Maracaibo (Alexander Pfister)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Jools »

A ja mam wrażenie że gra jest bardzo przejrzysta a ikonografia bardzo domyślna i przemyślana. Oczywiście trzeba raz zagrać by to ogarnąć, ale nie wiem jakim trzeba być ignorantem by mylić ikony na chociażby torze eksploracji. Tam jest wszystko czytelne i przejrzyste. Nic, tylko grać, bo gra się bardzo płynnie i przyjemnie.
Czy gra droga? Tak. Bo ~200 zł to sporo. Pewnie powinno kosztować ~150 zł, ale jako że gra nadrabia grywalnością, to wybaczam (Shut up and take my money).
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1226 times
Kontakt:

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: mat_eyo »

Ignorantem? :D na pewno tego słowa chciałeś użyć?
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: seki »

Z całym szacunkiem do autorskich recenzji i prawa do własnej opinii, mimo wszystko uważam, że tak wiele miejsca poświęcone urodzie gry to czepialstwo. Jak dla mnie Maracaibo jest ładne, niczym nie ustępuje większości eurasow. Nie mam żadnych.problemowz czytelnością ikon czy wielkością pól. Przywoływane Zamki Burgundii są dla mnie znacznie bardziej nieczytelne. Mimo dużej ilości partii do dziś nie wiem, które budynki jakie mają działanie (pamiętam tylko tą wieże za 4 pkt). Czytelność leży, urodą tym bardziej nie grzeszy. Wracając do Maracaibo, nie ma gry, która spodoba się każdemu. Mam nadzieję, że Mombasa spodoba się bardziej. To bardzo dobra gra. Ale Maracaibo lepsze :) kwestia fabularną też została nawiasem mówiąc zjechana choć to opcjonalny moduł, który czyni grę znacznie bardziej regrywalna. I nie chodzi tu o fabułę a o setup komponentów. Bardzo sprytne, zachęca do kolejnych partii i bądź co bądź jest to oryginalne w świecie gier euro. Negatywna ocena fabuły w grze euro? To tak jakby narzekać na los w przygodowymi ameri.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1226 times
Kontakt:

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: mat_eyo »

Można mieć inne zdanie niż ja, ale proszę, bądźmy sprawiedliwi. Czepiłem się kiepskiej strony fabularnej kampanii, ale później przecież napisałem dokładnie to, co Ty - że scenariusze zwiększają regrywalność gry. Więc to nie jest tak, że się czepiam, szukam na siłę wad i nie widzę plusów ;) Cieszę się, że Wam gra się podoba i co więcej, nie macie problemów z czytelnością. Ja podczas swoich partii miałem, doskwierały mi rzeczy, które tutaj wymieniłem. Części moich współgraczy również. Nie rozumiem, dlaczego tak ciężko to zaakceptować.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: seki »

Oczywiście, szanuję każdą opinię. Jest to głos w dyskusji. Nie odbieram Tobie tego prawa. Osobiście za niesprawiedliwe uważam jedynie to jak wiele miejsca poświęciłeś kwestii wizualnej a jak mało ciekawym rozwiązaniom mechanicznym, które powinny być esencja recenzji euro gry. I jeszcze ta negatywna ocena fabuły... Spoko, to Twoja opinia, ale w całej strukturze recenzji moim zdaniem zbyt wiele negatywnego nacechowania rzeczy mało ważnych. Zwykle nie komentuje recenzji. Tym razem brakuje mi jednak rzetelności. Potraktuj to jako moją opinię samej recenzji w kontekście jej struktury.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: kastration »

mat_eyo pisze: 17 sie 2020, 22:03 Normalnie nie poświęcam wykonaniu i oprawie tyle czasu. Tym razem chciałem zrobić to inaczej. Gra jest dość droga jak na euro, a wygląda kiepsko. To bym jeszcze przeżył, ale od porządnego euro oczekuję solidnego wydania i użytkowej oprawy graficznej. Niestety Maracaibo jest niewygodne i nieczytelne w wielu miejscach.Nagrody na torze eksploracji zlewają się z tłem. Dyski na planszetce statku są małe i ciągle się rozsypują. Pola wiosek są małe, jeśli trzeba obok nich położyć żeton zadania albo pomocnika, to czasem zlewają się z planszą albo nie do końca wiadomo, w którym miejscu leżą. Ikonki na kartach są maleńkie. Kolory wybrane do oznaczenia działania karty są czytelne i odróżniają się od siebie, ale są cholernie brzydkie. Rozumiem, że komuś może to nie przeszkadzać, mnie tym razem to dotknęło.
Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale "wygląda kiepsko"? Kiepsko to wyglądają gry na papierze kredowym bez twardej planszy, Maracaibo jest znacząco powyżej przeciętnej, jeśli chodzi o wrażenia estetyczne. Bardzo solidne komponenty, ładny design, dużo komponentów (ładnych), wiadomo, za co płacimy. Ale ok, to Twoje zdanie. Zaryzykuję jednak hipotezę, że jakby postawić przed oczami geeków i nie-geeków różne euro, to estetycznie (wyglądem) Maracaibo wyjdzie w czubie. Oczekujesz "solidnego wydania", jak piszesz. Czy tylko ja mam wrażenie, że większość graczy dostała... solidnie wydany tytuł za ponad 200 zł?

Jest "niewygodne"? Niewygodnie to wytłumaczyć fanom Tajniaków, jak działa tor pociągu w GWT, tu się wszystko ładnie zazębia (trudny jest tylko ten tor wojny, też z własnych doświadczeń, nie że roszczę sobie prawo do bycia jakimkolwiek guru w kwestii zbierania opinii, jakie kto ma trudności z ogółu graczy).

Nagrody na torze eksploracji są... wyjątkowo czytelne (i też tu jedynie ankieta rozstrzygnie, kto jest bliżej prawdy, a wiadomo, że nie będziemy się w to bawić). Wszystko jest widoczne, ewentualne rozgałęzienia mogą, faktycznie, utrudnić nieco tym, co nie dostali kategorii A w wojsku z powodu wzroku, ale to raczej nie są poważne wady dla samej gry. Tor jest na dole, nie trzeba daleko sięgać wzrokiem, można spokojnie rozeznać się w linii, jak chcemy iść (a niektórzy to w ogóle olewają w swojej strategii, to inna sprawa).

"Dyski są małe i ciągle się rozsypują" - prosta rada: normalnie to ściągać i nie przesuwać na stole. Nie z takimi trudami radzili sobie gracze, choć dla tych nadmiernie nieskoordynowanych może to być problem, tu się z Tobą zgodzę. Cóż, przynajmniej planszetki idealnie leżą na stole, co ułatwia ich stabilność. Porównaj sobie te planszetki z tymi z GWT (nawet jeśli tam są większe dyski). Estetycznie magia, a funkcjonalnie... tu mogą być różne zdania, ale po x grach nikt nie musiał zbierać z podłogi tych małych dysków w Maracaibo.

Czy ikonki ma kartach są maleńkie? Niektóre pewnie tak. Design kart jest... dziwny. Ale pasuje do morskiego klimatu (na siłę), oznaczenia są raczej... czytelne. To nie jest gra z poziomem trudności 2,5 na bgg, jest tam nieco zazębiania się mechanik, karty są ważne, musimy je czytać, ale wiele kart się powtarza, powtarzalne są także mechanizmy z tych kart (tu się rusz dalej za darmo, tu masz za friko do końca gry taki symbol, tu na zielono jasno wiesz, czy podnieść kasę czy PZ-ty), nie ma w tym aż takiej filozofii.

"Pola wiosek są małe" - ano są, relatywnie nie są duże :)

Ale my tam widzimy zadania bardzo dobrze na wioskach, jeśli jest o nie wyścig, każdy je widzi kilka ruchów do przodu. Plansza jest dość spora, w ogóle, dużo się na niej mieści. Oczywiście to tylko taka dozwolona polemika, a nie prawdy objawione.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6128
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 642 times
Been thanked: 507 times
Kontakt:

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: pan_satyros »

Również uważam, że Marcaibo (jak na cenę) należy do gier estetycznie bardziej przeciętnych, niż ładnych - ot wykrojonych od niemieckiej linijki (no może poza okładką).
Jasne, że to nie paździerz wydrukowany na papierze toaletowym - techniczna jakość jest naprawdę wysoka, ale grafiki? Cóż przeciętny czy rzemieślniczy, to nie to samo co dobry. To co się wydarzyło na rewersach kart zadań i użyte tam czcionki, to projekt rodem sprzed 10 lat xD To samo tyczy się dziwnie ograniczonej palety barw, której brak płynnych przejść między kolorami, co tworzy wrażenie sztuczności i "cyfrowości" oprawy.

Co się tyczy krytyki fabuły - A czemu by jej nie krytykować? I czemu nie stawiać wyżej w recenzji, skoro dla wielu jest niemal jedynym novum w tym tytule? Nic dziwnego, że przyciąga uwagę, a skoro tak, to ma i prawo rozczarować.
Wiele zależy od podejścia do recenzowania. Zakładanie, że każda recenzja musi być zrobiona jak dla kompletnego laika w temacie, to skazywanie większości zainteresowanych na czytanie 10x tego samego.
Jasne, że w euro ważne jest pisanie o mechanice, ale jeśli te mechaniki to niemal 1:1 mix tego co już w dziesiątkach gier było (nieistotne, czy mix udany, czy nie), to dlaczego poświęcać jej więcej miejsca, niźli temu, co faktycznie nas w grze ruszyło? Najważniejsze, by wspomnieć o powodach takich, a nie innych proporcji tekstu, co Maciej uczynił. Uff to tyle w obronie Sokratesa, dziękuję hehe ;)

Maracaibo to bardzo fajna gra, ale dobrze robi głównie to, co już wielu z nas zna doskonale, a tam gdzie próbuje nowości potyka się nieco o własny pomysł.
Nie wiem na ile nam w recenzji wyszedł "właściwy" balans między chwaleniem, a narzekaniem, ale mieliśmy koniec końców odczucia bardzo podobne do mat_eyo ;)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 07:37 przez pan_satyros, łącznie zmieniany 2 razy.
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Ja od siebie wrzucę opinię, że w zasadzie zgadzam się w 100% z opinią Mat_eyo, praktycznie pod każdym względem.
  • Gra jest średnio piękna, ale to kwestia subiektywna, więc ok, może się podobać. Nie przepadam za tym stylem graficznym, ikony są jakieś takie siermiężne.
  • Plansza jest przeładowana, kolory, mnogość ikon i ilość elementów leżacych w późniejszym etapie gry dla mnie skutecznie zniechęca do gry.
  • Mechanicznie mnie nie porywa, już nawet Blackout był znacznie bardziej elegancki w zasadzach i tym co się robiło, a do GWT pod względem prostoty rozgrywki + głębii to w ogóle ma daleko.
Dla mnie koniec końców gra przeciętna, zagram jak ktoś ładnie poprosi, ale sam raczej nigdy nie zaproponuję, skoro jest tyle lepszych gier.
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 339 times
Been thanked: 309 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Chudej »

Według Twittera Pfistera szykuje się dodatek do Maracaibo:

https://twitter.com/AlexxPfister/status ... 3247027205

Osobiście chciałbym żeby coś się zmieniło z torem odkrywcy, w moich 7 zagranych partiach ani razu się na nim nie skoncentrowałem się i za każdym razem wygrałem, zaś moi przeciwnicy byli bardzo zawiedzeni zmarnowanymi ruchami na torze odkrywcy. To jedyna gra, w której miałem taką passę (najczęściej jestem na najniższym stopniu podium) i nagle nikt nie chce w to ze mną grać :(
Awatar użytkownika
rav126
Posty: 796
Rejestracja: 27 paź 2010, 00:56
Has thanked: 407 times
Been thanked: 504 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: rav126 »

Tak, słyszałem, nawet można było zgłosić jakieś pomysły wydawcy na maila. Coś tam nawet posłałem :)
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 637
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 243 times
Been thanked: 355 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Nilis »

Chudej pisze: 07 wrz 2020, 22:42 Według Twittera Pfistera szykuje się dodatek do Maracaibo:

https://twitter.com/AlexxPfister/status ... 3247027205

Osobiście chciałbym żeby coś się zmieniło z torem odkrywcy, w moich 7 zagranych partiach ani razu się na nim nie skoncentrowałem się i za każdym razem wygrałem, zaś moi przeciwnicy byli bardzo zawiedzeni zmarnowanymi ruchami na torze odkrywcy. To jedyna gra, w której miałem taką passę (najczęściej jestem na najniższym stopniu podium) i nagle nikt nie chce w to ze mną grać :(
To muszą się przestawić na pozostawienie toru odkrywcy w spokoju. Ja i moi współgrający przekraczamy tylko pierwsza barierę zewzgledu na bonus. Dalej nikt nie eksploruje bo nie chce tak łatwo przegrać:)
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4130
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: tomb »

Zagrałem kilka razy, pozwolę sobie napisać parę słów. Wszystkie partie były dwuosobowe.

Przygoda z Maracaibo zaczyna się pod górę, od lektury dość topornej i przesadnie rozwlekłej instrukcji. Czytając opis akcji walki zastanawiałem się, czy nie brakuje mi jakiejś strony. Nie wiem, może to powikłania covidowe, ale lektura szła mi topornie, jak nigdy. Za to gdy wszystko zaskoczyło, to nie trzeba było czytać całości, bo wyjaśnienia ikon na iluś tam stronach nie były mi potrzebne. Tłumaczenie zasad nie należało jednak do przyjemnych, bo choć ich zrąb jest dość prosty, to trzeba jakoś te wszystkie ikony opisać.

Rozgrywka jest przyjemna i daje sporo możliwości decyzyjnych. Co prawda wydaje się, że zamiast dziobać wszystkiego po trochu, warto przyjąć jedną-dwie specjalizacje, ale realizować rozwój w ich zakresie można na wiele sposobów. Największą siłą tego tytułu jest autentyczna szansa na podciąganie się na rożnych torach za pomocą zarówno jednorazowych efektów kart, efektów wielorazowych, jak i poprzez wykonywanie akcji z planszy. Wszystko zależy od kart, jakie trafiły do gry, jakie dostaliśmy na rękę, a także od żetonów akcji miast i ich rozmieszczenia na trasie. Zróżnicowanie partii dobrze opisuje stan końcowy mojego tableau - udało się zakończyć rozgrywkę, mając najmniej 6 kart, a najwięcej blisko 30 (zapomniałem dokładnie policzyć).(Posiadanie rozległego tableau rodziło silne wrażenie grania w karciankę, dopiero partie z ograniczonym kupowaniem kart przeniosły ciężar rozgrywki na planszę. Ot, taki efekt uboczny.)

Bardzo frapujący jest mechanizm kończenia rundy poprzez dotarcie do końca toru przez pierwszego z graczy. Rodzi to dylematy, czy lepiej postawić na swoje karty (które i ile z nich wyłożyć), czy jednak szukać doraźnych zysków na planszy, wymuszając na rywalu rezygnację z profitów, które sobie zaplanował np. ustawionych pomocników. Daje to pewne wrażenie wyścigu o to, czy zdąży się skończyć grę, zanim rywal zdąży zrealizować swoje plany. Niestety rodzi to też możliwość wydłużania partii w przypadku, gdy każdy z graczy będzie upierał się przy wystawianiu wielu kart, a następnie realizowaniu coraz to nowych i coraz liczniejszych akcji. Co prawda rozgrywka nie będzie trwała w nieskończoność, ale istnieje zagrożenie solidnym zamulaniem. Na szczęście na razie w naszych partiach się to nie zdarzyło.

Na wspomnienie zasługuje dodatek fabularny - jako historia nie jest zbyt ciekawy, pozostaje bez znaczenia dla istoty rozgrywki i kompletnie niknie w trakcie partii, ale fajnie sprawdza się jako element różnicujący początkowe ustawienie gry. Może też prowokować do kolejnych partii, jeśli ktoś chciałby poznać całą historię lub odznaczyć w życiorysie rozegranie pełnej kampanii.

Poważnym minusem gry jest znikoma interakcja. Prócz klasycznych rzeczy, typu podebranie karty lub zajęcia miasta i handlowanie z nim przed rywalami, najbardziej interakcyjnym mechanizmem jest owo przyspieszenie końca gry (szybkie parcie na planszy do przodu). Ale żeby to wykonać, samemu trzeba mieć w tym interes, poza tym nie jest to jakoś bardzo agresywne granie.

Drugi minusem - bardzo subiektywnym - jest fakt, że Maracaibo, mimo swej złożoności i różnorodności, pozostawia mnie z pewnym niedosytem. Nie jest to gra szybka, superpłynna i elegancka. Decyzji jest sporo, ikon o ogarnięcia sporo, trzeba lustrować planszę, zerkać na swoje karty na stole, na ręce i te dostępne do podniesienia na rękę, na ich umiejki, znaczki towarów i przedmiotów, koszt itd. No nie jest to klarowne i szacowanie musi chwilę zająć. Z drugiej strony nie jest to gra specjalnie kombogenna, a obliczenia niespecjalnie trudne. Większym problemem jest dostrzeżenie w gąszczu, leżącym przed nami, atrakcyjnych akcji, niż same kalkulacje lub wymyślenie kunsztownego zagrania. Stąd moje rozdarcie - nie mam satysfakcji, że gram w smukłą grę, jak od Knizii, ale też nie wstaję od stołu przyjemnie zmęczony, jak po solidnym eurasie.

Świetna gra z pewnym "ale".
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6455
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 586 times
Been thanked: 943 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Odi »

Pierwszy z Twoich minusów jest w mojej sytuacji plusem. Zdecydowana większość moich gier jest rywalizacyjna z bardzo silną interakcją, także negatywną (gry wojenne,polityczne cdg). Na drugim biegunie są kooperacje, które wyciągamy z moją partnerką, gdy nie chcemy aż tak skakać sobie do gardeł :) No ale koop, to jednak inna para kaloszy. Czasem chciałoby się porywalizować, tylko nieco lżej. I dlatego Maracaibo trafia idealnie gdzieś pomiędzy, jako gra o niewielkiej interakcji negatywnej. Tak po prawdzie, to można jeszcze na poczynaniach innych graczy bezpośrednio sobie dorobić (podczepianie się pod nacje, przeskakiwanie na torze podróżnika, niektóre efekty kart czy akcji).

Do minusów zaliczyłbym natomiast długi setup (układanie dysków na planszetkach...) i nieprzemyślany (?) dobór elementów (ponownie dyski, które "same" uciekają ze stołu). Gra potrzebuje też sporo miejsca (karty).

Ja generalnie przy tej grze odpoczywam, natomiast dla mnie to są po prostu takie "wakacje all-inclusiv" po ustawicznych "misjach"w strefie konliktu", które są moim codziennym, planszówkowym chlebem ;)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

A dla mnie ten "miecz przyśpieszenia" wiszący nad głową jest czynnikiem ogromnie interakcyjnym. Nigdy nie wiem czy mi ktoś nie wyskoczy. To, że widzę, że ktoś sam ma jeszcze jednego asystenta na mapie niczego nie gwarantuje. W końcu mniej stracić to zysk. Myślę, że dobrze grać w tę grę znaczy umieć stracić.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4130
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: tomb »

No tak, interakcja (oraz skalowanie) to kwestie subiektywne. Różne potrzeby, różni współgracze.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
patka3000
Posty: 108
Rejestracja: 13 sty 2020, 13:53
Has thanked: 11 times
Been thanked: 9 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: patka3000 »

Witam, czy zasady do Maracaibo są łatwe do ogarnięcia w podstawowej wersji czy też jednak nie? Chodzi mi o łatwy setup, i by przejście poszczególnych wariantów gry pozwoliły na wzrost umiejętności wraz z ilością rozgrywek. Czy instrukcja jest na tyle jasna i przejrzysta, że przeprowadzenie pierwszej rozgrywki nie wiąże się z 7h rozkminianiem planszy (tak u nas było przy Cywilizacji i Robinsonie, które leżą nie tknięte)? Pytam bo na bgg ma 3.88. Czy moje wrażanie, że gra Maracaibo jest dość łatwa na początku i głębię pokazuje wraz z coraz lepszą znajomością kart jest słuszne (pod kątem trudności podobnie jak Agricola dla graczy)?Z góry dziękuje.
Awatar użytkownika
612
Posty: 435
Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 69 times
Been thanked: 563 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: 612 »

Przyspieszenie na torze można odbierać jako "ogromnie interaktywny czynnik" chyba tylko w takiej grze jak właśnie Maracaibo, gdzie po zakończeniu swojego ruchu można pójść na papierosa nic przy tym nie tracąc. Ja za każdym razem kiedy gramy w Maracaibo (chociaż zastrzegam, że nie jest to casus akurat tej jednej jedynej gry, może raczej podobnych eurasów w ogólności, jak bliźniaczy GWT), mam nieodparte wrażenie, że niby siedzimy i gramy razem, ale tak naprawdę każdy gra w swoją grę.
Witam, czy zasady do Maracaibo są łatwe do ogarnięcia w podstawowej wersji czy też jednak nie? Chodzi mi o łatwy setup, i by przejście poszczególnych wariantów gry pozwoliły na wzrost umiejętności wraz z ilością rozgrywek. Czy instrukcja jest na tyle jasna i przejrzysta, że przeprowadzenie pierwszej rozgrywki nie wiąże się z 7h rozkminianiem planszy (tak u nas było przy Cywilizacji i Robinsonie, które leżą nie tknięte)? Pytam bo na bgg ma 3.88. Czy moje wrażanie, że gra Maracaibo jest dość łatwa na początku i głębię pokazuje wraz z coraz lepszą znajomością kart jest słuszne (pod kątem trudności podobnie jak Agricola dla graczy)?Z góry dziękuje.
nie powiedziałbym, że Maracaibo jest szczególnie przejrzyste i łatwe do ogarnięcia i setupu przy pierwszej rozgrywce. Dla mnie to raczej gra do solidnego przygotowania się i ogarnięcia już przy pierwszej partii, podczas której pewnie i tak ukaże Wam siebie całą w pełnej okazałości. Nie ma tam szczególnie miejsca na jakieś odkrywanie dodatkowych zawiłości w kolejnych rozgrywkach. Będziecie mogli po prostu wybierać inne podejścia do partii, koncentrować się na innych torach punktów, układać inne zestawy kart, ale nie będzie to nic szczególnie nowego i odmiennego względem poprzednich gier.
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 860 times
Been thanked: 631 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

patka3000 pisze: 21 gru 2020, 12:45 Witam, czy zasady do Maracaibo są łatwe do ogarnięcia w podstawowej wersji czy też jednak nie? Chodzi mi o łatwy setup, i by przejście poszczególnych wariantów gry pozwoliły na wzrost umiejętności wraz z ilością rozgrywek. Czy instrukcja jest na tyle jasna i przejrzysta, że przeprowadzenie pierwszej rozgrywki nie wiąże się z 7h rozkminianiem planszy (tak u nas było przy Cywilizacji i Robinsonie, które leżą nie tknięte)? Pytam bo na bgg ma 3.88. Czy moje wrażanie, że gra Maracaibo jest dość łatwa na początku i głębię pokazuje wraz z coraz lepszą znajomością kart jest słuszne (pod kątem trudności podobnie jak Agricola dla graczy)?Z góry dziękuje.
Uważam, że akurat w przypadku Maracaibo trudno rozgraniczyć "podstawową wersję" od innych. Tak jak zrozumiałem, to pytasz o podstawowe zasady gry, a nie jakieś smaczki, szczegóły dotyczące poszczególnych kart. Zasady Maracaibo są - w mojej opinii - mniej intuicyjne niż w GWT tego samego projektanta. Tam zasada jest prosta - ruszasz się kowbojem i tam, gdzie staniesz, to wykonujesz akcje przypisane temu miejscu. Oczywiście trzeba zrozumieć ikonografię, umieć zaplanować jakieś efektywne przystanki etc., niemniej co do zasady, to ruchy i odpalanie akcji są proste. W Maracaibo niby jest podobnie - możesz przepłynąć statkiem od 1 do 7 pól, ale ... jeśli zacumujesz w mieście, to odpalasz akcję przypisaną temu miastu, jeśli poza miastem, to wybierasz jedną z kilku akcji wiejskich, których liczba i rodzaj zależą ... od długości Twojego ruchu (im dłuższy, tym więcej), wystawionych kart w tablo, odblokowanych skili na planszetce etc. Możesz również zatrzymać się u swojego pomocnika w jakiejś lokacji i wykonać przypisaną mu akcję ... To tyle o samym ruchu:-)

A teraz bardziej ogólniej - uważam, że, gdy się już pozna grę, to Maracaibo jest mniej złożoną grą niż GWT, czy też Mombasa (inne duże gry Pfistera). Niemniej, aby zrozumieć, co tu się robi i po co, potrzeba trochę czasu. Jest sporo ikonografii, którą trzeba zrozumieć, sam ruch wymaga przyswojenia kilku zasad (zob. wyżej), dość nieintuicyjna jest akcja "walki", tj. zdobywania wpływów u mocarstw kolonialnych. Zdecydowanie więc nie uważam, że Maracaibo jest grą dość łatwą na początku, która głębię pokazuje później. To gra ze sporym progiem wejścia (tu osobom ogranym w inne Pfistery jest sporo łatwiej), ale po dwóch partiach już gra się łatwo, co nie oznacza, że efektywnie. Do tego - o czym należy pamiętać - gra ma sporo negatywnej interakcji. Raczej pośredniej niż bezpośredniej, ale jednak sporo. To gracze decydują jak długo potrwa każda z 4 rund gry (jeśli widzę, że ktoś usilnie zbiera kasę na większy zakup, to np. pędzę na Kubę, aby wywołać koniec rundy i popsuć nieco plany), możemy zapchać komuś rynek w mieście i nie sprzeda już towaru, możemy pod koniec gry osłabić mocartwo kolonialne, w którym przeciwnicy mają najwięcej wpływów, zrzucając ich znaczniki z planszy (mocarstw) i zastępując znacznikami innych mocarstw etc.

Przepraszam, że tak się rozpisałem (miało być krócej), ale ... uważam, że Maracaibo to bardzo porządna gra, w którą z chęcią zawsze zagram (do tej pory grałem jakieś 15-20 razy), ale "obarczona" wieloma zasadami szczegółowymi, które w szczególności na początku przygody z grą, mogą nieco męczyć.
patka3000
Posty: 108
Rejestracja: 13 sty 2020, 13:53
Has thanked: 11 times
Been thanked: 9 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: patka3000 »

Dzięki, ta negatywna interakcja mnie do gry zachęciła, ale to przygotowanie do gry niestety nie i cena dość wysoka. Gra ma dwie zalety, to, że jest od 1 os. i to że jest trudniejsza niż te co mam. Chciałabym coś trudniejszego i z ruchem po planszy, a to po GWT i Brzdęku, gdzie niekoniecznie tematyka w moim klimacie, chyba jedna z ciekawszych gier :wink: .Podsumowując muszę jeszcze doczytać.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: brazylianwisnia »

patka3000 pisze: 21 gru 2020, 13:58 Dzięki, ta negatywna interakcja mnie do gry zachęciła, ale to przygotowanie do gry niestety nie i cena dość wysoka. Gra ma dwie zalety, to, że jest od 1 os. i to że jest trudniejsza niż te co mam. Chciałabym coś trudniejszego i z ruchem po planszy, a to po GWT i Brzdęku, gdzie niekoniecznie tematyka w moim klimacie, chyba jedna z ciekawszych gier :wink: .Podsumowując muszę jeszcze doczytać.
Panie, tematyka nie ma znaczenia ;-) GWT jest genialne.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
zbajszek
Posty: 530
Rejestracja: 18 sie 2012, 19:18
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 7 times
Been thanked: 17 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: zbajszek »

Jakby ktoś chciał zobaczyć jak gra wygląda "w akcji" to wczoraj rozpocząłem serię na kanale, więc zapraszam do oglądania ;).

Maracaibo #1 - Setup
--------------------Zbajchu Plays--------------------
---Moja Planszoteczka --- Sprzedam/Wymienię Topic ---
Awatar użytkownika
rav126
Posty: 796
Rejestracja: 27 paź 2010, 00:56
Has thanked: 407 times
Been thanked: 504 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: rav126 »

Dawno nie wchodziłem na skrzynkę pocztową z której posyłałem pomysły na karty do planowanego dodatku. A tu okazało się, że 12.01 wysłali wiadomość do osób, które do nich wysłały propozycje. Niestety moje pomysły nie znajdą się w dodatku, ale przynajmniej wiadomo na kiedy planowana jest produkcja i dystrybucja :)
Cytuję:
It has been a while since we announced this contest for card ideas (Maracaibo expansion) and now we have selected some ideas. Thanks for being patient.

Although we have not picked one of your card ideas, we want to thank you and – maybe – consider them for future developments.

The expansion “Maracaibo: The Uprising” is expected to be produced in April and distributed in May 2021.

We still hope you love this game – we are proud to have fans like you!
Fishbone na grupie mi tak odpisało na zapytanie o polską wersję:
Witam, jesteśmy w kontakcie z wydawcą i czekamy na szczegóły. Miały być w Q4 2020, ale na razie cisza.
Wątek o dodatku Maracaibo: The Uprising na bgg

https://boardgamegeek.com/thread/249264 ... ced/page/4
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 860 times
Been thanked: 631 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

rav126 pisze: 21 sty 2021, 00:23 Dawno nie wchodziłem na skrzynkę pocztową z której posyłałem pomysły na karty do planowanego dodatku. A tu okazało się, że 12.01 wysłali wiadomość do osób, które do nich wysłały propozycje. Niestety moje pomysły nie znajdą się w dodatku, ale przynajmniej wiadomo na kiedy planowana jest produkcja i dystrybucja :)
Hej, moje też się znalazły, ale mam przynajmniej poczucie, że mogłem mieć wpływ na maila od Ralpha dot. skorzystania albo nie z naszych propozycji. Chyba 11 stycznia zapytałem Alexandra w wątku na bgg, co z konkursem i odpowiedział, że powinniśmy mieć info. I ... dzień później przyszło. Przypadkowa koincydencja czy też nie, cieszmy się, że dodatek niedługo będzie. Przez ten dodatek wstrzymuję się z porządniejszym insertem do Maracaibo. A sam dodatek zapowiada się bardzo ciekawie zarówno pod względem gameplayu (wprowadzenie początkowej asymetrii graczy) oraz jakości komponentów (dwuwarstwowe planszetki statków). Pozostaje czekać...
Awatar użytkownika
rav126
Posty: 796
Rejestracja: 27 paź 2010, 00:56
Has thanked: 407 times
Been thanked: 504 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: rav126 »

No ja właśnie niedawno insert zrobiłem, al liczę, że dodatek to będą głównie karty fabuły i ew. kilka żetonów na planszę :) Na planszetki bym nie liczył. Takie GWT - hit - a takich planszetek nie dostało. Maracaibo sądzę, że ma dużo mniejszą sprzedaż żeby ryzykować tak drogie komponenty.
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 860 times
Been thanked: 631 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

rav126 pisze: 21 sty 2021, 11:14 No ja właśnie niedawno insert zrobiłem, al liczę, że dodatek to będą głównie karty fabuły i ew. kilka żetonów na planszę :) Na planszetki bym nie liczył. Takie GWT - hit - a takich planszetek nie dostało. Maracaibo sądzę, że ma dużo mniejszą sprzedaż żeby ryzykować tak drogie komponenty.
Takie planszetki sam Alexander zapowiadał:

https://boardgamegeek.com/thread/249264 ... -announced#

No chyba, że się z nich wycofał (dał sobie furtkę, pisząc, że jeszcze coś się może zmienić).
ODPOWIEDZ