Zakładamy wydawnictwo gier planszowych ?

[Piaskoryb]

Dodam tylko, że będzie mi potrzebne wydawnictwo pod koniec roku Więc kto wie, moze w grudniu będziemy uzgadniać warunki

[NestorZolo]

Myślę że wcześniej juz założone wydawnictwa ustawią się w kolejce

[BOLLO]

Od 2013 roku mam m.in. stolarnie. Dziala, przynosi fajny zysk, wklad pracy obecnie z mojej strony jest minimalny. Do tego dazylem. Wszyscy pukali sie w glowe jak mozna zamienic prace pod krawatem na robienie replik skrzynek na mozdzierze np. Jak ja zakladalem nie odroznialem pilarki od frezarki, a brzozy od buka. Brzozy od buka nadal nie odrozniam, ale mam ludzi ktorzy umieja
Nie lam sie, do odwaznych swiat nalezy. Pewnie, ze moze Ci sie nie udac, ale czy nie sama Przygoda jest wazniejsza? Zlapiesz doswiadczenie, inaczej spojrzysz na temat wl. Dzialalnosci rowniez. Jak nie jestes upierdliwym mrukiem to moze poznasz kogos i wspolnie cos wymyslicie? Cos na co bys sam nie wpadl? A moze po prostu stwierdzisz, ze to jednak nie dla Ciebie i wrocisz dzielnie na etat ze spokojnym sercem, wiedzac ze "sprobowlem"? To tez bardzo duzo, uwierz
Powodzenia cokolwiek wybierzesz, ale niech bedzie to decyzja Twoja.

Wow....fajne to było i właśnie to "spróbowanie" mnie najbrardziej kręci. Kiedyś oglądałem taki fajny vlog jak koleś chciał nakręcić swój krótki film. 5lat zdobywał wiedze teoretyczną, miał extra sprzęt, wiedział wszystko how know ale zabrałko mu tego kopa "no to robię..." i tracił kolejne lata na wiedze bo uważał że jeszcze nie wie wszystkiego. Ostatecznie nie wystartował z niczym a mógł wystartować już lata temu.

Kolejny przeciwny przykład jaki przychodzi mi do głowy to Piotrek z GTTV. Nie miał pojęcia co i jak i robił wszystko jak potrafił. Aktualnie największy kanał w PL.

Dodam tylko, że będzie mi potrzebne wydawnictwo pod koniec roku Więc kto wie, moze w grudniu będziemy uzgadniać warunki

Coś więcej? Podziel się swoimi planami może będą to bardzo przydatne informacje.

[toblakai]

Wow....fajne to było i właśnie to "spróbowanie" mnie najbrardziej kręci. Kiedyś oglądałem taki fajny vlog jak koleś chciał nakręcić swój krótki film. 5lat zdobywał wiedze teoretyczną, miał extra sprzęt, wiedział wszystko how know ale zabrałko mu tego kopa "no to robię..." i tracił kolejne lata na wiedze bo uważał że jeszcze nie wie wszystkiego. Ostatecznie nie wystartował z niczym a mógł wystartować już lata temu.

Kolejny przeciwny przykład jaki przychodzi mi do głowy to Piotrek z GTTV. Nie miał pojęcia co i jak i robił wszystko jak potrafił. Aktualnie największy kanał w PL.

Zaczynać od zero można, jasne. Musisz sobie jednak zdawać sprawę z różnić w pokazywanych za przykład sytuacji.

Piotrek z Grania w Chmurach nie był osobą z nikąd - miał znajomości w środowisko i jakieś pojęcie o branży.
Piotrek z GTTV nie zakładał wydawnictwa tylko kanał planszówkowy. Większej wiedzy na ten temat X lat temu mieć nie trzeba było. I nie robił tego zarobkowo - wtedy.

Ty chcesz założyć wydawnictwo i nie koncentrować się jedynie na grach tworzonych in-house, chcesz wydawać gry innych autorów którzy nie zostaliby przyjęci przez większe wydawnictwa. Jaką wartość jesteś w stanie im zaoferować? Know-how? Proces produkcyjny? Pomoc w developmencie gry - masz testerów? Doświadczenie w testowaniu?

Dlatego sugestia o wydaniu lokalizacji jest jak najbardziej słuszna, poznasz wtedy ten mniej ekscytujący - ale konieczny - element wydawania gier. Zdobędziesz know-how i poznasz to co się liczy na przyszłość - wiedzę o tym jak wydanie planszówki się rozkłada kosztowo. Opłaty za redakcję tekstów, przygotowanie grafik, skład, transport itp. itd.

A w międzyczasie możesz szlifować swój tytuł. Tylko celem jest wydanie gry a nie jej stworzenie

[Piaskoryb]

Coś więcej? Podziel się swoimi planami może będą to bardzo przydatne informacje.

Żeby wydać grę, trzeba mieć wydawnictwo ;D Gdy skoncze projekt i testy, być moze bede chciał się podzielić ze swiatem tą perełką ;p

[woytas]

Gdy skoncze projekt i testy, być moze bede chciał się podzielić ze swiatem tą perełką ;p

No to może pochwalisz się już teraz? Załóż temat w odpowiednim dziale i zobaczymy co tam Kolega ciekawego wymyślił. Może szanowni forumowicze coś podpowiedzą, doradzą...albo podetną skrzydełka Śmiało.

[Piaskoryb]

Gdy skoncze projekt i testy, być moze bede chciał się podzielić ze swiatem tą perełką ;p

No to może pochwalisz się już teraz? Załóż temat w odpowiednim dziale i zobaczymy co tam Kolega ciekawego wymyślił. Może szanowni forumowicze coś podpowiedzą, doradzą...albo podetną skrzydełka Śmiało.

Nie

[ShapooBah]

Gdy skoncze projekt i testy, być moze bede chciał się podzielić ze swiatem tą perełką ;p

No to może pochwalisz się już teraz? Załóż temat w odpowiednim dziale i zobaczymy co tam Kolega ciekawego wymyślił. Może szanowni forumowicze coś podpowiedzą, doradzą...albo podetną skrzydełka Śmiało.

No dalej, o czym tam rozmawiacie. Powiedz na głos, wszyscy się pośmiejemy.

[Ruryk]

Witam. Od niedawna podobne mysli chodzą mi po głowie, ale chyba rzucać się na tak głęboką wodę nie ma co i lepiej zacząć od małych kroczków - spróbować wydać grę u jakiegoś wydawcy i zobaczyć jak to wszystko wygląda, może podłapać jakieś kontakty. Ewentualnie wspieraczka. Najlepszym przykładem do dyskusji jest wydawnictwo Board&Dice - zaczeli od gry na wspieramto.pl "Piwne Imperium" (w mojej opinii gry słabej), a teraz wydają gry na cały świat. Jak widać można od zera zbudować dobrze prosperującą firmę

[autopaga]

Myślę że warto prześledzić historię Adama Kwapińskiego, jeżeli ktoś chce projektować gry to nie chce ich wydawać. Ja siedzę nad projektami gier euro dłuuugi czas, brakuje mi kogoś do współpracy koncepcyjnej, po warsztatach na laboratorium gier widzę ewidentne plusy pracy grupie, myślę że duet byłby najbardziej efektywny w moim przypadku. Środki do inwestowania mam, tylko poprzeczka poziomu gier jaka mnie interesuje jest na tyle wysoka że obawiam się że sam jej nie przeskoczę, efekt uboczny poznania 600 tytułów.

[BOLLO]

Myślę że warto prześledzić historię Adama Kwapińskiego, jeżeli ktoś chce projektować gry to nie chce ich wydawać. Ja siedzę nad projektami gier euro dłuuugi czas, brakuje mi kogoś do współpracy koncepcyjnej, po warsztatach na laboratorium gier widzę ewidentne plusy pracy grupie, myślę że duet byłby najbardziej efektywny w moim przypadku. Środki do inwestowania mam, tylko poprzeczka poziomu gier jaka mnie interesuje jest na tyle wysoka że obawiam się że sam jej nie przeskoczę, efekt uboczny poznania 600 tytułów.

Czy jakaś twoja gra już ujrzała świato dzienne? Ktoś ją wydał? jak wyglądał proces od powstania do wydania?

[autopaga]

Nic nie wyszło, odkąd zacząłem dużo grać, podniósł się znacząco mój poziom samokrytyki. Generalnie staram się teraz uczyć skakać po tematach, bo siedząc przez miesiąc nad jednym czuję już do niego obrzydzenie i zaczynam go ścinać.

[bobiaczek]

Temat jest naprawdę ciekawy, jednak sporo przyszłych wydawców chyba źle stawia cel (tak przynajmniej odebrałem, co niektóre wypowiedzi).

Cel "Zaprojektowałem grę i tylko dlatego chcę ją wydać samodzielnie (założyć wydawnictwo) by nie dać się ogolić przez wydawcę"

Projektowanie gier planszowych to raczej pasja, która bardzo rzadko przekształca się sposób na życie. Natomiast wydawanie gier planszowych to BIZNES. Tak jak domów się nie buduje, by miał ktoś w nich mieszkać (to ludzie chcą gdzieś mieszkać), to gry PRODUKUJESZ w temacie/wersji/mechanice/trudności/cenie w jakiej ludzie będą chcieli to nabyć. Proste (IMHO). W jakimś wątku pisałem, że jest nadpodaż gier. I nadal tak uważam. Dobrych, uznanych tytułów, renomowanych autorów jest zatrzęsienie. Można sobie do woli oglądać gameplay'e, unboxingi i inne takie. Stoją za tym wydawnictwa o uznanej marce i budżecie reklamowym, przetartych kanałach produkcji/dystrybucji. Zrozumieniu gąszczu przepisów i regulacji prawnych. Nowa gra stworzona przez nieznanego projektanta/wydawnictwo niekoniecznie się przebije. Docieranie do odbiorcy kosztuje.

Najlepiej prowadzić dyskusję na przykładach. Oto kilka przykładów osób dobrze przekuwających swoją pasję i wizję na sukces w branży:
1) Łukasz Woźniak - zaczynał od czystych recenzji, po przez prościutkie gry aż po własny portal sprzedażowy i kampanie KS
2) Piotr Piechowiak - zaczynał od recenzji, integrowanie recenzentów aż po wydanie gry i pracę z wydawnictwem nad kolejną
3) Joanna Kijanka - poszła pracować do wydawnictwa i najwyraźniej na tyle zdobyła zaufanie Prezesa, że będzie wydawał jej gry (ile w tym Joanny a ile Prezesa - nie wiemy). Takich autorów pracujących dla wydawnictw jest zapewne cała masa. Słabo się orientuję w scenie, ale nazwiska duetu Ropka/Kijowska znam
4) Marcin Wełnicki - autor Slawiki wydawanej przez Rebel (?) aż po Slawię (Into the Unknown) i spektakularny sukces na KS Aeon Trespass: Odyssey

Teraz trochę nieudanych/nieudolnych podejść do zaistnienia w branży:
1) Gra Lunation, dla której nie udało się wspieranie. Czy była to zła gra? Źle reklamowana? Źle wyceniona?
2) Gra JunkTech: Duel no to przykład kompletnie życzeniowego biznesplanu. Nie dziwne, że padło
3) Gra War with Goblins: przykład na grę, gdzie autor wychodzi z założenia, że skoro mi się podoba, to znajdzie się masa chętnych
4) to kuriozum polityczne, którego nazwy nawet nie pamiętam, gdzie autor radośnie zestawia osoby publiczne z ewidentnie złą konotacją wynikającą z opisu na karcie

Przykłady różne:
1) Gra Elekt, super udany projekt, choć nie uzyskał należytego tej grze aplauzu, po czym Zona (OK/przeciętna) i zupełnie nie trafiony w rynek "Tsukuyumi". Co dalej?
2) Zerywia - moim zdaniem super pomysł, jednak przez brak wydawcy i kompletnie nieumiejętne prowadzenie dialogu ze wspierającymi są bliscy do wygenerowania sobie oddanych nienawistników na miarę Czachy. Ostatnio ich żonom padła Pełna Chata ... zapewne w sporej części dzięki negatywnym komentarzom po Zerywii. Gra kompletnie nie dla mnie, ale wszak takie Eksplodujące Kotki wsparły się niewiarygodnie, a CoraQuest też aktualnie szarpie KS całkiem mocno

Co chcę przekazać? Dywagacje, że mam grę i dlatego chcę założyć wydawnictwo to mrzonki nastolatka. Zazwyczaj nie ma się właściwego dystansu. Opinie rodziny i lub znajomych są ... obarczone błędem wyboru grupy weryfikacyjnej. Wydawanie gier to niewiarygodnie ciężki kawałek chleba więc tu trzeba być WYDAWCĄ a nie autorem. Biznesmenem a nie projektantem. Liczenie, że mi się uda, tak bez przygotowania, kontaktów ... można, ale nader, nader ryzykowne. Trzeba się przygotować, że będzie się często padać i trzeba mieć siłę, by wstawać.

Należy wziąć sobie do serca część dialogu ze szmoncesa Dudka "Sęk"
- jest interes do zrobienia
- a ile można na tym stracić?

[Ziomek]

To komuś z forum udało się założyć własne wydawnictwo?
Tudzież poszukuję kogoś, kto się zna na grafice i technicznej stronie produkcji.
Bo mam grę do wydania i instytucję, która chciałaby nad nią objąć patronat.

[BOLLO]

To komuś z forum udało się założyć własne wydawnictwo?
Tudzież poszukuję kogoś, kto się zna na grafice i technicznej stronie produkcji.
Bo mam grę do wydania i instytucję, która chciałaby nad nią objąć patronat.

Grafiki moze ogarnac moj brat. Ale to juz kontakt na PW

[Ziomek]

To komuś z forum udało się założyć własne wydawnictwo?
Tudzież poszukuję kogoś, kto się zna na grafice i technicznej stronie produkcji.
Bo mam grę do wydania i instytucję, która chciałaby nad nią objąć patronat.

Grafiki moze ogarnac moj brat. Ale to juz kontakt na PW

Ok. Zorientuje się jeszcze w paru szczegółach i odezwę się na PW.

[Alv89]

Ciekawy temat. Z jednej strony ludzie z super pomysłami i zapałem, z drugiej słusznie studzący zapał wyjadacze. Mam dwa projekty na warsztacie. Wchodzę w fazę testów. Jestem też zainteresowany pracą nad własnym wydawnictwem, ale samemu to ciężka sprawa. Jestem z Katowic, ale bywam i w Gliwicach. Jeśli ktoś chętny do współpracy to pisać na maila, priv albo tutaj
Pozdrawiam

alvplays89@gmail.com