Circadians: Ład Chaosu / Circadians Chaos Order (S. J. Macdonald, Zach Smith)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1404
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 153 times
Been thanked: 187 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: Błysk »

Dobra, może coś przeoczyłem, ale dlaczego w Polskiej wersji dostałem 5 kart zielonych (EDIT: Cech nie przywódców), z czego dwie się dublują? W konfekcjonowaniu po prostu do pudełka wrzucili za mało i 3 kolejne (pełny zestaw) został dodrukowany później i dosłany?
Ostatnio zmieniony 25 paź 2023, 23:45 przez Błysk, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Ja dostałem dodatkowe 2 karty cech layrien ale po dokładniejszej inspekcji 2 z pudełka miały zamienione strony ulepszone.
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1404
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 153 times
Been thanked: 187 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: Błysk »

itsthisguyagain pisze: 25 paź 2023, 22:36 Ja dostałem dodatkowe 2 karty cech layrien ale po dokładniejszej inspekcji 2 z pudełka miały zamienione strony ulepszone.
Ajajaj! Nie są oznaczone nijak. Możesz mi przekopiować, wysłać na priv te poprawne teksty?
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Zamienione w sensie karta A ma rewers karty B i odwrotnie
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Jestem po pierwszej pełnej grze (+2 niepełne na 2 graczy na TTS). Ale ta gra jest dobra.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1673
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 875 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: XLR8 »

Zagraliśmy i mamy mocno mieszane uczucia.
Jest.to na pewno bardzo dobra gra, ale czy przyjemna?
Przede wszystkim wszystko wydaje się mozolne i toporne. Każda faza to bardzo proste akcje i ruchu rozwleczone niemiłosiernie. Dla przykładu dominant species leci dużo sprawniej, jedynie wybór akcji jest dłuższy.

Na planszy jest za dużo szajsu. Rekrutacji i ruchu jest zbyt dużo po prostu. Kary za przegraną są małe, tak samo premie za wygraną. Przez co niezbyt się opłaca agresja. Raczej są to mocno wykalkulowane i skoordynowane skoki na kogoś żeby zapunktować że swojej umiejętności frakcji.

Niestety przez to mamy kilka bloków ludzików na bardzo ciasnej mapie i mało zachęty do robienia coś z nimi. Lepiej się nadają do blokowania ruchu innym.

Niestety root,.kemet czy zakazane gwiazdy podobają mi się osobno bardziej, bo robiąc mniej robią to lepiej. Tutaj, tak samo jak w nucleum suma składowych jest mniejsza niż każdej składowej.
Na pewno zagramy jeszcze i spróbuję w ekipie, która chleje browary i nie kalkuluje i być może tutaj zaskoczy. W ekipie eurograczy było mozolnie.
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Zabawne że u nas odczucia zupełnie inne. Graliśmy zestawem zcharo oxataya i larien czyli chyba najbardziej pokojowe frakcje i walki były od R1. Od R2 były przynajmniej po 3 walki do rozstrzygnięcia.

Gra skończyła się w R4 zwycięstem larien.

Po grze podczas dyskusji zgodnie stwierdziliśmy że za mało walczyliśmy i blokowaliśmy larien.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1673
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 875 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: XLR8 »

itsthisguyagain pisze: 29 paź 2023, 18:37 Zabawne że u nas odczucia zupełnie inne. Graliśmy zestawem zcharo oxataya i larien czyli chyba najbardziej pokojowe frakcje i walki były od R1. Od R2 były przynajmniej po 3 walki do rozstrzygnięcia.

Gra skończyła się w R4 zwycięstem larien.

Po grze podczas dyskusji zgodnie stwierdziliśmy że za mało walczyliśmy i blokowaliśmy larien.
Tak jak napisałem grałem z ekipą euroentuzjastów, więc było zachowawczo i bezpiecznie. Nie wiesz co robić? Buduj ekonomię. I tak też uczyniliśmy. Choć tak jak pisałem, w rozmowie po partii cieżko nam było wskazać jakieś momenty gdzie opłacało się atakować. Na pewno zależy to od tego jakie frakcje grają. U nas byli niebiescy, zieloni (czyli raczej ekonomia i chwała) i czerwoni, przed którymi uciekaliśmy żeby nie dać im chwały za pokonanie lidera.
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Spoiler:
U nas jak już pisałem, byli niebiescy, zieloni i fioletowi. Zieloni polowali na relikty, które najwięcej im dają, niebiescy ciągle próbowali polować na odosobnione budynki przeciwników a fioletowi po prostu atakowali tam gdzie przeciwnicy byli słabi.

Wszyscy walczyli przynajmniej 1 walkę na rundę, max były 3 walki fioletowego. O dziwo najagresywniejsi byli zieloni, czyli u was pokojowa eko frakcja.

Nie wiem jak wy się pilnowaliście w bazach produkcyjnych, dzieliliście siły i unikaliście czerwonego. Przecież mapa nie jest nieskończona.

Może rzeczywiście nieodpowiedni gracze. U nas cała ekonomia miała na celu najlepsze przygotowanie pod nieuniknione walki.
spirit7
Posty: 47
Rejestracja: 15 sty 2020, 09:40
Has thanked: 8 times
Been thanked: 3 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: spirit7 »

Typ gra w grupie euro i ma mieszane uczucia ... jakie to ..... nieoczywiste
Awatar użytkownika
Namurenai
Posty: 566
Rejestracja: 03 sty 2017, 12:17
Lokalizacja: Warszawa (Mokotów)
Has thanked: 378 times
Been thanked: 214 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: Namurenai »

spirit7 pisze: 30 paź 2023, 12:19 Typ gra w grupie euro i ma mieszane uczucia ... jakie to ..... nieoczywiste
A jest gdzieś napisane, że w ekipie euro nie można grać w tę grę? :D
Jeśli jakaś gra obiecuje konflikt, a nie zmusza do niego w żaden sposób (Ba, daje narzędzia do tego, żeby wygrywać grę grając relatywnie niekonfliktowo), to chyba nie można obwiniać graczy, że grają tak, żeby dobrze się bawić (i chcieć wygrać jednocześnie) :wink:
spirit7
Posty: 47
Rejestracja: 15 sty 2020, 09:40
Has thanked: 8 times
Been thanked: 3 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: spirit7 »

Jasne w pełni sie zgadzam i wobec tego nie widze powodu czepiać się gry skoro grono euroentuzjastów do niej siadło i nie było zbyt agresywnie jakby tego ktoś oczekiwał, czytaj wątek od początku
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Namurenai pisze: 30 paź 2023, 12:24
spirit7 pisze: 30 paź 2023, 12:19 Typ gra w grupie euro i ma mieszane uczucia ... jakie to ..... nieoczywiste
A jest gdzieś napisane, że w ekipie euro nie można grać w tę grę? :D
Jeśli jakaś gra obiecuje konflikt, a nie zmusza do niego w żaden sposób (Ba, daje narzędzia do tego, żeby wygrywać grę grając relatywnie niekonfliktowo), to chyba nie można obwiniać graczy, że grają tak, żeby dobrze się bawić (i chcieć wygrać jednocześnie) :wink:
Ja kiedyś zaprosiłem z klubu gościa, żeby z nami zagrał w Kemet. I on bunkrował się w swoim mieście tylko kupował płytki mocy aż mu wjechali pozostali gracze do miasta w poszukiwaniu piramid 4 dla VP. (jakby ktoś nie wiedział w Kemecie PZ zdobywa się za wygrywanie bitew które się samemu zainicjowało granie defensywne jest pozbawione sensu i jest graniem o ostatnie miejsce)

W moim odczuciu sercem Chaos Order jest konflikt. 3/6 frakcjami w ogóle nie da się wygrać bez bitew pozostałe muszą mieć bardzo dogodne warunki i pasywnego przeciwnika, żeby mogły wygrać: przy czym te pasywne euro-zwycięstwo jest powolne.

Np weźmy takich "pasywnych eko" Zcharo. Jeśli niebiescy co rundę robią 2 badania z toru akcji + 2 badania z twierdz to na rundę robią łącznie 4 badania.
Spoiler:
Do wygrania gry potrzebują 20 badań czyli łatwo policzyć, że potrzebują 5 rund badając na maksa.

Jak już pisałem wcześniej w naszej zapoznawczej grze zieloni zdobywając drugi relikt wygrali w rundzie 4.

Jak przyspieszyć zatem Zcharo? Odpowiedź to: Niszcząc budunki przeciwników i zdobywając relikty - no to pasywny pasyfista ma problem.

Kolejna frakcja pacyfistów czyli tytułowi Circadianie chcą przede wszystkim zajmować teren. Najlepiej, żeby co rundę kontrolowali ich 6. Pewnie od 2 rundy jest to możliwe o ile rozdają karty wywiadu ale żeby je oddać muszą najpierw WYGRAĆ BITWĘ. Zresztą ich jest mało i jak są tak rozsiani po tych wszystkich hexach to pewnie Oxataya Jrayek i AI się cieszą.

Zieloni to ostatnia frakcja, która nie musi walczyć, żeby wygrać. Dla zwycięstwa potrzebne im tylko bagna. Generalnie kontrola terytorium... ale jak się przyjrzymy ich planszetece frakcji to oni za relikty dostają chyba najbardziej soczyste nagrody ze wszystkich - morale na bazie (nietykalne), następne relikty dają +2 i więcej Sławy. Do tego ich największą zaletą jest teleport po bagnach. Jak tu się nimi bunkrować? Przecież to granie na przegraną!

Circadianie i Leyrien prawdopodobnie konkurują o kontrolę tych samych terytoriów. Chaos Order to chyba to gra o dyplomacji i dogadywaniu się więc może się podzielą?

W ogóle nie mam pojęcia czy eko- gracze grali w to samo co ja i czy zrozumieli jak tu się wygrywa czy po prostu załączył się autopilot zbierania surowców uruchamiania silniczków bez głębszej refleksji jak te surowce przekonwertować na zwycięstwo. To tak jakby kolega zaprosił Cię na przejażdżkę sportowym samochodem, jechał cały czas przepisowe 50 kmh a jak skręcał w lewo to czekał z 5 minut aż na horyzoncie nikogo nie będzie. Ale fun!
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: Fojtu »

U nas po pierwszej grze na 4 osoby mocno mieszane odczucia i chyba na stół nie wróci. Od razu zaznaczę - walczyliśmy sporo, już od pierwszej rundy były 2-3 walki na rundę, w piątej kiedy skończyliśmy było nawet 5. :D Mam zero zastrzeżeń co do tego elementu - działo się dużo i non stop.

Sama gierka jest ok, jest tu dużo ciekawych pomysłów:
- system wyboru akcji + akcje pomocnicze
- silna asymetria z różnymi celami
- walka z kołem z pewnymi ograniczeniami co możemy wybrać (aczkolwiek nie lubię kostki :P )
- system budowania na fundamentach

Ale jest tego po prostu IMO za dużo na raz. Najbardziej chyba to widać przy systemie wyboru akcji i opłat za nie - fajny pomysł, ale koniec końców wykonanie jakiejkolwiek akcji to milion transakcji, bo zazwyczaj płacimy grze i przeciwnikowi jako pierwszy krok, a to dopiero początek. A to wszystko mieliśmy wrażenie bez jakiejś ciekawszej otoczki i epickości rozgrywki. Graliśmy 3,5h a miałem zero wrażenia budowania jakiegoś ciekawego imperium jak w Eclipse czy nawet CoC. Tutaj tworzyłem wiadro jednostek i pchałem je do walki na prawo i lewo, niczym mięso do maszynki z której czasem wyjdą punkty.

Najgorszym elementem gry jest przejrzystość liderów. Szczerze mówiąc albo czegoś nie ogarnęliśmy, albo to jeden z największych baboli graficznych jakie widziałem w planszówkach. W jaki sposób sensownie odróżniać liderów na stole, szczególnie kiedy są ulepszeni - ulepszeni liderzy mają inny art niż ich stand. Niby poza zostaje ta sama, ale w niektórych frakcjach prawie w ogóle tego widać, szczególnie, że liderzy są naprawdę mali. Nawet bez ulepszeń rozpoznawanie liderów bez żadnych nazw na standach jest upierdliwe. Mogli nawet w ogóle dać chociaż statystyki na liderze jak w Rebelii + ulepszonych osobno. Non stop musieliśmy sprawdzać który lider to który. Gracze gubili się nawet wśród swoich liderów... :roll:

Dla nieposiadających gry screen z TTSa - na żywo jest gorzej, bo światło jednak pada nierównomiernie i liderzy są na stole wśród miliona innych komponentów).
Spoiler:

Można by tu pisać i pisać o upierdliwych elementach, ale już dam spokój bo jest 4 rano. U nas gra chyba poleci na bazarek, bo po prostu nikomu nie chce ogarniać się tego chaosu (hehe). Zostało za dużo tłuszczyku na grze i on po prostu przeszkadza.
MichalCh132
Posty: 215
Rejestracja: 27 lip 2019, 20:51
Has thanked: 132 times
Been thanked: 77 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: MichalCh132 »

Wczoraj rozgrywka 4os, Zieloni, Niebiescy, Fioletowi oraz Czarni.

Trochę miałem zmartwienia jak czytałem na forum, że nie opłaca się walczyć i cała rozgrywka to jedno wielkie zbieranie zasobów. Wszystkie obawy mineły w 15minut po rozpoczęciu rozgrywki, od pierwszej rundy rzeź na planszy: Zieloni all-in teleportacja na bagna po drugiej stronie planszy i szybkie przejecie reliktu, Fioletowi chcieli przejąc relikt ale nie mieli szans pokonać Zielonego na ten moment wiec najazd na Niebieskiego. AI wpada na tyły Zielonego żeby wyłapać pozostawionego wojownika na bagnach obok bazy - a to wszystko tylko pierwsza runda 8)

Wybieranie kosztów akcji jest fajne, ale mniej fajne jest to, że wymieniamy się co chwile milionem zasobów. Ciężko to wszystko przeliczyć, powoduje dość spore AP. Jeśli chcemy zagrać dobrze, to musimy usiąść przed początkiem rundy i dobrą chwile policzyć ile zasobów potencjalnie będziemy mieć w której turze. U nas graliśmy w miarę na czuja żeby nie było dużego downtime'u wiec zdarzały się sytuacje ze komuś plan nie wypala, bo zabrakło jednej energii. Same akcje są bardzo dobrze zrobione, chce się robić wszystko i rozwijać wszystko. Nic nie wydaje się niepotrzebne.

Walka jest nieźle zrobiona, bardzo na plus karta taktyki + koło. Miałem taki kemetowy feeling, z jednej strony nie wiesz do końca co zrobi przeciwnik a z drugiej strony można próbować rozgryźć co zrobi. Brakuje trochę "epickości" tych walk - w Eclipse czuje, że prowadzę imperium i flote potężnych statków. Tutaj zwykle prowadzę MASE i wygra ten kto więcej tej MASY naprodukuje. Na dodatek ruchu jest bardzo dużo, wiec nie można się przyzwyczajać do swoich terytoriów, bo w każdej chwili ktokolwiek może nas najechać. Na minus zdecydowanie ta kostka - po co to? Wprowadza tylko irytującą losowość z która już faktycznie nie da się nic zrobić - koło można mniej więcej przewidzieć, kostka to kostka.

W grze mamy bardzo fajne mechanizmy comebacku, naprawdę świetne. W pierwszej turze straciłem warsztat, w wielu grach taki cios w ekonomie w pierwszej rundzie boli. Tutaj? Prosze 2 energii i tak wyprodukuje, możesz sobie wybudować znowu budynek na neutralnym fundamencie wiec dostajesz znów bonus a tak w ogóle kontrolujesz teraz tylko dwa tereny wiec masz jeszcze kartę taktyki i 3 energii. Dzięki temu wszystkiemu nie da się wypaść z rozgrywki na początku gry. Duży plus.

Walka do samego końca - gralismy do 5 rundy, wiadomo było ze mamy koniec gry pytanie kto wygra.
1. Jeśli AI zabije 4 jednostki, wygrywa AI.
2. Jeśli AI sie nie uda to Zielony wygrywa jeśli utrzyma 5 z 6 terenów.
3. Jeśli AI nie ubije 4, zielony straci 2 tereny a niebieski przegra walke o Relikt to fioletowy wygrywa przez kontrole Reliktów.
Finalnie wygrało AI wyciągając z worka 9 (!!!) celowników i nawet 6 tarcz Zielonego nic nie pomogło :lol:

Największy minus tej gry to wyląd. To jest najbrzydsza gra jaka widziałem w życiu na oczy. Wszystko jest nieczytelne, tereny wyglądają prawie identycznie. Liderów nie da się odróżnić na planszy jeszcze przed ulepszeniem, po ulepszeniu nie mam pojęcia w jaki niby sposób mozna stwierdzić który lider to który. Wojownicy zasłaniają dosłownie wszystko. Nie wiadomo na pierwszy rzut oka czy budynek to warsztat czy posterunek a artefakty zasłaniają połowę hexa. Same grafiki są po prostu brzydkie, Zieloni wyglądają jak zdziwiona żaba narysowana przez 5latka... Do tego dochodzą dodatkowe umiejętności frakcji które baaardzo ciężko jest śledzić czy ktoś ma ulepszone i co właściwie dają. Nigdy nie widziałem też, aż takich rozjazdów w wycięciu elementów, niektóre ledwo ledwo mieściły się w i tak sporych ramkach.

Podsumowując: gameplay się broni, jest nieźle ale brakuje jakiegoś doszlifowania tego wszystkiego. Gra jest długa, zeszło nam się dobre 3.5h w 4 osoby. Graficznie jest dramat i tragedia, stan planszy jest bardzo trudny do określenia, wszystko jest brzydkie - po prostu źle się na to patrzy. Mamy dużo ciekawych decyzji, ale jednocześnie brakuje jakiegoś poczucia, że faktycznie prowadzimy imperium i armie. Bardziej bezosobowe kostki dające punkty jesli mamy ich wiecej niz przeciwnik, które w najgorszym wypadku pojawią sie z obok jak przegrają, a budynki mamy tak dlugo jak przeciwnik nie stwierdzi ze już nie powinniśmy ich mieć.
Ciężko mi to wszystko sensownie ocenić - powiedzmy że jest to taki średniak z plusem, pewnie bym grał, gdyby nie fakt że istnieje Eclipse który daje mi to samo ale ze świetną i czytelna szata graficzna, wyszlifowane w każdym aspekcie, masą technologii i totalnie asymetrycznymi wojskami, które mimo to bardzo łatwo śledzić u innych graczy oraz z realnym poczuciem ze prowadzę swoje imperium do zwycięstwa.
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 299
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 245 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: salaba »

Tak sobie czytam wasze opinie, relacje z rozgrywek i cieszę się, że gry nie kupiłam ostatecznie. Obecne zagrywam się w Root i odkrywam powoli frakcje z podstawki, niedługo wejdą rozszerzenia.

Mam takie spostrzeżenia czytając wasze opinie, że warto by jeszcze wiedzieć kto jaki typ gier preferuje, bo inna grupa inaczej ocenia. Mnie odstraszyła eurowatość Ładu Chaosu, to płacenie za wszystko i jeśli miałabym opisać siebie to zdecydowanie nie jestem właśnie euro graczem.

Poza tym jestem bardzo ciekawa opinii ludzi, którzy lubią Scythe i jak wypada na jego tle Ład Chaosu.

To takie moje trzy grosze.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1673
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 875 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: XLR8 »

salaba pisze: 31 paź 2023, 11:46 Tak sobie czytam wasze opinie, relacje z rozgrywek i cieszę się, że gry nie kupiłam ostatecznie. Obecne zagrywam się w Root i odkrywam powoli frakcje z podstawki, niedługo wejdą rozszerzenia.

Mam takie spostrzeżenia czytając wasze opinie, że warto by jeszcze wiedzieć kto jaki typ gier preferuje, bo inna grupa inaczej ocenia. Mnie odstraszyła eurowatość Ładu Chaosu, to płacenie za wszystko i jeśli miałabym opisać siebie to zdecydowanie nie jestem właśnie euro graczem.

Poza tym jestem bardzo ciekawa opinii ludzi, którzy lubią Scythe i jak wypada na jego tle Ład Chaosu.

To takie moje trzy grosze.
Właśnie ten aspekt jest chyba najsłabszym punktem tej gry. Dla nas, jako euroentuzjastów był on bardzo płytki i prostacki. Dla porównania w kemecie system punktów many (modlitwy) był jeszcze prostszy, ale miał większą głębię z tego powodu, że modlitwa kosztowała jedną akcję z pięciu
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

salaba pisze: 31 paź 2023, 11:46 Poza tym jestem bardzo ciekawa opinii ludzi, którzy lubią Scythe i jak wypada na jego tle Ład Chaosu.
Wczoraj grałem min z wielkim fanem Scythe. Bardzo mu siadło.
Misiekg3
Posty: 106
Rejestracja: 12 mar 2018, 22:44
Has thanked: 14 times
Been thanked: 43 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: Misiekg3 »

itsthisguyagain pisze: 01 lis 2023, 08:06
salaba pisze: 31 paź 2023, 11:46 Poza tym jestem bardzo ciekawa opinii ludzi, którzy lubią Scythe i jak wypada na jego tle Ład Chaosu.
Wczoraj grałem min z wielkim fanem Scythe. Bardzo mu siadło.
Mówisz? ;) skoro wywołałeś do tablicy, nie znam się, ale się wypowiem.

(Ale dalej Diuny imperium nie lubię :P)

Po pierwszej rozgrywce:
Plusy:
-Ciekawe asymetryczne frakcje i naturalnie że trzeba grać pod swoją frakcje żeby wygrać inaczej takie gry nie mają sensu. Jest 6 w pudełku więc jest co poznawać,
- karty taktyki bardzo fajnie wzbogacają walkę i rozgrywkę ogólnie. Dobrze że nie są to jakieś durne gamechangery, i wydają się być dobrze zbalansowane (nie to co w Diunie imperium karty intryg huehue 8)
- walka ogólnie policzalna, ale możliwość rzutu kością żeby podbić siłę powoduje fajny dreszczyk emocji,
- całkiem fajny system wyceniania akcji na rundę,
- relikty, wymuszają więcej walki i interakcji na planszy, nie są konieczne do zdobywania, ale zawsze trzeba mieć rękę na pulsie,
Wady:
-czytelność na planszy, szczególnie w dalszej części gry bywa często irytująca. Zliczać wszystkie wojska przeciwnika dodawać gdzieś w trakcie ich siłę bohatera, jeszcze teren na którym mogą mieć bonusy, budynki, a ten ma jeszcze kartę ,że plus siła za każdy budynek albo z frakcji i UJ wie co jeszcze uhhhh.... Naprawdę boli i drażni...
-... i przez co walka w dalszej części też pada tego ofiarą. Spamiętać wszystkie bonusy, zliczyć siłe, kostka, karta taktyki i potrafi się zrobić kocioł. Nie jest to jednak przesadnie częste więc i do zniesienia.
- runda schematyczna, wszyscy robią to samo od góry do dołu akcja za akcją. Fajnie by było więcej dowolności w działaniu, ale taki urok tej gry, gdyby uwolnić grę z proceduralnego przechodzenia rundy wtedy podejrzewam że down time byłby nie do zniesienia, a i tak....
- .... czas gry jest długi. To tak naprawdę 6 rund w których możesz ale nie musisz wykonywać wszystkich akcji, czyli de facto zrobisz 6 ruchów, 6 badań, 6 produkcji etc, a trzeba liczyć 1h/os, a jak ktoś cierpi na paraliż decyzyjny lub chce mieć wszystko zliczone i obcykane na planszy 1,5h.
- losowość rozkładu reliktów może pomagać jednym, a robić pod górkę drugim.
- kingsmaking.

Podsumowując, mimo wad już widocznych po pierwszej rozgrywce gra się przyjemnie i mam chęć dalej grać i poznawać tytuł. Napewno będą ludzie którzy zakochają się w ładzie chaosu bez pamięci i tacy których gra odrzuci ( witaj znowu Diuno).
Jako już wspomniany fan scythe największe podobieństwo tych gier to to że mają heksy, a tak to zgoła różne gry. Bardziej nazwał bym to wariacją i hybrydą różnych gier które lubię, scythe, root, barrage, więc naturalnie wpasowuje się w mój gust. Potrzebuje jednak więcej rozgrywek żeby z czystym sumieniem powiedzieć że siadła i dać jej ocenę, ale wszystko idzie raczej na +. Więc jeśli ktoś ma podobne gusta polecam zagrać;)
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Misiekg3 pisze: 01 lis 2023, 11:06
Spoiler:
Dzięki za opinię.

Ja byłem na grę nahypowany odkąd dowiedziałem się, że powstaje: i nie zawiodłem się gra siadła bardzo, więc raczej moja opinia jest stronnicza.

Jak dla mnie to jedna z tych gier, które się uwielbia albo która irytuje. Jak ktoś organicznie nie lubi popełniać błędów, które mógł uniknąć np przeliczając szanse na wygraną przed wywołaniem bitwy albo przewidując, że trzeci gracz też ma jakieś plany to ta gra może być irytująca. Żaden plan nie przetrwa kontaktu z wrogiem.

Jeszcze, może irytować normalny dla gatunku kingmaking (coś czego chyba Scythe uniknął całkowicie)

Nt pewna proceduralność gry tj kolejność akcji jest jeszcze zakłócana przez karty taktyk, które czasem dają jakiś bonus w akcji albo w ogóle pozwalają wykonać coś poza kolejnością (np punkt ruchu w akcji rekrutacji)

Karty taktyk w ogóle wydają się być zbalansowane między sobą ale niezbalansowane w tym, że dla jednej z frakcji jakaś konkretna karta jest OP a dla innej to szrot (np dodatkowe badania dla Zcharo).

Nie wiem czy to wada czy to zaleta, może po prostu cecha ale przegrana w bitwie to nie tragedia, nie eliminuje z gry jak np w Blood Rage. W ogóle żołnierzy w grze ginie mało (albo za mało walczymy ciągle) przez co ok 4 rundy kończą się możliwości rekrutacji. Ciekawe jak to będzie przy ok 10 grze czy nadal tak będzie.

NT klimatu to jakiś jest, w grze są jakieś ilustracje a na odwrotach plansz frakcji jest jakiś czerstwy tekst o papierze toaletowym i po co on potrzebny. Generalnie coś jest ale nie narzuca się i można całkowicie zignorować (ja tak robię). Jeśli już to klimat wynika explicite z asymetryczoności fakcji. Mnie graficznie nie odrzuca a za sytuacją w grze da się nadążyć i czasami tylko wystarczy dopytać "który to brzydal"

To jest gra na ogrywanie przynajmniej 30+ razy a nie na zagranie raz.
Misiekg3
Posty: 106
Rejestracja: 12 mar 2018, 22:44
Has thanked: 14 times
Been thanked: 43 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: Misiekg3 »

Jeszcze, może irytować normalny dla gatunku kingmaking (coś czego chyba Scythe uniknął całkowicie)
No niestety tak nie jest. Nie jest to tak widoczne często na pierwszy rzut oka, ale występuje.
Nt pewna proceduralność gry tj kolejność akcji jest jeszcze zakłócana przez karty taktyk, które czasem dają jakiś bonus w akcji albo w ogóle pozwalają wykonać coś poza kolejnością (np punkt ruchu w akcji rekrutacji)
To są tylko wyjątki od reguły które rządzą tą grą. Nie jest to do końca wada gry, poprsotu tak jest zaprojektowana, ale też nie jest jej zaletą. Kiedy wszyscy walczą każdy walczy, jak budujemy to każdy buduje itp, i czasem pojawia się jakaś karta która da ci dodatkowy efekt (to dałem na plus). To jest poprsotu niezaprzeczalny fakt.
NT klimatu to jakiś jest, w grze są jakieś ilustracje a na odwrotach plansz frakcji jest jakiś czerstwy tekst o papierze toaletowym i po co on potrzebny. Generalnie coś jest ale nie narzuca się i można całkowicie zignorować (ja tak robię). Jeśli już to klimat wynika explicite z asymetryczoności fakcji. Mnie graficznie nie odrzuca a za sytuacją w grze da się nadążyć i czasami tylko wystarczy dopytać "który to brzydal"
Dla mnie jeśli chodzi o wygląd, grafiki i jako całość nie przeszkadza, ale też nie zachwyca. Dosłownie neutralnie, jak i klimat który jest dość umowny, jak ktoś chce to go znajdzie, bo totalnie sucho nie jest.
To jest gra na ogrywanie przynajmniej 30+ razy a nie na zagranie raz.
Dosłownie o tym napisałem. Dlatego nie próbuje oceniać i wydawać werdyktów, ot poprsotu pierwsze wrażenia. Po kilku następnych partiach myślę że zrobi się pewną rewizję, co oznacza nie mniej nie więcej, że ochota do grania dalej jest, a to już o czymś świadczy, u mnie szczególnie:P
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

Raport z grania.

Dotychczas zagrałem 5 razy w wersję fizyczną (3x3, 1x4 i 1x5 graczy). Po 4 grze miałem wrażenie, że gra jest "rozwiązywalna" (jak w Root zostaną odkryte i opracowane optymalne sposoby grania i kto bardziej się zbliży do tego optimum ten prawdopodobnie wygra) ale w 5 po ponownym zagraniu tą samą frakcją ale w innym setupie i innymi przeciwnikami te obawy się oddaliły.

Nawet jeśli gra jest rozwiązywalna to do opracowania strategii pod konkretną frakcję vs ci konkretni przeciwnicy + uwzględniając poziom doświadczenia przeciwników + zmienny setup to te rozwiązanie i nauczenie się grać pod te optimum to jest prawdopodobnie setki gier. No i jeśli ktoś jest w stanie zastosować skuteczną strategię przy tej ilości zmiennych no to zasłużył na wygraną.

Zresztą po ostatniej grze i dosyć długich dyskusjach o tym co w grze się wydarzyło było pełno stwierdzeń "to zależy" (W skrócie jeśli decyzje są naprawdę prawdziwe i nie ma lepszych lub gorszych rezultatów tj P: "czy to jest najlepsze zagranie?" O: "to zależy")

Co dla mnie oznacza bardzo dobrą grę.

NP frakcja SI, bez użycia karty taktyki w bitwie, ma minimalne szanse na ranienie. Najlepiej jakby tworzyła kill teamy po 4+ wojowników wchodziła w starcia i ustawiała na kole 2x rana ale ("to zależy") jeśli wchodzi w starcia z Circadianami którzy podstawią statek to ci wojownicy SI po prostu wrócą do bazy po przegranej bitwie albo jak wejdą w starcie z Oxataya to ci wojownicy SI nabiją też punkty sławy dla Oxataya, jeśli w bitwie uczestniczy lider przeciwnika z tarczami w statystykach to ci wojownicy SI też nic nie nabiją itp itd więc czy te kill teamy po 4+ wojowników to naprawdę najlepsze rozwiązanie? Może lepiej wystawić z nimi jeszcze przywódcę albo zamiast rekrutować 3 wojowników lepiej wziąć kartę taktyki? - no ale to jest 3 wojowników mniej czyli prawie cały kill team... no i przecież w ogóle helloł jak chodzisz teamami po 4 wojowników i ustawiasz same celowniki to przecież ci wojownicy ciągle wracają do bazy (po przegranych bitwach) to skąd weźmiesz tyle punktów ruchu, żeby ich ruszyć z tej bazy? ITP ITD

W ogóle mam wrażenie, że frakcje zostały zaprojektowane trochę jak papier nożyce kamień tylko jakby tych możliwości było 6 i każda frakcja szachowała 2 albo nawet 3 kolejne. Mimo, że jakaś frakcja ma pod górkę przeciw tej konkretnej innej to i tak nie oznacza, że jest bez szans (np Frakcja SI ma pod górkę przeciw Oxataya). Dużo daje tu dodatek i dodatkowi liderzy, którzy wprowadzają dużo fajnej decyzyjności (i regrywalności) na etapie setupu.

Mimo że póki co najlepiej grało mi się na 4 graczy to i tak potwierdzam, że fajnie się grało na każdą ilość na jaką próbowałem.

Czytanie stanu gry jest łatwiejsze z gry na grę - przy czym my często po prostu pytamy "ile masz tu siły?"

Dalej nie widziałem Rundy nr 5 ale to pewnie przez to, że nie umiemy grać i za mało się pilnujemy od R1

Są fakcje powolne i szybkie. Jrayek, Circadianie, Oxataya to szybkie frakcje zdolne do robienia szybkich skoków w punktach sławy Lerien, Zcharo i SI to powolne które nabijają punkty powoli i stabilnie. Te drugie frakcje muszą bardzo pilnować pozostałe, żeby się nie rozpanoszyły za bardzo bo koniec gry w R4. Nie da się grać tak, że każdy sobie gra we własną grę i mało się interesuje co robią inni- interakcja na maxa.

U mnie jest pewne, że będzie grana i to pewnie wiele razy. Czas przeciętnej gry to ok godziny na gracza ale u mnie jest paru zamulaczy.
bazyliszek10000
Posty: 38
Rejestracja: 27 lut 2019, 12:06
Has thanked: 58 times
Been thanked: 2 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: bazyliszek10000 »

Jak gra działa na 2 osoby? Dla porównania root z tą swoją asymetrią nie dział w moich oczach, za to Inis wydaje się działać najlepiej na 2 osoby, CoC nie działa dobrze bo gra toczy się do pierwszej bitowy. Jak to wygląda tutaj? Nie chodzi mi oczywiście o porównanie do innych gier, raczej czy frakcje się balansują i czy gra toczy się po więcej niż jednej bitwie do końca?

A i jeszcze pytanie o błędy, bo to Portal wydawał😜?
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Circadians Chaos Order (S J Macdonald, Zach Smith)

Post autor: itsthisguyagain »

bazyliszek10000 pisze: 12 lis 2023, 21:36 Jak gra działa na 2 osoby? Dla porównania root z tą swoją asymetrią nie dział w moich oczach, za to Inis wydaje się działać najlepiej na 2 osoby, CoC nie działa dobrze bo gra toczy się do pierwszej bitowy. Jak to wygląda tutaj? Nie chodzi mi oczywiście o porównanie do innych gier, raczej czy frakcje się balansują i czy gra toczy się po więcej niż jednej bitwie do końca?

A i jeszcze pytanie o błędy, bo to Portal wydawał😜?
Na 2 graczy nie grałem, więc się nie wypowiem.

Bitew jest dużo i to od R1. Bez sensu by było jakby jedna przegrana bitwa na początku gry decydowała o tym kto wygra całą grę.

Przedwczoraj jak grałem SI to przegrałem 3 bitwy w R1, straciłem budynek, przegrałem walkę o relikt (remisem) zostałem zredukowany tylko do swojej bazy ale i tak grałem dalej bez problemu i miałem nawet jakieś szanse na wygraną. Wiadomo lepiej wygrywać niż przegrywać ale przegrana bitwa a nawet przegrana seria bitew nie eliminuje z gry.

Błędy są 2 - dwie karty z zamienionymi rewersami - poprawione są dodawane do gry i liczba graczy na pudełku jest zaklejona naklejką. Chyba jeszcze przed rozesłaniem gry się zorientowali, że są błędy i poprawili.
ODPOWIEDZ