Strona 1 z 1

Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 12:52
autor: Halloween
Nie mam tu na mysli gier zabawek ale tytuły "uniwersalne" gdzie już da się nauczyć dzieci 7+, umiejące samodzielnie czytać i liczyć ale nie mające tych możliwości intelektualnych czy podejścia co starsi.

Czy zmieniacie zasady w trakcie trwania gry jak widzicie, ze zaczyna sie sypać? Czy cofacie ture albo powtarzacie rzuty żeby rozgrywka była fabularnie ciekawsza czy bardziej zbalansowana? Czy do takich gier używacie koszulek na karty itd. czy po prostu uwzględniacie, że taka gra, w która gracie z dziećmi będzie i tak prędzej czy później do wyrzucenia?
Czy znajdujecie jeszcze czas na jakieś cięższe czy dluzsze gry, w które dzieci by sobie nie daly rade albo by je to nudziło czy takie tytuły już są praktycznie niegrane?
Oraz wszystko inne co zaobserowaliscie, ze sie zmienilo odkad zaczeliscie grac z dziecmi.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 13:07
autor: espresso
Gra do wyrzucenia po graniu z 7+? Nic takiego nie zauważyłam, a gram z 5-latkiem.
Generalnie daję jakiś handicap i gramy jak równy z równym :) jedyne do czego przywykłam, to że jak wybierzemy za długą grę, to czasem trzeba ją porzucić w trakcie, bo dziecko może nie wysiedzieć. Grając z dorosłymi takie odejście od stołu to dla mnie straszne faux pas.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 13:10
autor: MichalStajszczak
Czy założyłeś ten wątek ponieważ:
a) zacząłeś grać z dziećmi i pojawiły się kwestie, o których napisałeś (upraszczanie zasad, cofanie ruchów itp.)
b) dopiero zamierzasz grać z dziećmi i chcesz uzyskać porady od osób, które już mają w tym doświadczenie
c) zastanawiasz się, czy w ogóle mieć dzieci

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 13:13
autor: rastula
gram jak dziecku się podoba - ale mój syn ani ruchu nie cofa za bardzo, ani nie ma problemu z przegrywaniem, "forr" daję takie, że nie rozkminiam swoich decyzji zbyt intensywnie... zresztą w splotery nie gramy...

ogólnie jestem z niego dumny bo mega ogarnia gry (mam porównanie z rówieśnikami)...

ale i tak woli minecrafta :D - w planszówki gra z miłości do ojca ;)...

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 13:49
autor: Fruczak Gołąbek
Odkąd gram z dziećmi to w końcu wygrywam. Polecam :lol:

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 14:03
autor: Niewodnik
rastula pisze: 09 sie 2022, 13:13 gram jak dziecku się podoba - ale mój syn ani ruchu nie cofa za bardzo, ani nie ma problemu z przegrywaniem, "forr" daję takie, że nie rozkminiam swoich decyzji zbyt intensywnie... zresztą w splotery nie gramy...

ogólnie jestem z niego dumny bo mega ogarnia gry (mam porównanie z rówieśnikami)...

ale i tak woli minecrafta :D - w planszówki gra z miłości do ojca ;)...
To może planszowy Minecraft od Ravensburgera? Bardzo fajna implementacja gry komputerowej i nawet można pokombinować :)

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 14:10
autor: BartP
Moje dzieci wolą gry mniej rywalizacyjne, więc podejście zmieniło się o tyle, że pojawiło się w kolekcji kilka kooperacyjnych i kilka bardziej pasjansowatych, niż normalnie wyjmuję z graczami.

Z dziećmi bardzo małymi (ca. 4 latka) gry służyły do zabawy i czasami "graliśmy" po prostu oglądając karty, więc zasady bywało, że nie istniały. Teraz jak mają 7 i 9 lat, to przy pierwszych grach podpowiadam sensowne ruchy, bo czasami dzieciaki są przytłoczone ogromem opcji. Cofanie ruchów w sensownych ramach. Jak niczemu nie szkodzi, to tak.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 14:16
autor: Coen
Odkąd zacząłem grać z dziećmi, to:
- gram regularnie, czasami to dzieci zmuszają mnie do gry
- gram raczej w prostsze i krótsze tytuły (Azul, Sagrada, Palec Boży, Everdell)

Na szczęście rozstrzał wiekowy moich dzieciaków jest dość duży i z 11-latkiem gram też w cięższe tytuły. Była i Wojna o Pierścień, i Barrage, i Uczta dla Odyna :D

Cofać ruchów nie cofam, ale czasami podpowiadam (chociaż moje dzieci tego nie lubią). Wolą przegrać, ale według swojej strategii :lol:

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 14:23
autor: Niewodnik
Coen pisze: 09 sie 2022, 14:16 Cofać ruchów nie cofam, ale czasami podpowiadam (chociaż moje dzieci tego nie lubią). Wolą przegrać, ale według swojej strategii :lol:
"Jak ja się przewrócę to ja się za swoje przewrócę"

Cenię takie podejście do dzieciaków. Jako animator grałem z bardzo szerokim przekrojem dzieciaków (wiekowo, oraz podejściem) i najbardziej mnie denerwują małe cwaniaki, którzy bezczelnie oszukują, bo im się wygrana należy. Nie tego powinny uczyć gry planszowe.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 15:03
autor: rastula
Niewodnik pisze: 09 sie 2022, 14:03

To może planszowy Minecraft od Ravensburgera? Bardzo fajna implementacja gry komputerowej i nawet można pokombinować :)
dzięki Kapitanie Oczywisty ;). - od dawna mamy, z dodatkiem...

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 15:52
autor: Harun
Mój starszy syn, obecnie nastolatek, pokazał wiele aspektów gier planszowych, których bez niego bym pewnie nie odkrył, na przykład:

- zachęcił mnie do gier przygodowych, typu Władca Pierścieni Podróże Przez Śródziemie, Tales of Arabian nights,
- pokazał mi, że można cieszyć się eksploracją, a nie tylko gnać po wygraną. Mam tu na myśli to, że nawet jeżeli osiągamy warunki zwycięstwa, to syn chętnie jeszcze eksploruje planszę, podczas gdy ja miałem w głowie tylko zwycięstwo,
- stworzył klimat dla wielu gier, na przykład tworząc ciekawą aranżację stołu,
- poprawił moją umiejętność słuchania współgraczy.

Mój młodszy syn, pięciolatek, na razie bardzo ostrożnie zapuszcza się w świat gier. Jest znacznie bardziej dynamiczny i uczy mnie:
- cierpliwości, :D :D
- kreatywności - np. dopasowywania zasad gry do jego skupienia i pomysłów. Takiego Karaka graliśmy już na kilka sposobów,
- również poprawił moją umiejętność słuchania współgraczy, bowiem np gra z nim w Story cubes zazwyczaj polega na tym, że po rzuceniu kośćmi i wybraniu jednej, jego opowieść płynie długo, niczym serial fantasy.

Ogólnie polecam granie z dziećmi, daję 10/10.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 09 sie 2022, 16:30
autor: tomg
Fruczak Gołąbek pisze: 09 sie 2022, 13:49 Odkąd gram z dziećmi to w końcu wygrywam. Polecam :lol:
Parafrazując, od kiedy mój syn dorósł i stał się nastolatkiem to ze wszystkimi przegrywam ;-)

Ale to przyjemne uczucie ...

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 11 sie 2022, 15:20
autor: szczudel
Ja mam chyba problem z wprowadzeniem dzieci w planszówki. Może dobór gier jest nieodpowiedni i kończy się to tym, że realnie gram sam ze sobą. Teraz się to jakoś zmienia na plus, bo mój 9-latek faktycznie gra sam w Keyforge'a i tylko czasem pomagam mu ogarnąć bardziej zaawansowane comba. Swoją drogą rok temu potrafił jedną talią po angielsku wymiatać w Final Fantasy TCG. Powiedziałbym, że moment płynnego czytania przez syna to granica jego realnej samodzielności w grach, które mnie interesują.

Chyba muszę zmienić dobór gier dla młodszego syna a starszemu brutalnie odciąć pępowinę. Pierwsza część jest o tyle problematyczna, że w takie gry dla 7 latka to się reszcie naszej rodziny nie za bardzo chce grać. Nie czuję grania w gry na które nie mam ochoty po to aby kogoś "wprowadzić". Kooperacyjne gry mają to do siebie, że nie za bardzo chcesz aby gracz popełniał błędy więc takim młodym się trochę steruje co wypacza sens gry towarzyskiej.
Z drugiej strony obserwuje, że moje chłopaki jak grają samemu to potrafią się skoncentrować na grze a nie na wygranej. W taką Cytadelę to się mordują, okradają i to, że wygrywam ja albo żona im nie robi większej różnicy. Generalnie trzeba mocno zainwestować w młodego gracza aby dobrze, gładko i co najważniejsze przyjemnie się z nim grało. W przeciwnym wypadku, nie ma satysfakcji z gry a młody też się może zniechęcić. Uważam, że nie nalezy pozwalać nikomu wygrywać, ale jak pomagam komuś w grze, to siłą rzeczy nie pomagam tak aby ze mną przegrał i to całe koło bezsensu się zamyka.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 11 sie 2022, 21:58
autor: anna26
Zmieniło się oj zmieniło. Przede wszystkim kupując grę na początku sprawdzam długość rozgrywki. Powinna być do godziny a najlepiej 45.Dluzsze nawet ciekawe dla nich są często za długie i są przerywane.
Rozgrywka jest wciąż emocjonująca bo daje im na początku przewagę ( np dodatkowe żetony w Splendorze, guziczki w patchworku itp) a potem już gramy normalnie. Przy nowych grach czasem podpowiadam lepszy ruch w pierwszych partiach)
W trudniejsze gry teraz rzadko gram bo nie ma czasu a wieczorem jestem wyrypana.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 12 sie 2022, 07:24
autor: szczudel
anna26 pisze: 11 sie 2022, 21:58 Zmieniło się oj zmieniło. Przede wszystkim kupując grę na początku sprawdzam długość rozgrywki. Powinna być do godziny a najlepiej 45.Dluzsze nawet ciekawe dla nich są często za długie i są przerywane.
A to jest w sumie ciekawe zagadnienie samow w sobie.
Ja kupuję ostatnio praktycznie tylko gry na licencji (Star Wars, Marvel, Kingdom Hearts się szykuje). Łatwiej się wczuć w grę, bo zna się setting. Dzieciom to robi małą różnicę, grają generalnie we wszystko.
Co do długości rozgrywki, to przy długich grach robi się przerwę, na picie, placek itp, ale bardzo mnie irytuje jak dzieci w trakcie gry (tury innych) idą pobiegać i ganie ich za to. Niech się uczą skupienia :P. GDzies już o tym pisałem, ze dla dzieci może być ciekawa najtrudniejsza i najdłuższa gra o ile nie musza za długo na swój ruch czekać.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 12 sie 2022, 19:14
autor: Halloween
anna26 pisze: 11 sie 2022, 21:58 Zmieniło się oj zmieniło. Przede wszystkim kupując grę na początku sprawdzam długość rozgrywki. Powinna być do godziny a najlepiej 45.Dluzsze nawet ciekawe dla nich są często za długie i są przerywane.
Ja myśle, że to znak czasów a nie kwestia wieku. Mało kto już byłby chętny zagrać nie tylko w Risk, Twilight Imperium ale nawet w coś mogącego sie przedłużyć i przekroczyć 2 godziny w latach 20tych. Z upływem lat uważam, że planszówki będą widocznie skracać czas rozgrywki. Czas i skupienie ludzkie są już zbyt cenne.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 12 sie 2022, 19:38
autor: psia.kostka
Znak czasow? Jesli dziecko nie ma cierpliwosci aby bawic sie przez 45min, to jak radzi sobie w szkole uczac sie 5 lekcji po 45min lub w przyszlosci pracujac 8h.
Zycie to nie tylko shorty na yt i instagram lub inny tiktok. Krola lwa w kinie tez musza ogladac na 2 lub 3 raty? :roll:

Ludzie, ocknijcie sie. Potrzebujemy nowych kadr w fabrykach, urzedach, wojsku. Prosze, aby dzieci sie ogarnely natychmiast! :mrgreen:

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 13 sie 2022, 07:37
autor: ozon
Dziecięcy mózg potrzebuje wielu lat aby dojrzeć. We wczesnych latach zachodzą w nim bardzo intensywne zmiany. Coś czego nie może zrobić dziś może nieczekiwanie jutro wykonać :-)
Sam mózg "dojrzewa" mw do 40-tki...
Polecam artykuły/książki dr Kaczmarzyka (neurodydaktyka).
Fakt, że to jak spędzamy czas ma też wpływ na zachowanie dzieci. Mój 10-latek niestety nie lubi planszówek, jest bardzo niecierpliwy, ruchliwy, ale za to lubi sport i ma w nim osiągnięcia. Za to pozostała dwójka grywa bardzo chętnie. Mój najmłodszy 6-latek spokojnie wysiadywał godzinę już w wieku 5 lat. Już w zeszłym roku mógł na okrągło grać w Zombie Kids i Splendora :-)
Odkąd pojawiły się dzieci było mniej czasu na granie. Człowiek był zbyt zmęczony, raczej wygrywały filmy lub gry 2-os do godziny. Z czasem zaczęliśmy pogrywać w gry typowo dziecięce, teraz gramy rodzinnie w gry 10+, ale fakt to wszystko zamyka się raczej w godzinie (ale też przez brak czasu, bo jest sporo rzeczy do ogarnięcia).

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 13 sie 2022, 18:55
autor: 13thcaesar
Mój starszy syn (12 lat) z wielkim zaangażowaniem wytrzymał te 8+ godzin w Twilight Imperium 4, tak go ta gra wciągnęła i oczarowała. Od małego potrafił wytrzymać te parę godzin przy grach które potrafiły go wciągnąć (Scythe, Trylogia Zachodniego Królestwa, Lords Of Hellas, TI4). Młodszy (6 lat) jest już mniej cierpliwy i woli krótsze gry, chociaż ostatnio wytrzymał te 2,5 godziny w Descent: Legendy Mroku (ale tę grę uwielbia, i mógłby grać w nią codziennie, tak samo jak w Kroniki Zamku Avel). Starszemu synowi nigdy nie dawałem fory w grach, i znosił dzielnie porażki, bez płaczu i focha - teraz ogrywa mnie w większość gier i chciałby spróbować sięgnąć po trudniejsze tytuły - Barrage, On Mars, Trickerion). Młodszy woli kooperacyjne i taki Descent, Kroniki Zamku Avel wyciągałby by codziennie - ostatnio stwierdził że będzie odkładał pieniądze na dodatek do Kronik Zamku Avel, mimo że dodatek został dopiero zapowiedziany i nie ma nawet podanej jeszcze ceny.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 26 sie 2022, 07:47
autor: Asurmar
psia.kostka pisze: 12 sie 2022, 19:38 Znak czasow? Jesli dziecko nie ma cierpliwosci aby bawic sie przez 45min, to jak radzi sobie w szkole uczac sie 5 lekcji po 45min lub w przyszlosci pracujac 8h.
Zycie to nie tylko shorty na yt i instagram lub inny tiktok. Krola lwa w kinie tez musza ogladac na 2 lub 3 raty? :roll:

Ludzie, ocknijcie sie. Potrzebujemy nowych kadr w fabrykach, urzedach, wojsku. Prosze, aby dzieci sie ogarnely natychmiast! :mrgreen:
Ostatnio zapytałem nauczycielki mojej córki, która idzie do 4 klasy, jak mam pracować nad poprawą cierpliwości i systematyczności córki. I nauczycielka powiedziała, że nie mam, bo za 20 lat nie będzie potrzeba ludzi-maszyn pracujących w fabrykach, urzędach, wojsku - tylko ludzi kreatywnych do pracy w IT czy nowych technologiach. Istotna będzie umiejętność zmiany pracy / przekwalifikowania się co 2 lata, a nie umiejętność wykonywania bezmyślnie powtarzalnej czynności przez 8 godzin.

Także wracając do gier, nie ma co zmuszać dzieciaków do 3 godzinnych partii w planszówki, lepiej zagrać 6 różnych gier po 30 minut.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 26 sie 2022, 09:41
autor: psia.kostka
Asurmar pisze: 26 sie 2022, 07:47 za 20 lat nie będzie potrzeba ludzi-maszyn pracujących w fabrykach, urzędach, wojsku - tylko ludzi kreatywnych do pracy w IT czy nowych technologiach. Istotna będzie umiejętność zmiany pracy / przekwalifikowania się co 2 lata, a nie umiejętność wykonywania bezmyślnie powtarzalnej czynności przez 8 godzin.

Także wracając do gier, nie ma co zmuszać dzieciaków do 3 godzinnych partii w planszówki, lepiej zagrać 6 różnych gier po 30 minut.
Spoiler:
Bardzo to wszystko ciekawe co piszesz, a raczej co twierdzi ta nauczycielka-wyrocznia. Pozostaje nam tylko poczekac 20lat i sprawdzic kto mial racje :)

A zamiast 20lat zyc z mezem, mozna zyc po 3lata z 6 roznymi ciekawszymi.

Albo zamiast leciec do Ameryki na delegacje samolotem 8h, to mozna do Radomia 6razy samochodem smignac.

W swiecie przyszlosci wszystko bedzie instant i cool 8) i kazdy bedzie mial zdiagnozowane ADHD.

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 26 sie 2022, 09:51
autor: Asurmar
psia.kostka pisze: 26 sie 2022, 09:41
Asurmar pisze: 26 sie 2022, 07:47 za 20 lat nie będzie potrzeba ludzi-maszyn pracujących w fabrykach, urzędach, wojsku - tylko ludzi kreatywnych do pracy w IT czy nowych technologiach. Istotna będzie umiejętność zmiany pracy / przekwalifikowania się co 2 lata, a nie umiejętność wykonywania bezmyślnie powtarzalnej czynności przez 8 godzin.

Także wracając do gier, nie ma co zmuszać dzieciaków do 3 godzinnych partii w planszówki, lepiej zagrać 6 różnych gier po 30 minut.
Spoiler:
Bardzo to wszystko ciekawe co piszesz, a raczej co twierdzi ta nauczycielka-wyrocznia. Pozostaje nam tylko poczekac 20lat i sprawdzic kto mial racje :)

A zamiast 20lat zyc z mezem, mozna zyc po 3lata z 6 roznymi ciekawszymi.

Albo zamiast leciec do Ameryki na delegacje samolotem 8h, to mozna do Radomia 6razy samochodem smignac.

W swiecie przyszlosci wszystko bedzie instant i cool 8) i kazdy bedzie mial zdiagnozowane ADHD.
Myślę, że to nie nauczycielka-wyrocznia, tylko takie są teraz wytyczne dla nauczycieli. Nie sadzać małych dzieci na 45 minut w ławce, nie wystawiać im ocen (żeby zamiast rywalizacji uczyć współpracy), nie karać dzieci za to że mają pytania i przerywają nauczycielom, itp... Jasne, że można wychować dzieci w stylu edukacji pruskiej. Pewnie nawet za te 20 lat poza kreatywnymi ludźmi pracującymi w świecie przyszłości przyda się trochę takich co robią co się im każe i nie zadają pytań ;)

A co do przykładów to one są już bardzo nieaktualne. Dzisiaj standardem jest zmiana męża co 3 lata. Ciężko znaleźć pracownika który choćby raz na 2 tygodnie przyjedzie do biura do Radomia, a na delegację 8h samolotem to już zupełnie nie da się nikogo znaleźć. Każdy ma zdiagnozowane coś ze spektrum ADHD... Witamy w przyszłości!
Spoiler:

Re: Jak zmieniło się wasze podejście do planszówek odkąd zaczęliście grać z dziećmi?

: 03 wrz 2022, 08:44
autor: happiekids
Asurmar pisze: 26 sie 2022, 07:47
psia.kostka pisze: 12 sie 2022, 19:38 Znak czasow? Jesli dziecko nie ma cierpliwosci aby bawic sie przez 45min, to jak radzi sobie w szkole uczac sie 5 lekcji po 45min lub w przyszlosci pracujac 8h.
Zycie to nie tylko shorty na yt i instagram lub inny tiktok. Krola lwa w kinie tez musza ogladac na 2 lub 3 raty? :roll:

Ludzie, ocknijcie sie. Potrzebujemy nowych kadr w fabrykach, urzedach, wojsku. Prosze, aby dzieci sie ogarnely natychmiast! :mrgreen:
Ostatnio zapytałem nauczycielki mojej córki, która idzie do 4 klasy, jak mam pracować nad poprawą cierpliwości i systematyczności córki. I nauczycielka powiedziała, że nie mam, bo za 20 lat nie będzie potrzeba ludzi-maszyn pracujących w fabrykach, urzędach, wojsku - tylko ludzi kreatywnych do pracy w IT czy nowych technologiach. Istotna będzie umiejętność zmiany pracy / przekwalifikowania się co 2 lata, a nie umiejętność wykonywania bezmyślnie powtarzalnej czynności przez 8 godzin.

Także wracając do gier, nie ma co zmuszać dzieciaków do 3 godzinnych partii w planszówki, lepiej zagrać 6 różnych gier po 30 minut.
Ale praca w IT to między innymi bezmyślne pisanie kodu, sprawdzanie, poprawianie, pisanie... :) Człowiek, który co 2 lata zmienia branżę w niczym nigdy nie będzie naprawdę dobry.