Shadows Over Camelot (Bruno Cathala, Serge Laget)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Aristos
Posty: 29
Rejestracja: 07 paź 2004, 13:26
Lokalizacja: Gdańsk

Shadows Over Camelot (Bruno Cathala, Serge Laget)

Post autor: Aristos »

Obrazek

Cześć wszystkim!

Jak w temacie - dorwałem przez przypadek na Boardgamegeek i musze powiedzieć ze swędza mnie łapki.... :D

Tu link dla ciekawych:
http://www.boardgamegeek.com/game/15062

Wydawca: Days of Wonder

Gra typu cooperative w klimacie arturiańskim - walka dobra ze złem, questy i Rycerze okrągłego stołu..acha i artefakty i inne smaczki.. 8)

Według serwisu premiera w Stanach na początku czerwca..mam nadzieje że ktoś sprowadzi do nas....

Pozdrawiam
Pozdrawiam
Aristos

GG:1295823
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Mysle, ze sprowadzi Wargamer -- oni sa dystrybutorem Days of Wonder w Polsce. Poza tym niedlugo na Gry-Planszowe.pl troche obszerniejsza zapowiedz, bo gra sie zapowiada naprawde smakowicie.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Uiek
Posty: 99
Rejestracja: 30 sie 2004, 11:40
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Uiek »

zainteresowanym polecam stronkę gry -> http://www.shadowsovercamelot.com/en/comingsoon.html na której są slideshow;y z dokladnymi opisamy gry
Aristos
Posty: 29
Rejestracja: 07 paź 2004, 13:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Aristos »

Dla znajacych angielski polecam też obszerny opis mechaniki gry właśnie na stronie Boardgamegeek..:-)
Pozdrawiam
Aristos

GG:1295823
Awatar użytkownika
Blaze
Posty: 100
Rejestracja: 30 lip 2004, 09:19
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Blaze »

I jest już w Rebelu. Walczę ze sobą, ale coś czuję, że tę walkę w końcu przegram. :)Chyba że pojawią się jakieś miażdżące recenzje. Ale patrząc na to co wypisują na Boardgamegeek, nie ma się chyba co obawiać? A ktoś z Was już grał?

Pozdrówko
"A knight is sworn to valour/ And his heart knows only virtue
His blade defends the helpless/ And his mind upholds the weak"
Nocturnal Rites "The Kings Command"
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Dopiero sie pojawilo na swiecie, mysle, ze nikt w Polsce jeszcze w to nie gral :) My tez walczymy ze soba w REBEL'u czy nie zakupic egzemplarza do Games Roomu... Zobaczymy - na razie zamówiłem Bohnanze i sciagam niedlugo Wallensteina :D
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Yatzek
Posty: 132
Rejestracja: 20 sie 2004, 09:53
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time

Post autor: Yatzek »

Hmm.. parę wrażeń z gry:

Ostatnio mielismy okazję zagrać w SoC we czwórkę.
Dwóch facetów - zapalonych graczy i dwie kobiety - grające, ale bez fanatyzmu ;) w dodatku nie będące jakimiś wielkimi fankami rycerstwa i legend o Camelocie.

Zasady - stosunkowo proste, choć chwilę trzeba poświęcić aby każdą misję opisać, po pierwszej grze wydają się banalne, choć początkowo jest lekki natłok informacji.

Sama gra - oczywiscie od razu na głęboką wodę - i gralismy z losowaniem zdrajcy - wspaniałe napięcie i sto podejrzeń w stosunku do współgraczy
fakt to dodaje sporo zabawy.
W pierwszej grze zostaliśmy po prostu zjedzeni przez siły zła... walka była rozpaczliwa, acz beznadziejna, czarne karty i machiny mnożyły się jak karaluchy... mimo że nikt nie był zdrajcą dostaliśmy lanie

Mimo przegranej - od razu rozgorzały dyskusje co tu zrobić, dlaczego przegraliśmy itp...

Na drugi dzień zrobilismy kolejne podejście...
Tym razem zaczęło się obiecująco.. ale w naszych szeregach był Traitor, który subtelnymi ruchami sprowadził na nas kolejną zagładę...
Z perspektywy czasu - można było go podejrzewać... ale w trakcie gry - wszyscy byliśmy pewni, że nie ma zdrajcy wśród nas ...

Ale wrażenia jak najbardziej pozytywne, dużo trudnych wyborów, dużo interakcji, dużo klimatu....

Dodam, że nam obu facetom w nocy śniła się walka o Camelot ;)
A kobiety wypowiadały się z entuzjazmem o grze ... słowem faktycznie kolejny hit ze stajni Days of Wonder

Jedyny "shadow" jaki widzę na horyzoncie to "replayability" - mysle ze w jednym gronie mozna zagrać z 5-6 razy... ale to tylko przypuszczenia...


po bardziej dogłębne recenzje i raporty z gier odsyłam do BGG obecnie jest tego wysyp ;)
Awatar użytkownika
miras23
Posty: 574
Rejestracja: 25 sty 2005, 15:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 12 times

Post autor: miras23 »

podpisuje sie obiema rekami pod tym co napisal Yatzek

Traitor :)
sosna
Posty: 107
Rejestracja: 02 sie 2004, 14:21
Lokalizacja: Warszawa/Kielce
Kontakt:

Post autor: sosna »

Faktycznie Wargamer będzie miał Shadow - już jedzie w dużej ilości i niedułgo wyląduje we współpracujących z nami sklepach.

Nataniel - daruj sobie Wallenstaina - cieniutki jest IMHO.. sprzedałem po 2 razach...
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

sosna -- mamy chyba inny gust :) Tobie podoba sie Attack i Shogun, ktore dla mnie sa kitami. W Wallensteina gralem online i bardzo mi sie podobal.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
sosna
Posty: 107
Rejestracja: 02 sie 2004, 14:21
Lokalizacja: Warszawa/Kielce
Kontakt:

Post autor: sosna »

Faktycznie możemy mieć inny gust. :wink:

Niemniej jednak sposób rozwiazywania starć w Wallenstainie przy pomocy tej idiotycznej wieży woła po prostu o pomstę do nieba.... :roll:
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Post autor: ragozd »

A wracajac do tematu - gra jest rewelacyjna. Jednej nocy tylko burza i brak produ wygonily nas do lozek ok 2 rano, drugiej gralismy az do switu.
Zawsze komplet 7 graczy - paczki warszawsko - kwidzynske w ruznych warjacjach - i gra wymiata.
Do czego moze prowadzic lustracja pokazala gra gdzie stracilismy 4 miecze po blednych typach zdrajcy - ta zostala wskazana jako ... ostatnia! A i tak wygralismy, choc nie gralismy do konca zgodnie z zasadami.
Ale pierwsze koty za ploty a sosna ma zamowienie na 2 gry p tych sesjach

Wnioski z gier - questy najlepiej robic zbiorowo i jednoczesnie - inaczej mozna sie przyblokowac.

PS
Shogun nie jest kicha - swietna prosta gra
Awatar użytkownika
Christian Noir Stein
Posty: 13
Rejestracja: 19 lut 2005, 15:25
Lokalizacja: Polska, Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Christian Noir Stein »

ragozd - czekam na dalsze opowieści.
Na BBG po pierwszych partiach ludzie też się rozpisywali nad boskością SotC ale im dalej w las tym gożej. A wydać 240zł na 4-5 partyjek to w naszym kraju sporo :)
Daj znać jak się gra po następnych partyjkach.
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Post autor: ragozd »

W dwa dni rozegralismy 7 gier. Oba srodowiska graczy kupily ta gre. chyba wystarczy jako rekomendacja?
Nie jestem w stanie stwierdzic czy poziom trudnosci rosnie wraz z mniejsza liczba graczy - tylko raz gralismy w 6, poza tym byl komplet.

Najwieksza frajda jest z grania zdrajca. Ostatnie dwie gry - najpierw zdrajca Sosna zrobil quest lancelota i paskudnie szkodzil po ujawnieniu sie - ale i tak wygral dzieki paskudnemu bledowi nas - przez 7 tur nie moglismy dociagnac 5 by zakonczyc gre i zapomnielismy o katapultach - a ten tylko ja dolozyl.
Potem ja bylem bardziej perfidny - gracz ktory chcial isc po zbroje od razu zostal podejrzany, ja to wykorzystalem i go zamienilem. Choc nawet za bardzo nie szkodzilem z wyborem kart, ale na koniec wyszla karta dokladajaca 2 katapulty i konczaca gre - nie dolozylem 3 Merlina ;)
MaciekZ
Posty: 1
Rejestracja: 14 sie 2005, 20:47

Post autor: MaciekZ »

Witam

Oczywiście są gusta i guściki, więc nie chcę zbędnie polemizować z ewentualnymi innymi opiniami, ale ze swojej (i jeszcze kilku osób, którym ostatnio pokazałam "SoC" :-) ) gorąco polecam tą gierkę :-)

Zabawa jest przednia. Przede wszystkim sama mechanika i idea gry , które są zupełnie inne niż w niemal wszystkich innych planszówkach (zazwyczaj gra się po to , aby jeden gracz wygrał z innymi graczami, a w "SoC" gracze <za wyjątkiem zdrajcy. jeśli akurat taki zaistnieje w danej rozgrywce> stanowią jedną drużynę i grają razem przeciwko grze !!!) sprawiają , że mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym i wyjątkowym. Ponadto dodatkowego "pieprzyka" dodaje ewentualna obecność zdrajcy, który wygrywa jako jedyny, jeśli drużyna graczy nie podoła z starciu z grą ;-)

Czy gra może wciągnąć i się spodobać - oczywiście rzecz gustu. Ale powiem tylko , że znam już teraz przynajmniej pięć osób, które dotychczas twierdziły , że nie lubią gier i nie pociąga ich "rywalizacja w jakichś tam gierkach". Ale po zagraniu w "SoC" , same pytają mnie , kiedy możemy znowu zagrać :-)))

Czy gra może znudzić się po kilku partiach ?? - oczywiście to także rzecz gustu , ale osobiście uważam , że znaczna większość planszówek może znudzić znacznie szybciej niż "SoC". "SoC" wbrew pozorom nie jest grą łatwą - nie jest zbyt łatwo pokonać grę (ostatnie dwie partie , ze zdrajcą , w drugiej zdrajca został nawet bardzo szybko zdemaskowany - obydwie przegrane dla obrońców Camelotu ;-) ).

Moim zdaniem gra jest tym trudniejsza, im mniej osób gra. Ragozd grał dotąd w 6-7 osób. Ja miałem już okazję zagrać w 4-5 osób i jest naprawdę ciężko ... Brakuje po prostu rycerzy/graczy do rzucenia się na zadania i wsparcia dobrej strony swoimi siłami/kartami.

Zatem - naprawdę uważam , że warto wydać te pieniądze na "SoC". Gra napewno przysporzy wielu godzin dobrej i emocjonującej zabawy. I to zabawy o wyjątkowym jak dla planszówek charakterze-integracyjnym :-)

I jeszcze jedna ciekawostka o grze - moim zdaniem jest to gra wyjątkowa również pod tym względem , że upływający czas i tury działają mocno na niekorzyść graczy/obrońców Camelotu (oczywiście za wyjątkiem zdrajcy ;-P ).
Aristos
Posty: 29
Rejestracja: 07 paź 2004, 13:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Aristos »

Witam wszystkich,

No to się uśmiechnąłem widząc że zacząłem ten temat ..- i to w maju a wydaje mi się że w zeszłym miesiącu to było..ten czas nieźle leci..:-)


Ja swoja drogą zamówiłem swoją kopię na imieniny...i już nie moge się doczekać ..a to az za 1,5 miesiaca... :x

My precious..only mine..mine..
Pozdrawiam :D
Pozdrawiam
Aristos

GG:1295823
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Post autor: Muttah »

Heh, wreszcie udało mi sę zagrać moją pierwszą grę. Cóż mogę powiedzieć, katastrofa totalna...

I nie chodzi o to, że gra mi się nie podoba. Przeczytałem o niej chyba wszystko co się dało po polsku i angielsku, wiedziałem czego się spodziewać, wiedziałem też że na 99.9% bardzo mi się spodoba (i faktycznie tak się stało).

Niestety, okazało się że niektórzy ludzie nie dorastają do pewnych rzeczy, nawet tak pozornie prostych w nauce i zachęcających do wspólnej zabawy jak SoC. Graliśmy w czwórkę - ja, moja dziewczyna, oraz dwóch typków grających głównie w M'44. Zaczęło się od tego, ze jeden z nich koniecznie musiał spalić zioło (eh te nałogi ;) ), co zaowocowało tym, że... kompletnie się chłopak zgubił. Ja myślałem że mechanika tej gry jest prosta, natomiast on do samego końca nie umiał spamiętać jak wygląda tura, że nie dobiera się ciągle białych kart, że aby zacząć questa trzeba wpierw się na niego przemieścić... Po prostu zryty beret.

Drugi delikwent z kolei zaczął się wygłupiać, razem z w/w typem otwarcie dyskutowali o kartach, zaczęli zachowywać się jak debile. Już dawno nie widziałem ludzi powyżej 20 lat robiących z siebie aż TAKICH ćwierćmózgów, czym generalnie zirytowali pozostałą dwójkę, czyli nas. Jedynym potwierdzeniem przeczytanej wszędzie przystępności i ogólnie wciągającej natury gry okazała się... płeć piękna, której reprezentantka mimo niszczącego rozgrywkę debilizmu bardzo polubiła grę (wyrażając post factum wątpliwości, czy znajdziemy kogoś sensownego do pogrania).

Co do mnie, to akurat byłem zdrajcą :D Ciekawe doświadczenie, chociaż nie musiałem się zbytnio wysilać :p Mimo to było bardzo ciekawie i mam nadzieję, że w końcu uda mi się zorganizować jakiś rozsądnych ludzi w katowicach... chociaż powoli ogarnia mnie już zwątpienie i czarna rozpacz :(

No i "bottom line"... IMHO z tą grą jest jak z RPG'ami. Jeśli macie w potencjalnej grupie ludzi niedojrzałych emocjonalnie, bądź po prostu słabo rozgarniętych, to zastanówcie się 5 razy przed zakupem tej gry. Wydacie kupę pieniędzy, zmarnujecie czas i tylko zepsujecie sobie humor. W końcu gry powinny dawać radość oraz integrować ludzi, a nie powodować frustrację i chęć sprzedania komuś strzała w zęby...

Dżizas...

Sorry za tego posta, ale zwyczajnie musiałem wyrzucić to z siebie :x BTW, miewaliście też takie sytuacje? (Niekoniecznie z tą grą).
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Mysle, ze niezaleznie od konkretnej gry - ludzie potrafia ja zrujnowac :). Moje partie, ktore pamietam to:

1) Vinci - gra w ktorej Valmont dazyl do wybicia mojej cywilizacji = nie wnikajac kto wygrywa, nie wnikajac czy on wygra czy przegra... aby tylko wybic :P

2) Shadows over Camelot - dziewczyna Magmy (przepraszam, nie pamietam imienia) mimo ze nie grala zdrajca, to grala przeciwko druzynie - miala zbroje Lancelota wiec wybierala gorsze czarne karty, nie brala obrazen tylko dostawiala katapulty i oskarzala kogo popadnie - bo tak bylo zabawniej (dla niej :P)
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Post autor: Muttah »

No i wreszcie udało mi się zebrać trzy rozumne istoty, oraz rozegrać pierwszą normalną partię w SoC...

Co tu dużo mówić, rewelacyjna gra! Wszystkim podobało się bez zastrzeżeń, już czekamy na możliwość kolejnej rozgrywki. Grało nas czterech - akurat zdrajca się nie trafił, ale i tak w końcu przegraliśmy...

Wszystko wyglądało nieźle, chociaż bardzo ciężko szło nam z Graalem i excaliburem, na które zdecydowanie powinno się iść grupowo. No ale jak tu wybrać się kupą, skoro ciągle ktoś atakuje i trzeba latać po planszy jak kot z pęcherzem :D Summa summarum, zdobyliśmy w końcu excalibura i zbroję, lecz niestety nasz dzielny Król Artur dostał wciry od smoka i się sypnął (strata dwóch punktów życia, ponadto wszystkie karty smoka kładliśmy zakryte, żeby dobierać białe - no i niedoceniliśmy gada). Po śmierci króla trzech dzielnych rycerzy zaliczyło szybkie wtopy i generalnie skończyło się na dołożeniu zbyt wielu czarnych mieczy.

Podsumowując, jeśli byłby jeszcze zdrajca to wszystko skończyłoby się o połowę szybciej 8) Trzeba popracować nad taktyką, heh.

W każdym razie o ile ma się rozumnych graczy, to zabawa jest przednia, a gra warta polecenia.
Awatar użytkownika
Misiołak
Posty: 245
Rejestracja: 05 cze 2004, 13:06
Lokalizacja: Bydgoszcz // Londyn
Been thanked: 20 times
Kontakt:

Post autor: Misiołak »

Ponieważ przymierzam się do zakupu - pytanie z innej beczki, ale jakże istotne.

Czy karty pasują do standardowych koszulek?
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Sa mniejsze niz standardowe - sa nawet mniejsze niz Yu-Gi-Ohy.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
wilczelyko
Posty: 174
Rejestracja: 04 cze 2004, 09:28
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 13 times
Been thanked: 39 times

Post autor: wilczelyko »

Kupiłem. Mam.

Jeszcze do siebie nie doszedłem :lol:

Gra jest śliczna. Na razie tylko tyle wiem. Figureczki są perfekcyjne i, bo ja wiem, gumowe? Jakieś takie elastyczne. Nie widziałem lepiej wydanej gry - jest lepszej jakości niż Age of Mythology czy Civilization (chociaż oczywiście ma mniej figurek)

Jutro pierwsza gra... Uiek, Rathi gotujcie się!

P.S. Wiem, wiem - mało konstruktywny post, ale musiałem się tym podzielić :) Za jakiś czas napiszę coś bardziej przydatnego.
Awatar użytkownika
Rathi
Posty: 883
Rejestracja: 04 cze 2004, 10:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Rathi »

No to sobie pogralismy : )
Zaczne moze od konca.
Jak wyczytalem na BGG, ze jedna gra == 90 minut, to bylem pewny, ze zagramy tylko raz. Liczylem, ze 90 minut to bez tlumaczenia, ktore dosc czesto zajmuje duzo czasu.
A tu niespodzianka. Udalo nam sie zagrac 3 razy w ciagu 2,5h!
Co ciekawsze, 2x wygralismy (Uiek nawet 3x, wstretny Traitor : ))).

A teraz o samej grze.
Po pierwszej rozgrywce mialem raczej negatywne mysli. Mimo, ze wygralismy. Mimo, ze (mozna powiedziec) ja wygralem. Zostalem sam na placu boju i bylem swiecie przekonany, ze juz po mnie. Ale dobre rady pozostalych graczy (mimo, ze martwych : )), oraz dobry uklad kart, pozwolily mi zakonczyc pojedynek ze zlem sukcesem.
A skad negatywne mysli? Mimo, ze gralismy bez Traitora, to gra wygladala na BARDZO trudna. Moze innym takie cos sie podoba, ale mnie raczej zniecheca. Zwlaszcza, ze dodanie Traitora powinno gre jeszcze utrudnic.

Druga gra (z wstretnym Uiek'em - Traitorem) to byla porazka na calej linii. Dostalismy baty az milo. Mimo, ze Uiek (chyba) prawie wcale sie nie staral.

Trzecia gra, to dosc latwa wygrana (mimo, ze w jednym momencie bylo krucho).

Najwazniejsze w tej grze to praca zespolowa przez caly czas. Wykorzystywanie kazdej mozliwosci (czyli zdolnosci specjalnych). Planowanie posuniec kazdego gracza. Im mniej samowolki, tym wieksze szanse na sukces.

Podsumowujac.
Gra calkiem fajna. W 4 osoby dosc trudna. Z Traitorem, podejrzewam, ze prawie niemozliwa do wygrania. Raczej nie kupie dla siebie, ale nie bede sie opieral gdy ktos zaproponuje rozgrywke. Zwlaszcza w wiecej jak 4 osoby.
Robert Jaskuła
Dragonus - gry planszowe, sklep i wypożyczalnia
http://dragonus.pl/
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Ciekawi mnie wlasnie jak sie gra w 4 osoby - ja gralem zawsze w komplecie lub prawie w komplecie (6-7 osob). Wtedy jest zdecydowanie latwiej i wdrazalismy zasady opcjonalne - ze zaczynamy z zyciem 3 i bez zdolnosci specjalnych.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Rathi
Posty: 883
Rejestracja: 04 cze 2004, 10:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Rathi »

Nam gralo sie trudno.
Aczkolwiek moze byc tak, ze nie wykorzystywalismy wszystkich mozliwosci, jakie daja postacie oraz slabo wspoldzialalismy jako zespol. Tym samym utrudniajac sobie gre.

Przywiez gre do Krakowa to pogramy : ))
Robert Jaskuła
Dragonus - gry planszowe, sklep i wypożyczalnia
http://dragonus.pl/
ODPOWIEDZ