Strona 1 z 1

Catan Gra o Tron

: 08 gru 2017, 19:52
autor: Platan
Czy ktoś już może podzielić się pierwszymi wrażeniami?

Re: Catan Gra o Tron

: 11 gru 2017, 12:20
autor: szczudel
Dołączam się do pytania. Catanem samym w sobie się brzydzę ale czytając opis na stronie FFG widziałem tam parę zmian. Warto? Jaki jest klimat gry? Pure Catan czy jest jakiś zwrot w kierunku czegoś innego?

Cena jest taka, że jeśli to czysty Catan to się chyba nie sprzeda za dobrze.

Edit: https://boardgamegeek.com/video/158139/ ... -tom-vasel
Nie ma Jona Snow? F@^k it. Nie tykam się :P

Re: Catan Gra o Tron

: 13 gru 2017, 11:23
autor: ArnhemHorror
Nawet gdyby Jon Snow był dostępny jako grywalna postać, to pewnie wszyscy chcieliby nim grać, a więc i tak większość graczy byłaby rozczarowana już na starcie ;)
szczudel pisze: Nie ma Jona Snow? F@^k it. Nie tykam się :P

Re: Catan Gra o Tron

: 13 gru 2017, 13:23
autor: szczudel
Z tego co oglądałem reckę online to postacie fabularne są jak karty wydarzeń. Każdy je może dobrać wykorzystać dwa razy ich akcje i musi je oddać do puli.

Chodziło mi o to, ze moja żona jak mnie dobrze nie zwyzywa od nic nie wiedzacych Śniegów to nie zakwalifikuje takiej gry jako Grę o Tron. Nie ma Snowa, nie ma Gry o Tron :)

Re: Catan Gra o Tron

: 13 gru 2017, 18:41
autor: ArnhemHorror
W takim razie rzeczywiście dziwne, że go nie ma. Może pojawi się w dodatku ;)

Re: Catan: Braterstwo Straży

: 07 sty 2022, 12:59
autor: szczudel
Mam tą wersję od paru lat, ale szczerze mówiąc grałem tylko w tryb podstawowy, czyli klasycznego Catana. Tak mnie jakoś naszło, żeby spróbować, pomimo, że wydawało mi się, że może dla mojego 9 latka mogło być za wcześnie. Skończyło się, że nawet mój 6 latek z pasją budował nowych strażników na Murze, a spodziewałem, się, że w połowie jakoś się nudzi. Nazajutrz (jak to piszę) dzieciaki rozgrywają bitwy i oblężenia z użyciem elementów z gry na mojej macie Westeros do Matki Smoków - czyli się podobało.

Może jednak po kolei. Instrukcja jest absolutnie beznadziejna. Nie mam 100% pewności, że dobrze grałem. Niby są 2 księgi zasad, ale brakuje idiotoodpornej "learn to play" ze szczegółową rozpiską tur, rund, akcji i przykładowymi dwoma turami itp. Te przykłady które są, nie są czytelne i trzeba po kilka razy czytać to samo, aby wreszcie połączyć kropki (różne paragrafy) i zrozumieć pełen obraz mechaniki.

Jeżeli uda nam sie ogarnąć dodatkowe zasady można przejść do samej gry. To co od razu pozytywnie zaskakuje, to klimat oddany za pomocą elementów gry i mechaniki. "Typowy" Catan rozgrywa się w Darze Brandona i Nowym Darze i pomimo losowej charakterystyki planszy, to Mur i tereny na północ od niego spawają, że naprawdę czujemy, iż bronimy północnej granicy Westeros. Nie ma mowy o odcinaniu kuponów od licencji. Fachowcy siedli do mechaniki, dorzucili tonę klimatu i to się naprawdę udało. Mamy grę o obronie Muru z mechaniką Catana a nie Catana z dorzuconą licencją Gry o Tron. Wyprzedzając wrażenia z gry, powiem, że to bardziej gra dla fanów Gry o Tron, którzy tolerują Catana, niż dla Catanowców lubiących licencję Pieśni Lodu i Ognia.

Warunki zwycięstwa, warunkami zwycięstwa ale widoczne z Muru ruchy Dzikich i to jak jako drużyna będziemy się na nie przygotowywać jest naprawdę wyróżniającym się elementem gry.
Ciekawostka: Gracz usadowiony na "południu" nie widzi armi dzikich pod samym Murem, taka metafora tego, że południowe rody ignorowały Nocną Straż ;)
Bardzo fajnie wyszło to, że jak ktoś się rozwija i buduje osady/twierdze to wprowadza na plansze nowych dzikich i generuje to dodatkowe emocje. Dodatkowo jak jakiś gracz ignoruje swoją powinność jako obtońcy Muru to inni gracze mogą mu zagrozić iż mu nie pomogą. Wtedy jak przyjdą dzicy to mu poblokują pola w Darze i będzie się odkopywał ładnych parę tur. Trzy typy jednostek Dzikich i losowy sposób ich umieszczania na planszy sprawia, że nie ma mowy o schematyczności. Nawet pełny Mur można sforsować. Raz główna ofensywa pójdzie od zachodu, raz od wschodu i próby odpierania ataków na złym froncie potrafią namieszać na innym.
Fajnie wkomponowano karty postaci specjalnych. Zazwyczaj jest to jakiś bonusowy sposób na zdobycie brakującego zasobu, ale im dłużej trwa gra tym bardziej można kombinować i niepostrzeżenie zbliżać się do zwycięstwa. Na przykład, pod koniec gry można wziąć Melisandre i w 2 rundy wybrać 2 z 6 kart rozwoju w poszukiwaniu punktów zwycięstwa. Niby nic, a jednak klimatyczna zagrywka.
Jona nie ma. Nie wiem co oni sobie myśleli, szczególnie, że Ygtitte jest.

Realnie wystarczy, że jedna osoba zna zasady i mechanikę Dzikich, więc spokojnie można w grę zagrać z każdym. Oczywiście lepszy klimat będzie gdy gracze nie będą zadawać pytań o absolutne podstawy Nocnej Straży.

Nie lubię Catana, nie wiem jak ludzie mogą w to grać turnieje, mistrzostwa i generalnie więcej niż raz na miesiąc. Braterstwo Straży jednak na mnie działa i nie mogę się doczekać aby znowu przenieść się na mroźną północ Westeros.