GRY-PLANSZOWE.pl

Do tej propozycji zainspirował mnie mój znajomy, który rozegrał kilkadziesiąt partii źle rozumiejąc czwarty bonus na planszy gracza (ten który po wybraniu kości z symbolem karty pozwala wybrać i zachować jedną z dwóch kart). Kumpel grał tak, że odpalając ten bonus dobierał jedną z dwóch kart niezależnie od tego, czy wybrana została kość z symbolem karty, czy nie. I moim zdaniem ta zdolność powinna działać dokładnie w ten sposób (analogicznie do podbicia poziomu mocy przywołania). W oryginalnej formie ten bonus jest po prostu słaby - czasem chcemy dobrać kartę, a nie możemy natrafić na upragniony symbol na kościach. A jak już na niego trafimy, to wolimy dobrać jedną kartę w ciemno niż tracić cenne punkty zwycięstwa i liczyć na to, że ta druga karta będzie bardziej przydatna i zrekompensuje stracone punkty. Taki wymuszony dociąg karty jest IMO zdecydowanie rozsądniejszą propozycją.

Wariant był testowany mimowolnie przez kumpla przez kilkadziesiąt partii, także wszystko działało

Co sądzicie?

Nawet ciekawe. Na pewno byłby używany w przeciwieństwie do oryginalnego. Nie wiem tylko czy nie byłby zbyt mocny, ale z drugiej strony jest dostępny dla wszystkich w równej mierze, więc czemu nie. Pewnie nie przetestujemy porządnie, bo gra nam się podoba bardzo taka jaka jest, ale z ciekawości bym zagrał z raz czy dwa.

Jak dla mnie ma on sens kiedy gramy na podstawowych kartach. Jest ich wtedy na tyle mało, że jest duża szansa przy dobraniu 2 zamiast 1 karty dostać tą konkretną.
Ogólnie pomysł zacny, godny przetestowania

Bardzo dobra opcja, testowane!

Też tak gram od pewnego czasu, taki nasz home rule. Zazwyczaj z tych czterech umiejętności najczęściej odpalamy +1 do poziomu przywoływania (zwłaszcza na początku gry jest to czasem niezbędne), na drugim miejscu zamiana surowców - rzadko, ale jednak się zdarzało. Bardzo rzadko korzystamy z +1 przy sprzedaży żetonów energii (zazwyczaj na sam koniec gry, kiedy uda się zgromadzić ich naprawdę sporo, zwłaszcza mając dodatkowe karty powiększające nam pola zasobów). Akcję dobierania dwóch kart zamiast jednej nie użyliśmy ani razu, przede wszystkim ze względu na koszt (ujemne punkty) oraz fakt, że trzeba mieć naprawdę duże szczęście by trafić na symbol karty.

tl;dr - też tak gramy już od pewnego czasu, bo nikt nie stosował oryginalnej zasady z powodów, które wymieniłeś w pierwszym poście

warlock pisze: ↑23 lut 2017, 14:26 Do tej propozycji zainspirował mnie mój znajomy, który rozegrał kilkadziesiąt partii źle rozumiejąc czwarty bonus na planszy gracza (ten który po wybraniu kości z symbolem karty pozwala wybrać i zachować jedną z dwóch kart). Kumpel grał tak, że odpalając ten bonus dobierał jedną z dwóch kart niezależnie od tego, czy wybrana została kość z symbolem karty, czy nie.

Czegóż to się człowiek nie dowiaduje po latach. Wstyd się przyznać, ale ja od zawsze myślałem że gra się tym bonusem tak jak przytoczony home rule. A co ciekawe jeszcze nigdy nie skorzystałem z tego bonusu tak czy siak z powodów opisanych przez Esperanzę. Wszystkie pozostałe bonusy a jakże, a z tym jakoś nie było po drodze Gdybym znał oryginalną wykładnię, to na 200% w ogóle bym nawet nie rozważał korzystania z tego bonusa, bo i tak w wersji homerulowej jest najsłabszym.