czy gre mozna reklamowac przed znalezieniem wydawcy?

[JELLOW]

Zakladam temat, bo nie znalazlem odpowiedzi na forum. Nie ukrywam, ze temat jest dla mnie dosc powazny, totez prosilbym uzytkownikow, ktorzy nigdy nie wydali gry, lub nie maja o tym pojecia o nie odpowiadanie na to pytanie. (nie chodzi o zlosliwosc, a jedynie chec uzyskania rzetelnej odpowiedzi od kogos kto orientuje sie w temacie).

Z kolegami jestesmy na etapie tworzenia strategii taktycznej, prace posunely sie do przodu, mamy skonczone około 60% materiału (mechanika i grafika - bo rozwijamy te 2 rzeczy na raz) i stoimy teraz przed dylematem. nie wiemy czy przed poszukiwaniem wydawcy powinnismy pokazywac co robimy - w sieci.
zastanawialismy sie czy nie bedzie pozniej problemow ze strony ewentualnych wydawcow, ktorzy mogliby robic ewentualne problemy ze na wlasna reke zabralismy sie za reklame i rozpowszechnianie materialow z gry.

jesli ktos zna odpowiedz na te pytania to bede wdzieczny za wskazowki.


gra powstaje od około roku, jesteśmy studentami i potrafimy ilustrować, więc gra powstaje tak, aby wysłać gotowy produkt do wydawnictwa (po testach, po poprawkach, po zakonczeniu prac nad grafiką, logo, filmami reklamowymi [youtube i inne]).

[folko]

Ważna jest mechanika. Jeśli masz gotową możesz uderzyć do wydawcy. Grafika choćby była najpiękniejsza dla Was, dla wydawcy nie musi. Oczywiście możecie pokazać zarys grafiki wydawcy - może się mu się spodoba, ale najważniejsza jest mechanika - to masz mu pokazać.
Gra może być pokazana w sieci, możesz w nią grać z ludźmi na konwentach... nie robisz gry na zamówienie, więc nie jest to problemem. Moja pierwsza wydana gra najpierw "wisiała" w sieci, i tam znalazł ją wydawca.

[JELLOW]

witam. przede wszystkim dziekuje za odpowiedz. rozumiem, ze mozemy zawiesic sie w sieci i prawdopodobnie nie spotka nas przez to nieprzyjemnosc ze strony wydawcy (ewentualnego).

robimy grafikę bo jestesmy grafikami, czesc z nas traktuje projekt jako portfolio do szukania pracy toteż ważne dla nas jest aby zrobić gotowy produkt. (głownie dlatego ze nie podobaja nam sie rodzime wydawnictwa [ zagraniczni wydawcy stawiaja na najwyższa jakość, nie na cenę. my robimy to bo umiemy i nie musimy martwic sie tym sposobem o jakosc]

dziekuje bardzo za odpowiedz.

gdyby ktos jeszcze mial podobne doswiadczenia to bede widzeczny za rady.

[Dominusmaris]

Czyli w zasadzie grafika jest tą ważniejszą częścią projektu?

Jeśli traktujecie grę jako portfolio to dobrze,
już się bałem, że chcecie na tej grze zarobić

Tak poważnie. Gry taktyczne się nie sprzedają.
Nakład 1000 szt, to maksimum i będzie się sprzedawał przez rok, dwa lata.

Prawdopodobnie i tak nikt Wam tego nie wyda.
Jeśli nawet, to nie liczcie na więcej niż 2-3 zeta od sztuki...do podziału.

Jeżeli gra jest dobra, powinniście znaleźć sposób na jej sfinansowanie.
Może 15-20 tyś. wystarczy na 1000 szt. Wtedy jest szansa na dystrybucję
internetową i jako taki zarobek.

Generalnie powinniście liczyć na maniaków gier, wiec mechanika musi być
naprawdę dobra. Gry taktyczne raczej nie trafiają do szerokiego odbiorcy.

Dlaczego tak uważam?

Mam pewne doświadczenie w nieudanych pomysłach...
Zapewniam, że nie życzę Wam źle.
Po prostu wiem że ciężko znaleźć wydawcę dla produktu niszowego.
Po drugie podejrzewam, po ilości postów, że nie znacie bardzo wysokiego
poziomu wymagań graczy, którzy mogliby być Waszymi klientami.

Moje gry są na www.dominusmaris.com
Opinie forumowiczów o grze w wersji mini są tu:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=5&t=6177

To, tylko szklanka wody dla ochłody.
Kubeł wyleją inni

Powodzenia.

P.S. Odezwijcie się do Age of Brains, oni coś tam kombinują pół-amatorsko.
Potem próbujcie w Kuźni Gier, oni mogą wydać grę tak za swoje jak i Wasze pieniądze.
Poza tym KG jest dość ekstrawaganckim wydawnictwem, więc takie niszówki mogą ich
zainteresować. Możecie też spróbować z G3.
Galaktę, Lacertę, Portal i Grannę możecie raczej odpuścić.
Nie piszę tego dlatego że nie lubię tych wydawnictw. Po prostu nie wydadzą Wam
gry taktycznej. A poza tym nie wydali jeszcze gry żadnego amatora.

[JELLOW]

Dziekuje za szczegoly. oczywiscie nie zakładamy, że zarobimy na tej grze dziesiątki tysięcy złotych. zobaczymy jak bedzie, ale to w przyszlosci. jeszcze minimum miesiac pracy przed nami zeby moc zaczac "sprzedawac" w sieci materialy promocyjne. jak tylko będziemy gotowi, zamieszczę na forum adres strony.

dzieki za wsparcie. zimna woda czesto daje lepsze efekty niz oklaski i przytakiwanie.

[Archibald]

Co do nakladu to: Krakow 1325 AD sprzedali 1600 sztuk + 300-600 sztuk expansion set (wyszli na tym z niewielka strata, przy zerowych kosztach na oprawe graficzna). Dane z video zrobionego przez autora, moze byc nieaktualne.
Choc to chyba jeden z bardziej pesymistycznych przykladow, moze dlatego ze gra byla dokladnie i wylacznie na 4 graczy (expansion pozwalal na 3).

Co do promocji, to nie wiem czy wydawca nie zazyczy sobie innego tytulu gry (autor Pandemic wypowiadal sie jak to mu marudzili i tytul kilka razy po drodze zmieniali). W takim przypadku promocja bylaby chybiona/mylaca.

[JELLOW]

fajnie, ze przytoczyles te dane. my nie mamy zamiaru skupiac się na skomplikowanych zasadach, trudnej mechanice czy niewiadomo jakich udziwnieniach. jesteśmy studentami, zajmujemy się grafiką na co dzień, z tego zyjemy. kazdy z nas przy okazji chce pracować w branży "growej", toteż orientujemy się w rynku (tak PC,konsol jak i gier planszowych). przytoczone przez ciebie dane są bardzo ciekawe i dziękuję za nie, choć myślę, że przed podjęciem decyzji o projekcie zbadaliśmy teren "popytu na tematy". mysle ze nie popelniamy bledu tworząc produkt o zwięzłej tematyce, opowiadającej coś prawdziwego. staramy się iść w innym kierunku.


dla nas najlepszym przykładem tego jak wydać grę jest FFG. wiem ze to dziwna skala porownawcza kiedy tytul ma mieć innego niz my wydawcę, jednak i możliwość wydania gry przez nas samych jest brana pod uwagę.

jesli ktos wydawał gry sam, lub przez wydawnictwo to naprawdę każda rada nam się przyda.

bardzo dziękuję za wszelką pomoc.

[Soulless]

Jako świeży autor wypowiem się krótko

Testy, testy, testy.

Instrukcja robi 90% roboty. Ma być czytelna i tak jednoznaczna i idiotoodporna jak to tylko możliwe. Ma prowadzić testerów za rączkę, tak by nie udało im się zrobić żadnego błędu podczas pierwszej rozgrywki i by wyjaśniała wszystkie sytuacje dyskusyjne jakie sie tylko moga pojawić. A to znowu oznacza testy, testy, testy, by wykryć te sytuacje. Oczywiście testy kilku grup testerskich, które dostają produkt gotowy do grania z wszystkimi elementami, instrukcją i całkowitym brakiem pomocy autorów gry w przypadku wątpliwości -> patrz jednoznaczna instrukcja

Gra ma być grywalna. Po skończeniu gry, gracze powinni mieć wrażenie że chca zagrać jeszcze raz. Jeśli nie od razu, to jutro

Grafika gry jest sprawą całkowicie trzecio-, albo i czwartorzędną. Grafika ma pełnić funkcję służalczą. Grafika ma pozycjonować grę w określonej granicy wiekowej. Infantylna dla dzieci, normalna dla młodziezy, lub niezwykle dopracowana, albo wręcz przeciwnie - czysto symboliczna (albo wręcz jej brak i zastosowanie tylko ikon) dla dorosłych i zaawansowanych graczy.

Grę można wydać samemu. Wystarczy mieć pieniądze i zatrudnić brakuące osoby (samemu robiąc pozostałe funkcje):
- autor mechaniki
- grafik
- autor instrukcji
- redaktor instrukcji
- DTPowiec
- drukarz
- producent elementów gry
- konfekcjoner gry
- dystrybutor (transport, kontakty handlowe, magazynowanie)

Prosto więc policzyć, że wydanie gry w zależności od braku ludzi którym trzeba zapłacić, nakładu, ilości elementów gry, waha się pomiędzy 20, a 200 tysiącami złotych

Potem wystarczy grę wycenić, poczekać na druzgocące recenzje obnażające wszystko czego nie wyłapaliście w testach, testach i testach i wytłumaczyć sponsorom dlaczego nie zobaczą już swoich 20-200 tys. zł ;P


PS. Tekst z założenia miał być lekki i zabawny, więc gdyby ktoś go tak nie odebrał, to wyjaśniam że nie zamierzałem nikogo dołować tym jak wydawanie gry wygląda naprawdę, więc przedstawiłem same pozytywy i to w ogromnym uproszczeniu

[Piotro]

Wiedziałem, po przeczytaniu pierwszego posta, że zaraz pomysł z gotową grafikę zostanie skrytykowany, i to w sumie słusznie.
Dostrzegam jednak pewne plusy:
-jeżeli grafika będzie zadowalająca dla wydawcy, a wy nie weźmiecie za nią grosza, albo weźmiecie, ale zdecydowanie mniej niż grafik na zamówienie, to na pewno jest to zachęta dla wydawcy - ot odpadnie jeden z wydatków. Z tym że cena za wykonanie grafiki -2000 do 5000 zł (przy wielu indywidualnych ilustracjach) to stosunkowo mało w porównaniu do najdroższego elementu, czyli druku. Dlatego taka zniżka może nie być wystarczającą przynętą. I dlatego też w parze z dobrą grafiką musi iść dobra mechanika, a to jest trudniejsze i bardziej pracochłonne.
-dobra grafika i prezentowanie gry kiedy nie macie jeszcze wydawcy (w tym jeżdżenie z nią na konwenty) na pewno będzie świetną reklamą - tu, moim zdaniem, nie macie co się zastanawiać nad tym czy grę upubliczniać - może niekoniecznie trzeba od razu wszystko pokazywać w internecie, raczej tylko zajawki, ale na żywo jak najbardziej.

No to kiedy można już coś zobaczyć?

[JELLOW]

rozumiemy fakt, ze grafika to sprawa 3cio rzedna. nie opieramy gry na grafice oczywiscie, poprostu oszczedzamy (jak bylo powiedziane), budujemy portfolia, nabieramy doswiadczenia. gra z zalozenia miala zakladac mnostwo ilustracji, ponad 60 ilustracji samych postaci, totez nie oplacaloby sie nam zatrudnic grafika - tym bardziej, ze naprawde uwazamy iz w polsce bardzo ciezko wylapac gry ktore sa zilustrowane na naprawde wysokim poziomie. nie zebysmy zaraz podrabiali blizzard(ze tacy wymiatacze z nas), ale mamy nadzieje nadac nowy standart oprawie wizualnej. mechaniką przejmowaliśmy się na początku, po naszkicowaniu jej, przetestowaniu elementów na sucho, osobno, skupilismy sie na kwestiach fabularnych, kwestiach budowania universum i kwestiach graficznych.

zeby cos zobaczyc niestety trzeba poczekac jeszcze około miesiąca. prace idą w dobrym tempie i mam nadzieje ze materialy bedziemy publikowac w luym. gra powstaje od niemal roku, raz zmienilismy koncepcję, realia, swiat, totez posiadamy konceptarty z poprzedniego pomyslu. bedzie co pokazac.


Soulless - na pudelku twojej gry są 3 opisy w 3 językach. czy to znaczy ze wydałes ją za granicą? jesli tak to jak przyjeli ja niemcy? i czy planujesz wydawac gre we francji? jak to robisz(oczywiscie jesli to nie jest trakotwanie jako pytanie "konkurencji")? [jesli mozesz oczywiscie udzielic odpowiedzi]

[Soulless]

Soulless - na pudelku twojej gry są 3 opisy w 3 językach. czy to znaczy ze wydałes ją za granicą? jesli tak to jak przyjeli ja niemcy? i czy planujesz wydawac gre we francji? jak to robisz(oczywiscie jesli to nie jest trakotwanie jako pytanie "konkurencji")? [jesli mozesz oczywiscie udzielic odpowiedzi]

O to to już z wydawcą.
Z którym co prawda jestem w dobrych stosunkach, ale nie znaczy to, że mam wpływ, czy też wiedzę o samym biznesie
Przygotowałem grę w 3 językach, bo po pierwsze sama gra jest niezależna językowo, a po drugie kilka dodatkowych kartek z instrukcją w innym języku to niewielki koszt w porównaniu z możliwością trafienia do większej ilości graczy. Ułatwi to też zainteresowanie za granicami kraju, co może się przełożyć na szybszy zwrot wkładów finansowych - kolejny argument dla wydawcy, żeby przekonać go do ryzykowania jego pieniędzy
Skoro wydałem ją w polskim wydawnictwie Ace of Brains, oznacza to, że nie wydałem jej ani w Niemczech, ani we Francji
Nie uważam nikogo za konkurencję, bo jestem tylko autorem gier, nie ryzykuję swoich pieniędzy, a tylko swój czas, włożoną pracę i reputację.
A jako graczowi zależy mi, by gier było jak najwięcej, by mieć większy wybór. Gier polskich w szczególności.
Im więcej Polaków tworzących gry, tym większa szansa że uda się poszerzyć rynek odbiorców, w końcu nikt nie jest zawieszony w próżni i trafia przynajmniej ze swoją grą w swoje otoczenie i grono znajomych. A szerszy rynek odbiorców, to większa szansa, że zechcą też spróbować gry w moje gry Ta zależność jest obustronna, a strategia win-win zwykle wygrywa
Im większy rynek, tym większa szansa, że gry się sprzedadzą, więc łatwiej będzie namówić wydawcę, czy sponsora na zaryzykowanie pieniędzy
No i jednak od polskiego autora łatwiej doprosić się szybszego wydania erraty do instrukcji, FAQ, czy dodatku w rodzimym języku

[JELLOW]

aha. myslalem ze gra zostala wydana za granicą. nam szczegolnie zalezy na rynku niemieckim i francuskim, poza polską rzecz jasna. faktycznie, mysle ze to juz sprawa na pozniej. poprostu jak zobaczylem ze gra ma 3 opisy, nasunelo mi sie ze poleciala w swiat

jesli ktos wydal gre za granica to byc moze ma ochotę dać jakieś rady nie tylko nam, ale i innym. kazda informacja jest na wage zlota.