Bardok pisze:
Jeżeli miałbym szukać minusów, to szkoda że po angielsku bo nie pogram z synkiem i zasady zagrywania kart są mega dziwne.
Jak syn już chodzi do podstawówki to byś się zdziwił, kilka dni i albo nauczy się kilku słówek, albo zapamięta karty na pamięć. Ja tak grałem na komputerze jako dzieciak
Ja dzisiaj zagrałem kolejne dwie partie, dla odmiany tym razem obie wygrałem.
Wnioski? Ustawienie jest bardzo ważne. Jasne, że dużo zależy od kości, ale kiedy 5 z 6 ścianek trafia, a obrońca ma 1 góra dwie kości i może obronić się tylko na 6... Inna sprawa, że można grać na unikanie niebezpiecznych starć.
Wszystkie trzy swoje gry grałem sigmarines, (2-1 dla mnie), ale wydaje mi się, że kluczem do gry bandą Khorna na Sigmarines jest okrążenie/ wybieranie pojedynczego celu. I ustawianie się w taki sposób, żeby ulepszony lider niebieskich nie mógł zaatakować zbyt wielu przeciwników za jednym zamachem.
Pojawiła się jedna zagwozdka dotycząca zasad: Czy jeśli mamy atak, który pozwala zaatakować wszystkich przeciwników wokół postaci (czyli ulepszony lider Sigmarines) to czy każdy rzut jest rozpatrywany na potrzeby kart jako inny atak? Osobiście wydaje mi się, że nie, bo w instrukcji jasno stoi, że można wykonać 1 akcję ataku, a zatem jak atakuje się trzech gości i rzuca kostkami trzy razy to ciągle jest jeden atak, zatem karta/karty wzmacniające ten atak działają podczas wszystkich rzutów. Wątpliwości zacząłem mieć kiedy rzuciłem kombo +1dmg do pierwszego ataku w aktywacji i "cel pierwszego ataku w aktywacji nie może być wspierany przez sojuszników) bo skończyło się na tym, że zabiłem 2 z 3 przeciwników, z którymi akurat się stykałem.
Ryzyko się opłaciło, bo odmieniło losy tej rozgrywki.
W sumie dwie wątpliwości: zagrywanie kart: skoro obu graczy musi spasować "po sobie" to znaczy, że Gracz a gra kartę, gracz b mówi "pas", a gra kartę, b gra kartę itd. aż nie będzie: gracz a: pass, gracz b: pass?
Wrażenia jak najbardziej pozytywne, bo da się w to zagrać do porannej kawy/ herbaty, a jednak podczas gry jest do podjęcia sporo decyzji. Na pewno kupię dodatkowe bandy.
Jedynce co mnie trapi, to że jest już nadrukowana ilość kart "w ogóle" i w sumie wygląda na to, że zapowiedziane dodatki to zamknięty cykl, więc rodzi się pytanie "co dalej"?
EDIT: A ta ledwo trzymająca się głowa doprowadza mnie do szału.