Bonfire (Stefan Feld)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Elo
Posty: 205
Rejestracja: 24 sty 2018, 18:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 210 times
Been thanked: 91 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: Elo »

A jak bardzo podobne to do Trajana, który mi kompletnie nie podszedł?
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: warlock »

Elo pisze: 19 paź 2021, 08:52 A jak bardzo podobne to do Trajana, który mi kompletnie nie podszedł?
Nijak.
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: dwaduzepe »

Elo pisze: 19 paź 2021, 08:52 A jak bardzo podobne to do Trajana, który mi kompletnie nie podszedł?
W ogole:)
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4719
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: BartP »

Nawet mechanizmy w Bonfire bardziej zazębiają się. Nie mam wrażenia, że robią dwie zupełne oderwane akcje. Dość wyraźnie widać, że jedna łączy się z drugą.
Fungal
Posty: 49
Rejestracja: 02 lip 2016, 19:48
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: Fungal »

sebastian pisze: 18 paź 2021, 21:32 Fungal, a możesz napisać za co cenisz tą grę a co Ci trochę przeszkadza ?
Zdecydowanie najbardziej cenię bardzo niska losowość. Po rozłożeniu gry prawie wszystkie informacje mamy na stole. Grę wygrywa ten kto lepiej kombinuje a nie ten komu lepiej 'wypadna kostki'.

Co przeszkadza to tak jak już napisano np długi setup. Oprócz tego jeszcze brak negatywnej interakcji dzięki której byłoby więcej interakcji między graczami. Nie mniej jednak te wady są mało znaczące. Całokształt wypada świetnie.
Awatar użytkownika
karmazynowy
Posty: 1017
Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 184 times
Been thanked: 427 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: karmazynowy »

Elo pisze: 19 paź 2021, 08:52 A jak bardzo podobne to do Trajana, który mi kompletnie nie podszedł?
Poza luźnym skojarzeniem budowania sobie palety akcji (w Trajanie mandala, w Bonfire kafelki) to w sumie mało podobne. Trajan był dla mnie średni, Bonfire bardzo cenię więc warto próbować. Znam jeszcze ZB i Bonfire stawiam najwyżej z tych 3 z gier Felda.
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
ENDryu
Posty: 815
Rejestracja: 18 lut 2012, 11:20
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 138 times
Been thanked: 28 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: ENDryu »

Elo pisze: 19 paź 2021, 08:52 A jak bardzo podobne to do Trajana, który mi kompletnie nie podszedł?
a mnie właśnie przypomina Trajana - w obu grach masz kilka oddzielnych gierek. Z ta roznica, ze w Trajanie rywalizujesz z innymi w jakis sposob, a w Bonfire jest w zasadzie pasjans.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3410
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: Lothrain »

ENDryu pisze: 25 paź 2021, 18:41 a w Bonfire jest w zasadzie pasjans.
W Bonfire jest przede wszystkim wyścig. I choć wydaje się, że możesz spokojnie orać swoje poletko, to jak nie patrzysz innym na ręce, to skończysz marnie.
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1598
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 636 times
Been thanked: 550 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: eveni »

ENDryu pisze: 25 paź 2021, 18:41 (...) a w Bonfire jest w zasadzie pasjans.
Pasjans się kończy, gdy ktoś podbierze Ci upatrzony kafalek zadań :wink:
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: dwaduzepe »

ENDryu pisze: 25 paź 2021, 18:41
Elo pisze: 19 paź 2021, 08:52 A jak bardzo podobne to do Trajana, który mi kompletnie nie podszedł?
a mnie właśnie przypomina Trajana - w obu grach masz kilka oddzielnych gierek. Z ta roznica, ze w Trajanie rywalizujesz z innymi w jakis sposob, a w Bonfire jest w zasadzie pasjans.
Cos chyba z nauka zasad nie pyklo jesli Bonfire to u was pasjans.
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 863
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 201 times
Been thanked: 304 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: konradstpn »

Przyjmując kryteria jakie prezentują Lothrain i eveni, to każda gra kafelkowa oraz wszystkie wariacje Ubongo posiadają sporą dawkę interakcji (podbieranie i wyścig) Idąc tym tokiem rozumowania wysoce interakcyjny jest zatem Park niedźwiedzi gdyż zawiera oba te aspekty. Dla mnie Bonfire to pasjans, może nie czystej wody, mający w sobie mniej interakcji niż nie grzesząca nią nadmiernie Wiedźmia Skała.
Gram, więc jestem.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3410
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: Lothrain »

konradstpn pisze: 25 paź 2021, 22:18 Przyjmując kryteria jakie prezentują Lothrain i eveni, to każda gra kafelkowa oraz wszystkie wariacje Ubongo posiadają sporą dawkę interakcji (podbieranie i wyścig) Idąc tym tokiem rozumowania wysoce interakcyjny jest zatem Park niedźwiedzi gdyż zawiera oba te aspekty. Dla mnie Bonfire to pasjans, może nie czystej wody, mający w sobie mniej interakcji niż nie grzesząca nią nadmiernie Wiedźmia Skała.
Wariacje Ubongo już nie, bo tam ścigasz się tylko z czasem, a niestety nikomu nic nie podbierasz ;) Z Parkiem Niedźwiedzi także nieco przesadziłeś. Ale doceniam hiperbolę. Natomiast w Bonfire przynajmniej połowa akcji nie dzieje się w oderwaniu od przeciwników i oczywiście możesz to olać i grać tylko pod siebie, ale na wygraną takim stylem gry bym nie liczył. Jeśli zaś interakcję postrzegasz jako walką bezpośrednią lub karty "zniszcz dowolnemu przeciwnikowi 3 zasoby" to trzeba poszukać w innej części regału, z dala od Felda. Bonfire jest znacznie ciaśniejszy w swoich wymogach, niż Wiedźmia Skała i interakcja jest tu bardziej znacząca, bo ma szansę udupić nas na dłuższy czas. W Wiedźmiej Skale zawsze punkciki skądś Ci skapną i jak nie weźmiesz jednego żetonu, to chwycisz drugi.
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1532
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 201 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: Furan »

Lothrain pisze: 26 paź 2021, 00:01 Jeśli zaś interakcję postrzegasz jako walką bezpośrednią lub karty "zniszcz dowolnemu przeciwnikowi 3 zasoby" to trzeba poszukać w innej części regału, z dala od Felda.
Ekhm... chyba, że będzie na niej któraś Roma... :P
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Temporum
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 863
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 201 times
Been thanked: 304 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: konradstpn »

Lothrain pisze: 26 paź 2021, 00:01

Wariacje Ubongo już nie, bo tam ścigasz się tylko z czasem, a niestety nikomu nic nie podbierasz ;)
W Ubongo nie ścigamy się z czasem lecz z przeciwnikiem w ramach ustalonego czasu. Przy założeniu, że wszyscy ukończymy swoje zadania istotne znaczenie dla punktacji ma kolejność w jakiej to zrobiliśmy. A zatem muszę "patrzeć" na konkurentów.
Lothrain pisze: 26 paź 2021, 00:01 Natomiast w Bonfire przynajmniej połowa akcji nie dzieje się w oderwaniu od przeciwników i oczywiście możesz to olać i grać tylko pod siebie, ale na wygraną takim stylem gry bym nie liczył. Jeśli zaś interakcję postrzegasz jako walką bezpośrednią lub karty "zniszcz dowolnemu przeciwnikowi 3 zasoby" to trzeba poszukać w innej części regału, z dala od Felda. Bonfire jest znacznie ciaśniejszy w swoich wymogach, niż Wiedźmia Skała i interakcja jest tu bardziej znacząca, bo ma szansę udupić nas na dłuższy czas. W Wiedźmiej Skale zawsze punkciki skądś Ci skapną i jak nie weźmiesz jednego żetonu, to chwycisz drugi.
W Bonfire też punkty są zewsząd tylko odłożone w czasie. W Wiedźmiej Skale nie chodzi o jakieś punkty, żeby, jak to piszesz, liczyć na wygraną. Najczęściej chodzi o te konkretne. Znaczną ich część zdobywamy na planszy, czyli tam gdzie potencjalnie może być interakcja. Swoimi działaniami można uniemożliwić przeciwnikowi wykonanie celów bądź sprawić, że ruch po planszy będzie go drogo kosztował.
Gram, więc jestem.
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4719
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: BartP »

Zagrałem raptem raz w Bonfire i było tam mniej interakcji niż w przeciętnej eurogrze, którą lubię; niemniej była. Natomiast czuję, że po większej liczbie partii ta interakcja, co jest, staje się znacznie bardziej kluczowa i jesteś w stanie łatwo ogarnąć, co przeciwnik robi, rozumiesz jego sytuację na stole i jesteś w stanie planować, mając to na uwadze. Pasjansem bym tego nie dłuższą metę nie nazwał.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3410
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: Lothrain »

konradstpn pisze: 26 paź 2021, 08:11 W Ubongo nie ścigamy się z czasem lecz z przeciwnikiem w ramach ustalonego czasu. Przy założeniu, że wszyscy ukończymy swoje zadania istotne znaczenie dla punktacji ma kolejność w jakiej to zrobiliśmy. A zatem muszę "patrzeć" na konkurentów.
Co do istoty masz rację, ale jeśli "patrzysz" na konkurentów grając w Ubongo, to graliśmy w inne Ubongo :)
konradstpn pisze: 26 paź 2021, 08:11 W Bonfire też punkty są zewsząd tylko odłożone w czasie. W Wiedźmiej Skale nie chodzi o jakieś punkty, żeby, jak to piszesz, liczyć na wygraną. Najczęściej chodzi o te konkretne. Znaczną ich część zdobywamy na planszy, czyli tam gdzie potencjalnie może być interakcja. Swoimi działaniami można uniemożliwić przeciwnikowi wykonanie celów bądź sprawić, że ruch po planszy będzie go drogo kosztował.
No i popatrz - wypisz wymaluj Bonfire :) Niemniej wciąż uważam, że w Bonfire szkodzenie przeciwnikowi jest bardziej bolesne, niż w Wiedźmiej Skale, gdzie łatwiej obejść niedogodności.
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 863
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 201 times
Been thanked: 304 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: konradstpn »

Lothrain pisze: 26 paź 2021, 08:40
Co do istoty masz rację, ale jeśli "patrzysz" na konkurentów grając w Ubongo, to graliśmy w inne Ubongo :)

Owszem patrzę uważnie. Jeśli ktoś ma ułożone już 3 z 4 elementów to przyspieszam ruchy, włączam mózg w tryb turbo i podśpiewuję, aby zdekoncentrować przeciwnika ;-)
Lothrain pisze: 26 paź 2021, 08:40 No i popatrz - wypisz wymaluj Bonfire :) Niemniej wciąż uważam, że w Bonfire szkodzenie przeciwnikowi jest bardziej bolesne, niż w Wiedźmiej Skale, gdzie łatwiej obejść niedogodności.
Nie będę kruszył kopii o poziom interakcji w obu grach. Dla mnie jest on na tyle zbliżony, że decydują indywidualne odczucia. Wracając do meritum: czy w Bonfire jest interakcja ? I tak i nie. Standardowa, feldowska jak w milionie euro. Jeśli natomiast uznamy, że fraza "do diaska" jest przekleństwem, to Bonfire jest jedną wielką interakcją.
Gram, więc jestem.
magnetfix
Posty: 116
Rejestracja: 09 paź 2016, 21:54
Has thanked: 1 time
Been thanked: 18 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: magnetfix »

sebastian pisze: 18 paź 2021, 20:31 Gram w brassa, terra mistice i w drodze jest food chain magnate, szukam lżejszej przyjemnej gierki czy bonfire (taką do pogrania na luzie) jest taką czy warto kupić czy jednak nie warto ?
Szczerze?
Jeśli grasz w Brassa i FCM to absolutnie nie polecam Bonfire. Gra jest po prostu bardzo słaba. Mechanika jest tak skonstruowana, że daje niby poczucie skomplikowanej gry i paraliżu decyzyjnego, ale ostatecznie pod koniec gry i tak osiągniesz wszystkie założone cele strategiczne. Gra dla początkujących graczy.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10924
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: japanczyk »

magnetfix pisze: 09 lis 2021, 22:06 Szczerze?
Jeśli grasz w Brassa i FCM to absolutnie nie polecam Bonfire. Gra jest po prostu bardzo słaba. Mechanika jest tak skonstruowana, że daje niby poczucie skomplikowanej gry i paraliżu decyzyjnego, ale ostatecznie pod koniec gry i tak osiągniesz wszystkie założone cele strategiczne. Gra dla początkujących graczy.
Ani nie jest to gra dla początkujących (złożoność zasad + niejako ciasnota), ani nie jest słaba (pod jakim niby kątem?), ani wszystkiego nie osiągniesz, bo nie masz takiej mozliwosci fizycznie.
Gra jest na pewno abstrakcyjna, temat w tej grze nie istnieje - ale mechaniki fajnie sie ze sobą zazebiają i pomimo, ze początkowo gra mi się średnio podobała, tak urosła lekko w moich oczach przy kolejnej rozgrywce.

Nie jest to poziom FCM, czy jakies wybitne euro, ale na pewno może sprawiać przyjemność, interakcja w grze jest i nie jest to pasjans.
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: dwaduzepe »

magnetfix pisze: 09 lis 2021, 22:06
sebastian pisze: 18 paź 2021, 20:31 Gram w brassa, terra mistice i w drodze jest food chain magnate, szukam lżejszej przyjemnej gierki czy bonfire (taką do pogrania na luzie) jest taką czy warto kupić czy jednak nie warto ?
Szczerze?
Jeśli grasz w Brassa i FCM to absolutnie nie polecam Bonfire. Gra jest po prostu bardzo słaba. Mechanika jest tak skonstruowana, że daje niby poczucie skomplikowanej gry i paraliżu decyzyjnego, ale ostatecznie pod koniec gry i tak osiągniesz wszystkie założone cele strategiczne. Gra dla początkujących graczy.
z tym, ze dla poczatkujacych to chyba chciales byc na sile kontrowersyjny, ale wyszlo troche niezbyt madrze :)
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1598
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 636 times
Been thanked: 550 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: eveni »

Grą dla początkujących graczy jest Splendor, na BGG ma ciężkość 1,80. Bonfire ma w tym serwisie wagę 3,63. Także z całym szacunkiem ale to nie jest gra dla początkujących graczy.
Co do tego czy jest "słaba" to mocno subiektywna ocena (mi na przykład spodobała się bardzo).
magnetfix
Posty: 116
Rejestracja: 09 paź 2016, 21:54
Has thanked: 1 time
Been thanked: 18 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: magnetfix »

eveni pisze: 09 lis 2021, 23:36 Grą dla początkujących graczy jest Splendor, na BGG ma ciężkość 1,80. Bonfire ma w tym serwisie wagę 3,63. Także z całym szacunkiem ale to nie jest gra dla początkujących graczy.
Co do tego czy jest "słaba" to mocno subiektywna ocena (mi na przykład spodobała się bardzo).
Oczywiście że moja opinia jest subiektywna jak każdego tutaj. Pisząc że Bonfire jest grą dla początkujących miałem rzecz jasna na myśli początkujących, którzy w ogóle mają pojęcie o grach, a nie tych którzy po raz pierwszy sięgają po planszowki.

Mój główny zarzut do Bonfire dotyczy tego, że mechanika odpalania akcji że strażniczek (czy jak one się tam zwą) powoduje że im bliżej końca gry tym szybciej i łatwiej nadrobić wszystkie ewentualne błędy popełnione na wcześniejszych etapach gry. Po rozegraniu 20 partii stwierdziłem że Bonfire niczego ode mnie nie wymaga. W konsekwencji to ja ogrywam grę, a nie gra stawia mi określone warunki.

Ale oczywiście Bonfire ma wielu fanów bo wytworzył się hype na grę. Myślę że po części dlatego, że gra wybacza graczom wszystkie błędy strategiczne i to się podoba. Bo nie ma frustracji i nie trzeba zbytnio się wysilać. Rozumiem. Ja wolę gry będące wyzwaniem jak np wspomniany Brass, Great Western Trail, Praga Caput Regni, Tekhenu, Theothuacan, czy FCM. Ale jak kto woli...
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: dwaduzepe »

Ty musisz pisac o innej grxe, bo to co ty piszesz w ogole nie odnosi sie do Bonfire...
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 769
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 669 times
Been thanked: 781 times
Kontakt:

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: anitroche »

magnetfix pisze: 10 lis 2021, 05:11 Ale oczywiście Bonfire ma wielu fanów bo wytworzył się hype na grę. Myślę że po części dlatego, że gra wybacza graczom wszystkie błędy strategiczne i to się podoba. Bo nie ma frustracji i nie trzeba zbytnio się wysilać. Rozumiem. Ja wolę gry będące wyzwaniem jak np wspomniany Brass, Great Western Trail, Praga Caput Regni, Tekhenu, Theothuacan, czy FCM. Ale jak kto woli...
Ciekawe, bo ja akurat mam zupełnie odwrotne odczucie :). Bonfire też mi nie podeszło, ale właśnie z powodu frustracji - jak gram z graczami, którzy są na podobnym poziomie zaawansowania w tej grze (w sensie, że wykręcamy podobne wyniki), to losowość niektórych elementów mnie mocno irytuje i mam wrażenie, że mam gorszy wynik nie dlatego, że obrałam gorszą strategię, ale że po prostu 2-3 razy miałam pecha,a przeciwnikowie się wszystko dolosowywało idealnie. Przykład: wzięłam kafelek z akcją pobrania ścieżki, tury lecą a tu nie wychodzi ścieżka w moim kolorze, nagle wyszła i mi inny gracz podbiera, bo też potrzebuje i znowu przy mojej kolejce nie ma, na ręku mam jeszcze akcję powiedzmy ogniska i to też za cholerę nie chce być obrócone tak, żebym mogła wziąć pasujący portal, bo moje kolejne portale akurat są po dwóch różnych końcach ogniska, a u innych graczy to po obróceniu o jedno lub dwa pola mogli pobierać kolejne. Owszem mogę albo wziąć inny kolor ścieżki albo bonusy z ogniska, ale oba te ruchy są dużo mniej opłacalne niż możliwość wzięcia pasującej ścieżki czy pasującego portalu.

Wiem, wiem, że zaraz odezwą się osoby, które powiedzą, że hej przecież mogłam sobie to policzyć, wziąć inny kafelek z doborem akcji wcześniej itp., ale ja szczerze powiedziawszy nie lubię gier, gdzie na początku gry mam usiąść, przejrzeć wszystkie kafelki jak mi się ułożyły, zobaczyć, jakie kolejne portale mają gracze i porównać to z rozłożeniem ich na ognisku, przejrzeć wszystkie żetony celów na wyspach i potem policzyć w głowie optymalne dobieranie kafelków z żetonami akcji, żeby móc kolejno jak najlepiej dobierać i potem ewentualnie lekko korygować kolejność moich akcji w stosunku do tego co po kolei robią inni gracze, a najgorsze, że potem nie zepną mi się idealnie surowce do pozyskania w trakcie gry i i tak d... z mojego idealnego planu. No nie bawi mnie zaplanowanie wszystkiego w głowie i potem rozegranie tego scenariusza z lawirowaniem między kłodami, które pod nogi rzucają mi losowe elementy gry. Zdecydowanie wolę wymyślić strategię na początku gry - owszem - ale decyzje pomagające mi ją realizować podejmować w czasie gry, a nie przez pół godziny przed grą, podczas patrzenia się na planszę i liczenia. No jakoś takie mam właśnie wrażenie i chyba dlatego mi to Bonfire w ogóle nie podeszło.

Na plus:
+ fajna interakcja między graczami, jeśli chodzi o wyczucie punktowania kart starszyzny;
+ odliczanie 5 rund do końca gry;
+ możliwość robienia combo poprzez wystawienie gnoma do rady i pozyskanie bonusu z tego wynikającego;
+ fajny temat i grafiki - choć nie czuć tego w ogóle w rozgrywce, ale doceniam pomysł ;).
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Awatar użytkownika
Beskid
Posty: 986
Rejestracja: 29 sie 2021, 21:52
Has thanked: 731 times
Been thanked: 221 times

Re: Bonfire (Stefan Feld)

Post autor: Beskid »

cactusse pisze: 13 lis 2020, 01:07
windziarz44 pisze: 12 lis 2020, 20:28 Zamki nie stały koło Bonfire, jeśli chodzi o ciężkość i satysfakcję z gry. A Bonfire jest mega łatwy do opanowania i w końcu bardzo dobry, duży Feld.
I bardzo dobrze, że nie stały, bo Zamki to taka wypieszczona rajdówka, a Bonfire to skrzypiący kombajn-samoróbka.
Obie opinie dosadne... a może przesadne?

Przymierzam się do obu tytułów i przeglądam sporo opinii. W żadną z gier nie miałem okazji zagrać.
Tutaj znalazłem ciekawą analizę Bonfire i jest w niej również link do recenzji ZT tego samego autora. Podzielacie to spojrzenie? Pozwolę sobie zacytować:

[o Bonfire]
I think I’ve demonstrated in the opening section that I recognize that Bonfire is a successful design by contemporary standards. So when I now say that I also found Bonfire to be a rather empty exercise with no particular point, I know that this reflects much more about my current state of mind than anything related to what Stefan Feld set out to do.
...
In terms of the FOME framework Bonfire is Fun (for those who enjoy optimizing and puzzling) and it’s Original (in the mix of mechanics, especially the “strip management” for actions). It’s got the “FO” locked down.
But in terms of the “ME” (Mindfulness and Enlightenment) there’s no “there” there (as Dorothy Parker once said in regards to Hollywood). I mean, we all know that with rare exceptions Feld games could have any theme whatsoever. The major exception is Oracle of Delphi, which is why it remains my favorite Feld game.
...
One of those things, as someone living on the far spiral arm of the tabletop galaxy, is spending time with games which are at heart about nothing more than creating the best VP engine. Sure at a micro level they might have original ideas, but ultimately don’t we have enough games already about turning cubes of one colour (however they are disguised) into cubes of another colour and ultimately turning those cubes into Victory Points? How many more games like that do we need?
...
Fundamentally Bonfire is fine, perfectly fine. But I own several Feld games already and Bonfire doesn’t knock any of them off my shelf. It literally brings nothing new to the table.



[o Zamkach Toskanii]
But this is no mere knock-off or flimsy re-skin. While CoT obviously uses CoB as a departure point, it departs from the formula in several fundamental ways–enough ways that to even call it a sequel is, I think, misleading. Feld has in fact pulled a bit of a Rosenberg here, with CoB being the Agricola-like motif and CoT being the Glass Road variation on the theme.
...
In fact, had the game been given a theme (and title) that didn’t start with “Castles” I think Feld and Ravensburger could have claimed with justification that it was a new design.
So why did they purposefully set up the connection and expectation in players’ minds? Well, marketing probably. But I think this does CoT a disservice, because it stands on its own as an excellent introductory Euro, perhaps even a gateway game. It’s elegant simplicity belies the plentiful interesting decisions and cool combos you can pull off.



Na dodatek to ZT muszą unieść kontrargument tzw. marketingowego skoku na kasę przez pozycjonowanie na sequel kultowego klasyka, choć z projektu wystaje, że nie są próbą kontynuacji czy rozwinięcia i muszą zderzyć się z murem fanów Burgundii. Paradoksalnie to Bonfire jeszcze przed wydaniem musiał zostać pocięty na dodatki o czym świadczy, że jeszcze nie okrzepł na stołach, a już leci przedsprzedaż na rozszerzenie :roll:
Ostatnio zmieniony 20 lis 2021, 13:12 przez Beskid, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ