Dune Imperium Uprising (Paul Dennen)

[MisioKret]

Celem istnienia firmy jest zarabianie pieniędzy.

Może to moje mylne wrażenie, ale wydaje mi się, ze cześć osób dyskutujących w tym wątku o tej kwestii nie wie/nie rozumie/nie pamięta?

[Pynio]

A celem "istnienia" klienta jest nie dać się... WY(rolować) tejże firmie.

Może to moje mylne wrażenie, ale wydaje mi się, "ze cześć" osób dyskutujących w tym wątku o tej kwestii nie wie/nie rozumie/nie pamięta?



Dziwi mnie jaka w temacie panuje bezkrytyczność odnośnie takich praktyk. Przyjmuję wszelakie uwagi typu "spadaj", "nie kupuj", szybkie riposty admina. Pozostanę jednak przy swoim zdaniu i pozwolę sobie nie zmieniać zdania i komentować, dopóki nie ujrzę produktu finalnego.

[sasquach]

Tymczasem gracze Aeon's End: "ale o co wam chodzi? i gdzie jest kolejny kickstarter z nową podstawką"

[itsthisguyagain]

Ja gram bardzo dużo w D:I. Właściwie to gram praktycznie codziennie gry ranked na TTSie (obecnie 130 miejsce w rankingu)

I może nie powinienem się wypowiadać w imieniu graczy z TTSClub ale się wypowiem. Te zmiany w Uprising są trudne ale potrzebne. Chocki klocki z kolejnością w pierwszej rundzie. Smuggle->Smuggle. Nierówne intrygi.

To co będzie w Uprising to wszystko jest na +. Dennen dobrze robi robiąc nową podstawkę, bo to co było w starej D:I się nie da naprawić bez drastycznych zmian.

Ze streamerów Cheesable (to ten co go Dennen ogląda), Orski i BlackShadow póki są na bardzo plus. Na to czekał TTS czyli ci co mają po setki gier na koncie a grę znają pewnie lepiej niż wszyscy krytykanci razem wzięci.

D:I już jest cholernie dobrą grą. Może być jeszcze lepsza? Ja jestem na TAK!

[mineralen]

A celem "istnienia" klienta jest nie dać się... WY(rolować) tejże firmie.

Może to moje mylne wrażenie, ale wydaje mi się, "ze cześć" osób dyskutujących w tym wątku o tej kwestii nie wie/nie rozumie/nie pamięta?



Dziwi mnie jaka w temacie panuje bezkrytyczność odnośnie takich praktyk. Przyjmuję wszelakie uwagi typu "spadaj", "nie kupuj", szybkie riposty admina. Pozostanę jednak przy swoim zdaniu i pozwolę sobie nie zmieniać zdania i komentować, dopóki nie ujrzę produktu finalnego.

To znaczy jakich praktyk? Że wypuszczają produkt z jakiejś okolicznościowej okazji, w tym przypadku wypuszczenia filmu? Co w tym złego?

[Pynio]

Ja gram bardzo dużo w D:I. Właściwie to gram praktycznie codziennie gry ranked na TTSie (obecnie 130 miejsce w rankingu)

...

D:I już jest cholernie dobrą grą. Może być jeszcze lepsza? Ja jestem na TAK!

Na taki post warto odpisać.

Liczę, że właśnie tacy ludzie, których wymieniłeś wpływają na to, że zapada decyzja o wypuszczeniu "ulepszonej" wersji gry i autor w potrzebie poprawy swojego i tak świetnego dzieła, decyduje się na taki krok. Z przyjemnością zerknę na tych streamerów. Z ostatnim zdaniem zgadzam się w 100%, dlatego tak żywiołowo podchodzę do tematu

---

Co do reszty - proponuję wypuszczać nową wersję co Zielone Świątki. Dla mnie równie dobry powód... [facepalm]

[mineralen]

Mogą i co zielone świątki wypuszczać produkty jeżeli będą warte wydawanych pieniędzy.

[sasquach]

Liczę, że właśnie tacy ludzie, których wymieniłeś wpływają na to, że zapada decyzja o wypuszczeniu "ulepszonej" wersji gry i autor w potrzebie poprawy swojego i tak świetnego dzieła, decyduje się na taki krok. Z przyjemnością zerknę na tych streamerów. Z ostatnim zdaniem zgadzam się w 100%, dlatego tak żywiołowo podchodzę do tematu

A co się stało z poniższymi:

Eee... no niemożliwe Przecież to zupełnie nie z tego powodu robią.

- Wydawnictwa / autorzy gotują powoli klientów (żaby). Jak widać, lub właśnie nie widać - przynosi to efekty. Wydawnictwo właśnie testuje czy znajdą się jelenie na nową wersję, a tłumaczenia, które za tym stoją są dość komiczne.

Oczywiście jedyny powód jaki widzę, to wyciągnięcie pieniędzy od graczy, choć widzę już tutaj na forum, że niektórzy chyba życie oddadzą za wersję, że podstawkę trzeba odnowić.

Może jednak warto było poczekać na więcej informacji zamiast zacietrzewiać się od pierwszych obrazków i lakonicznej zapowiedzi?

[bourbon]

a dla mnie to super info, nie mam Diuny więc zamiast pakować się w duży zestaw poczekam na nowe wydanie

[ave.crux]

a dla mnie to super info, nie mam Diuny więc zamiast pakować się w duży zestaw poczekam na nowe wydanie

Również mnie ominął hype na diune i właśnie może uprising będzie tym co jednak mnie do niej przekona. Do tego gry od 2 do 6 ciężko znaleźć

[sasquach]

Również mnie ominął hype na diune i właśnie może uprising będzie tym co jednak mnie do niej przekona. Do tego gry od 2 do 6 ciężko znaleźć

Tylko, że tryb dwuosobowy jest średni, bo trzeba obsługiwać automę jako trzeciego gracza.
A z tym 6 osobowym to zobaczymy jak wyjdzie w praktyce.
Pewnie koniec końców nic się nie zmieni i będzie to gra główne dla 1,3-4 osób.

[bourbon]

Tylko, że tryb dwuosobowy jest średni, bo trzeba obsługiwać automę jako trzeciego gracza.

jest to potwierdzone że tak będzie w uprising? nie widziałem takiego info

[AnlAir]

Jeśli automa to talia kart Hagalów to prostszej automy nie można wymyślić.
Obsługa sprowadza się do odwracania karty z deku automy i ustawianiu pionka agenta + może wysłanie żołnierzy.
Mega prosta sprawa i we dwie osoby można spokojnie grać, bez automy we dwie osoby to musi być słabo.
Ja bardzo sobie chwalę z żoną, Diuna wysoko u nas stoi w rankingu i każde rozgrywki są zacięte, polecam.

[Pynio]

A co się stało z poniższymi:

Zdałem się po prostu na Twoją inteligencję i zakładam, że rozumiesz do czego "piję" w tym całym projekcie nowej Diuny.

Dla pewności powtórzę: Jeśli ma to być wersja 2.0 w oparciu o informację zwrotną (feedback, jakby ktoś zapomniał ) doświadczonych graczy mających setki partii itp, itd, bla bla bla to jestem na tak, tylko dla mnie ma to mieć mocne potwierdzenie w zmianie zasad. Niestety budzi się we mnie istota stwierdzająca, że cały pomysł to skok na kasę (przy okazji premiery filmu), a 5-6 graczy + zmiany można było wypuścić w formie dodatku.

Nie łap mnie więc za słowa, proszę

Co do Aeon's End - miałem, nie spodobało mi się i sprzedałem wszystko. Tam jednak drugą podstawkę traktowałem jako porządne rozszerzenie. Byli nowi Magowie, nowe karty i przeciwnicy. Wszystko było całością - dla mnie ok. Jakby wyszła tego typu trzecia podstawka, a ja byłbym fanem tej gry, to nie miałbym nic przeciwko temu. Dalej tematem się nie interesuję, więc nie spamuję tam moich wypocin szanując regułę - "nie zajmuje Cię ten temat to czego się wypowiadasz"

[sasquach]

Dla pewności powtórzę: Jeśli ma to być wersja 2.0 w oparciu o informację zwrotną (feedback, jakby ktoś zapomniał ) doświadczonych graczy mających setki partii itp, itd, bla bla bla to jestem na tak, tylko dla mnie ma to mieć mocne potwierdzenie w zmianie zasad. Niestety budzi się we mnie istota stwierdzająca, że cały pomysł to skok na kasę (przy okazji premiery filmu), a 5-6 graczy + zmiany można było wypuścić w formie dodatku.

A mi chodzi o to, żeby właśnie powstrzymać się od takich komentarzy gdzie ludzie biją piane tylko na podstawie swoich imaginacji i poczekać aż dostaniemy więcej informacji. Ew. pogadajmy o tym co już wiemy i możemy się domyślać. Ale nie formułujmy takich radykalnych tez. To nie jest łapanie za słówka, tylko najpierw rozkręciłeś gównoburzę o to że to skok na kasę tylko pod premierę filmu, a teraz się nagle zmieniasz front bo może nie będzie tak źle skoro jeden gość na forum napisał pozytywne o projekcie.

Ja nie jestem w 100% przekonany do Uprising, bo na razie informacji jest mało, ale nie rozpisuję się na forum jacy to twórcy są pazerni na kasę. M.in. dlatego, że właśnie brakuje informacji i lepiej poczekać niż bić pianę niepotrzebnie.

[nahar]

No to chyba naturalne ze chca zarobic kase? A co im bardziej napedzi sprzedaz niz premiera filmu? Przeciez nawet ilustracje sa wzorowane na aktorach.

A jak to robia to ich sprawa, nie rozumiem tekstu prymitywny skok na kase. NIKT nie zmusza NIKOGO do kupowania czegokolwiek. MtG jako calosc jest prymitywnym skokiem ma kase? Dzialanosc GW? Mlekpolu pewnie tez? Bo robia ten sam ser w innym opakowaniu?

Nie wiem moze sie przeprowadzcie do KRDL? Tam nie ma prymitywnych skokow na kase zwanych wolnym rynkiem.

[itsthisguyagain]

No to chyba naturalne ze chca zarobic kase? A co im bardziej napedzi sprzedaz niz premiera filmu? Przeciez nawet ilustracje sa wzorowane na aktorach.

A jak to robia to ich sprawa, nie rozumiem tekstu prymitywny skok na kase. NIKT nie zmusza NIKOGO do kupowania czegokolwiek. MtG jako calosc jest prymitywnym skokiem ma kase? Dzialanosc GW? Mlekpolu pewnie tez? Bo robia ten sam ser w innym opakowaniu?

Nie wiem moze sie przeprowadzcie do KRDL? Tam nie ma prymitywnych skokow na kase zwanych wolnym rynkiem.

No właśnie z tych informacji co już są podane i z tego jak wygląda plansza do gry to nie wygląda jak "prymitywny skok na kasę" ale autentyczna próba zrobienia jeszcze lepszej gry. Nieco innej niż D:I 1.0 tu prostszej tam bardziej skomplikowanej ogólnie lepiej zbalansowanej.

[nahar]

Ja raczej odnosze sie ogolnie do argumentow typu "skok na kase".
Dzialnosc biznesowa prowadzimy zeby zarabiac pieniadze, zgodnie z prawem. Rozne sektory sa regulowane i nadzorowane. UOKiK ma zadnie chronic nas klientow przed nieuczciwa konkurencja.
Branza gier planszowych z produktami siedemnastej potrzeby nie jest w zaden szczegolny sposob regulowana. Wiec jak ktos chce wydac planszowke w formie dodatkow to moze to robic. Mozna tez wydawac nowe wersje (poprawione lub nie). Oczywiscie fajnie jest przeczytac analize co sie zmienilo i czy (zdaniem piszacego) warto kupic nowa wersje, ale nie widze sensu oskarzania podmiotow dzialajacych dla zysku o "skok na kase".

[pingus]

Osobiście jestem zniesmaczony. Mam chociaż nadzieję, że gra będzie zdecydowanym ulepszeniem i przebalansowaniem podstawki, wtedy jeszcze może się zastanowię nad zakupem.

Zniesmaczony czym? Że skok na kasę? Że gorsza wersja? Że może lepsza wersja zrobiona „kosztem” tych co kupili pierwowzór?

Wszystko na raz. Dziwię się ludziom, że chcą kupować to samo parę razy. Inne firmy zobaczą, że ten model działa i będą serwować sequele, stand aloney, spin-offy, dylogie, trylogie, tetralogie...

Gdzie wady?
Zapłaciłbym spore pieniądze, za poprawione, lepsze wersje moich ulubionych gier.

I liczę, że Diuna będzie poprawiona, bo sam zamysł gry dużo bardziej, mi się podobał, niż wykonanie. Kolejne dodatki niestety były typowo dopychaniem coraz to nowych zasad. Świeże otwarcie to wspaniała okazja.

[kci83]

Ja raczej odnosze sie ogolnie do argumentow typu "skok na kase".
Dzialnosc biznesowa prowadzimy zeby zarabiac pieniadze, zgodnie z prawem. Rozne sektory sa regulowane i nadzorowane. UOKiK ma zadnie chronic nas klientow przed nieuczciwa konkurencja.
Branza gier planszowych z produktami siedemnastej potrzeby nie jest w zaden szczegolny sposob regulowana. Wiec jak ktos chce wydac planszowke w formie dodatkow to moze to robic. Mozna tez wydawac nowe wersje (poprawione lub nie). Oczywiscie fajnie jest przeczytac analize co sie zmienilo i czy (zdaniem piszacego) warto kupic nowa wersje, ale nie widze sensu oskarzania podmiotow dzialajacych dla zysku o "skok na kase".

Ale czy wyrażenie "skok na kasę" jest na tyle poważnym stwierdzeniem (które ktoś w tym wątku użył), że należy przytaczać tutaj informacje odnośnie UOKiKu, oskarżania podmiotów, czy nieuczciwej konkurencji?
Jeżeli podmiot działa dla zysku, to znaczy, że nie można już tego komentować? Czy jeżeli w grach są lootboxy, kasyna, wypuszczane są te same gry co roku (wiadomo o kogo chodzi ) to oznacza, że nie mogę powiedzieć, że mi to się nie podoba, bo przecież jest to podmiot działający dla zysku i jest ok, bo nie łamie żadnego prawa?

[garg]

Ja raczej odnosze sie ogolnie do argumentow typu "skok na kase".
Dzialnosc biznesowa prowadzimy zeby zarabiac pieniadze, zgodnie z prawem. Rozne sektory sa regulowane i nadzorowane. UOKiK ma zadnie chronic nas klientow przed nieuczciwa konkurencja.
Branza gier planszowych z produktami siedemnastej potrzeby nie jest w zaden szczegolny sposob regulowana. Wiec jak ktos chce wydac planszowke w formie dodatkow to moze to robic. Mozna tez wydawac nowe wersje (poprawione lub nie). Oczywiscie fajnie jest przeczytac analize co sie zmienilo i czy (zdaniem piszacego) warto kupic nowa wersje, ale nie widze sensu oskarzania podmiotow dzialajacych dla zysku o "skok na kase".

Ale czy wyrażenie "skok na kasę" jest na tyle poważnym stwierdzeniem (które ktoś w tym wątku użył), że należy przytaczać tutaj informacje odnośnie UOKiKu, oskarżania podmiotów, czy nieuczciwej konkurencji?
Jeżeli podmiot działa dla zysku, to znaczy, że nie można już tego komentować? Czy jeżeli w grach są lootboxy, kasyna, wypuszczane są te same gry co roku (wiadomo o kogo chodzi ) to oznacza, że nie mogę powiedzieć, że mi to się nie podoba, bo przecież jest to podmiot działający dla zysku i jest ok, bo nie łamie żadnego prawa?

Może tylko - zanim wyrazi się swoją opinię - warto zasięgnąć nieco więcej informacji.

Żeby, wiesz - opinia była taka trochę jakby bardziej przemyślana i odrobinę wartościowsza...

[kci83]

Może tylko - zanim wyrazi się swoją opinię - warto zasięgnąć nieco więcej informacji.

Żeby, wiesz - opinia była taka trochę jakby bardziej przemyślana i odrobinę wartościowsza...

Chodzi mi tu raczej o to, że dochodzimy do sytuacji w której nic negatywnego / złego nie można powiedzieć o firmie bo robi to przecież dla zysku, a dopóki nie łamie prawa to powinniśmy się wypowiadać o niej w samych superlatywach.

[garg]

Ja lubię czytać negatywne opinie, bo często dają więcej przydatnych informacji, niż te pozytywne.

Natomiast żadna opinia nie jest specjalnie pomocna, jeśli pisze ją osoba nie posiadająca prawie żadnych informacji na temat, na który się wypowiada.

Po prostu lubię rozmawiać i przysłuchiwać/przypatrywać się rozmowom z osobami, które mają nieco głębszą wiedzę, niż "to jest skok na kasę, bo ja tak uważam".

[kci83]

Jasne, zgadzam się, po prostu mam nadzieję, że negatywne opinie (czy były pomocne czy nie) nie będą argumentowane przez drugą stronę tym, że firma robi to dla zysku, jakoś musi zarabiać, a jeżeli nie łamie prawa to ma pełne rozgrzeszenie dla swoich praktyk... bo to również nie jest dla nikogo pomocne .

[garg]

Jasne, zgadzam się, po prostu mam nadzieję, że negatywne opinie (czy były pomocne czy nie) nie będą argumentowane przez drugą stronę tym, że firma robi to dla zysku, jakoś musi zarabiać, a jeżeli nie łamie prawa to ma pełne rozgrzeszenie dla swoich praktyk... bo to również nie jest dla nikogo pomocne .

Pełna zgoda po obu stronach teraz jest