GRY-PLANSZOWE.pl

Xavris pisze: Dla mnie żaden, ale więcej mam osób, mających problemy z angielskim niż z polskim :/

A czy reszta graczy nie będzie miała problemu z angielską aplikacją? W niej jest dość sporo tekstu.

AnaCross pisze: A czy reszta graczy nie będzie miała problemu z angielską aplikacją? W niej jest dość sporo tekstu.

W tej grupie, gdzie jest ta 'kłopotliwa' koleżanka to nie będzie takiego problemu

Udało mi się wreszcie zagrać w drugą edycję Posiadłości Szaleństwa i z tej okazji chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami na ZnadPlanszy

Powiedzcie - czy kolejne scenariusze rzeczywiście są sporo dłuższe od Innsmouth? Bo trochę się tego obawiam...

Trzeci wypada podobnie, czwarty jest odczuwalnie dłuższy.

Bary pisze:Trzeci wypada podobnie, czwarty jest odczuwalnie dłuższy.

To chyba muszę sobie rezerwować cały dzień...

Jak to jest z tymi dodatkami za 200 zł? Czy zamiast nich można się zaopatrzyć w podstawkę pierwszej edycji i będzie to samo? Czy może te dodatki wnoszą coś jeszcze?

Żeby nie tłumaczyć tego po raz kolejny: http://www.forum.galakta.pl/viewtopic.php?t=8140

W związku z wypuszczonym właśnie dodrukiem polskiej wersji zapytałem Galaktę o korekty względem pierwszego druku, aby móc ewentualnie wyeliminować błędy podczas rozgrywki. Dostałem info, że nie mogą zdradzić takich poprawek. Poinformują, jeśli znajdą błędy uniemożliwiające rozgrywkę. Pytanie więc do Was, czy natrafiliście może na jakieś błędy w polskim wydaniu? Z mojej perspektywy sprawa przedstawia się dość dobrze, nie wyłapałem żadnych problemów na kartach. W aplikacji błędy się zdarzają, ale są one na bieżąco usuwane (niestety scenariusze z dodatku w dalszym ciągu posiadają ich znaczną ilość).

Brać gdzie taniej i się nie przejmować

Rozegrałem z rodziną wszystkie dostępne po polsku scenariusze, niektóre wielokrotnie.
Z wersją angielską nie porównywałem, ale nie spotkaliśmy się z sytuacją, by jakaś karta czy zasada z instrukcji psuła grę, zbytnio ją ułatwiając czy utrudniając.

Tyle z punktu widzenia zwykłego gracza

Strud pisze:Brać gdzie taniej i się nie przejmować

Ja się tam nie przejmuję choć raczej drugiego egzemplarza nie będę kupować. Też nie znalazłem żadnych błędów na samych kartach, ale wrodzona ciekawość kazała mi zapytać...

Bary pisze:W związku z wypuszczonym właśnie dodrukiem polskiej wersji zapytałem Galaktę o korekty względem pierwszego druku, aby móc ewentualnie wyeliminować błędy podczas rozgrywki. Dostałem info, że nie mogą zdradzić takich poprawek. Poinformują, jeśli znajdą błędy uniemożliwiające rozgrywkę. Pytanie więc do Was, czy natrafiliście może na jakieś błędy w polskim wydaniu? Z mojej perspektywy sprawa przedstawia się dość dobrze, nie wyłapałem żadnych problemów na kartach. W aplikacji błędy się zdarzają, ale są one na bieżąco usuwane (niestety scenariusze z dodatku w dalszym ciągu posiadają ich znaczną ilość).

Na 100% w swojej edycji mam inaczej nazwę na 1 karcie niż w aplikacji. Teraz trudno mi sobie przypomnieć o jaką kartę dokładnie chodzi, ale jest to na pewno karta przedmiotu (albo zwykły albo ten drugi) i nazwa karty ma co najmniej 2 człony. Wydaje mi się, że ten pierwszy człon się nie zgadzał i dlatego długo mi się schodziło ze znalezieniem tego przedmiotu. Na szczęście w aplikacji jak wypadają przedmioty, to są też tam zdjęcia tego przedmiotu - tylko tak się zorientowałam o błędnym nazewnictwie (na początku myślałam, że mam braki w podstawce).

Przedmiot ten wypadł mi na pewno w 4 scenariuszu i chyba w 3.

Helga pisze:

Bary pisze:W związku z wypuszczonym właśnie dodrukiem polskiej wersji zapytałem Galaktę o korekty względem pierwszego druku, aby móc ewentualnie wyeliminować błędy podczas rozgrywki. Dostałem info, że nie mogą zdradzić takich poprawek. Poinformują, jeśli znajdą błędy uniemożliwiające rozgrywkę. Pytanie więc do Was, czy natrafiliście może na jakieś błędy w polskim wydaniu? Z mojej perspektywy sprawa przedstawia się dość dobrze, nie wyłapałem żadnych problemów na kartach. W aplikacji błędy się zdarzają, ale są one na bieżąco usuwane (niestety scenariusze z dodatku w dalszym ciągu posiadają ich znaczną ilość).

Na 100% w swojej edycji mam inaczej nazwę na 1 karcie niż w aplikacji. Teraz trudno mi sobie przypomnieć o jaką kartę dokładnie chodzi, ale jest to na pewno karta przedmiotu (albo zwykły albo ten drugi) i nazwa karty ma co najmniej 2 człony. Wydaje mi się, że ten pierwszy człon się nie zgadzał i dlatego długo mi się schodziło ze znalezieniem tego przedmiotu. Na szczęście w aplikacji jak wypadają przedmioty, to są też tam zdjęcia tego przedmiotu - tylko tak się zorientowałam o błędnym nazewnictwie (na początku myślałam, że mam braki w podstawce).

Przedmiot ten wypadł mi na pewno w 4 scenariuszu i chyba w 3.

Z tego co pamiętam to jest to "Tajemniczy Manuskrypt" (karta przedmiotu) znany w aplikacji jako "Tajemniczy Rękopis".

Wiadomo kiedy mają się pojawić ulice arkham po polsku?

Witam, czy można odepchnąć potwora/badacza na sąsiednie pole ale za drzwi?

Taperonix pisze:Witam, czy można odepchnąć potwora/badacza na sąsiednie pole ale za drzwi?

Kompletna księga zasad (str. 5) mówi, że wybierasz sąsiednie pole jako miejsce docelowe (nie ma tam żadnej mowy o obszarach). Z kolei instrukcja (str. 6) definiuje pola jako fragmenty kafelków oddzielonych granicami, nieprzekraczalnymi granicami, ścianami lub drzwiami. Przez ściany i nieprzekraczalne granice nie można odepchnąć (w ogólnym przypadku nie można przez nie przemieszczać badaczy, również str. 6 instrukcji), ale przez drzwi i granice jak najbardziej.

Ma ktoś może jakieś doświadczenia z dodatkami - "recurring nightmares" i "suppressed memories"? Czy któryś z nich wybija się na prowadzenie czy oba są do siebie mniej więcej podobne? Z góry dzięki za odpowiedź.

Scenariusz dlc "What Lies Within" jest już prawie spolszczony. Początkowy tekst (wprowadzający) jest jeszcze w wersji angielskiej, ale pozostała zawartość gry jest spolszczona, testy, opisy i prowadzenie gry.

ooo dobrze wiedzieć, ale Galakta coś oficjalnie mówi w sprawie scenariuszy do kupienia (dlc ), dlaczego tak późno i czy kolejne będą spolszczane ?
I drugie pytanie czy warto te 5 euro(na steamie) za taki scenariusz ?

ixi24 pisze:ooo dobrze wiedzieć, ale Galakta coś oficjalnie mówi w sprawie scenariuszy do kupienia (dlc ), dlaczego tak późno i czy kolejne będą spolszczane ?
I drugie pytanie czy warto te 5 euro(na steamie) za taki scenariusz ?

Późno, bo nie mogli się dogadać z FFG.

Obecnie nie można w Polsce kupić dodatków DLC do Posiadłości Szaleństwa na PC.

Nie wiem na ile interesujecie się tym co się dzieje na Steamie, dlatego już tłumaczę co się podziało. Wczoraj (14.11.2017) na Steamie prowadzonych zostało około 10 nowych walut, w tym także PLN. Twórcy/wydawcy odpowiednio wcześniej dostali informację o tym, że tak się stanie i polecono im wprowadzenie cen swoich gier i dodatków w nowych walutach (chyba nawet podano proponowany przelicznik). W praktyce wyszło tak, że Polacy mogą już kupować na Steamie gry w swojej walucie, ale okazało się że nie wszystkie. Gry do których twórcy/wydawcy nie podali ceny w PLN są obecnie nie do kupienia, bo odkąd weszły złotówki nawet nie da się kupić ich za ich cenę w euro. Problem dotyczy sporej części gier sprzedawanych na Steamie, a w przypadku Posiadłości Szaleństwa jedyne co można zrobić to czekać aż FFG postanowi dodać ceny. Miejmy nadzieję, że w tej kwestii już dogadają się względnie szybko z Galaktą (o ile będzie potrzeba dogadywania się przy ustalaniu ceny) i że nie przeliczą poprzedniej ceny tak, że będziemy musieli zapłacić więcej niż wcześniej

KQuest pisze:Obecnie nie można w Polsce kupić dodatków DLC do Posiadłości Szaleństwa na PC.

Nie wiem na ile interesujecie się tym co się dzieje na Steamie, dlatego już tłumaczę co się podziało. Wczoraj (14.11.2017) na Steamie prowadzonych zostało około 10 nowych walut, w tym także PLN. Twórcy/wydawcy odpowiednio wcześniej dostali informację o tym, że tak się stanie i polecono im wprowadzenie cen swoich gier i dodatków w nowych walutach (chyba nawet podano proponowany przelicznik). W praktyce wyszło tak, że Polacy mogą już kupować na Steamie gry w swojej walucie, ale okazało się że nie wszystkie. Gry do których twórcy/wydawcy nie podali ceny w PLN są obecnie nie do kupienia, bo odkąd weszły złotówki nawet nie da się kupić ich za ich cenę w euro. Problem dotyczy sporej części gier sprzedawanych na Steamie, a w przypadku Posiadłości Szaleństwa jedyne co można zrobić to czekać aż FFG postanowi dodać ceny. Miejmy nadzieję, że w tej kwestii już dogadają się względnie szybko z Galaktą (o ile będzie potrzeba dogadywania się przy ustalaniu ceny) i że nie przeliczą poprzedniej ceny tak, że będziemy musieli zapłacić więcej niż wcześniej

A nie ma opcji żeby nadal płacić dolcami?

AkitaInu pisze:A nie ma opcji żeby nadal płacić dolcami?

Z tego co mi wiadomo to nie i właśnie na tym polega problem. Na polskich kontach cała wirtualna waluta z portfela została przeliczona na PLN i wszystkie ceny, które są obecnie widoczne, są w PLN. Tych cen, których nie ma w PLN, nie ma wcale, przez co takich gier i dodatków nie można obecnie u nas kupić. Wydaje mi się, że nie można tak po prostu zmienić kraju w ustawieniach i mieć cen w euro albo dolarach. Gdyby tak było to wszyscy użytkownicy Steama byliby mieszkańcami Rosji, która ma dużo niższe ceny gier niż reszta Świata.

KQuest pisze:

AkitaInu pisze:A nie ma opcji żeby nadal płacić dolcami?

Z tego co mi wiadomo to nie i właśnie na tym polega problem. Na polskich kontach cała wirtualna waluta z portfela została przeliczona na PLN i wszystkie ceny, które są obecnie widoczne, są w PLN. Tych cen, których nie ma w PLN, nie ma wcale, przez co takich gier i dodatków nie można obecnie u nas kupić. Wydaje mi się, że nie można tak po prostu zmienić kraju w ustawieniach i mieć cen w euro albo dolarach. Gdyby tak było to wszyscy użytkownicy Steama byliby mieszkańcami Rosji, która ma dużo niższe ceny gier niż reszta Świata.

Po VPNie można się pobawić, co na allegro janusze uwielbiają sprzedawać gry z tych miejsc. Dająć jakieś głupie instrukcję do aktywacji - raz kupiłem niechcący, bo nie zuaważyłem na komórce w aplikacji, że to VPN wersja, gdyż opis był zminimalizowany. Prosiłem o anulację i całe szczęscie udało się odzyskać pieniądze. Generalnie nie polecam, bo jest to nielegalne + na windzie nieczułbym się bezpiecznie chodząc po stronach, które wysyłają i robiąc z tego samego PCta operacje bankowe czy chociażby logując się na maila swojego.

Z jednej strony uważam to za słabe, bo mogli zostawić jako opcję kupienia w euro - powinno wychodzić drożej ale możliwość zostawić, chociaż podobno football manager wyszedł w naszym kraju najdrożej z całego świata ;p ale nie weryfikowałem tego, przeczytałem gdzieś tam w artykule gry-online.

Z drugiej strony, wydawca widzac wpływy z polski, nie będzie miał w ogóle sensu konwersji, bo skoro mogą kupować to kupią i tak.

Ale w sumie nie to jest wątkiem dyskusji, tylko MoM:2ed, przez co cierpi, więc generalnie dopóki FFG nie przeliczy, to możemy sobie pomarzyć. Mieli sporo czasu na to, boję się, że może zająć sporo kolejnego czasu.

Celowo nie wspominałem o VPN, bo korzystanie z niego do zakupu gry w innym regionie jest niezgodne z regulaminem Steama, przez co można się narazić co najmniej na usunięcie gry z konta.

Co do tego, że mogli zostawić ceny w euro tam gdzie wydawca nie określił ceny w PLN - gdyby tak zrobili to część wydawców by po prostu olała temat i to tak zostawiła, a nie o to chodzi w dodaniu nowych walut. W tym momencie niektóre gry nie przynoszą zysku w kilku krajach i może to będzie odpowiednią motywacją do działania. Chociaż oczywiście nie twierdzę, że wpływy z Polski są tutaj szczególnie zauważalne. Poza tym myślę, że ogólnie waluty, które teraz zostały dodane nie należą do krajów, które przynoszą duże zyski Steamowi (m. in. Argentyna, Kazahstan, Izrael, Ukraina).

Jeszcze tylko zahaczając o kwestię tego czy jest taniej czy drożej - jest różnie. Niektóre ceny po wprowadzeniu PLN są lepsze (obniżka względem ceny w $/€ sięga w kilku przypadkach nawet powyżej 50%), a w przypadku innych jest gorzej. W przypadku kilku gier Bethesdy Polska obecnie ma najdroższe ceny na Steamie w porównaniu do cen tych samych gier w innych walutach. Niektórzy wydawcy przeliczyli ceny z dolarów, mimo że wcześniej my akurat płaciliśmy w euro, przez co zdarzyły się sytuacje, w których wcześniej mieliśmy powiedzmy 10€, ale gra sprzedawana była w Ameryce za 20$. Przeliczyli z dolarów po standardowym kursie dolara i zamiast ok. 40zł (10€) mamy ponad 70zł (20$).

Dobra, koniec ogólnych informacji o Steamie i cenach. To powyżej napisałem w ramach ciekawostki, bo może akurat przy okazji kogoś to interesowało. Wracamy do Posiadłości Szaleństwa

Nadchodzi nowy dodatek!