Zagrałem 2 razy solo. Mechanika jest w zasadzie taka sama jak w standardowej Pandemii. Z kilkoma wyjątkami. I to te wyjątki zmieniają odczucia płynące z rozgrywki.
Zupełnie nowa mapa i sposób poruszania: poruszać się trudniej (brak lotów). Mobilność dopiero budujemy za pomocą torów. Tory jednak mają obok gigantycznych plusów - ułatwiają poruszanie - jeden spory minus, ale o tym później.
Nowe postaci: ze względu na charakter mapy i rozgrywki - mają zupełnie inne umiejętności niż te z podstawki i (Legacy i 1. dodatku, 2. jeszcze nie ogrywałem). W sumie - bardzo ciekawe, pasujące do charakteru gry.
Niemożność wynalezienia szczepionki: o! I to zmienia już bardzo dużo, bo warunkiem wygranej jest ,,dowiedzenie się jak najwięcej o danej chorobie", czyli standardowo - odrzucenie 5 kart w danym kolorze w - uwaga! - danego koloru szpitalu. Tylko ,,nauczenie się" nie sprawia, że łatwiej leczyć daną chorobę. Łatwiej dbać o higienę, a więc utrudniać wchodzenie na planszę nowych chorób, ale mimo wszystko nie sprawia to, że mamy DUŻO łatwiej tak jak w podstawowej Pandemii.
Dbanie o higienę: mamy tu mechanizm podobny do kwarantanny z 1. dodatku. Sprytny i potrzebny, zważywszy na niemożność leczenia wielu kostek na raz (tylko jedna na akcję!).
Ruch chorych: to niby wariant, a robi z tej wersji Pandemica zupełnie inną grę. Chcemy stawiać szpitale, ale nie za wcześnie, bo do nich idą chorzy. A jeśli zgromadzi się ich 4 w mieście ze szpitalem, to mamy oubreak i bum - bliżej przegranej. Chcemy stawiać tory, żeby ułatwić poruszanie. Ale i nie chcemy - torami podróżują chorzy i szybciej przepełniają szpitale.
Poziom trudności: pierwsza partia z 4 epidemiami - przegrana po nauczeniu się 3 z 4 chorób. Druga z 5 epidemiami: przegrana po nauczeniu się 2 z 4 chorób (tuż przed trzecią). Wydaje mi się, że jest trudniej niż w podstawce, albo to kwestia ogrania.
Klimat: graficznie gra jest świetna. Funkcjonalnie czasami nie - np. karty graczy i karty chorób mają abstrakcyjne plecy, niepotrzebne kolorowe strzałki na planszy (wskazujące rzeczywiste położenie miasta). Klimat jest i do tego zupełnie inny niż w podstawowej wersji. Jakby... gęstszy? Do mnie zdecydowanie przemawia.
... no i te drewniane mikroskopy.