GRY-PLANSZOWE.pl

Witam

Znajdę coś dobrego z możliwością gry dla 1 osoby?
Zależy mi na tym, żeby to nie było ciekawym dodatkiem do dobrej gry, ale było faktycznie solidnie przygotowane i zachęcało do dalszych partii.

Przy tak postawionej sprawie trzeba chyba powiedzieć Robinson Crusoe.

Wojenne np.: D-Day Dice, Raf: The Battle of Britain 1940 - dedykowane 1 osobówki.
Euro: Le Havre ma wariant 1-os i to chyba całkiem niezły...?

Władca Pierścieni LCG (warto z czasem zainwestować w dodatki, ale przy LCG to dosyć oczywiste:) )

Legendary Encounters: An Alien Deck Building Game - jeśli lubisz filmy to również będzie świetny wybór.

Obie gry mają świetne warianty solo.

Oh można by wymieniać i wymieniać. Ale podam od siebie dwa: Mage Knight i Znak Starszych Bogów. No i na dokładkę lekkiego Piętaszka.

Mage Knight, + dla Robinsona i Władcy Pierścienia. Ja solo grywam tylko w to ostatnie, rozkładanie i składanie gry w pojedynkę do MK lub Robinsona to dla mnie wyzwanie samo w sobie

Przy czym Władca Pierścieni wyjątkowo błaga o dodatki przy samej podstawce. Zwłaszcza, że jeden z trzech scenariuszy jest naprawdę kosmicznie trudny dla jednego gracza, a i możliwości składania talii nie powalają (dalej podstawka wystarczy na zapoznanie się z grą i rozegranie kilkunastu ciekawych godzin gry, warto spróbować).

Wspomniany RAF - gra za każdym razem dostarcza ogromnej rozrywki. A kiedy np znudzi Ci się bronienie możesz zagrać Niemcami i bombardować Londyn. Tak dla odmiany.

Seria Leader od GMT. Stricte jednoosobówki.

Podpinam, czy każda klasyczna kooperacja będzie się spoko nadawała do gry solo? Pandemia np ?

Pandemia jak najbardziej się nadaje.

Każda klasyczna kooperacja jest stworzona do gry solo. Nikt przynajmniej twoich planów nie pomiesza .
Byle nie było ukrytych celów, motywu zdrajcy.
Arkham / eldritch np. Taki Robinson to wręcz lepiej działa solo niż z graczami

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

misioooo pisze:Seria Leader od GMT. Stricte jednoosobówki.

Chyba raczej od DVG Ale rzeczywiście cała seria (jak i Warfighter) godne polecenia jeśli się lubi wojenny klimat (bo ciężko je nazwać grami stricte wojennymi, wtedy wypadałoby celować w Field Commandery, D-Daye albo CoH z Solo Expansion).

Robinson chyba najdłużej wytrzyma na stole z postawionych propozycji.

Zdecydowanie polecam DAWN OF THE ZEDS. Każda partia jest epicka. Gra ma kilka stopniu trudności, więc sprawnie wprowadza w rozgrywkę. Jest wymagająca, ale wygrana daje ogromną satysfakcję.

Potwierdzam, że też fajnym doświadczeniem jest partia w D-DAY DICE.

Polecam obie.

Jarzab pisze:Zdecydowanie polecam DAWN OF THE ZEDS. Każda partia jest epicka. Gra ma kilka stopniu trudności, więc sprawnie wprowadza w rozgrywkę. Jest wymagająca, ale wygrana daje ogromną satysfakcję.

Potwierdzam, że też fajnym doświadczeniem jest partia w D-DAY DICE.

Polecam obie.

Dawn of the zeds jest świetne...tylko błędy na kartach (brak symboli półksiężyca i stópek na 8 kartach) i zasady ze sporą liczbą wyjątków i kilkoma błędami początkującego gracza ktory nie dziala na bgg mogą zniechęcić... ale jak już pójdzie...to jest fajnie...potwierdzam....

Uawgi dotyczą 2ed. 3 może jest lepsza

Agricola - wersja solo działa trochę jak relanium
Pokój 25 - ma wersję solo, rozkminiam dopiero i wygląda ciekawie
Piętaszek - wspomniany już, mała gierka ale bardzo przyjemna, wyłącznie solo.

Kiedyś z nudów rozkminiałam Seasons i po usunięciu pewnych kart oraz opracowaniu poziomów punktacji ta gra może dawać radę solo.

Agricola solo to jak samogwałt. Niby grasz, kończysz - a jednak to substytut rozrywki
Nie wiem jaka może być przyjemność w suchym nabijaniu punktów w grze która jest dedykowana na większą liczbę osób.

Zdecydowanie jak już gra ma być solo to dobrze żeby wyzwanie stanowiło jej wygranie, a nie bicie kolejnych wyników. Dlatego według takie gry jak Agricola czy O:NI mimo, że da się grać solo nie mają w tym trybie najmniejszego sensu poza nauczeniem się grać przed pierwszą rozgrywką z innymi.

Patyk pisze:Zdecydowanie jak już gra ma być solo to dobrze żeby wyzwanie stanowiło jej wygranie, a nie bicie kolejnych wyników. Dlatego według takie gry jak Agricola czy O:NI mimo, że da się grać solo nie mają w tym trybie najmniejszego sensu poza nauczeniem się grać przed pierwszą rozgrywką z innymi.

Też tak sądzę - z rozpędu jeszcze Kawernę dorzucę gdzie nawet kolejność kart jest z góry narzucona.

Bicie rekordu w grze solo, zwłaszcza przy zawsze podobnych warunkach rozgrywki (np. Agricola bez kart) daje mi mnóstwo satysfakcji. Nie każdy gustuje w ciągłych porażkach, które - korzystając z powyższego porównania - przypominają praktyki masochistyczne.
Od razu dodam, że ja lubię tak i tak.

Na kickstarterze przygotowuje się druga edycja Nemo's War. Gra jest dedykowana rozgrywce solo i podobno naprawdę warto się nią zainteresować. Beta instrukcji jest już dostępna, można sobie sprawdzić o co chodzi i zastanowić się, czy warto wydać trochę szmalu i poczekać na grę.

Z przetestowany póki co (oficjalnych trybów solo):
- Osadnicy:NI - dla mnie osobiście bez szału, ale jak lubisz szlifowanie wyniku to prawdopodobnie spodoba Ci się
- Legendarny Encounters:Allen - na podstawowych zasadach robi się straaaszliwie łatwy po kilku partiach... za to klimat! Marzenie!
- Lotr LCG - jest wyzwanie (czasem ocierające się o masochizm), przynajmniej na core setcie.
- Pandemia - mi się ciężko koordynowanie dwóch graczy
- Hostage Negotiator - ciężko mi sie wypowiedzieć bo zagrałem jedną partię... ale na razie mi się straszliwie podoba. Głównie ze względu na klimat. Obawiam się trochę o regrywalnosc, ale zobaczymy

Z moich doświadczeń z grami solo wynika, że jednak najlepsze są dedykowane tytuły. Do moich ulubionych należą wspomniane już gry wojenne firmy DVG z serii Leader, z których absolutnym hitem jest Apache-Thunderbolt Leader.

Z tego co się orientuję nie ma polskiej wersji D-Day Dice. Czy do rozgrywki wymagana jest znajomość angielskiego i czy można skądś ściągnąć instrukcję PL ?

Toomek pisze: - Hostage Negotiator - ciężko mi sie wypowiedzieć bo zagrałem jedną partię... ale na razie mi się straszliwie podoba. Głównie ze względu na klimat. Obawiam się trochę o regrywalnosc, ale zobaczymy

+1

Świetna jednoosobówka. O regrywalność bym się nie martwił: dużo kart terroru + element losowy + 4 dodatki "Abductor pack" + ciekawe wyzwania (wewnętrzna strona tylnej okładki instrukcji)