[WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Przeciez na blogu pisalas, ze trojkaty sa OK, bylebys tylko byla jedyna kobieta
Jak na razie jestesmy para, ale do TtA we wtorek, czyli jutro Trojkat mile widziany - kto pierwszy ten lepszy
Jak na razie jestesmy para, ale do TtA we wtorek, czyli jutro Trojkat mile widziany - kto pierwszy ten lepszy
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Cokolwiek sugerujesz, to na pewno nieprawda
Jesteśmy na jutro z ragozdem umówieni na TtA w Pawiarni po 19, ktoś jeszcze może się przyłączyć. Rozumiem, ragozd, że przynosisz swoje? Bo ja nie mam.
Jesteśmy na jutro z ragozdem umówieni na TtA w Pawiarni po 19, ktoś jeszcze może się przyłączyć. Rozumiem, ragozd, że przynosisz swoje? Bo ja nie mam.
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Pierwszy byl costi, co prawda w innym watku, ale jeszcze ogarniam calosc Ktos z nas wezmie gre
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Ewentualnie jak się zgłosi jeszcze ktoś chętny, to możemy robić 2x2. To na którą? 19:30?
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Jestem chetny, 19.30 mi odpowiada
EDIT: spojrzalem na lokalizacje - wiekszej "mordowni" nie dalo sie znalezc?
Moze by jednak jakis lokal blizszy cywilizacji?
EDIT: spojrzalem na lokalizacje - wiekszej "mordowni" nie dalo sie znalezc?
Moze by jednak jakis lokal blizszy cywilizacji?
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Będę koło 20 albo trochę później. Przyprowadzam dziewczynę i prawdopodobnie trochę nongamer friends (wznoszę o uznanie NGF za powszechnie rozpoznawalny akronim), więc do TtA nie usiądę ale przyniosę Tichu, jakieś Dominiony itp.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2009, 19:58 przez waffel, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
19.30 - bardzo dobra godzina Co do tej mordowni - to moze costi umowimy sie na wilenskiej? Razniej bedzie sie potem przebijac
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Ja bede raczej zmotoryzowany - nie usmiecha mi sie tluc wieczorna pora z Pragi do Wilanowa komunikacja miejska
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Żenua. Warszaweczka pełną gębą.costi pisze:Jestem chetny, 19.30 mi odpowiada
EDIT: spojrzalem na lokalizacje - wiekszej "mordowni" nie dalo sie znalezc?
Moze by jednak jakis lokal blizszy cywilizacji?
Sorry, ale wkurza mnie takie stereotypiczne podejście. Byłeś kiedyś w ogóle w tych okolicach? Tak się składa, że jest tu teraz mnóstwo knajpek, galerii itd. Taki np. Wilanów to w porównaniu z Pragą kulturalna pustynia, bardzo odległa od "cywilizacji".
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Koniec świata... warszaffka, wyzywa warszaffkę od warszaffkiFilippos pisze:Żenua. Warszaweczka pełną gębą.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
-
- Posty: 410
- Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Pamiętam jak za studenckich czasów szukałem adresu na Pradze.
Było to wieczorową porą. Podchodzę do jakiegoś minikoksa-
byłem już po przed imprezowej zaprawie- i pytam gdzie jest ulica...?
A on mi na to: Synku, idziesz tu i tu (!?)
,,Synku" mnie nieco zdziwiło, bo gostek był sporo młodszy ode mnie, ale biorąc pod uwagę oczywisty sygnał,
że jestem NIEZPRAGI oraz nawoływania jego 3 kolegów siedzących na pobliskiej ławce (,,dawaj go tutaj")
muszę przyznać że byłem mile zaskoczony.
Podziękowałem i leniwym acz miarowym (i coraz mniej leniwym) krokiem udałem się we wskazanym kierunku.
Tego dnia wyskoczyliśmy jeszcze do ,,żabki" po piwo.
Ledwo dotarliśmy na miejsce a już jakiś konus zaczął się mnie pytać czy mój kumpel jest moją dziewczyną.
Już chciałem mu odpowiedzieć, kiedy na horyzoncie ukazały się ,,mongolskie czambuły".
Horda coś tam zaczęła nawoływać, ale ja- wielki mistrz Musashi- nie dałem się sprowokować.
Dobrze znałem te mongolskie sztuczki. Było ich tylko 10, więc pewnie gdybym na nich ruszył, zaczęliby uciekać.
Ja po drodze załatwiłbym z 7, ale pozostałych 3 pobiegłoby pewnie za blok, gdzie musiało ich czekać jeszcze ze 30. To by oznaczało że piwo z żabki doniesiemy już zupełnie ciepłe! Nie mogłem do tego dopuścić!
Dlatego leniwym, acz miarowym udaliśmy się w drogę powrotną...
Gdzieś na klatce schodowej odzyskaliśmy pionową, dumną, postawę i ,,ściągnięte marsem twarze".
Dwa lata później pojechałem do kolegi na Pradze. Pora również była późna.
Po drodze mijałem całe hordy dresów i nikt się do mnie nie przyczepił.
Poczułem się jakiś taki...wyalienowany.
Było to wieczorową porą. Podchodzę do jakiegoś minikoksa-
byłem już po przed imprezowej zaprawie- i pytam gdzie jest ulica...?
A on mi na to: Synku, idziesz tu i tu (!?)
,,Synku" mnie nieco zdziwiło, bo gostek był sporo młodszy ode mnie, ale biorąc pod uwagę oczywisty sygnał,
że jestem NIEZPRAGI oraz nawoływania jego 3 kolegów siedzących na pobliskiej ławce (,,dawaj go tutaj")
muszę przyznać że byłem mile zaskoczony.
Podziękowałem i leniwym acz miarowym (i coraz mniej leniwym) krokiem udałem się we wskazanym kierunku.
Tego dnia wyskoczyliśmy jeszcze do ,,żabki" po piwo.
Ledwo dotarliśmy na miejsce a już jakiś konus zaczął się mnie pytać czy mój kumpel jest moją dziewczyną.
Już chciałem mu odpowiedzieć, kiedy na horyzoncie ukazały się ,,mongolskie czambuły".
Horda coś tam zaczęła nawoływać, ale ja- wielki mistrz Musashi- nie dałem się sprowokować.
Dobrze znałem te mongolskie sztuczki. Było ich tylko 10, więc pewnie gdybym na nich ruszył, zaczęliby uciekać.
Ja po drodze załatwiłbym z 7, ale pozostałych 3 pobiegłoby pewnie za blok, gdzie musiało ich czekać jeszcze ze 30. To by oznaczało że piwo z żabki doniesiemy już zupełnie ciepłe! Nie mogłem do tego dopuścić!
Dlatego leniwym, acz miarowym udaliśmy się w drogę powrotną...
Gdzieś na klatce schodowej odzyskaliśmy pionową, dumną, postawę i ,,ściągnięte marsem twarze".
Dwa lata później pojechałem do kolegi na Pradze. Pora również była późna.
Po drodze mijałem całe hordy dresów i nikt się do mnie nie przyczepił.
Poczułem się jakiś taki...wyalienowany.
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Nie udawaj Marcin że nie wiesz, że określenie warszawka nie ma nic wspólnego z miejscem zamieszkania, a raczej z pewną postawą wobec innychyosz pisze:Koniec świata... warszaffka, wyzywa warszaffkę od warszaffkiFilippos pisze:Żenua. Warszaweczka pełną gębą.
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Praga tak. Ale nie znam brzydszego miejsca w tej części Pragi niż to w którym położona jest Pawiarnia.Filippos pisze:Żenua. Warszaweczka pełną gębą.costi pisze:Jestem chetny, 19.30 mi odpowiada
EDIT: spojrzalem na lokalizacje - wiekszej "mordowni" nie dalo sie znalezc?
Moze by jednak jakis lokal blizszy cywilizacji?
Sorry, ale wkurza mnie takie stereotypiczne podejście. Byłeś kiedyś w ogóle w tych okolicach? Tak się składa, że jest tu teraz mnóstwo knajpek, galerii itd. Taki np. Wilanów to w porównaniu z Pragą kulturalna pustynia, bardzo odległa od "cywilizacji".
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Ale jakie stereotypy? Przeciez Warszawa jest po lewej stronie Wisly. A po prawej to jest wioska.Filippos pisze: Żenua. Warszaweczka pełną gębą.
Sorry, ale wkurza mnie takie stereotypiczne podejście.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Bylem na Brzeskiej. Mowiac delikatnie; czynilem wszelkie wysilki, zeby znalezc sie jak najszybciej i jak najdalej.Filippos pisze:Żenua. Warszaweczka pełną gębą.costi pisze:Jestem chetny, 19.30 mi odpowiada
EDIT: spojrzalem na lokalizacje - wiekszej "mordowni" nie dalo sie znalezc?
Moze by jednak jakis lokal blizszy cywilizacji?
Sorry, ale wkurza mnie takie stereotypiczne podejście. Byłeś kiedyś w ogóle w tych okolicach? Tak się składa, że jest tu teraz mnóstwo knajpek, galerii itd. Taki np. Wilanów to w porównaniu z Pragą kulturalna pustynia, bardzo odległa od "cywilizacji".
Zreszta, Waffel cos tu wspominal o wybraniu w twarz i noszeniu gazu...
A ze Wilanow jest kulturalna pustynia, to inna historia. Jest tez pustynia pod paroma innymi wzgledami (polecam, stojac na petli autobusowej, znalezc sklep spozywczy ). Za to nie musze sie az tak obawiac o swoje mienie i integralnosc swojego ciala.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Mnie też Praga odstrasza. Z tego co słyszę (nie tylko na tym forum), to są to strachy uzasadnione. Może w dzień jeszcze ujdzie, ale połączenie słów "wieczór" i "Praga" brzmi dla mnie jak "Przecież sam chciałeś w zęby".
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Proszę bez demagogii i przypisywania mi jakichś herezji których nie powiedziałem :) w pysk dostałem na "elitarnej" Saskiej Kępie 800 metrów od domu. Na Brzeskiej, Targowej, Ząbkowskiej, 11. Listopada i generalnie w tamtych okolicach nigdy nikt na mnie nawet krzywo nie spojrzał.costi pisze:Zreszta, Waffel cos tu wspominal o wybraniu w twarz i noszeniu gazu...
Don Simon neofita, a Józefów to niby z której jest strony ;P
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Alez Jozefow to tez oczywiscie wioska (znaczy male miasteczko). Najlepsze miejsce do mieszkania na swiecie, ale to inna inszosc .waffel pisze:Don Simon neofita, a Józefów to niby z której jest strony ;P
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
o ile po 19 nie mam obaw by tam dotrzec, to ewakuowal sie bede w nocy juz z costim w aucie - o ile jeszcze bedzie stalo Niedaleko od tamtych okolic ukradziono mi psa
A mieszkania beda taniec tak czy owak Jeszcze rok Nie moge sie doczekac
A mieszkania beda taniec tak czy owak Jeszcze rok Nie moge sie doczekac
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Właśnie cały mit o strasznej Pradze gdzie cię zgwałcą, obrabują i zjedzą to gadanie starych bab. Mieszkam piaty rok w trójkącie bermudzkim i nikt mi nigdy nic nie chciał zrobić złego, a przedniego zęba straciłem kiedyś w biały dzień na Nowym Świecie.
Brzeska owszem - jest obleśna, natomiast to nie znaczy że cię tam zabiją. Moje doświadczenie z rdzennymi Prażanami (sic!) jest takie, że dopóki nie okazujesz im pogardy i nie wtykasz nosa w cudze sprawy nikt ci nic nie zrobi. Oczywiście wszędzie można trafić na jakiegoś - nomen omen - agresora, ale to już naprawdę nie ma nic wspólnego z miejscem.
Brzeska owszem - jest obleśna, natomiast to nie znaczy że cię tam zabiją. Moje doświadczenie z rdzennymi Prażanami (sic!) jest takie, że dopóki nie okazujesz im pogardy i nie wtykasz nosa w cudze sprawy nikt ci nic nie zrobi. Oczywiście wszędzie można trafić na jakiegoś - nomen omen - agresora, ale to już naprawdę nie ma nic wspólnego z miejscem.
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Znam osobę, która miała bardzo nieprzyjemne doświadczenia. I jakoś jak się jedzie w tamtych okolicach wieczorem to widzi się dużo specyficznych typów. Zła sława Pragi nie bierze się z powietrza.Filippos pisze: Brzeska owszem - jest obleśna, natomiast to nie znaczy że cię tam zabiją. Moje doświadczenie z rdzennymi Prażanami (sic!) jest takie, że dopóki nie okazujesz im pogardy i nie wtykasz nosa w cudze sprawy nikt ci nic nie zrobi. Oczywiście wszędzie można trafić na jakiegoś - nomen omen - agresora, ale to już naprawdę nie ma nic wspólnego z miejscem.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Oczywiście. Nie bez przyczyny też przecież uważa się Szkotów za skąpców, Rosjan za pijaków, a Polaków za złodziei itd. Sam znam osobę która widziała pijanego Rosjanina, a mojego kuzyna okradł Polak . Z kolei ciocia mojego znajomego wyszła za skąpego Szkota. Świat jest pełen zła, które nie bierze się z niczego Uważajmy na nie i piętnujmy zawczasuGeko pisze:Znam osobę, która miała bardzo nieprzyjemne doświadczenia. I jakoś jak się jedzie w tamtych okolicach wieczorem to widzi się dużo specyficznych typów. Zła sława Pragi nie bierze się z powietrza.Filippos pisze: Brzeska owszem - jest obleśna, natomiast to nie znaczy że cię tam zabiją. Moje doświadczenie z rdzennymi Prażanami (sic!) jest takie, że dopóki nie okazujesz im pogardy i nie wtykasz nosa w cudze sprawy nikt ci nic nie zrobi. Oczywiście wszędzie można trafić na jakiegoś - nomen omen - agresora, ale to już naprawdę nie ma nic wspólnego z miejscem.
(I chodźmy do podforum OT )
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Filip, to akurat nie jest śmieszne, bo to osoba z rodziny mojej żony i została okradziona i mocno pobita. Zresztą, żona też kilkukrotnie wracała z Pragi wieczorem komunikacją miejską i mówiła, że jest to nieprzyjemne doświadczenie. Nie chcę tu dyskusji na temat tego, czy są miejsca bardziej, czy mniej niebezpieczne. Subiektywnie rzecz biorąc, ja jestem uprzedzony do przebywania tam w porach wieczornych. I nie przekonacie mnie, że bezpodstawnie. Koniec tematu.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- siepu
- Posty: 1181
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 252 times
- Been thanked: 280 times
Re: [WARSZAWA] Wtorkowe wieczory gier na Pradze
Cóż, komunikację miejską przerabiałem na wszelkie możliwe sposoby i zazwyczaj wieczorami jest to nieprzyjemne doświadczenie Owszem, na Pradze można dostać w zęby, tak samo jak na starówce, Ursynowie czy gdziekolwiek indziej. Podobnie zresztą z kradzieżą - demonizujecie panowie.