XB260XkUX6U
Przyczyną było to, że mój współgracz grał z pamięci w oparciu o reguły do pierwszej edycji.
Nie polecam opierania się na znajomości zasad przez inną osobę.
Podaję link do filmu nagranego na kanale Humigraj, jest to wielki materiał o zasadach z udziałem Andrzeja Hnacika:
https://www.youtube.com/watch?v=0zeRcuBSQ08
W tym materiale usłyszysz, że nic nie zastąpi przeczytania instrukcji oraz że jednokrotne przestudiowanie instrukcji niewiele pomoże.
I ja się pod tym podpisuję, do tej gry trzeba przerobić instrukcję.
Ostatnio zmieniony 06 lip 2020, 21:04 przez jakmis83, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
-
- Posty: 896
- Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 47 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Nie oglądałem żadnego humiego, bo nie trawie typa, ale Ricky Royal miał fajny tutorial polaczony z rzeczywista gra. Jak angielski nie jest problemem to polecam.jakmis83 pisze: ↑06 lip 2020, 19:34Nie przesadzam. Ile lat grasz w Wojnę? Ja gram od 3 lat co najmniej raz w tygodniu i okazuje się, że grałem z błędami.upadly_bankowiec pisze: ↑06 lip 2020, 19:25Chyba troszkę przesadzasz Najlepiej jest zagrać z kimś kto grę już ma i ocenić czy nie jest dla mnie za trudna. Wiadomo, że to nie zawsze jest możliwe, ale kilkakrotne czytanie instrukcji (bez grania) skutecznie by mnie uśpiłoZanim usiądziesz do Wojny o Pierścień, przeczytaj instrukcję kilka razy, potem FAQ kilka razy.
Jakiś czas temu wrzuciłem film z zasadami i przykładową rozgrywka na YouTube. Oczywiście nie zastąpi on instrukcji, ale jako takie zdanie o grze można sobie wyrobić - https://youtu.be/XB260XkUX6U
Przyczyną było to, że mój współgracz opierał się na zasadach pierwszej edycji.
Nie polecam opierania się na znajomości zasad przez inną osobę.
Podaję link do filmu nagranego na kanale Humigraj, jest to wielki materiał o zasadach z udziałem Andrzeja Hnacika:
https://www.youtube.com/watch?v=0zeRcuBSQ08
W tym materiale usłyszysz, że nic nie zastąpi przeczytania instrukcji oraz że jednokrotne przestudiowanie instrukcji niewiele pomoże.
I ja się pod tym podpisuję, do tej gry trzeba przerobić instrukcję.
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Nikt Ci nie każe go oglądać
Humigraj tylko udostępnia kanał na gościnny występ Andrzeja.
Dla mnie ten materiał to bomba.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- Dianne
- Posty: 168
- Rejestracja: 15 kwie 2020, 08:49
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 87 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Everdell 15
Koszmarium 5
Azul 3
Great Western Trail 2
Buła Pizza Kot Ser Koza 2
Abominacja: Dziedzictwo Frankensteina 1
Harry Potter: Hogwarts Battle 1
Monster Slaughter 1
Zgodnie z moimi przewidywaniami niekwestionowaną Grą Miesiąca Czerwca zostaje Everdell. To się musiało wydarzyć. Grałam w nią z każdym z kim mogłam. Od częstego rozkładania moja plansza zaczęła się już rozwarstwiać w jednym rogu. Do podklejenia. O dziwo drzewo nadal się trzyma Niedawno przyszły do nas małe dodatki, ale nie miałam okazji zagrać przed wyjazdem. Teraz spędzam miesiąc w Gdańsku, a mój Everdell został w Krakowie... Może to i dobrze - jest szansa, że w końcu pogram w coś innego.
Z Nowości:
Buła Pizza Kot Ser Koza - zaskoczyła mnie ta gra. Wygrałam ją w konkursie od rebela, sama nigdy bym nie kupiła, bo imprezówki to nie mój klimat. Zagrałam raz w gronie rodzinnym i raz z przyjaciółkami i było... fajnie! Serio! Chyba nadal sama bym jej nie kupiła, ale ta gra działa lepiej niż mi się wydawało, że będzie działać. Jedyne co mnie zadziwia to jak bardzo ludziom sprawia trudność zapamiętanie kolejności tych pięciu słów... Więc te pierwsze rozgrywki siłą rzeczy musiały być trochę wolniejsze, bo towarzystwo podglądało na kartach jakie jest kolejne słowo
Harry Potter: Hogwarts Battle - rozegraliśmy na razie pierwszy scenariusz. Jest ok, chociaż nie do końca czuję klimat. Niby fajnie popatrzeć na obrazki, użyć zmieniacza czasu itd., ale czuję, że po kilku rozgrywkach będziemy już zupełnie sucho zagrywać karty. Nie jest to może aż takie złe, bo to nasza pierwsza tego typu gra w kolekcji, więc fun jest i tak, ale gdyby to była moja kolejna tego typu gra to byłabym rozczarowana.
Monster Slaughter - rozegraliśmy w końcu pierwszy scenariusz. Podoba mi się plastyczność tej gry. Małe modyfikacje zasad fajnie zmieniają rozgrywkę. Przypomina mi to trochę Robinsona Crusoe, ale coś więcej będę mogła powiedzieć jak ogramy pozostałe scenariusze w jednej i drugiej grze.
Ogólnie czerwiec nie był dla mnie jakimś super planszówkowo miesiącem. Zawiniła pewnie sesja, które zjadła mi w czerwcu trochę życia, ale też Everdell, bo nieszczególnie miałam ochotę wyciągać na stół cokolwiek innego. Teraz za to lipiec spędzam ze swoim mężczyzną, już zaczęliśmy intensywnie ogrywać nowości w naszej kolekcji, więc jestem dobrej myśli
Koszmarium 5
Azul 3
Great Western Trail 2
Buła Pizza Kot Ser Koza 2
Abominacja: Dziedzictwo Frankensteina 1
Harry Potter: Hogwarts Battle 1
Monster Slaughter 1
Zgodnie z moimi przewidywaniami niekwestionowaną Grą Miesiąca Czerwca zostaje Everdell. To się musiało wydarzyć. Grałam w nią z każdym z kim mogłam. Od częstego rozkładania moja plansza zaczęła się już rozwarstwiać w jednym rogu. Do podklejenia. O dziwo drzewo nadal się trzyma Niedawno przyszły do nas małe dodatki, ale nie miałam okazji zagrać przed wyjazdem. Teraz spędzam miesiąc w Gdańsku, a mój Everdell został w Krakowie... Może to i dobrze - jest szansa, że w końcu pogram w coś innego.
Z Nowości:
Buła Pizza Kot Ser Koza - zaskoczyła mnie ta gra. Wygrałam ją w konkursie od rebela, sama nigdy bym nie kupiła, bo imprezówki to nie mój klimat. Zagrałam raz w gronie rodzinnym i raz z przyjaciółkami i było... fajnie! Serio! Chyba nadal sama bym jej nie kupiła, ale ta gra działa lepiej niż mi się wydawało, że będzie działać. Jedyne co mnie zadziwia to jak bardzo ludziom sprawia trudność zapamiętanie kolejności tych pięciu słów... Więc te pierwsze rozgrywki siłą rzeczy musiały być trochę wolniejsze, bo towarzystwo podglądało na kartach jakie jest kolejne słowo
Harry Potter: Hogwarts Battle - rozegraliśmy na razie pierwszy scenariusz. Jest ok, chociaż nie do końca czuję klimat. Niby fajnie popatrzeć na obrazki, użyć zmieniacza czasu itd., ale czuję, że po kilku rozgrywkach będziemy już zupełnie sucho zagrywać karty. Nie jest to może aż takie złe, bo to nasza pierwsza tego typu gra w kolekcji, więc fun jest i tak, ale gdyby to była moja kolejna tego typu gra to byłabym rozczarowana.
Monster Slaughter - rozegraliśmy w końcu pierwszy scenariusz. Podoba mi się plastyczność tej gry. Małe modyfikacje zasad fajnie zmieniają rozgrywkę. Przypomina mi to trochę Robinsona Crusoe, ale coś więcej będę mogła powiedzieć jak ogramy pozostałe scenariusze w jednej i drugiej grze.
Ogólnie czerwiec nie był dla mnie jakimś super planszówkowo miesiącem. Zawiniła pewnie sesja, które zjadła mi w czerwcu trochę życia, ale też Everdell, bo nieszczególnie miałam ochotę wyciągać na stół cokolwiek innego. Teraz za to lipiec spędzam ze swoim mężczyzną, już zaczęliśmy intensywnie ogrywać nowości w naszej kolekcji, więc jestem dobrej myśli
-
- Posty: 34
- Rejestracja: 14 lip 2015, 22:58
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 32 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
Tendencja spadkowa nadal się utrzymuje. Nie przejmuje się tym. Ciepła pora roku już od kilku lat zapisuje się jako wyraźna krzywa spadkowa. Odbiję sobie we wrześniu. Ponadto związane jest to z powrotem do spotkań planszówkowych, które u mnie związane były z graniem rzadszym ale w cięższe i bardziej wymagające tytuły.
W czerwcu udało się zagrać 53 partii w 30 gier.
Najczęściej grane: 7x Kartografowie, 5x Owce na wypasie
Partie warte uwagi (moje top 5 miesiąca):
5. Little Town – mała gra, ale tylko z pozoru. Naprawdę jest nad czym pogłówkować. Wydaje się, że każdy ruch jest ważny, a czasami ważniejsze jest myślenie o zablokowaniu przeciwnika niż o własnym dobrze. Dużo ciekawych decyzji na punktowanie i zdobywanie niezbędnych surowców. Niby to wszystko to już gdzieś było, ale ta gra robi to wszystko w tak przyjemny sposób, że aż ma się ochotę na kolejne partie. Dodatkowo jest bardzo ładna.
4. Epoka kamienia – Gra już wiekowa, nawet na mojej półce czasami zdarza się jej zbierać już kurz, jednak ciągle uwielbiam do niej wracać. Mimo wielu lat na karku i całkiem sporej ilości poznanych gier nadal znajduje się w moim top10 wszechczasów. Bardzo elegancki z przystępnymi zasadami i możliwościami do pogłówkowania tytuł, który zawsze szczerze polecę każdemu.
3. Osadnicy: Narodziny Imperium – Nie będę się rozpisywał. Moja ulubiona gra. Nie mogę doczekać się zapowiedzianego na ten miesiąc dodatku.
2. Brass Birmingham – Niestety tylko jedna partia, a szkoda bo chciałoby się więcej. Udało się odświeżyć po kilku miesiącach przerwy i mam nadzieję, że częściej będzie lądować na stole. Bardzo zacięty pojedynek, którego rozstrzygnięcie ważyło się do budowy ostatniego połączenia. Genialny tor kolejności, który czasami wymusza na graczu aby zrobić jak najmniej tylko po to aby w przyszłej rundzie być pierwszym graczem. Niekiedy skutkuje to możliwością przeprowadzenia czterech akcji pod rząd. Zwycięzcy udało się osiągnąć najlepszy wynik przy najgorszym poziomie dochodu, który przez większość gry wahał się na poziomie 0-5$. Gra w bardzo przyjemny sposób łechta moje oczekiwania wobec planszówek. Również tytuł, który śmiało znalazłby się w moim top10 wszechczasów.
1. The Colonists – Nowo poznany tytuł. Dwie długie partie, mozolnego, długofalowego zbierania surowców i ich przetwarzania tylko po to aby przetworzone dobro móc przetwarzać lub wykorzystywać w kolejnej linii produkcyjno-budowlanej. Partie długie, ale nie nurzące. Gra mimo swojego czasu trwania i przepalania nawet tych najbardziej ukrytych zwojów mózgowych nie dłuży się. Wręcz przeciwnie, czas spędzony nad nią jest miłym doświadczeniem, które mam nadzieje powtarzać zdecydowania częściej. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest wybór kolonii, które w znaczący sposób mogą wpłynąć na naszą strategię. Gra must have dla koneserów mikrozarządzania w grach planszowych.
W czerwcu udało się zagrać 53 partii w 30 gier.
Najczęściej grane: 7x Kartografowie, 5x Owce na wypasie
Spoiler:
5. Little Town – mała gra, ale tylko z pozoru. Naprawdę jest nad czym pogłówkować. Wydaje się, że każdy ruch jest ważny, a czasami ważniejsze jest myślenie o zablokowaniu przeciwnika niż o własnym dobrze. Dużo ciekawych decyzji na punktowanie i zdobywanie niezbędnych surowców. Niby to wszystko to już gdzieś było, ale ta gra robi to wszystko w tak przyjemny sposób, że aż ma się ochotę na kolejne partie. Dodatkowo jest bardzo ładna.
4. Epoka kamienia – Gra już wiekowa, nawet na mojej półce czasami zdarza się jej zbierać już kurz, jednak ciągle uwielbiam do niej wracać. Mimo wielu lat na karku i całkiem sporej ilości poznanych gier nadal znajduje się w moim top10 wszechczasów. Bardzo elegancki z przystępnymi zasadami i możliwościami do pogłówkowania tytuł, który zawsze szczerze polecę każdemu.
3. Osadnicy: Narodziny Imperium – Nie będę się rozpisywał. Moja ulubiona gra. Nie mogę doczekać się zapowiedzianego na ten miesiąc dodatku.
2. Brass Birmingham – Niestety tylko jedna partia, a szkoda bo chciałoby się więcej. Udało się odświeżyć po kilku miesiącach przerwy i mam nadzieję, że częściej będzie lądować na stole. Bardzo zacięty pojedynek, którego rozstrzygnięcie ważyło się do budowy ostatniego połączenia. Genialny tor kolejności, który czasami wymusza na graczu aby zrobić jak najmniej tylko po to aby w przyszłej rundzie być pierwszym graczem. Niekiedy skutkuje to możliwością przeprowadzenia czterech akcji pod rząd. Zwycięzcy udało się osiągnąć najlepszy wynik przy najgorszym poziomie dochodu, który przez większość gry wahał się na poziomie 0-5$. Gra w bardzo przyjemny sposób łechta moje oczekiwania wobec planszówek. Również tytuł, który śmiało znalazłby się w moim top10 wszechczasów.
1. The Colonists – Nowo poznany tytuł. Dwie długie partie, mozolnego, długofalowego zbierania surowców i ich przetwarzania tylko po to aby przetworzone dobro móc przetwarzać lub wykorzystywać w kolejnej linii produkcyjno-budowlanej. Partie długie, ale nie nurzące. Gra mimo swojego czasu trwania i przepalania nawet tych najbardziej ukrytych zwojów mózgowych nie dłuży się. Wręcz przeciwnie, czas spędzony nad nią jest miłym doświadczeniem, które mam nadzieje powtarzać zdecydowania częściej. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest wybór kolonii, które w znaczący sposób mogą wpłynąć na naszą strategię. Gra must have dla koneserów mikrozarządzania w grach planszowych.
- BOLLO
- Posty: 5290
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1088 times
- Been thanked: 1707 times
- Kontakt:
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
he he dobre ...tendencja spadkowa i zagrałem TYLKO 53x w 30gierdziubelas pisze: ↑08 lip 2020, 10:16 Tendencja spadkowa nadal się utrzymuje. Nie przejmuje się tym. Ciepła pora roku już od kilku lat zapisuje się jako wyraźna krzywa spadkowa. Odbiję sobie we wrześniu. Ponadto związane jest to z powrotem do spotkań planszówkowych, które u mnie związane były z graniem rzadszym ale w cięższe i bardziej wymagające tytuły.
W czerwcu udało się zagrać 53 partii w 30 gier.
Chciałbym mieć taki spadek
- charlie
- Posty: 1001
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 54 times
Re: Gra Miesiąca - Czerwiec 2020
W czerwcu grane było sporo, zwłaszcza na tygodniowym wyjeździe nad Morzem z ziomkami. Bilans: 95 partii w 17 tytułów, w tym 0 nowości, online ponownie nic nie grałem.
Nowości: brak.
Powroty: Dochodzenie, Bang: Gra Kościana, Zero, Cytadela, Icecool.
Stałe tytuły: Bolidy0, Gizmos, Splendor, Chatka z Piernika, Kingdomino, King of Tokio, Mały Książę: Stwórz mi Planetę, Paszczaki, Corsari, Pora na Stwora, Kiwi: Leć, nielocie, leć, Czy wiesz, który zwierz...?.
Najwięcej Partii: Zero.
Powrót miesiąca: Zero.
Chwiler miesiąca: Zero.
Gra miesiąca: Zero - nie mogło być inaczej, przez tydzień tłuczone codziennie w 6-osobowym gronie (homerule: dodaliśmy jeden dodatkowy kolor).
Nowości: brak.
Powroty: Dochodzenie, Bang: Gra Kościana, Zero, Cytadela, Icecool.
Stałe tytuły: Bolidy0, Gizmos, Splendor, Chatka z Piernika, Kingdomino, King of Tokio, Mały Książę: Stwórz mi Planetę, Paszczaki, Corsari, Pora na Stwora, Kiwi: Leć, nielocie, leć, Czy wiesz, który zwierz...?.
Najwięcej Partii: Zero.
Powrót miesiąca: Zero.
Chwiler miesiąca: Zero.
Gra miesiąca: Zero - nie mogło być inaczej, przez tydzień tłuczone codziennie w 6-osobowym gronie (homerule: dodaliśmy jeden dodatkowy kolor).