Fojtu: dzięki za wpis, z wieloma punktami trudno się nie zgodzić, choć subiektywne już będzie to, jak bardzo to będzie przeszkadzać innym. Do 2 punktów jednak się odniosę krytycznie:Fojtu pisze: ↑10 paź 2018, 12:03 Grałem na razie 4 razy i jako, że temat jest raczej pozytywny, to ja wrzucę parę wg. mnie wad gry:
1. Gra jest dla mnie nie do końca czytelna. Nawet ta jasna strona za bardzo się zlewa z żetonami dla mnie.
2. Brak punktów za połączenia na nieodwróconej stronie powoduje że trzeba to sprawdzać podnosząc żeton, szczególnie, że budynki mają różne ilości w zależności od poziomów.
3. Bardzo niezręczny początek ery kolei. Przez brak połączeń robi się bardzo dziwna sytuacja na stole. Dla mnie to nie do końca może wada, ale niektórym widzę że to może się nie podobać.
4. Zachowanie kolejności przy remisie - wg mnie gra by zyskała jeżeli przy remisie byłaby zamieniana kolejność. Wtedy replikacja zagrania osoby zaczynającej odbiera jej inicjatywę. Często nam się zdarzało, że osoba zaczynająca robi połączenie + pożyczka lub coś podobnego i nie ma możliwości odebrać jej tego zaczynania.
5. To jak bardzo zmieniają się budynki w zależności od poziomu - wiem że jest to celowe, ale mnie trochę działa na nerwy, szczególnie że zmieniają się wszystkie 4 cechy (koszt, linki, punkty, dochód) i ten sam budynek może kosztować metal albo węgiel.
6. Karty mogą serio mocno namieszać w tym co można zrobić, szczególnie w 2 erze kiedy pełne lokacje są bezużyteczne. Kilka razy mieliśmy sytuację, kiedy ktoś musiał brać jokery, co daje mu -1 akcję w grze (nawet raz ktoś brał 2 razy).
7. Brak możliwości budowania 1 poziomu budynków w 2 erze - strasznie to ogranicza kontrowania drugiego gracza przez podkradnięcie piwa z marketu drugiemu graczowi budynkiem pierwszego poziomu. Wiem że można develop, ale to raczej za duża inwestycja.
8. Gra wyzwala kosmiczne AP w większości graczy. Jestem osobą wśród znajomych znany jako gracz grający bardzo szybko i raczej rzadko się zacinam. Brass jest jedyną grą, przy której mam regularnie dłuższe chwile kiedy nie wiem co zrobić, bo opcji jest tak dużo. Jest to trochę kwestia wszystkich powyższych cech i dla mnie to trochę skreśla tę grę koniec końców z moich top Euro. Oczywiście chętnie jeszcze pogram, ale bez super entuzjazmu który mam do innych Euro.
4. Zachowanie kolejności przy remisie - w tej grze bycie pierwszym graczem nie jest samo w sobie żadną korzyścią. Korzystne może być wykonanie 4 akcji z rzędu, aby to osiągnąć należy: być ostatnim w kolejności, następnie zrobić 2 akcje przygotowań, wydając jednak mniej niż inni gracze. Wg Twojej propozycji łatwiej byłoby taki twist zrobić. Wg mnie to dobrze, że jest jak jest. Może Ciebie to razi bo po prostu przekładasz swoje doświadczenia z innych gier, w których kolejność w turze ma większe znaczenie.
7. Przyznam, że nie rozumiem tego wpisu. Konieczność rozwoju jest ważnym elementem tej gry, ona sprawia, że łatwiej jest kontynuować biznesy zbudowane/rozwinięte w erze kanałów. Jednym z dylematów, które ta gra tworzy jest wytwarzanie napięcia między strategią (gra nagradza specjalizację, wymusza rozwój biznesów poziomu I) a taktyką (bo gra również nagradza elastyczne dostosowywanie się do sytuacji na planszy, wystawianie biznesów takich, które zignorowali inni gracze).
I z takich ogólnych uwag: zgadzam się z punktami 2 oraz 5 i one dotyczą tylko wersji Birmingham (którą z innych powodów uważam za lepszą od oryginału). Natomiast punkt 6. występuje - to prawda, że karty potrafią namieszać - ale akurat w Birmingham trochę mniej się wg mnie to odczuwa z 2 powodów: karty do przędzalni oraz manufaktury są łączone oraz dodano akcję Scout (ulepszona wersja budowy za dwie akcje z oryginału).