Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
ramar
Posty: 996
Rejestracja: 03 lis 2014, 18:26
Lokalizacja: Kalisz
Been thanked: 2 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: ramar »

DEATHLOK pisze:To czemu we wszystkich tych ofertach lokat jest np. do 20 tys zł ?
Czemu w reklamach już nie przyciągają bogaczy ? Są przecież powszechnie spotykane reklamy skierowane do bogatych, choćby aut.
Bogacze kupują jachty, helikoptery, drogie wille, wyszukane przedmioty, nocują w drogich hotelach, a nie widziałem reklam żadnej z tych rzeczy, poczynając od jachtów. Luksus sprzedaje się inaczej. Inaczej profiluje się produkt dla mas i biedaków, a inaczej dla bogatych (a sposób sprzedaży jest częścią produktu).
DEATHLOK pisze:Wracając do sklepów jestem negatywnie zaskoczony, że nikt nie chciał się przez tyle miesięcy podzielić historią swojej porażki. Rozumiem, że to bolesne i pewnie finansowe (nawet psychiczne) konsekwencje upadku sklepu odczuwa się przez jeszcze kilka lat. Ale tacy aktywni, entuzjastyczni ludzie co zakładają biznesy ładują się w przeróżne działalności i myślałem, że nie mają oporów o tym mówić co się nie udało.
A czemu ktoś miałby chcieć się tym dzielić? Nie widzę na forach by rozwodnicy publicznie roztrząsali swoje brudy i niepowodzenia i nie rozumiem, czemu w przypadku sprawy prowadzenia/upadku biznesu miało by być inaczej.
Awatar użytkownika
Perf
Posty: 189
Rejestracja: 28 sty 2011, 01:48
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 47 times
Been thanked: 37 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Perf »

ramar pisze:A czemu ktoś miałby chcieć się tym dzielić? Nie widzę na forach by rozwodnicy publicznie roztrząsali swoje brudy i niepowodzenia i nie rozumiem, czemu w przypadku sprawy prowadzenia/upadku biznesu miało by być inaczej.
Ktoś mógłby przecież opowiedzieć "historię kolegi, któremu się nie udało"... ;)
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: DEATHLOK »

Było takie forum braciasamcy kiedyś. Oj tam byście zobaczyli co rozwodnicy piszą albo goście co nie mogą się rozwieść bo są kredyty czy nie było intercyzy. Ze szczegółami, nie tylko terapeutycznie ale po to też żeby ostrzec innych jak się nie dać oszukać na kasę(chyba częściej nieruchomość) przebiegłej żonie.

Z tymi jachtami to mnie przekonuje. Rzeczywiście reklam jachtów nie widziałem a ktoś to kupuje. Zaczynam wierzyć w sekretne propozycje dla klientów $$$ :)
Ostatnio zmieniony 28 lip 2017, 12:02 przez DEATHLOK, łącznie zmieniany 1 raz.
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Leszy2
Posty: 555
Rejestracja: 05 kwie 2012, 10:50
Been thanked: 12 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Leszy2 »

Proponuję aby po prostu zacząć i naukę zdobyć na własnych błędach.
Zacząć starą metodą od pucybuta do milionera.
Kupić jabłko od hurtownika i sprzedać je detaliście zamiast zjeść, z nadzieją na zakupienie za zarobione pieniądze, dwóch kolejnych jabłek.
Szybko się okaże, że długi zaciągnięte na opłacenie ZUSu, rosną, a te dwa nędzne jabłka zaczynają gnić.
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: DEATHLOK »

Leszy2 pisze:Proponuję aby po prostu zacząć i naukę zdobyć na własnych błędach.
Jego absolutnie nie stać na najmniejszy błąd :) To jest totalna mrzonka w jego wypadku ten sklep, ale obawiam się, że pewnego dnia zacznie.
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Jacek_PL
Posty: 1307
Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 36 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Jacek_PL »

DEATHLOK pisze:Jego absolutnie nie stać na najmniejszy błąd :)
Jeśli jesteś dobrym kolegą to go od tego pomysłu odwiedziesz. Z moich obserwacji wynika że albo ma się kasę, pomysł i dużo samozaparcia albo stałe źródło utrzymania i wtedy sklep to tylko takie hobby.
Awatar użytkownika
hutriel
Posty: 1221
Rejestracja: 11 maja 2012, 07:13
Lokalizacja: Legionowo
Has thanked: 1 time
Been thanked: 28 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: hutriel »

Może niektórzy po prostu zasługują na to żeby życie dało im nauczkę (pierwszą, drugą, dziesiątą). Jeżeli ktoś mimo sugestii innych (i przy braku znajomości tematu) dalej brnie to co można zrobić? Ubezwłasnowolnienie chyba jeszcze nie wchodzi w grę. Przykre, że przy okazji zazwyczaj rykoszetem obrywa się rodzinie i bliskim.
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: DEATHLOK »

hutriel pisze:Może niektórzy po prostu zasługują na to żeby życie dało im nauczkę (pierwszą, drugą, dziesiątą).
Nie, bo ludzie są otumanieni. Żyjemy w świecie, który jest propagandą sukcesu. Każdemu się wmawia, że może być bogaty i żyć na najwyższym poziomie "jeśli się wystarczająco dobrze postara". Wręcz pokazuje się sukces jako normę.

A tych wszystkich sklepów, które zbankrutowały nie widać. Nawet tu, w takim wątku ! Widać tylko rebel, planszomania i innych, którzy się na hobby dorobili.
Jest też takie szkodliwe i złudne zdanie o uczynieniu z hobby swojej pracy, które kolega lubi powtarzać. Tylko, że większość hobby jeżeli usiłuje się "w nich" pracować przynosi minimalne zyski...
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Leszy2
Posty: 555
Rejestracja: 05 kwie 2012, 10:50
Been thanked: 12 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Leszy2 »

DEATHLOK pisze: Jest też takie szkodliwe i złudne zdanie o uczynieniu z hobby swojej pracy, które kolega lubi powtarzać. Tylko, że większość hobby jeżeli usiłuje się "w nich" pracować przynosi minimalne zyski...
Nie należy mylić hobby jakim są gry planszowe z hobby jakim jest prowadzenie biznesu.
Nie na każdym hobby da się zarabiać. A czasem jest tak, że choć zarobkowanie może się wydawać niczym innym jak kontynuowaniem hobby na szerszą skalę, wcale tak nie jest. I w krótkim czasie to co dotychczas było przyjemnością, staje się mordęgą i przykrym obowiązkiem.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: MichalStajszczak »

DEATHLOK pisze:A tych wszystkich sklepów, które zbankrutowały nie widać.
Skoro zbankrutowały, to nic dziwnego, że ich nie widać. :wink:
Prowadzę hurtownię gier planszowych na tyle długo, że zdążyło się zlikwidować kilkadziesiąt sklepów, których byłem dostawcą. Oczywiście większość to były sklepy z zabawkami albo papier-zabawki, ale było też kilka nastawionych głównie na gry. Jakie były przyczyny likwidacji? Na ogół jedna z dwóch - albo zbyt wysokie koszty, albo za małe obroty.
Leszy2
Posty: 555
Rejestracja: 05 kwie 2012, 10:50
Been thanked: 12 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Leszy2 »

MichalStajszczak pisze:
DEATHLOK pisze:. Jakie były przyczyny likwidacji? Na ogół jedna z dwóch - albo zbyt wysokie koszty, albo za małe obroty.
A dokładniej? Niedopasowanie kanału dystrybucji do wielkości rynku.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: MichalStajszczak »

Leszy2 pisze:A dokładniej? Niedopasowanie kanału dystrybucji do wielkości rynku.
Może tak było w kilku przypadkach i to sklepów, nastawionych wyłącznie na sprzedaż gier, które przeszacowały wielkość lokalnego rynku.
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: costi »

DEATHLOK pisze:To czemu we wszystkich tych ofertach lokat jest np. do 20 tys zł ?
Czemu w reklamach już nie przyciągają bogaczy ? Są przecież powszechnie spotykane reklamy skierowane do bogatych, choćby aut.
Private banking nie bez powodu nazywa się private. ;)
Poza tym ludzie z naprawdę dużą kasą wiedzą jak nią obracać (albo mają od tego ludzi) i dociera się do nich w zupełnie inny sposób.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: kwiatosz »

Generalnie pierwszy adresowany imiennie katalog jachtow albo malych odrzutowcow pokazuje, ze powoli drzwi do banku z eleganckimi zaslonami w oknach i oswietleniem zarowym zaczynaja sie uchylac ;)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Kin@a
Posty: 1272
Rejestracja: 27 lip 2015, 16:22
Has thanked: 16 times
Been thanked: 138 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Kin@a »

DEATHLOK pisze:
Leszy2 pisze:Proponuję aby po prostu zacząć i naukę zdobyć na własnych błędach.
Jego absolutnie nie stać na najmniejszy błąd :) To jest totalna mrzonka w jego wypadku ten sklep, ale obawiam się, że pewnego dnia zacznie.

A ten Twój kolega sam nie kupuje gier? Nie widzi zmian na rynku?
Ja ostatnio ze zdumieniem odkrywam ile sieciówek internetowych sprzedaje gry i to często po cenie takiej, że zastanawiam się jak wydawca na tym zarobi, a nie tylko sprzedawca.
Np poszłam do netpunktu morele po zamówiony wcześniej blender, patrzę a ktoś też kupował tam sprzęt agd i...grę Robinson Crusoe. Bo morele podpisało umowy o współpracy logistycznej ze sklepem zabawkowym.
Awatar użytkownika
Usul
Posty: 306
Rejestracja: 29 sie 2006, 19:31
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 2 times
Been thanked: 5 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Usul »

@DEATHLOK
Przejrzy temat od początku - pisałem, że mialem kiedyś sklep, który w moim mniemaniu się nie opłacał i go zlikwidowałem. Nie mogę powiedzieć, że zbankrutowałem, bo to był poboczny hobbystyczny odłam działalności, a nie główna. Niemniej zatrudniając pracownika, wynajmując lokal itp. to dochód jaki przynosił był mimo wszystko niewspółmiernie mały do wkładanego czasu.
Pytaj co chcesz wiedzieć, sklep miałem kilka lat temu (koło 6 może) w Białymstoku.
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: DEATHLOK »

1. Ile kasy musiałeś wyłożyć na początek ? (przez dostosowywanie lokalu, towar itp)
2. Czy udało Ci się oddać towar, który się nie sprzedał albo jakoś opchnąć go bez dramatycznych strat po zamknięciu ?
3. Po ilu miesiącach wiedziałeś już, że nic z tego finansowo nie będzie ?
4. Czy musiałeś się martwić o "niesprzedawalne" tytuły/produkty ? W sensie zbierające jakieś słabe recenzje czy poprzednie, nieaktualne edycje.
5. Jaki mieliście stosunek do osób co traktowałyTwój sklep jako miejsce do pogrania a nic nie kupowały?

Ogólnie interesują mnie (pośrednio jego) same negatywy tego biznesu :)
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Awatar użytkownika
Usul
Posty: 306
Rejestracja: 29 sie 2006, 19:31
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 2 times
Been thanked: 5 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: Usul »

Zaznaczam to było parę ładnych lat temu:
1. Towar - ok. 30 tysi jak pamiętam (w tym produkty GW); lokal kosztował niewiele bo ok. 1500 zł/miesięcznie (wchodzily półki i dwa stoły do bitewniaków), kasa fiskalna ok. 1200 zł, jakieś mebelki i mały remont - powiedzmy 4000 zł - tu remont robiłem w dużej mierze własnymi siłami. Były też jakieś plakaty, ulotki, duży banner na okno itp. Poza tym stoły do gier, maty, krzesła itp. Myślę, że wszystko razem powiedzmy ok. 40 000 - 45 000 - zaznaczam, że kilka lat temu to było, rynek też był dużo mniejszy.
2. W większości tak, zostało mi towaru na jakieś ok. 6-8 tysi, który przez kilka miesięcy się posprzedawał na allegro/działach kupię sprzedam/itp. po cenach zakupu hurtowych.
3. Jak pamiętam to po ok. 1,5 roku stwierdziłem, że trochę za dużo czasu to zajmuje względem kasy jaką daję, zamknąłem jak pamiętam po ok. 2 latach.
4. Nie - z planszówek/bitewniaków kupowałem raczej co znałem (lub mi doradzono po znajomych, graczach itp.), lub zebrało dobre recenzje, nie chciałem wpychać ludziom badziewia.
5. Hmm... szczerze powiem, że takich ludzi nie było za dużo, jak ktoś nie kupował to raczej nie przychodził grać, ludzie czuli, że byłoby to nie fair - bo znałem środowisko i wiedziałem, że tak jest. Tym pojedynczym przypadkom tak robiącym dawałem mniej lub bardziej wyraźne aluzje, że sklep jest komercyjny i za coś ten lokal itp. trzeba opłacić.

Biznes ten jest bardzo fajny, poznajesz fajnych ludzi, jesteś postrzegany jako takie trochę guru w środowisku, jako "szef sklepu" (wszyscy byliśmy też wtedy młodsi wtedy, żeby tak myśleć), wpadasz do sklepu, to zawsze samemu można coś komuś doradzić, jest z kim pograć itp. Natomiast jako biznes, to jest główny czynnik - wynik finansowy :) I tu kwestia ambicji (o czym pisałem) - mogłem poświęcać kupę czasu i zarabiać jakieś tam pieniądze na tym, ale... :-)
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: DEATHLOK »

Usul pisze: 5. Hmm... szczerze powiem, że takich ludzi nie było za dużo, jak ktoś nie kupował to raczej nie przychodził grać, ludzie czuli, że byłoby to nie fair - bo znałem środowisko i wiedziałem, że tak jest. Tym pojedynczym przypadkom tak robiącym dawałem mniej lub bardziej wyraźne aluzje, że sklep jest komercyjny i za coś ten lokal itp. trzeba opłacić.
45 tys na sam początek powinno go skutecznie zniechęcić, zwłaszcza, że bardzo wątpie, że znalazłby lokal z tak tanim czynszem jak Ty w centrum

Ale tym punktem 5 mnie zaskoczyłeś, zawsze odnosiłem wrażenie, że większość osób w tych sklepach przychodziła sobie pogadać a kupowała gdzie indziej :D
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Awatar użytkownika
ramar
Posty: 996
Rejestracja: 03 lis 2014, 18:26
Lokalizacja: Kalisz
Been thanked: 2 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: ramar »

DEATHLOK pisze:
Usul pisze: 5. Hmm... szczerze powiem, że takich ludzi nie było za dużo, jak ktoś nie kupował to raczej nie przychodził grać, ludzie czuli, że byłoby to nie fair - bo znałem środowisko i wiedziałem, że tak jest. Tym pojedynczym przypadkom tak robiącym dawałem mniej lub bardziej wyraźne aluzje, że sklep jest komercyjny i za coś ten lokal itp. trzeba opłacić.
45 tys na sam początek powinno go skutecznie zniechęcić, zwłaszcza, że bardzo wątpie, że znalazłby lokal z tak tanim czynszem jak Ty w centrum

Ale tym punktem 5 mnie zaskoczyłeś, zawsze odnosiłem wrażenie, że większość osób w tych sklepach przychodziła sobie pogadać a kupowała gdzie indziej :D
Przecież przewidywane zatowarowanie można było sobie samemu przeliczyć. I nawet biorąc pod uwagę błąd w okolicach 10%, to 30 tys. lekko się przekroczy.
Awatar użytkownika
pezetto
Posty: 298
Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
Been thanked: 1 time

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: pezetto »

ramar pisze:Przecież przewidywane zatowarowanie można było sobie samemu przeliczyć. I nawet biorąc pod uwagę błąd w okolicach 10%, to 30 tys. lekko się przekroczy.
30k = wiatr w magazynie. Dobrze zatowarowany sklep planszówkowy (bez bitweniaków) musi mieć w magazynie ulokowane przynajmniej 6 cyfr. System dystrybucji plaszówek w PL wymusza kupno od wydawców opakowań zbiorczych (zazwyczaj kilka kartonów 1 gry). Na początku jest hype i dany tytuł sprzedaje się fajnie, ale później sru i resztę właściwie masz na rozpałkę w kominku :wink: Niesprzedane sztuki nie dość, że generują Ci koszta to dodatkowo Urząd Skarbowy zaliczy Ci je po inwenturze jako dochód od którego odprowadzić trzeba będzie troszku złotych monet. Dodać również należy, że marże z roku na rok są coraz niższe, a konkurencja zdecydowanie większa (planszówki w internetach sprzedaje teraz każdy). Piona dla Ciebie i funfla! :D Żyjcie w zdrowiu, grajcie, ale zarabiać starajcie się w inny sposób :mrgreen:
DEATHLOK
Posty: 285
Rejestracja: 09 cze 2017, 14:17

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: DEATHLOK »

Co do mnie bez obaw Gargamelu ja wiem, że własna firma jest najlepsza w amerykańskich filmach :) A u niego to raczej takie "sny o potędze" z tym sklepem, ale zgromadził już sporo rzeczy na sprzedaż (tyle tylko, że je otwiera :D)

Ale 6 cyfr ? Np. te wszystkie księgarnie internetowe to fizycznie kupują ? Czy dostają jako duzi na kredyt i płacą jak sprzedadzą/po pół roku ? Te małe sklepiki tym bardziej myślę, że jakoś biorą na kredyt.
Czemu jest taka rozpacz jeżeli chodzi o zwroty ? (chociaż tu chyba o książki/prasę chodzi)
Kontynuacja konta DREADNOUGHT2
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4130
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: tomb »

pezetto pisze: System dystrybucji plaszówek w PL wymusza kupno od wydawców opakowań zbiorczych (zazwyczaj kilka kartonów 1 gry).
E, czy ktoś to może potwierdzić...? Zresztą - jaka część sklepów zaopatruje się bezpośrednio u wydawców, a jaka przez hurtownie-dystrybutorów?
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: misioooo »

tomb pisze:Zresztą - jaka część sklepów zaopatruje się bezpośrednio u wydawców, a jaka przez hurtownie-dystrybutorów?
Tu zwykle nie ma możliwości wyboru. Wydawca ma sieć dystrybucji i przez nią sprzedaje - często nie sprzedając nikomu innemu bezpośrednio. I tyle. Na tym polega model dystrybucji - ja jako producent produkuję i nie tykam się sprzedaży dalej niż do moich wybranych dystrybutorów.
Jak jest wybór - pozostają kwestie logistyki, kosztów transportu, kredytu kupieckiego - w jednej hurtowni mając limit kredytowy często, pomimo, że niby drożej - wychodzi taniej. Jedna wysyłka załatwia mi całą dostawę np. 30 różnych pozycji od 20 różnych wydawców. Mam termin płatności np. 30 dni - u wydawców różnie, czasami w ogóle nie mam... No i czasu ile oszczędzam - dzwonię/sprawdzam w systemie w "mojej" hurtowni co jest i już, a nie wydzwaniam po 20 różnych firmach i potem składam jeszcze 20 różnych zamówień...
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
pezetto
Posty: 298
Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
Been thanked: 1 time

Re: Bankructwa sklepów z grami bez prądu

Post autor: pezetto »

pezetto pisze:
ramar pisze:System dystrybucji plaszówek w PL wymusza kupno od wydawców opakowań zbiorczych (zazwyczaj kilka kartonów 1 gry).
Sklepy internetowe typowo planszówkowe kupują towar zwykle bezpośrednio od wydawcy (omijając jakichkolwiek pośredników), a ten premiuje zakupy większych ilości odpowiednio wyższym rabatem. Jako, że reguły nomen omen gry są wspólne dla wszystkich, kończy się to zwykle tym, że albo kupujesz dany towar w np. 24 kopiach, albo nie kupujesz go w ogóle. W internetach rozbija się wiele (celowo nie napisałem, że wszystko żeby nie rozpętać gównoburzy) o cenę, dlatego chcąc kupić mniejszą ilość towaru praktycznie skazujesz towar na długie leżakowanie w magazynie (być może nawet wieczne). Przy założeniu, że szarpniesz się na największe dostępne opakowanie zbiorcze (czyt. największy możliwy do otrzymania rabat) to i tak do dalszej odsprzedaży doliczyć nie możesz sobie więcej niż 15-20% brutto. 15 PLN brutto od każdej upłynnionej stówki to być może dla wielu dużo, niemniej zza różowych okularów uwzględnić należy jeszcze wszelakiego rodzaju koszta (podatki, ZUS, magazyn, koszt niesprzedanych gier w magazynie, itp.).
ODPOWIEDZ