Wywołany przez mirasa do tablicy spieszę z wrażeniami i opinią o grze.
BH 2045 kupiłem tak szybko jak tylko się dało pomijając opłaty cłowe, czyli w sierpniu prosto z USA za pośrednictwem hobbity.pl przy okazji dostawy kicstarterowego Age of Discovery od tego samego wydawcy co Baseball (po pozytywnych recenzjach Vassala z początku roku). W skrócie: jak dla mnie gra roku 2015.
Mechanicznie to jest raczej card pool building niż deckbuilding. Mamy zawsze 15 zawodników (kart) w drużynie i kupując kolejnych wywalamy tych teoretycznie gorszych (zależy co mamy akurat na ręce), przez co nie ma blokowania się talii. Poza tym 1 mecz to przeważnie zagranie 6 kart (może być więcej przy remisach i pewnych niuansach) więc bardzo szybko. Gra się do 4 wygranych więc od 4 do 7 meczów czyli od 45 do 70 min. Po każdym meczu możemy kupić nowego zawodnika (a nawet zawodników jak nas stać). Pomimo tak małej ilości kart na ręku to decyzji w grze mamy sporo. Największe moim zdaniem, często kluczowe dla wygranej są w trakcie kupowania. Nie tylko musimy dobierać zawodników tak, aby tworzyli zgrany zespół (jest kilka ładnych combo które da się odpalić) ale też musimy zwracać uwagę na to, co kupuje drużyna przeciwna. Nawet teoretycznie najlepszy zawodnik na boisku, który wali 3 homeruny może zostać zneutralizowany częściowo lub całkowicie przez odpowiednią kartę.
Same karty są tak zaprojektowane, że na ich koszt wpływa kilka czynników które musimy wziąć pod uwagę zarówno przed kupnem jak i w trakcie meczu: zdolność specjalna lub jej brak, jaki dają przychód (z zagranych w meczu 6 kart sumujemy przychód i za niego kupujemy - często silniejsi gracze dają mały przychód utrudniając nam w przyszłości kupowanie innych dobrych graczy), jakie mają statystyki biegowe (wolny/średni/szybki gracz) oraz uderzeniowe (1, 2 lub 3 wybicia o różnej sile) i czy są wymienialni w trakcie meczu (niektóre karty można odrzucać z ręki aby zagrać losową kartę z wierzchu talii w zamian albo odłożoną wcześniej do rezerwy). Nowo kupieni zawodnicy zawsze idą na wierzch talii więc grają w kolejnym meczu i nie trzeba czekać aż kiedyś trafią na rękę. Poza tym mamy jakby 3 frakcje: ludzi (charakteryzują się zespołowością i szybszym bieganiem) roboty (wolne ale świetnie uderzające) oraz cyborgi (świetnie miotające czyli niwelujące uderzenia innych). To kolejny czynnik jaki musimy wziąć pod uwagę bo wiele zdolności odpala się przeciw konkretnemu rodzajowi przeciwnika (np zrób coś jeśli zagrywasz kartę przeciwko cyborgowi) lub dzięki niemu (np. automatyczny homerun jeśli zagrałeś już w tym meczu 3 ludzi).
W trakcie meczu znaczenie ma również kolejność zagrywania kart, wyczekiwanie przeciwnika (walić od razu silnie czy najlepsze zostawić na koniec) oraz uczenie się talii przeciwnika (wyczekiwanie jego ruchów - tak lekkie memory się przydaje).
Mechanika jest prosta jak budowa cepa, choć trochę nieintuicyjna ale po jednym meczu powoli zaczyna człowiek łapać. Wygląda to tak że gracze na przemian zagrywają po 1 karcie na swoich planszach i zaznaczają tam zdobyte przez siebie bazy i potencjalne zagrożenia wybicia piłki:
- gracz A zagrywa kartę i odpala swoją zdolność specjalną (o ile takową posiada)
- gracz B realizuje swoje potencjalne uderzenia (o ile takowe były), którymi "straszył" w poprzednio zagranej karcie i które nie zostały zneutralizowane przez właśnie odpaloną zdolność z karty gracza A
- gracz A "straszy" swoimi potencjalnymi uderzeniami (o ile takowe ma na karcie)
- gracz B zagrywa kartę i odpala swoją zdolność (o ile takową posiada)
- gracz A realizuje swoje potencjalne uderzenia
- gracz B "straszy" swoimi uderzeniami
...i tak w kółko aż każdy zagra 6 kart. Dodatkowo ten co zaczyna ma darmowy tzw. visitor save - czyli możliwość zagrania za darmo siódmej karty (z rezerwy lub w ciemno z wierzchu talii) aby móc odpowiedzieć na ostatnią kartę drugiego gracza ALE tylko w celu obronnym (odpala się tylko zdolność defensywna z karty, ofensywne zdolności i potencjalne uderzenia są pomijane).
Znajomość zasad baseballa nie jest wymagana ale na pewno się przydaje aby zrozumieć o co chodzi w tych zdolnościach. Jakby ktoś miał problem ze zrozumieniem koncepcji base runner (bazowy) vs batter (pałkarz) i tego jak kto biega i dlaczego albo zdolności która wielu graczom przysparza problemu ze zrozumieniem czyli "clutch" to zapraszam na priva
Ja zasad baseball'a (bez szczegółów) nauczyłem się za dziecka grając na pegasusie w grę baseballow'a z 11 sports in 1
Co do grafiki to kwestia gustu - mi się nawet podoba, wygląda oldschoolowo/komiksowo. Nie przeszkadza mi również to że grają roboty i cyborgi bo jak to często bywa w grach gdzie mechanika jest lepsza od tematyki (podobnie jak w innej świetnej karciance dwuosobowej Legendy Blue Moon) - nie zwracam na to uwagi. Podobno mechanika oddaje tematykę (nie wiem, nie jestem fanem baseballa ale na moje oko tak jest;)
@ janekbossko: Adam, i tak nazwy drużyn by nic nie dały bo nikt by tego w trakcie gry nie czytał a poza tym i tak ich nie znamy. Nazwiska części graczy to przerobione nazwiska prawdziwych baseballistów ale to wyłapią tylko fani z USA
W grze jest wariant 3 osobowy (gra się dwa mecze naraz) ale nie grałem i raczej nie zamierzam. Co do trybu solo to grałem i jest przyjemny. Gra w wersji deluxe posiada w sobie 5 dodatków (4 to dodatkowi gracze do kupowania z nowymi zdolnościami a 1 to trenerzy - dodatkowe karty zagrywane przed meczami dające pasywne/jednorazowe boosty na jeden mecz). Poza tym osobno do kupienia są dodatkowe drużyny niewiele różniące się od tych 4 z podstawki V1-V4 (drużyn wszystkich jest 16 - 4 w podstawce i 12 do kupienia ale tak naprawdę różnych jest tylko 8. Różnią się tylko kartami Veteranów czyli 5 z 15 i to też nie jakoś dramatycznie. Tak więc jak ktoś kompletuje wystarczy że dokupi, jak ja, 4 drużyny w wersji V5-V8) oraz dwa kolejne dodatki (zawarte w wersji super deluxe lub osobno do kupienia) z kolejnymi zawodnikami i zdolnościami (te już są bardzo przekombinowane i według wielu jedynie dla największych fanów gry...czyli m.in. dla mnie;)
Ogólnie polecam i zachęcam do kupna. Cena jest wygórowana ale karty są w dobrej jakości a zabawy jest sporo.