Cześć,
w ciągu 2 dni muszę podjąć decyzję, czy kupić MiM bądź Legendy Krainy Andor. Grać będę z dziećmi i od razu wskazuję, że nie chodzi o samą rozgrywkę, ale raczej klimat, wspólne spędzenie czasu, przesuwanie pionków, powtórne rzuty, snucie przy tym historii itp. Gracze będą casualowi, a zadaniem takiego spotkania jest, żeby dzieci wspominały przygodę jak dobrą zabawę, będącą alternatywą do komputera lub po prostu nudy.
Wybrałem te tytuły, bo pasują mi do opisu. Może są jeszcze inne (MK może się też sprawdzić, jeśli nie posługiwać się zasadami )? Co wy wybralibyście? Osobiście skłaniam się do Andoru (cena, łatwość, klimat), choć przy wydaniu takiej sumy trochę korci mnie, żeby jednak gra nie była aż tak banalna jak Andor
Dzięki z góry.
Mice and Mystics czy Andor
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: Mice and Mystics czy Andor
Cóż, o Legendach Krainy Andor usłyszałem z jakiś miesiąc temu. Dla dzieci faktycznie może to być ciekawa gra, szczególnie że grafiki są śliczne. Do tego cena 150, a nie jak w przypadku Magii i Myszy ponad 200 zł (u Cube w przedsprzedaży nawet 240 zł) zachęca bardziej do tej pozycji. Zaletą Myszy na pewną są szczegółowe figurki, ale te trzeba pomalować dla pełni klimatu. A w Andor mamy już gotowe pionki, które może nie są figurkami, ale same grafiki są tam szczegółowe, a dzieciakom to powinno wystarczyć, aby poczuć klimat i dobrą zabawę Długość rozgrywki też przemawia za Andor, bo gdzie czytam to mowa jest o ponad godzinie, a u Myszy jeden scenariusz zajmuje spokojnie 1,5 do 2 godzin, a grając na normalnych zasadach może się trafić tak, że zadania nie da się wykonać za pierwszym razem.
Kwestia też, w jakim wieku są same dzieci i czy to ich pierwsza "większa" gra? Według mnie chyba lepiej kupić Ledendy Krainy Andor, a Magię i Myszy poczekać, aż gra sama stanieje i pojawi się więcej opinii ludzi, którzy kupili tę grę i będą mogli wydać o niej opinię, bo wielu jednak czeka na polskie wydanie. No chyba, że chcesz upolować audiobooka do Magii i Myszy w przedsprzedaży u Cube "za darmo", ale według mnie jest fajniej, jak dorosły sam czyta swoim dzieciom opowieść
Kwestia też, w jakim wieku są same dzieci i czy to ich pierwsza "większa" gra? Według mnie chyba lepiej kupić Ledendy Krainy Andor, a Magię i Myszy poczekać, aż gra sama stanieje i pojawi się więcej opinii ludzi, którzy kupili tę grę i będą mogli wydać o niej opinię, bo wielu jednak czeka na polskie wydanie. No chyba, że chcesz upolować audiobooka do Magii i Myszy w przedsprzedaży u Cube "za darmo", ale według mnie jest fajniej, jak dorosły sam czyta swoim dzieciom opowieść
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Mice and Mystics czy Andor
Estetyka artystyczna i sama historia Andor wydała mi sie strasznie sterylna, nieklimatyczna i infantylna. Bardzo chciałem polubić te grę, ale to jest tylko europuzzle z kolorową planszą. Podczas grania w te grę, historia znika. No i system przyspieszania końca jest frustrujący i niezrozumiały w kontekście epickiej historii. Odradzam, to słaba gra.
Myszy to planszowy klasyk.
Myszy to planszowy klasyk.
- arturpe
- Posty: 469
- Rejestracja: 12 lis 2014, 21:11
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Mice and Mystics czy Andor
Ponieważ bardzo cenię sobie Twoje opinie rattkin, czy masz jakąś alternatywną propozycję? A jeśli do Andoru dorobić własny klimat? Da się go uratować?
Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Mice and Mystics czy Andor
Tzn. spośród tych dwóch gier, Magia i Myszy są (dla mnie) grą wybitną i zdecydowanie jedną z najlepszych gier "tego typu", jakie widziałem i w jakie grałem. Oczywiście, jest to też gra bardzo charakterystyczna i jest tam kilka rzeczy, które mogą nie podejść - ale na pewno nie można jej zarzucić braku "przygodowości" i świetnie opowiedzianej w tle historii, na której graczom zależy bardziej nawet niż na grze. W kontekście "klimat, wspólne spędzenie czasu, przesuwanie pionków, powtórne rzuty, snucie przy tym historii", Magia i Myszy pasują idealnie - jest konkretna bajka, są wyraźnie zarysowani bohaterowie do których od razu można się przywiązać, jest ta zła i Ci dobrzy i tak dalej. Po odejściu od gry łatwo całość przywołać, domyślać się, co będzie dalej itd.
W Andor, tematyka fantasy jest generyczna do bólu, nijaka, a charakter gry sprawia, że bardziej trzeba wymyślić rozwiązanie i je potem skrupulatnie przeprowadzić (euro), niż na każdym kroku tego planu wczuwać się w grę. Każda legenda jest w pewnym sensie rozłączna, i po prostu jest odmianą "a teraz nasi dzielni bohaterowie wyruszyli tam i tam, i okazało się, że ktoś potrzebuje pomocy". Oczywiście, jeśli komuś jakaś gra lub jej aspekt podoba, to zrobi wiele, żeby ją dla siebie "uratować", coś tam sobie wymieni, zmieni, dopowie, i tak dalej. Nie jestem tylko pewien, czy w przypadku gier przygodowych, gdzie przygoda jest rdzeniem rozgrywki, jest zasadne by akurat tę przygodę podmieniać. Ale być może się da. Nie umiem tego dobrze nazwać, ale czuć podskórnie, że to jest gra niemiecka i odwołuje się do niemieckiego "fantasy", wyobrażeń i legend. Jest tam taki lokalny sznyt, tylko potem przetłumaczony. To jeśli chodzi o historię, bowiem sam sposób grania był dla mnie męczący, bardzo mechaniczny.
Trudno mi też mówić z perspektywy dziecka, ale na pewnym poziomie historia musi mieć jakieś zaczepienie, jakieś źródło, jakiś tzw. "lore". W Myszach ten "lore" umiejętnie stworzono, chociaż bazuje on w pewnym sensie na opowieściach Redwall czy Despereaux. W Andor jest po prostu włożona kolejna mdła bajka o rycerzu, złej wiedźmie, krasnoludkach, smoku i skarbie. W zależności od wieku, będzie to się podobać mniej lub bardziej - ale na pewno nie będzie się wyróżniać.
Alternatywną grą, choć nieco z innej, nomen omen, bajki, może być "Fabula" - gdzie dzieci współtworzą historie, są tekturowe postaci, choć nie chodzą po żadnej planszy.
W Andor, tematyka fantasy jest generyczna do bólu, nijaka, a charakter gry sprawia, że bardziej trzeba wymyślić rozwiązanie i je potem skrupulatnie przeprowadzić (euro), niż na każdym kroku tego planu wczuwać się w grę. Każda legenda jest w pewnym sensie rozłączna, i po prostu jest odmianą "a teraz nasi dzielni bohaterowie wyruszyli tam i tam, i okazało się, że ktoś potrzebuje pomocy". Oczywiście, jeśli komuś jakaś gra lub jej aspekt podoba, to zrobi wiele, żeby ją dla siebie "uratować", coś tam sobie wymieni, zmieni, dopowie, i tak dalej. Nie jestem tylko pewien, czy w przypadku gier przygodowych, gdzie przygoda jest rdzeniem rozgrywki, jest zasadne by akurat tę przygodę podmieniać. Ale być może się da. Nie umiem tego dobrze nazwać, ale czuć podskórnie, że to jest gra niemiecka i odwołuje się do niemieckiego "fantasy", wyobrażeń i legend. Jest tam taki lokalny sznyt, tylko potem przetłumaczony. To jeśli chodzi o historię, bowiem sam sposób grania był dla mnie męczący, bardzo mechaniczny.
Trudno mi też mówić z perspektywy dziecka, ale na pewnym poziomie historia musi mieć jakieś zaczepienie, jakieś źródło, jakiś tzw. "lore". W Myszach ten "lore" umiejętnie stworzono, chociaż bazuje on w pewnym sensie na opowieściach Redwall czy Despereaux. W Andor jest po prostu włożona kolejna mdła bajka o rycerzu, złej wiedźmie, krasnoludkach, smoku i skarbie. W zależności od wieku, będzie to się podobać mniej lub bardziej - ale na pewno nie będzie się wyróżniać.
Alternatywną grą, choć nieco z innej, nomen omen, bajki, może być "Fabula" - gdzie dzieci współtworzą historie, są tekturowe postaci, choć nie chodzą po żadnej planszy.
Re: Mice and Mystics czy Andor
W Gryzonie nie grałem, ale Legendy poznałem
Rattkin ma sporo racji pisząc, że to eurogra przygodowa, chociaż ja bym bardziej skłaniał się do strategii pod presją czasu. W Legendach gracze muszą opracować konkretną strategię i skrupulatnie ją realizować, bowiem chwila nieuwagi może kosztować zwycięstwo. Grałem w to z dzieciakami i całkiem nieźle wczuły się w klimat, chociaż rzeczywiście historia nie jest zbyt oryginalna:-) Duże znaczenie ma sposób znoszenia porażki przez dzieci, bo o tą, jak już pisałem, nietrudno
Rattkin ma sporo racji pisząc, że to eurogra przygodowa, chociaż ja bym bardziej skłaniał się do strategii pod presją czasu. W Legendach gracze muszą opracować konkretną strategię i skrupulatnie ją realizować, bowiem chwila nieuwagi może kosztować zwycięstwo. Grałem w to z dzieciakami i całkiem nieźle wczuły się w klimat, chociaż rzeczywiście historia nie jest zbyt oryginalna:-) Duże znaczenie ma sposób znoszenia porażki przez dzieci, bo o tą, jak już pisałem, nietrudno
- arturpe
- Posty: 469
- Rejestracja: 12 lis 2014, 21:11
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Mice and Mystics czy Andor
Dzięki wszystkim za uzewnętrznienie Wybrałem salomonowe rozwiązanie. Andor kupuję teraz, a Myszy po 15 stycznia Takie jest to cholerne hobby ...