Rethloza - Rocy7 (R)
Didrenzi - Costi (D)
Przepraszam za jakość, zdjęć mój aparat nie jest idealny a w klubie było dość ciemno.
Początek bitwy Retlhloza ma włączone maskowanie i dla lepszego efektu chowa się za polami szczątków z wcześniejszych potyczek
Dindrezi skupieni by lepiej namierzyć cel. 
Pierwsza runda to wymiana torped, efekty prawie żadne, dopiero w drugiej walka się rozkręciła.
Jeden ze skaczących krążowników Aranatea (R) trochę przeholował prawie zderzając się z pancernikiem Nauticą (D), dodatkowo wpadając na pole asteroidów. Atak jednak się opłacił pancernik został uszkodzony, zaś nanoboty zjadające pancerz wzięły się do roboty.
Krążowniki Assassin (R) przyłączają się do bitwy mimo obstrzału ze strony Nausicaa (D).
Admirał Rethlozy na lotniskowcu, przyzywa na pomoc Battleshipa (specjalna karta akcji), który pojawią się w środowisku obfitym w cele
. 
Battleship Brood (R) nie próżnuje i bierze się na ostro za krążowniki Dindrenzi. Trochę zamieszania wprowadzają wprowadzone z rezerw fregaty Rethlozy, ale o ich losie przesądzi sprawnie ustawiona zapora minowa.
Nausicaa (D) nie odpuszcza i wspólnie z krążownikami wykańcza lekkie krążowniki Rethlozy, tak, że zostaje tylko jeden.
Rozpoczyna się walka manewrowa, Nautica (D) wspólnie z krążownikami chce trafić w czuły punkt Brooda (R)
Jednocześnie Theridon (R) próbuje zrobić to samo z Nausicaa (D) zadanie ułatwia mu napęd skokowy.
po drodze jakże by inaczej wpadając na minę (biała kostka). Secutory (D) w końca wychodzą na pozycje do strzału choć jeden z nich ledwie się trzyma (1/4 HP), podobnie jak Nautica (D) (1/10 HP).
Nautica (D) szykuje się do strzału
Na szczęście admirał Rethlozy na Theridonie zadbał o to, by był to jej ostatni strzał
