(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[hancza123]

Chyba mechanicznie wszystko z nim jest w porządku tak jak piszesz ale po 3 razach zbrzydł nam zwyczajnie na tyle że jak dla nas on jest brołken i nie gramy go więcej

Wczoraj była mało ciekawa rąbanka, zero manewrów tylko kulanie. Widzę w scenario booku dużo ciekawej wyglądające scenariusze i po prostu spróbujemy następne.

W tego typu grach taktycznych zaprojektowanie ciekawego scenariusza jak dla mnie jest kluczowe.

[Andy]

Wczoraj była mało ciekawa rąbanka, zero manewrów tylko kulanie.

Tak przypuszczałem. Nie idźcie tą drogą, jako i ja szedłem, choć w porę się opamiętałem. A właściwie nie w porę, bo większość moich ludzi już nie żyła.

Ten scenariusz jest wg mnie fajny, bo stawia przed graczem niemieckim ciekawe i trudne wyzwanie: "No, ale jak to poruszać się po otwartej przestrzeni pod ogniem nieprzyjaciela?" Jakoś to trzeba zorganizować, np. radykalnie skracając talię.

[hancza123]

Może niech Highlander powie jak mu się grało Niemcami i jak to widzi. Trochę się obawiam że może zniechęcił się do UN. Rozgrywka była kolejny raz bezbarwna. Ja jednak nadal potencjał w tej grze widzę duży.

Andy może podpowiedz który scenario jest widowiskowy i poprawi nam morale. Potrzebna dynamika, manewry, różne opcje i dylematy jak to rozegrać, momenty zwrotne, emocje do końca i wygrana najlepiej moja o włos

[Odi]

Mam wrażenie, że każdy, który grałem, był ciekawy. Właśnie ze względu na te różne pytania (i odmienne odpowiedzi) w obszarach: talia (skład/grubość), kierunki działań i dokładne ścieżki, cele ostrzału, timing. Czyżby akurat w tym scenariuszu te odpowiedzi były nieciekawe/jednoznaczne?

Chętnie zagram ten scenariusz, z którym macie problem. Grałem go już, ale swoich wrażeń nie pamiętam, czyli niczego negatywnego nie zanotowałem. Ale może grałem Amerykanami...

[hancza123]

W Quartermastera WWII jeszcze byście pograli czy to już jest temat passé?

UN Africa, ISIS i QG mam na celowniku. Ale tylko jedną kupię no w porywach dwie i to po potrójnym namyśle, więc spokojnie..

[Andy]

Andy może podpowiedz który scenario jest widowiskowy i poprawi nam morale. Potrzebna dynamika, manewry, różne opcje i dylematy jak to rozegrać, momenty zwrotne, emocje do końca i wygrana najlepiej moja o włos

Jak przejdę wszystkie, to chętnie podpowiem. Ale bez gwarantowania Twojej wygranej.

[hancza123]

Po konsultacjach z grupą i potrójnym przemyśleniu Imperial Struggle (ISIS) zamówiony.

[Highlander]

Ten scenariusz z rzeczką jest umówmy się brołken.

Już była dyskusja o tym scenariuszu, bodaj nawet w tym wątku. Krótko: scenariusz nie jest brołken (...)
Jeżeli waleczni kulturträgerzy idą odmoczyć odciski w kanale i tam dostają się pod ogień snajperów, to nie jest rozsądną taktyką siedzieć sobie dalej w wodzie i stamtąd odstrzeliwać się swoim prześladowcom. Prawda?

Pierwsze co zrobiłem Niemcami to rozpoznanie a następnie ewakuacja na dwa pola krzaków nad rzeczką o ochronie 2 więc snajper miał już dalej i trudniej o +3 do kulania. Nie budowałem decku tylko focus na ewakuacji.
Zanim te czynności wykonałem to snajper wybił mi machinegunnerow i jednocześnie US wystawiło swoich gunnerow.
Zanim otworzyłem ogień używałem zwiadowców do oczyszczenia ręki z fog of war których mi nawrzucał przeciwnik. Udało mi się skrócić deck tak żeby ciągle móc razić ogniem i trzymać inicjatywę.
Potem zaczęła się pozycyjna strzelanka turlanka w której US miało ogromna przewagę ogniową. Niemniej o dziwo (good rolls strategy?) mimo tego że oddawałem pojedyncze strzały udało mi się wystrzelać jedną z baz US, wejść tam zwiadowcą o potem piechurem i wygranej pozbawił mnie jeden udany rzut piechura US z bazy vis-a-vis. W efekcie straciłem ostatnią kartę piechura więc mogłem już grać tylko na remis ale aż tak dobrych rolls'ów nie miałem.

Generalnie faktycznie jest to gra o zarządzaniu deckiem plus turlanie. Plansza w tym scenariuszu była drugorzędna.

EDIT: Rozbudowałem nieco opis.

[Odi]

W najbliższy wtorek nie będę mógł przyjść na spotkanie

[hancza123]

W najbliższy wtorek nie będę mógł przyjść na spotkanie

Ja też, z winy biskupa i bierzmowania córki.

Może przeniesiemy spotkanie na poniedziałek lub środę? Ja chcę grać i wygrać.

[Highlander]

Ja się dostosuję może być inny dzień.

[Odi]

U mnie może być ciężko z innym dniem, ale spróbuję.

[hancza123]

Highlander i ja elastyczni. Niech pozostali się wypowiedzą czy gramy w pon czy śro. W niedzielę zadecydujemy.

No chyba że grajcie bez Odiego i beze mnie we wtorek. Ja nie narzucam zmiany terminu.

[Odi]

Fajna recenzja Undaunted: North Africa.
https://spacebiff.com/2020/06/09/undaun ... th-africa/

edit:
Z wieloosobówek, które przecież lubimy chyba najbardziej, polecam zwrócić uwagę jeszcze na Domination od Phalanxów
https://www.kickstarter.com/projects/ph ... n=bfe7811b
(znana lepiej jako Mini WWII https://boardgamegeek.com/boardgame/222951/mini-wwii, z przeróbkami)

Biorę to na osobisty radar

[hancza123]

Fajna recenzja Undaunted: North Africa.
https://spacebiff.com/2020/06/09/undaun ... th-africa/

Wygląda na to że Afryka będzie lepsza od Normandii. Kiedy gra będzie dostępna w sprzedaży?

[Jan_1980]

Dziś zaczęliśmy grać z Highlanderem w Ukraine 43 na wasalu ale na 2 kompach siedząc na przeciwko siebie...i jest super! Nie trzeba pochylać się nad mapą, plecy nie bolą (mega wygodne krzesło biurowe Dominiki). Tak można grać w H&C!
Sama gra to typowy Simonich - czyli świetna gra, obie strony mają dużo do roboty!
Rozstrzygniecie nastąpi koło 16 rundy, kiedy to wejdzie do walki dywizja piechoty słowackiej. Może być też grubo jak sowieci niepoatrznie podejdą pod miasto bronione przez jakiś pułk turkmeński i będzie on mógł zacząć się ruszać. Wtedy nic już nie postrzymie Mansteina
Polecam i krzesło i grę!

[lacki2000]

Polecam i krzesło i grę!

A Dominikę?

[Jan_1980]

Bez komentarza Mirek. Jesteś połamany, już po ciebie jedzie reprezentacja słowackich, rumuńskich i węgierskich dywizji tyłowych oraz kilku Turkmenów

[Highlander]

Dziś zaczęliśmy grać z Highlanderem w Ukraine 43 na wasalu ale na 2 kompach siedząc na przeciwko siebie...i jest super! Nie trzeba pochylać się nad mapą, plecy nie bolą (mega wygodne krzesło biurowe). Tak można grać w H&C!
Sama gra to typowy Simonich - czyli świetna gra, obie strony mają dużo do roboty!
Rozstrzygniecie nastąpi koło 16 rundy, kiedy to wejdzie do walki dywizja piechoty słowackiej. Może być też grubo jak sowieci niepoatrznie podejdą pod miasto bronione przez jakiś pułk turkmeński i będzie on mógł zacząć się ruszać. Wtedy nic już nie postrzymie Mansteina

Naprawdę Vassal działał bardzo dobrze. Szybki setup, śledzenie ruchu, wygodne menu kontekstowe dla każdej jednostki. Gra na dwa laptopy umożliwiała jednej osobie wykonywanie ruchów a drugiej przeglądanie sytuacji. Kostkami rzucaliśmy tradycyjnymi.
Inna sprawa że Simonitch jest bardzo skomplikowany jeśli chodzi o przepisy. Trzeba uważać na wiele zależności, zmienną ruchliwość jednostek, konsekwencje ustawienia się na konkretnych heksach. Mimo że się ciekawie gra to jednak obecneibliżej mi do szybszych systemów bloczkowych.


Na zdjęciu zarysowujący się kocioł wokół Charkowa pod koniec trzeciego etapu.. niemniej zawartość tego kotła może mieć inne zdanie na ten temat (wciąż zatankowany kwiat niemieckich dywizji zmechanizowanych i pancernych).

Myślę że Vassal jest to rozsądne narzędzie do podjęcia próby powrotu do Paths of Glory, szczególnie że moduł jest super wykonany.

[hancza123]

Granie na Vassalu a nie na planszy? Nie idźcie tą drogą!

[Jan_1980]

a) nie posiadamy Ukrainy 43
b) u Macka nie ma realnej możliwości sejwowania planszy
c) super wygodne krzesło

Myślę, że ja nagramy się w Ukrainę to siądziemy do innych gier H&C.

[hancza123]

Mimo że się ciekawie gra to jednak obecnie bliżej mi do szybszych systemów bloczkowych

Hancza thanks author Highlander for this post

[Highlander]

Mnie w tych zaawansowanych Simonitch'ach irytuje zmuszanie do żmudnej optymalizacji wyliczeń sił do poszczególnych ataków. Oczywiście można sobie to odpuścić, ale przecież grasz aby wygrać i nie chcesz żeby się co chwilę okazywało że obrońca ma 22 punkty siły a ty zmontowałeś atak za 43 punkty siły więc i tak masz wyjściowo 1:1. W tej grze można dowolnie łączyć jednostki w stosy i wybierać dowolne jednostki do poszczególnych ataków, nie ma żadnych bonusów/kar za koordynację w ramach łączenia różnych formacji. Więc zamiast sobie decydować o kierunkach natarcia dla konkretnych wielkich jednostek jest zabawa w wyliczankę logistyczną (piechotę przerzucę tutaj, a Stug'i tam, a tych zamienię miejscami i wtedy będę w każdy ataku o 0-1 PS ponad kolejnymi progami tabeli CRT). Męczy mnie to.

[Wolf]

Co to za demonizowanie Simonitcha? Marku stawiam ZOC bonda na Twoją obronę:

1.) Simonitch nie jest jakoś super mocno skomplikowany. Oznaczenie GMT jako medium z hakiem dobrze oddaje sytuację jeżeli chodzi o tego typu gry. Zdecydowanie nie przygwoździ nas ilością zasad, jest to podobny poziom skomplikowania co np. Silver Bayonet czy Next War na zasadach podstawowych (na zaawansowanych NW ma już znacznie większy narzut zasad). Jakbym miał kogoś wprowadzić w heksówkę i rozegrać pełny scenariusz to wybrałbym kampanię kaukaską w Stalingrad 42 czyli właśnie Simonitcha, bo system nie przytłoczy i jest bardzo grywalny, podobnie jak sam scenariusz.

2.) Nie grałem w Ukrainę, ale pisząc o wyliczaniu ratio w liczbie mnogiej sugerujesz, że to dotyczy wielu Simonitchy, a to już nie jest prawdą:
• Holland 44 - jest zasada dotycząca formacji ograniczająca ataki wielu oddziałów
• Normandy 44 - restrykcyjne limity siły ataku / obrony (co ma swoje wady, bo wtedy liczą się bardziej shifty niż ratio, a wsparcie jest mocno zależne od pogody)
• Stalingrad 42 - limity siły ataku / obrony, ale znacznie mniej restrykcyjne niż w Normandii (dobry kompromis)
• Ardennes 44 - limity siły ataku / obrony (w tę część nie grałem, więc nie wiem jak to działa w praktyce)

[Muad]

Dzisiaj ktoś się wybiera? Czy na inny dzień przesunięte?