Przy pierwszym kontakcie zrobił na mnie zdecydowanie najmniejsze wrażenie z pozostałych znanych mi Paxów (Porfiriana/Renaissance/Pamir kupiły mnie od razu), ale nauczony doświadczeniem wiem, że w przypadku tych gier nie ma sensu formować żadnych ostatecznych opinii po partii zapoznawczej . Jest najmniej paxowy i raczej skręca w stronę bardziej typowej gry z bieganiem po planszy (co dla wielu może być absolutną zaletą) - ja chyba wolę te wykręcające umysł nieoczywiste zależności pozostałych gier z rodziny. Muszę zagrać w to ponownie, bo pierwsza partyjka to zawsze taki rozszerzony samouczek. No i graliśmy na podstawowych warunkach zwycięstwa a czuję, że one mogły sprowadzić tę grę do zbyt łopatologicznych czynności. Wstępnie dałem takie ostrożne, niezbyt mocne 7/10.
Pax Viking (Jon Manker)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- warlock
- Posty: 4636
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1028 times
- Been thanked: 1946 times
Re: Pax Viking (Jon Manker)
- Apos
- Posty: 976
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 352 times
- Been thanked: 756 times
- Kontakt:
Re: Pax Viking (Jon Manker)
Ograliśmy większość Pax'ów oraz gier Eklundów i Pax Viking wypadł najsłabiej. Problemem nie jest tylko to, że jest on najmniej Paxowy, ale przez to odczucia z rozgrywki są takie, jakby gra miała kryzys osobowości. Ostatecznie mam wrażenie jakbym grał w przeciętne euro. Znacznie chętniej sięgniemy po pozostałe gry z rodziny Pax'ów, w których rozgrywka jest pikantna oraz emocjonująca na swój sposób . Mam podobnie jak warlock - pozostałe Paxy od pierwszej rozgrywki mnie wciągnęły i zaintrygowały. Wiedziałem, że to głęboka woda i jest tu wiele do nauki oraz ekploracji. Też wolę "wykręcające umysł nieoczywiste zależności pozostałych gier z rodziny".
W rankingu Pax'ów, w które miałem przyjemność zagrać:
Pax Viking <<< Pax Pamir 2nd ed << Pax Porfiriana =< Pax Transhumanity < Pax Renaissance 2nd ed
W przyszłości nie zapowiada się abyśmy mieli powracać do Vikinga, tylko na stół trafią Emancipation oraz Hispanica.
Re: Pax Viking (Jon Manker)
Miałem niemal takie same odczucia. My daliśmy sobie przy pierwszej partii 1 cel podstawowy 2 cele zaawansowane i 1 ekspercki i......nie mogliśmy gry skończyć na nie i trzeba było rynek przemielić xD
Ponad 4h na 5 osób nam zeszło i w pewnym momencie zrobiło się nudnawo, ale to tzw. pierwsze koty za płoty i jednak podchodziliśmy do tego jak do partii zapoznawczej, szkoleniowej, nie na serio. Dobrze, że grupa graczy jest dojrzała i nie skreślają tytuły po pierwszych - umówmy się średnich wrażeniach. Tylko no wchodziliśmy w Viking zaraz po wielu godzinach gry w Pamir więc poprzeczka była zawieszona baaaaardzo wysoko.
Będę ogrywał w różnym składzie, i poszukam chyba 4 celów które najbardziej nam siądą, będą najbardziej interaktywne i będę grywał tylko z nimi. Mam teorię że wtedy będzie można zejść trochę głębiej w tej grze. Ale to moja intuicja, możliwie że plotę farmazony
Ponad 4h na 5 osób nam zeszło i w pewnym momencie zrobiło się nudnawo, ale to tzw. pierwsze koty za płoty i jednak podchodziliśmy do tego jak do partii zapoznawczej, szkoleniowej, nie na serio. Dobrze, że grupa graczy jest dojrzała i nie skreślają tytuły po pierwszych - umówmy się średnich wrażeniach. Tylko no wchodziliśmy w Viking zaraz po wielu godzinach gry w Pamir więc poprzeczka była zawieszona baaaaardzo wysoko.
Będę ogrywał w różnym składzie, i poszukam chyba 4 celów które najbardziej nam siądą, będą najbardziej interaktywne i będę grywał tylko z nimi. Mam teorię że wtedy będzie można zejść trochę głębiej w tej grze. Ale to moja intuicja, możliwie że plotę farmazony
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
- Lokalizacja: chrzanów
- Has thanked: 859 times
- Been thanked: 512 times
Re: Pax Viking (Jon Manker)
Myślę, że Pax Viking jako gra cierpi trochę z tego powodu, że ma PAx w nazwie. Sama w sobie jest bardzo dobrym tytułem, zwłaszcza na większą liczbę graczy. Duża mapa, dużo możliwości kombinowania, emocjonująca rozgrywka. Ja lubię
- ZygfrydDeLowe
- Posty: 492
- Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
- Has thanked: 939 times
- Been thanked: 212 times
Re: Pax Viking (Jon Manker)
Dla mnie to najniżej oceniany Pax i pewnie pozbyłbym się swojego egzemplarza, ale czekam jeszcze na Vendel to Viking, który będzie można powiązać z Vikingiem, a jestem wielkim fanem takich kontynuacji (o ile sprawnie działają).
Wg mnie Viking ma dwa problemy, przez które ląduje dla mnie w kategorii gier poprawnych, ale bez pazura.
1) Jedna kolumna rynku kart - to ma spore konsekwencje, bo pula dostępnych akcji jest przez to mała, same karty mają znacząco różne poziomy użyteczności i wartości, a ceny dalszych pozycji na rynku są zaporowe.
Wiele razy zdarzy się więc tak, że karty komuś podejdą i zacznie sobie lepić swoją kulę śnieżną dzięki wczesnemu zakupowi dobrej karty.
Z drugiej strony, przydatne karty mogą z kolei być finansowo niedostępne, co zmusi kogoś do żmudnej gry na mapie bez jeszcze rozbudowanego tableau.
Wartość kart w Vikingu jest też wyjątkowo zmienna, bo zależy w dużej mierze od naszej obecności na mapie (a raczej bliskości do pewnych miejsc).
2) Sama gra na mapie jest dość średnia - konflikty są bardzo abstrakcyjne, Viking działa trochę w szarej strefie między pełnym dudes on a map, a euro worker placementem
Do tego dochodzi fatalnie zredagowana instrukcja, jak na grę o tak prostych zasadach (co na szczęście zostało już ponoć naprawione w nowszym druku).
Z pozytywnych rzeczy - ujecie epoki wikingów nie tylko przez pryzmat rabujących brodatych mężczyzn w rogatych hełmach.
Do tego gra na 5 osób jest całkiem fajna, bo już wchodzi pewna negatywna interakcja, której w zwykłym euro nie dostaniemy (związana głównie z próbami powstrzymania aktualnego lidera), chociaż ma potencjał do niepotrzebnego dłużenia się.
Chociaż pewnie w tym składzie osobowym teraz wyjąłbym prędzej The Last Kingdom.
Wg mnie Viking ma dwa problemy, przez które ląduje dla mnie w kategorii gier poprawnych, ale bez pazura.
1) Jedna kolumna rynku kart - to ma spore konsekwencje, bo pula dostępnych akcji jest przez to mała, same karty mają znacząco różne poziomy użyteczności i wartości, a ceny dalszych pozycji na rynku są zaporowe.
Wiele razy zdarzy się więc tak, że karty komuś podejdą i zacznie sobie lepić swoją kulę śnieżną dzięki wczesnemu zakupowi dobrej karty.
Z drugiej strony, przydatne karty mogą z kolei być finansowo niedostępne, co zmusi kogoś do żmudnej gry na mapie bez jeszcze rozbudowanego tableau.
Wartość kart w Vikingu jest też wyjątkowo zmienna, bo zależy w dużej mierze od naszej obecności na mapie (a raczej bliskości do pewnych miejsc).
2) Sama gra na mapie jest dość średnia - konflikty są bardzo abstrakcyjne, Viking działa trochę w szarej strefie między pełnym dudes on a map, a euro worker placementem
Do tego dochodzi fatalnie zredagowana instrukcja, jak na grę o tak prostych zasadach (co na szczęście zostało już ponoć naprawione w nowszym druku).
Z pozytywnych rzeczy - ujecie epoki wikingów nie tylko przez pryzmat rabujących brodatych mężczyzn w rogatych hełmach.
Do tego gra na 5 osób jest całkiem fajna, bo już wchodzi pewna negatywna interakcja, której w zwykłym euro nie dostaniemy (związana głównie z próbami powstrzymania aktualnego lidera), chociaż ma potencjał do niepotrzebnego dłużenia się.
Chociaż pewnie w tym składzie osobowym teraz wyjąłbym prędzej The Last Kingdom.
- 612
- Posty: 435
- Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 563 times
Re: Pax Viking (Jon Manker)
Wieki nie grałem w Wikinga i mnie wcale nie ciągnie, ale pamiętam, że moje negatywne wrażenia i jednocześnie sedno tej małej jego "paxowości" związane były z faktem, że ta gra jest zwyczajnie za mało ciasna. W Renesansie, Porfirianie czy Pamirze od interwencji na drugim końcu świata względem tego gdzie znajduje się interesujący nas aktualnie obszar działań dzieli nas zazwyczaj jedna karta. Specyfika Wikinga natomiast na to nie pozwala, bo z reguły możliwość zrobienia czegoś w danym miejscu uzależnia od tego czy znajdują się tam nasze zasoby (głównie statki), co w połączeniu z bardzo dużą jak na paxy mapą i mozolnym przedostawaniem się z jednego jej końca na drugi wręcz uniemożliwia szybkie walenie w spokojnie okopującego się hen daleko przeciwnika. Dla mnie to zaprzeczenie ważnej cechy tej serii gier, które jak tu ktoś wspomniał ciągnie Wikinga bliżej segmentu gier euro/area control. Być może gra robi robotę na 4 lub więcej graczy - i jeśli miałbym w nią grać to zdecydowanie wyłącznie od takiego składu osobowego, ale jakoś nie wierzę, że jest tego szczególnie warta.