Strona 5 z 5

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 23 maja 2023, 22:07
autor: Cezary1916
Istnieje jakieś polskie tłumaczenie instrukcji , jest ktoś w posiadaniu?

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 23 maja 2023, 22:24
autor: eveni
Cezary1916 pisze: 23 maja 2023, 22:07 Istnieje jakieś polskie tłumaczenie instrukcji , jest ktoś w posiadaniu?
Chyba trzeba być zalogowanym:
https://boardgamegeek.com/filepage/2304 ... instrukcja

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 24 maja 2023, 01:49
autor: Arachion
eveni pisze: 23 maja 2023, 22:24
Cezary1916 pisze: 23 maja 2023, 22:07 Istnieje jakieś polskie tłumaczenie instrukcji , jest ktoś w posiadaniu?
Chyba trzeba być zalogowanym:
https://boardgamegeek.com/filepage/2304 ... instrukcja
Tyle tych instrukcji zrobiłem i doprosić się nawet nie można zmiany "użytkownik wspierający" na "wspierający tlumacz" albo chociaż swoją szkołę języków zareklamować czy cokolwiek innego byle poczuć, że warto się dzielić.
Kolega gdzieś znajdzie nawet wszystkie karty tłumaczone, kiedyś wrzucałem wkładki z skanu kart.
A na bgg pełna instrukcja pod tym linkiem.

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 05 sty 2024, 16:19
autor: BetDicc
Można gdzieś znaleźć przetłumaczone karty ?

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 05 sty 2024, 17:25
autor: Leliw
BetDicc pisze: 05 sty 2024, 16:19 Można gdzieś znaleźć przetłumaczone karty ?
W instrukcji jest wyjaśnienie wszystkich kart, więc w polskiej podlinkowanej wyżej z BGG masz wszystkie opisane. Link: https://boardgamegeek.com/filepage/2304 ... instrukcja

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 09 mar 2024, 18:03
autor: XLR8
Odkurzyłem po długiej przerwie i wczoraj stuknęła partia numer 8.
Jezu jaka to dobra gra jest. Bez zbędnych wodotrysków, wszystko klarowne, nawet po blisko rocznej przerwie jedyne co musiałem sobie przypomnieć to starzenie owiec, a nawet to zapamiętałem dobrze.

Jedyny mankament czyli karty których nie można zużyć wystarczy poprawić drobnym homerulem czyli 3 karty za robotnika.

Interakcją na dobrym poziomie bo tyle samo patrzymy komuś na planszetke co na swoją. Dopłacenie workera nie wydaje się być duża kara ale uwierzcie że to bardzo boli.

Mielenie kart i zasobów jest mega przyjemne i jest to jedna z tych gier, które kocham czyli daje ogrom możliwości, ale też i mnóstwo pułapek i haczyków. Każda decyzja jest trudna ale w taki bardzo przyjemny sposób.

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 10 mar 2024, 08:39
autor: oduck
Piekło chyba zamarzło, bo to już kolejna Twoja opinia w ostatnim czasie, pod którą się podpisuję obiema rękami :)

Ale napiszesz coś szerzej o tej "home rule" - to jest Twój (Wasz) pomysł, czy też gdzieś to było już podnoszone szerzej? [edit] aa dobra, już widzę w tym wątku, dociąg trzech kart i odrzucenie dwóch, tak?

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 10 mar 2024, 08:42
autor: warlock
Ja wprawdzie grałem tylko raz, ale o wiele chętniej usiądę do Hallertau niż do Pól Arle czy Uczty. Wielka szkoda, że nikt z rodzimych wydawców się po to nie schylił.

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 10 mar 2024, 08:53
autor: Trolliszcze
To dla przeciwwagi napiszę, że dla mnie Hallertau należy do słabszych Rosenbergów. To taka gra, w której waga decyzji z rundy na rundę wcale nie wzrasta - ani nie stają się one odczuwalnie ciekawsze - ale za to przez stale rosnący koszt zasobów "awansu domku" (purystów proszę o wybaczenie, że nie pamiętam, jak się to fachowo nazywa ;)) przeliczanie tych samych rzeczy w dokładnie tym samym celu staje się coraz bardziej żmudne. I w moim odczuciu gra się nie "odpłaca" w tych późnych rundach niczym interesującym - to wciąż w swojej istocie bardzo prosty silniczek mielenia zasobów.

Zaproponowana wersja worker placementu jest ciekawa, ale nie na tyle, żeby przyćmić w/w wadę.

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 10 mar 2024, 10:13
autor: XLR8
oduck pisze: 10 mar 2024, 08:39 Piekło chyba zamarzło, bo to już kolejna Twoja opinia w ostatnim czasie, pod którą się podpisuję obiema rękami :)

Ale napiszesz coś szerzej o tej "home rule" - to jest Twój (Wasz) pomysł, czy też gdzieś to było już podnoszone szerzej? [edit] aa dobra, już widzę w tym wątku, dociąg trzech kart i odrzucenie dwóch, tak?
Wariant z dobieraniem kart ostatecznie się u nas nie sprawdził. Dobór większej ich liczby tylko generował jeszcze więcej możliwości doboru karty, którą od razu spełniliśmy.

Teraz gramy na taki homerule, który wydaje się być idealny:
W dowolnym momencie tury można odrzucić 3 karty z ręki aby otrzymać workera

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 19 mar 2024, 00:21
autor: Chudej
Zagrałem właśnie pierwszą partię na solo i na razie odczucia pozytywne, ale bez przesady, jak dla mnie ta gra wydaje się być bardziej w kategorii Reykholta, a nie żadnej Uczty czy Agricoli. Homerule z dobieraniem kilku kart i odrzucaniem wydaje mi się must have przy tym ile kosztuje dobranie karty. Odrzucanie kart dla workera też jest spoko, minimalnie rozluźnia grę nie psując nic przy tym. Przez pierwsze 3 rundy nawet nie wiedziałem skąd wziąć narzędzia (myślałem że trzeba trafić w kartach), w końcu okazało się że można je dostać po prostu odrzucając workerów jako akcję. Dlaczego do cholery nie ma tego nigdzie na planszy? Może jakbym łyknął instrukcję jednym haustem to by przeszło, ale tak robiłem kilka podejść w ciągu dnia i zdarzyło mi się zapomnieć, a niestety nigdzie na wszystkich 5 planszetkach tego nie widziałem. Ciężar kombinowania wydaje się w sam raz w mój gust, ale grałem trochę na luzie żeby poznać grę, a mam w ekipach takich tryhardów, którzy obawiam się że będą podnosić ten ciężar i mi wszystko popsują :P

Prawdopodobnie jutro zagram w 2 osoby i dam znać jak dalsze wrażenia.

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 19 mar 2024, 08:02
autor: Otorek
Informacja o pozyskaniu narzędzi jest na karcie pomocy.

Re: Hallertau (Uwe Rosenberg)

: 21 mar 2024, 11:07
autor: Chudej
Zagrałem jeszcze 2 razy w dwuosobowym składzie jednego dnia, raz z żoną, a potem z podobnie ogranym kolegą. Muszę powiedzieć, że mam podobne odczucia jak Tom Vasel, w sensie gra mi się podoba (chyba nawet powiem, że bardzo), ale coś tam brakuje, żeby podchodziło to pod wyższe emocje :) I również podobnie jak u mistrza Vasela z każdą partią grało mi się coraz lepiej (zwłaszcza jak już wiedziałem o tych narzędziach, rzeczywiście nie doczytałem, ale i tak chciałbym ikonkę gdzieś na planszy głównej) i nie czułem przesytu po zagraniu 2 razy tego samego dnia, a zwykle po 3 partiach mam już parcie na coś innnego. Nie wiem na ile to magia tej gry, a na ile zauroczenie nowością, ale na ten moment chce mi się jeszcze w to grać. Przesuwanie domu po planszetce to jednak jedna z najgłupszych tematycznie rzeczy jakie widziałem w grach, myślę, że można było wymyślić coś bardziej sensownego.

Zastanawiam się jeszcze nad regrywalnością tej gry, będzie ona chyba głównie wynikać z różnorodnych kart i worker placementu, ale nie wiem na ile legitne są jakieś strategie bardziej koncentrujące się na punktujących kartach, osobiście udało mi się przy tych 2 grach przesunąć tylko dom do 34 punktów i zagrać 1 taką kartę (w obu przypadkach). Wypowie się ktoś jak dobrze/źle działa ta gra przy 4 graczach? Wydaje się jakby np. pola z obsiewaniem pól były dużo bardziej oblegane i mają większą tendencję do zapychania się.

Dalej uważam, że jest to bliżej Reykholt niż klasycznych tytułów Uwe, ale jest to naprawdę dobra gra.