Wprowadzenie w gry wojenne dla 7-latka

[arturmarek]

Szukam nieskomplikowanej gry wojennej do grania rodzinnego z 7-letnim synem. Ogólnie gram w cięższ tytuły jedynie z żoną 2-osobowo, ale żona jak to żona nie trawi tematyki wojennej ani żanych żołnieżyków na planszy Ja sam nie mam prawie żadnego doświadczenia z grami wojennymi i nawet nie wiem czy to jest moja bajka, ale chciałbym spróbować. Jedyne gry, które można podciągnąć pod gry wojenne, z którymi miałem styczność to Grunwald 1410 (nigdy nie udało mi się zagrać pełnej partii, w poprzednim tysiącleciu 3 razy rozłożyłem), Zimna Wojna (w połowie drugiej rozgrywki żona odmówiła dalszej gry), Stratego (grałem sporo z synem, ale zniszczył figurki i wyrzuciłem).

Gry, które bez problemu ogarnia syn: Wsiąść do Pociągu, Szarlatani z Pasikurowic, Onitama, Azul, Carcassonne, Star Realms, Jaipur, Sushi Go Party.

Gra nie może mieć za dużo tekstu na kartach, Everdell i Na Skrzydłach go męczą, za dużo czytania kart.

Gra nie musi być typowo wojenna, nie musi też mieć historycznego settingu. Głownie chodzi o poruszanie się żołnierzykami (lub innymi jednostaki) po planszy, wprowadzenie i sprawdzenie czy ten typ gier nam odpowiada. Myślałem o Wikingach 878 albo o Władcy Pierścieni: Konfrontacja.

[imssah]

Memoir 44

[Gildiril Blackcairn]

Sztuka wojny
Warhammer ma zestawy startowe do 40k i AoS w rozsądnych cenach (chyba 100-120). Ograniczamy walkę do kilku reguł i jest bitewniak dla dzieci. Np tylko rzut 4+ na atak i 4+ na obronę.
Megawojownicy

[Mr_Fisq]

W młotka IMHO nie ma sensu się pchać. Zabawa w kastrowanie zasad... to ślepa uliczka. Memoir wydaje się lepszym pomysłem, można próbować innych gier z serii (inne epoki historyczne), ale wizualnie Memoir powinien być najbardziej przystępny.

Żonę możesz spróbować skusić Root'em, aczkolwiek na 2 osoby żywotność jest raczej niska, trzeba dorzucić bota (są niezłe po angielsku na BGG).

[JoruslofKimKuczoński]

Nie ma prostych gier wojennych. Są tylko gry błędnie zaklasyfikowane do kategorii gry wojenne. Z 7-latkiem zagrasz z trudem w Memoir 44. Zawsze coś. Nie będzie to zbyt sensowna gra, ale na pewno odpreżająca i można będzie sobie wpisać: "grałem w turlankę, którą 20% graczy klasyfikuje jako grę wojenną".

Wszelkie inne próby wejścia w tę grupę gier są skażone i skazane na porażkę. Mogą zniechęcić.

[mordajeza]

My lubimy klimaty Star Wars, więc z moim siedmiolatkiem świetnie sprawdza się X-Wing (tylko młody dostaje na starcie mocniejszą eskadrę, żeby walka była też dla mnie jakimś wyzwaniem).

[jnowaczy]

Attack

[jakmis83]

Mogę się mylić, ale Hammer od the Scots ma prostą mechanikę.
Trzeba tylko znać angielski(instrukcja), większość kart jest bez tekstu.
Jest to gra oparta na systemie bloczkowym.

[Agryppa81]

Z 7 latkiem może być ciężko, ale w bliskiej perspektywie spójrz na Commands & Colors: Ancients ( jest polska instrukcja ) i na Manoeuvre.

Jeszcze jako wprowadzenie do gier wojennych to Nieustraszeni: Normandia.

[Gildiril Blackcairn]

W młotka IMHO nie ma sensu się pchać. Zabawa w kastrowanie zasad... to ślepa uliczka.

U mnie się sprawdziło na dwóch synach. Zazwyczaj kupuję gry "za trudne", a po jakimś czasie "słuchajcie, dziś dodamy taką zasadę...".

X-winga (też dobry pomysł) też tak wprowadzałem (bez kart, bez liczenia punktów, latamy, strzelamy).

Czy gra wojenna dla Ciebie to gra bitewna, czy po prostu chcesz konformację między wami? Bo może Kemet albo Cyklady?

[Mr_Fisq]

Spoiler:

W młotka IMHO nie ma sensu się pchać. Zabawa w kastrowanie zasad... to ślepa uliczka.

U mnie się sprawdziło na dwóch synach. Zazwyczaj kupuję gry "za trudne", a po jakimś czasie "słuchajcie, dziś dodamy taką zasadę...".

Punkt dla Ciebie, skoro sprawdziło Ci się to w praktyce. Ja tak grałem z 8-9 latkami w Shoguna, ale nie wyobrażam sobie jak to dobrze wprowadzić w Młotku, żeby dużo rzeczy uprościć, a nie zatracić przy tym do końca różnorodności armii, i zachować jako taki balans.

Czy gra wojenna dla Ciebie to gra bitewna, czy po prostu chcesz konformację między wami? Bo może Kemet albo Cyklady?

To pytanie też jest bardzo ważne.

[arturmarek]

Czy gra wojenna dla Ciebie to gra bitewna, czy po prostu chcesz konformację między wami? Bo może Kemet albo Cyklady?

Nigdy w gry wojenne nie grałem, podobnie bitewne, także nawet nie wiem jaka jest różnica. Specjalnie podałem kilka przykładów w co grałem wojenno-podobnego i co rozważałem. Na pewno nie chciałbym tutaj zaczynać dyskusji o tym czy Root to gra wojenna, albo Zimna Wojna. Sam dokładnie nie wiem czego chce, bo nigdy w podobne gry nie miałem okazji grać, a że syn już zaczyna ogarniać gry, które mają więcej niż jedną zasadę, to uznałem, że to dobry moment aby zacząć.

[Gildiril Blackcairn]

Czyli po prostu chcesz ponaparzać się z synem w gry

Czyli w zasadzie wszystkie powyższe propozycje są ok.

[helloween85]

U mnie z 7-latkiem sprawdził się Battlelore 2nd edition (tłumaczenia kart znalazłem na bgg). Parę miesięcy później dokupiłem Memoir 44, była to jakby uproszczona wersja w innym klimacie (i nam już jakoś specjalnie nie podeszła) ale chyba mniej ryzykowne byłoby zacząć od tej gry właśnie. Jeżeli może być gra bez figurek to polecam również Summoner Wars.

Co do WP konfrontacji to grywaliśmy to z synem bardzo często, była to jedna z pierwszych naszych planszówek. Gra podobała mu się bardzo (mi w sumie też), tylko że ja nie czuje tam klimatu wojennego.

[Golfang]

Ja zaproponuję grę Heroes of Normandie. Cena obecnie przystępna - gra w języku PL. Instrukcja i scenariusze "z jajem" - rysunki zresztą też. Zasady są obrazkowe - tzn na żetonach są zaznaczone wszystkie obrazki - więc dziecko łatwiej połapie jak mu wytłumaczysz niż pełno tekstu na kartach. Niestety są dodatkowo karty do zagrywania - więc trochę tekstu do czytania też jest. Nie za dużo ale jest.
Wadą jest to że już nie wspierają tej gry i nie będą wydawane kolejne dodatki. Wyszło teraz Heroes of Stalingrad - ale chyba nie ma wersji PL.

[mluckner]

Ja zaproponuję grę Heroes of Normandie. Cena obecnie przystępna - gra w języku PL. Instrukcja i scenariusze "z jajem" - rysunki zresztą też. Zasady są obrazkowe - tzn na żetonach są zaznaczone wszystkie obrazki - więc dziecko łatwiej połapie jak mu wytłumaczysz niż pełno tekstu na kartach.

Zdecydowanie odradzam do grania z siedmiolatkiem. Odbije się od zasad.

[Goldberg]

Quartermaster General: 1914
Victory or Death: The Peloponnesian War
Commands & Colors: Ancients

[Cyel]

Memoir 44 czy inne Battlelore dla dziecka w sam raz.

[Probe9]

Ktoś wspomniał o Commands&Colors:Ancients - sposród wszystkich wymienionych w tym wątku tytułów ten mi się wydaje najbardziej odpowiedni. Ewentualnie Memoir `44.

Wspomniany Hammer of the Scots pomimo, że to dobra gra to jednak stoi półkę wyżej jeżeli chodzi o zasady ( i dochodzi warstwa strategiczna). Gry z serii Quartermaster odradzam z uwagi na ilość tekstu na niektórych kartach.

[BOLLO]

Jeżeli bitewniaka mozna podciągnąć pod gre wojenną to zdecydowanie DRAKO. Łatwe i ładne +figurki które chłopcy uwielbiają. Niektórym to już zostaje do końca życia

[Gildiril Blackcairn]

Jeżeli bitewniaka mozna podciągnąć pod gre wojenną to zdecydowanie DRAKO. Łatwe i ładne +figurki które chłopcy uwielbiają. Niektórym to już zostaje do końca życia

"Naucz dzieci grać w Warhammera, nie będą miały pieniędzy na narkotyki"

[Rafalm]

W 'edukacji' mojego syna w grach wojennych/bitewnych sprawdziły się:
Memoir'44 (wiek ok 7 lat)
Krosmaster (wiek ok 9 lat)
Wings of War / Wings of Glory (wiek ok 10 lat)
Heroes of Normandie (wiek ok 12 lat)
Seria 'Leader' od DVG, głównie graliśmy w Phantom Leadera i Thunderbolt-Apache Leadera (wiek ok 14 lat)

Nie twierdzę, że to najlepszy zestaw gier, ale te 'zatrybiły' i sporo w nie graliśmy (w sumie nadal lubimy grać, teraz syn ma 17 lat)

[McNab]

Z moim 6-cio latkiem grywam we wspomniane C&C Ancient, Drako i X-Wing 2ed. W X-Winga mamy już, ze 30 partii, dzidz sam dyktuje mi rozpiski jakimi chce grać i zdarza mi się zbierać srogie baty.
Pomimo, że jest mocno ograny w inne tytuły to Heroes of Normandie jest jeszcze za bardzo wymagający, wprawdzie oprawa graficzna komiksowa, ale zasad wcale nie tak mało.

[BOLLO]

Jeżeli bitewniaka mozna podciągnąć pod gre wojenną to zdecydowanie DRAKO. Łatwe i ładne +figurki które chłopcy uwielbiają. Niektórym to już zostaje do końca życia

"Naucz dzieci grać w Warhammera, nie będą miały pieniędzy na narkotyki"

Gdybym miał taki wybór to pewnie opcja WH jest milion razy lepsza od dragów ale niestety znam przypadki "dorosłych" którzy tak się zatracili w WH że ich rodziny cierpią tak samo gdyby pili....wypłata cała na modele i brak czasu dla rodziny. Każdy nałóg jest zły.

W X-Winga mamy już, ze 30 partii, dzidz sam dyktuje mi rozpiski jakimi chce grać i zdarza mi się zbierać srogie baty.

Serio? ja jestem niedzielnym graczem ale że jest to moja ulubiona gra to sporo poświecam jej czasu na główkowanie itd. Ale dziwi mnie fakt ze 6latek cię łoi...

[McNab]

[/quote]
Serio? ja jestem niedzielnym graczem ale że jest to moja ulubiona gra to sporo poświecam jej czasu na główkowanie itd. Ale dziwi mnie fakt ze 6latek cię łoi...
[/quote]

Zagrałbyś z nim, lub tylko pogadał to byś uwierzył. On nie potrzebuje aplikacji, mówi z pamięci koszty kart, w grze zachowuje się jak na turnieju: przed ustawieniem kręciołka pyta mnie, czy może zerknąć na możliwe manewry moich pojazdów i z dużą dozą prawdopodobieństwa przewiduje mój ruch. W sytuacjach spornych sam bierze laser i mierzy czy może strzelać, przypomina mi o odzyskiwaniu mocy i jeszcze wiele wiele innych.