GRY-PLANSZOWE.pl

To zdecydowanie Twin Peaks niż archiwum X.
Jak wspomniałem, jeśli w danym scenariuszu idziecie w jakieś miejsce to dokładnie dlatego, że wydarzenia wcześniejszego scenariusza Was tam prowadzą.

Trolliszcze pisze:Duża mata bez najmniejszych problemów mieści grę solową - nie wiem, jak się rattkin rozkładał, że mu miejsca zabrakło.

Akurat wczoraj grałem w "rugaru" i przypomniałem sobie tę uwagę.



Jak widać, mieszczę się ledwo jednym graczem, właściwie nie ma miejsca na threat area (wciśnięty z boku). Oczywiście, jak się uprzeć i ściskać wszystko bardzo blisko, to jest więcej miejsca, ale z kolei przestaje być czytelnie. Szczególnie lokacje, które trzeba sobie rozkładać tak, żeby nie tylko wizualizować ścieżki pomiędzy nimi, ale też mieć miejsce na efekty, które się pod nie podłączają i na zaznaczenie, że nasza postać jest obecnie w tej lokacji. Nadrukowane miejsca na karty z jednej strony są ułożone dość niefortunnie, bo jest za nimi jeszcze miejsce, z drugiej strony, to miejsce często wykorzystuję na karty "odłożone na później". Można też kartę postaci ustawić za matą, zyskując trochę miejsca, ale po pierwsze wciąż niewiele, a po drugie po to jest mata, żeby grać na niej a nie obok niej.

Tak więc, bywa ciężko. Są scenariusze z jeszcze większą ilością lokacji

Bo jest bez sensu rozłożone. Nie będę teraz specjalnie rozkładał gry, ale w scenariuszach z dużą liczbą rozgałęziających się lokacji w ogóle nie trzymam Agendy/Aktu i talii spotkań na tych polach u góry. Mapę robię na górze, na dole moje karty plus threat area, agenda/akt i talia spotkań z boku threat area (w threat area nie ma zwykle aż tylu kart, żeby zająć całą szerokość maty). Grałem wszystkie scenariusze solo, zawsze się bez problemu mieszczę. Wygospodarowane pola na Akt/Agendę są po prostu bez sensu.

Karty wchodzące do gry później trzymam obok maty.
EDIT: I gdzie jest więcej niż 9? Uniwersytet max 9, jak się wszystko odkryje; Muzeum max 10, ale wszystkie sale można spokojnie w jednym rzędzie. To samo Ekspres. W Blood jest chyba 6 lokacji, Undimensioned 6, Where Doom Awaits max 9, Więcej może być przy bardzo szczególnych układach w Lost in Time and Space, ale też nie 15 raczej. 9/10 to maks co było i bardzo wątpię, żeby kiedykolwiek miało być więcej.

Trolliszcze pisze:Bo jest bez sensu rozłożone.

Aha. No tak. Rzeczywiście bez sensu.

Trolliszcze pisze: EDIT: I gdzie jest więcej niż 9?

Odpowiedzialeś sobie.

Oj, przepraszam, że uraziłem. Drogi rattkinie, chciałbym zatem zasugerować, iż rozłożenie kart na załączonej fotografii nie jest optymalne, albowiem na Twojej macie powstają znaczne luki niewykorzystanej przestrzeni, które przy bardziej ergonomicznym układzie kart można by lepiej zagospodarować, jednocześnie czyniąc rozgrywkę przejrzystą.

A tak serio, to uczepiłeś się tezy i usilnie ją lansujesz, rozkładając bez sensu karty. Obiecuję przy najbliższej rozgrywce w Rougarou zrobić zdjęcie i Ci to unaocznić, udostępniając je w tym wątku - może wtedy przyznasz mi rację, choć jestem szczerze zdumiony, że jeszcze tego nie zrobiłeś, bo to Ty czepiałeś się mat z wygospodarowanymi polami, które ponoć są bez sensu, a teraz sam ich w taki sposób używasz. Pozostanie Twoją słodką tajemnicą, dlaczego.

I nie zadawaj mi niemądrych pytań, proszę. Przecież nie siedzę tu od wczoraj, i Ty też nie.

Bez sensu.

rattkin pisze:Bez sensu.

You're doing it wrong.

A po tych już kilku dodatkach jak bardzo przydatny jest waszym zdaniem drugi core set ?

Moim zdaniem wciąż przydatny, być może nawet bardzo. Coreset w LCGach FFG zawsze jest projektowany jako taki "staple", karty z niego zawsze muszą być mocne i ważne przez resztę gry (w grach competitive np. nigdy nie rotują). Oczywiście, zawsze kontragumentem, że bez niego "można wygrać". Pewnie, że można. Ale z nim gra się po prostu przyjemniej i zbudowania talia jest bardziej przewidywalna/stabilna.

Moim zdaniem jest parę kart, które absolutnie trzeba mieć w dwóch kopiach: Maczeta, Lucky, policjant, Leo... Ale zawsze też możesz kombinować np. dać tę samą kartę z wyższego poziomu i dodać karteczkę, że to poziom podstawowy.

Czyli 2gi corek jest wciąż potrzebny żeby grało się nieco łatwiej i wygodniej ?

A jak satysfakcjonujące jest tu levelowanie, zbieranie przedmiotów ?
Czy przygoda nie wchodząca w skład cyklu wymaga wyzerowania talii/ zdobytych przedmiotów?

Osobiście nie odczuwam levelowania. Poza kartami trwałymi, ulepszone karty robią to samo co poziom podstawowy, tylko lepiej.

https://arkhamdb.com/find?q=shrivelling ... &decks=all

Czy ktoś dysponuje polskimi plikami do zrobienia proxy? Znalazłem jakiś link w temacie ale plik wygasł.

DEATHLOK pisze:Czyli 2gi corek jest wciąż potrzebny żeby grało się nieco łatwiej i wygodniej ?

Ale dla grania solo w przypadku posiadania całego cyklu Dunwich drugi Core set nie jest już chyba tak niezbędny ?

IMO wyrqznie widac roznice w lvlowanej postaci. Owszem sa karty ulepszajace juz karte istniejaca : glownie karty zaklec dla Mistyka oraz sojusznicy dla survivora. Ale jest tez cala masa kart za doswiadczenie - bardzo mocnych- i nie bedacych kalka karty za 0 xp tylko z bonusem.

Zdecydowanie widac roznice w "mocy" talii na poczatku kampanii a w 6-8 scenariuszu.

DEATHLOK pisze: A jak satysfakcjonujące jest tu levelowanie, zbieranie przedmiotów ?
Czy przygoda nie wchodząca w skład cyklu wymaga wyzerowania talii/ zdobytych przedmiotów?

Przedmiotów się raczej nie zbiera, czasem coś tam notuje na potrzeby kampanii i to ma wpływ dalej. Levelowanie jest jakoś tam odczuwalne, o ile w ogóle da się to oddać w karciance, to jest to zrobione całkiem nieźle.

Jest tryb standalone, w którym można zagrać każdą przygodę (czy to z kampanii, czy nie), osobno. Zasady są nieco zawiłe, ale w ogólności można samemu zdecydować ile XP (0-50 bodaj) chce się użyć, im więcej się użyje, tym bardziej talia jest rozmywana przez dodatkowe karty weakness. Jeśli scenariusz nalezy do kampanii, należy też, dodatkowo, przejechać przez "story" kampanii od początku, i "podokonywać" wyborów na wariata (albo świadomie), tak jakby się w nie grało, dojeżdzając do scenariusza, który własnie gramy. Może to mieć znaczenie, bo dojdą nam jakieś dodatkowe karty, czy ograniczenia, których obecność scenariusz zakładał (np. w kwestii trudności). Jest to średnio wygodne i jest to raczej krok wstecz w stosunku do LOTR, jeśli chce się grać scenariusze na wyrywki. No, ale taka jest cena za kampanię bardziej story-based, coś za coś.

markus74 pisze:Ale dla grania solo w przypadku posiadania całego cyklu Dunwich drugi Core set nie jest już chyba tak niezbędny ?

Nigdy nie był niezbędny. Nawet wtedy, wciąż jest, moim zdaniem, dość przydatny. Będzie dość przydatny i za dwa lata, tak samo jak są mi przydatne 3 coresety LOTR i ANR po wielu latach od wydania.

Zorak pisze:IMO wyrqznie widac roznice w lvlowanej postaci. Owszem sa karty ulepszajace juz karte istniejaca : glownie karty zaklec dla Mistyka oraz sojusznicy dla survivora. Ale jest tez cala masa kart za doswiadczenie - bardzo mocnych- i nie bedacych kalka karty za 0 xp tylko z bonusem.

Bardzo dobrze, bez zbierania przedmiotów/nagród nie wyobrażam sobie choćby namiastki RPG.

Dopiero jeden cykl się ukazał a już widzę są 2 print on demandy + karty promo z unikalnymi wzorami (dołączane do drogich książek).
Coś wydawca komentował jak często ma zamiar wydawać limitowane materiały poza zwyczajnym trybem wydawniczym (czyli małe i duże dodatki) ?

No i polski wydawca.... Ile kart trzeba na ten moment przerabiać ? Jest gdzieś jakaś kompletna errata, lista co i jak należy przerobić ?

Piszcie, piszcie bo macie szanse rozpocząć jubileuszową stronę wątku

Wracając do mojego pytania o proxy. Przeszukałem jeszcze internet i dowiedzialem się, że jak już to są proxy sheet's to po angielsku. Dla mnei to raczej nie problem ale myślę o współgraczach. Dlatego zastanawiam się nad zabawą ze skanami.
Jak to wygląda u was? Gracie na 1 core secie, na 2 czy może na 1 + proxy? Ang czy Pl?

Sansar pisze:Wracając do mojego pytania o proxy. Przeszukałem jeszcze internet i dowiedzialem się, że jak już to są proxy sheet's to po angielsku. Dla mnei to raczej nie problem ale myślę o współgraczach. Dlatego zastanawiam się nad zabawą ze skanami.
Jak to wygląda u was? Gracie na 1 core secie, na 2 czy może na 1 + proxy? Ang czy Pl?

Akurat w AH mam 2x CS. Ale LotR:LCG core set do pełni wymagał 3 kopii. Co oczywiście sobie odpusciłem bo i tak gram solo ;P I robiłem kolorowe ksera kart i wrzucałem do koszulek. Ale rewers był oryginał, bo wiele kart miałem przez 2x CSy zduplikowane i niepotrzebne. Więc gdy karty są potasowane to nie widać co jest czym. Ale to wymaga nadwyżki. Ale innego rozwiązania nie miałem, bo drukarkę mam taką se i kolory mocno odbiegają.

Sansar pisze:Wracając do mojego pytania o proxy. Przeszukałem jeszcze internet i dowiedzialem się, że jak już to są proxy sheet's to po angielsku. Dla mnei to raczej nie problem ale myślę o współgraczach. Dlatego zastanawiam się nad zabawą ze skanami.
Jak to wygląda u was? Gracie na 1 core secie, na 2 czy może na 1 + proxy? Ang czy Pl?

http://uploadfile.pl/pokaz/1179108---cxn6.html

Proszę bardzo....nie ma za co

Jednak podziękowania za przygotowanie tego należą się koledze Szutkowi , a nie mnie.

Archiwista pisze:

Sansar pisze:Wracając do mojego pytania o proxy. Przeszukałem jeszcze internet i dowiedzialem się, że jak już to są proxy sheet's to po angielsku. Dla mnei to raczej nie problem ale myślę o współgraczach. Dlatego zastanawiam się nad zabawą ze skanami.
Jak to wygląda u was? Gracie na 1 core secie, na 2 czy może na 1 + proxy? Ang czy Pl?

http://uploadfile.pl/pokaz/1179108---cxn6.html

Proszę bardzo....nie ma za co

Jednak podziękowania za przygotowanie tego należą się koledze Szutkowi , a nie mnie.

Piękne dzięki, po pracy sprawdzę. I możę na weekend uda się wydrukować i zrobić testowe buildy. Kto wie, może tak złapię bakcyla, że i tak skończę z 2 setem.

A co z tymi błędami, które karty są do wymiany ?

DEATHLOK pisze:A co z tymi błędami, które karty są do wymiany ?

Jeżeli chodzi o core set to proszę tutaj http://galakta.pl/horror-w-arkham-lcg-errata/

Ok dzięki, ale tu są skromnie tylko 2 karty źle w erracie a jeszcze w Dunwitch coś się Galakcie "trafiło"

Dunwich jeszcze nie odwiedzalem, dalej bawię się podstawką