Silver Dice Wars
: 20 maja 2016, 09:17
Cześć!
Luźniejszy dzień, więc postanowiłem się podzielić z wami grą, która w niezmienionej formie przewija się na moich spotkaniach planszówkowych już dobre pół roku.
Jest to abstrakt o czasie rozgrywki od 15min (2 graczy) do 30min (4 graczy) z banalnymi zasadami. Mechanika kostek, które działają w sposób ciągły. Gracze naprzemiennie wstawiają swoje kostki w celu ochrony swoich i eliminacji przeciwnika. Grę wygrywa gracz, któremu ostało się najwięcej kostek po zagraniu wszystkich ruchów.
Gierka zbiera dobre opinie, także wśród wydawców. Niestety nie znalazł się jeszcze chętny na wydanie, bo byłaby to dość droga impreza, a tytuł mimo że daje sporo frajdy, to jest jednak raczej małą, imprezową gierką.
Cała zawartość drukowana przeze mnie w technologii FDM - cała gra to tylko kostki graczy i pudełko-plansza.
ZASADY:
Gracz w swojej turze bierze na rękę trzy kości. Rzuca i dwie z nich wybiera, i wstawia po kolei na planszę, tak by chronić swoje inne kości i jak najskuteczniej atakować przeciwnika. A jak działają kości?
Gra jest symetryczna, więc każdy z graczy dysponuje pulą 23 takich samych kości (15 w wariancie skróconym). Wśród 6ciu ścianek są: dwa ataki (pojedynczy i podwójny), dwie obrony (pojedyncza i podwójna), odrzut oraz wir.
Atak: ściana ataku nieprzerwalnie unicestwia wszystkie sąsiednie kostki przeciwnicze z jednej bądź dwóch stron.
Obrona: ściana obrony uniemożliwia usunięcie własnej przyległej kości z jednej, bądź dwóch stron. Nie chodzi tu o przejęcie obrażeń niczym w Neuroshimie Hex - symbol tarczy sprawia, że kostka atakowana przez przeciwnika siedzi na planszy niezagrożona. Najpierw trzeba usunąć, bądź odepchnąć kość obrony, a dopiero później można rozpatrywać usunięcie kości przez nią bronionych.
Odrzut: odpycha w jednym kierunku jedną sąsiadującą kość przeciwnika. Odrzut jest zawsze 'silniejszy' od ataku. Jeśli nasza kość odrzutu ściera się bezpośrednio z kością ataku przeciwnika, najpierw następuje odepchnięcie kości przeciwnika, a dopiero później rozpatrujemy atak (w tym przypadku w eter:). Nie można odrzucić dwóch kostek przeciwnika. Są zbyt "ciężkie" dla odrzutu. Nie można również wypchnąć kości przeciwnika poza planszę.
Wir: wstawiony na planszę sam nie robi nic, jedynie zajmuje pole. W momencie wstawienia gracz może wybrać jedną ze swoich kości ustawionych na planszy, następnie ja przerzucić i wstawić w dowolne wolne miejsce na planszy.
Ponadto gracze dysponują ograniczoną pulą (4ech lub w wariancie skróconym 3ech) tytułowych srebrnych kości, które są berserkerami. Atakują, bronią, odpychają i paraliżują wszystkie inne kości (włącznie z innymi srebrnymi!). Ścianki tych kości są nieco mocniejsze, ale zasada ich działania jest praktycznie taka sama. Są więc podwójny i potrójny atak (czyli precyzyjniej atak w dwóch lub trzech kierunkach), podwójna i potrójna obrona, podwójny odrzut oraz unikalna szósta ścianka paraliżu, która wstrzymuje działania okalających ją ośmiu kości (zarówno srebrnych, jak i w kolorach graczy).
Kości srebrne można wstawić w wolne miejsce na planszy, bądź w miejsce innej srebrnej kości (tym samym trwale usuwając ją z gry).
Przed rozpoczęciem właściwej rozgrywki gracze ustawiają swoją bazę, czyli jednorazowo cztery kostki ustawione losowymi ściankami. Można się zabunkrować w rogu planszy, bądź rozstrzelić po rogach... taktyk jest dużo i trzeba reagować na szybko zmieniającą się sytuację na planszy.
Dla dwóch graczy pole gry to 5x5 pól. Dla graczy 3ech i 4ech to 6x6 pól. To już chyba wszystkie zasady, a na pewno lwia ich część.
Rzadko bywam na spotkaniach planszówkowych, ale jeśli byliby chętni planszówkowicze ze stolicy, to zawsze chętnie zaprezentuję grę. Jej niewątpliwą zaletą jest lekkość i najlepiej sprawdza się w sytuacji, gdy po dłuższej grze nie mamy już ochoty na większy tytuł, ale w coś byśmy pograli:P Choć zdarzali mi się testerzy, którzy chcieli grać i po pięć razy z rzędu i, ani myśleli rozkładać 'poważniejszą' grę.
Pozdrawiam,
Grzesiek
Luźniejszy dzień, więc postanowiłem się podzielić z wami grą, która w niezmienionej formie przewija się na moich spotkaniach planszówkowych już dobre pół roku.
Jest to abstrakt o czasie rozgrywki od 15min (2 graczy) do 30min (4 graczy) z banalnymi zasadami. Mechanika kostek, które działają w sposób ciągły. Gracze naprzemiennie wstawiają swoje kostki w celu ochrony swoich i eliminacji przeciwnika. Grę wygrywa gracz, któremu ostało się najwięcej kostek po zagraniu wszystkich ruchów.
Gierka zbiera dobre opinie, także wśród wydawców. Niestety nie znalazł się jeszcze chętny na wydanie, bo byłaby to dość droga impreza, a tytuł mimo że daje sporo frajdy, to jest jednak raczej małą, imprezową gierką.
Cała zawartość drukowana przeze mnie w technologii FDM - cała gra to tylko kostki graczy i pudełko-plansza.
ZASADY:
Gracz w swojej turze bierze na rękę trzy kości. Rzuca i dwie z nich wybiera, i wstawia po kolei na planszę, tak by chronić swoje inne kości i jak najskuteczniej atakować przeciwnika. A jak działają kości?
Gra jest symetryczna, więc każdy z graczy dysponuje pulą 23 takich samych kości (15 w wariancie skróconym). Wśród 6ciu ścianek są: dwa ataki (pojedynczy i podwójny), dwie obrony (pojedyncza i podwójna), odrzut oraz wir.
Atak: ściana ataku nieprzerwalnie unicestwia wszystkie sąsiednie kostki przeciwnicze z jednej bądź dwóch stron.
Obrona: ściana obrony uniemożliwia usunięcie własnej przyległej kości z jednej, bądź dwóch stron. Nie chodzi tu o przejęcie obrażeń niczym w Neuroshimie Hex - symbol tarczy sprawia, że kostka atakowana przez przeciwnika siedzi na planszy niezagrożona. Najpierw trzeba usunąć, bądź odepchnąć kość obrony, a dopiero później można rozpatrywać usunięcie kości przez nią bronionych.
Odrzut: odpycha w jednym kierunku jedną sąsiadującą kość przeciwnika. Odrzut jest zawsze 'silniejszy' od ataku. Jeśli nasza kość odrzutu ściera się bezpośrednio z kością ataku przeciwnika, najpierw następuje odepchnięcie kości przeciwnika, a dopiero później rozpatrujemy atak (w tym przypadku w eter:). Nie można odrzucić dwóch kostek przeciwnika. Są zbyt "ciężkie" dla odrzutu. Nie można również wypchnąć kości przeciwnika poza planszę.
Wir: wstawiony na planszę sam nie robi nic, jedynie zajmuje pole. W momencie wstawienia gracz może wybrać jedną ze swoich kości ustawionych na planszy, następnie ja przerzucić i wstawić w dowolne wolne miejsce na planszy.
Ponadto gracze dysponują ograniczoną pulą (4ech lub w wariancie skróconym 3ech) tytułowych srebrnych kości, które są berserkerami. Atakują, bronią, odpychają i paraliżują wszystkie inne kości (włącznie z innymi srebrnymi!). Ścianki tych kości są nieco mocniejsze, ale zasada ich działania jest praktycznie taka sama. Są więc podwójny i potrójny atak (czyli precyzyjniej atak w dwóch lub trzech kierunkach), podwójna i potrójna obrona, podwójny odrzut oraz unikalna szósta ścianka paraliżu, która wstrzymuje działania okalających ją ośmiu kości (zarówno srebrnych, jak i w kolorach graczy).
Kości srebrne można wstawić w wolne miejsce na planszy, bądź w miejsce innej srebrnej kości (tym samym trwale usuwając ją z gry).
Przed rozpoczęciem właściwej rozgrywki gracze ustawiają swoją bazę, czyli jednorazowo cztery kostki ustawione losowymi ściankami. Można się zabunkrować w rogu planszy, bądź rozstrzelić po rogach... taktyk jest dużo i trzeba reagować na szybko zmieniającą się sytuację na planszy.
Dla dwóch graczy pole gry to 5x5 pól. Dla graczy 3ech i 4ech to 6x6 pól. To już chyba wszystkie zasady, a na pewno lwia ich część.
Rzadko bywam na spotkaniach planszówkowych, ale jeśli byliby chętni planszówkowicze ze stolicy, to zawsze chętnie zaprezentuję grę. Jej niewątpliwą zaletą jest lekkość i najlepiej sprawdza się w sytuacji, gdy po dłuższej grze nie mamy już ochoty na większy tytuł, ale w coś byśmy pograli:P Choć zdarzali mi się testerzy, którzy chcieli grać i po pięć razy z rzędu i, ani myśleli rozkładać 'poważniejszą' grę.
Pozdrawiam,
Grzesiek