Viceroy / Namiestnik (Yuri Zhuravljov)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
zakwas
Posty: 1777
Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
Lokalizacja: Zgierz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 12 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: zakwas »

Piettrucha pisze:Zgodnie z obietnicą.... w zakładce pliki do pobrania znajdziecie FAQ do Namiestnika w wersji do druku.

http://gamesfactory.pl/namiestnik/
Brakuje objaśnienia karty praw nr 65, która wywołała niemałą dyskusję tutaj.

Jeszcze dorzuciłbym, bo to moje pierwsze pytanie było, "kiedy dobieramy kartę?" Niby banalne pytanie, ale w pierwszej chwili jest szok, że tych kart jest tak mało i zdobywa je się tylko z nagród, albo z licytacji. ;)
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: misioooo »

To jak w race for the galaxy... Pierwsze gry i ciągle brak kart na ręku... Kilka rozgrywek później i jakoś zawsze coś tam mamy :)
Kart w Namiestniku nie odbieramy. Zdobywamy je z nagród za zagranie karty lub na aukcji :) po co to w FAQ, skoro instrukcja jest jasna?

Grałem na razie dwa razy. Instrukcja jak dla mnie jasna i żadnych wątpliwości nie mieliśmy podczas gier. Grając drugi raz zmiotlem nowicjuszy na śniadanie, gra wymaga ciut doświadczenia, nowicjusz z weteranem polegnie...
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: ChlastBatem »

Pytanie do rozgrywki solo: co się dzieje jeśli rezerwa kamieni szlachetnych jest pusta, a powinna nastąpić faza aukcji z wirtualnym graczem? Według mnie wirtualny gracz pasuje i nie zabiera żadnej karty ani też żaden kamień szlachetny nie spada poza grę.
evrard
Posty: 359
Rejestracja: 19 paź 2013, 08:32
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: evrard »

Kilka gier za mną, pora podzielić się wrażeniami i wątpliwościami. Do tej pory rozegrałem w kolejności jedną grę 4 osobową, cztery partie solo oraz dwie gry 2 osobowe. Partia 4os zakończyła się wynikami: 21, 35, 43, 28. Wygrał gracz, który miał 6 mieczy i znacznie obniżył zdobycze punktowe reszty. Była to pierwsza gra, dopiera ją ogarnialiśmy ale nie wiem czy strategia "na miecze" nie jest za silna, szczególnie w grze 4os, gdzie nie dostanie się zawsze tego czego się chce. Trzeba być mnie wybrednym jeżeli chodzi o dobór kart niż w grze 2 os i solowej, ciężej jest odpalić odpowiednie combo. Tym samym wyniki punktowe raczej będą niższe, a miecze silniejsze. Póki co to wrażenie, zobaczymy jak będzie dalej. Ponadto w pierwszej grze wszyscy gracze mieli też odczucie spadku tempa od połowy gry. Brało i zagrywało się po karcie i tak do końca. Ale po kilku grach więcej widzę, że była to kwestia nie zrozumienia praw ekonomi rządzącej Namiestnikiem. W grach solo i 2os rozgrywka była dużo bardziej płynna. Zresztą zdobycz punktowa też: od 69 do 119 pkt w grach solo. Dwie gry 2os zakończyły się wynikami 83-158 i 108-59. I do tej pory te rozgrywki podobały mi się najbardziej. Póki co nie widzę wygrywającej strategii. Trzy najwyższe wyniki były zdobyte trzema różnymi metodami: na domykanie kółek, na magię i na suche punkty. W tym miejscu pojawia się jednak moja druga wątpliwość, czyli karty praw. Mam wrażenie, że są one niezbalansowane. Jedna karta daje 2pkt za każdą sąsiadującą kartę bohatera - max 12 pkt, a inna 1pkt za każdą kartę w piramidzie czyli 15-25 pkt. I do tego, z tej mniej punktującej ciężej ugrać maksa bo trzeba ją ułożyć mniej więcej w środku piramidy, a tą drugą można położyć gdziekolwiek. A to tylko jeden przykład. Póki co mam wrażenie, że przy szczęśliwym podejściu kart praw można w zbyt łatwy sposób ugrać dużo punktów. Ogólnie wrażenia po 7 grach są dobre. Przelicznik głębokość gry do jej długości jest bardzo dobry. Do tego proste zasady, dające sporo możliwości. Klimatu nie ma za grosz i jest mocno pasjansowata ale w grze w zasadzie ekonomicznej w ogóle mi to nie przeszkadza. Z drugiej zaś strony w grze nie ma "tego czegoś". To po prostu bardzo solidny produkt, ale nic więcej. Do Namiestnika będę regularnie wracał, ale prawdopodobnie przyjdzie taki dzień kiedy trafi na sprzedaż. No i wątpliwości budzi strategia "na mieczyki" i potencjalne niezbalansowanie kart praw.
opiklus
Posty: 92
Rejestracja: 01 sie 2015, 01:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: opiklus »

evrard pisze:No i wątpliwości budzi strategia "na mieczyki" i potencjalne niezbalansowanie kart praw.
Tę strategię można łatwo skontrować zbierając zestawy - zwój, zębatka, tarcza. Jednakże trzeba pamiętać ile tych mieczy ma przeciwnik. Grałem kilka razy i maksymalnie były 4 miecze u jednego gracza (-16 dla mnie), a zebrałem 2 zestawy (24 pkt), więc w zasadzie wyrównało się a ja wyszedłem na plus o 6 pkt.
Strategia z mieczami rzeczywiście działa jak zapomni się o tarczach. :)
fafau
Posty: 3
Rejestracja: 12 sty 2016, 18:20

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: fafau »

Hej nie wiem czy było już to pytanie, ale mam wątpliwości. Jak punktuje się jednolite koła. Czy jeżeli mam dwa zielone koła (jedno na 2 a drugie na 3 poziomie piramidy) i żeton +4 za zielone koła to dostaję 2+3+4 czyli 9 czy 2+4+3+4 czyli 13? W skrócie czy premia dotyczy każdego koła czy jest jednorazowa po prostu za posiadanie danego koloru?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: misioooo »

fafau pisze:Hej nie wiem czy było już to pytanie, ale mam wątpliwości. Jak punktuje się jednolite koła. Czy jeżeli mam dwa zielone koła (jedno na 2 a drugie na 3 poziomie piramidy) i żeton +4 za zielone koła to dostaję 2+3+4 czyli 9 czy 2+4+3+4 czyli 13? W skrócie czy premia dotyczy każdego koła czy jest jednorazowa po prostu za posiadanie danego koloru?
Premia dotyczy każdego koła w danym kolorze (również "nieskończonych gemów" - to też liczymy jak koła na końcu gry).
Jak masz bnus "+2 za zielone kółka" i masz takich kółek 3, to liczysz punkty za kółka normalnie i potem dodajesz 3(kółka)x2(ekstra punkty kazde)
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
fafau
Posty: 3
Rejestracja: 12 sty 2016, 18:20

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: fafau »

misioooo pisze:
fafau pisze:Hej nie wiem czy było już to pytanie, ale mam wątpliwości. Jak punktuje się jednolite koła. Czy jeżeli mam dwa zielone koła (jedno na 2 a drugie na 3 poziomie piramidy) i żeton +4 za zielone koła to dostaję 2+3+4 czyli 9 czy 2+4+3+4 czyli 13? W skrócie czy premia dotyczy każdego koła czy jest jednorazowa po prostu za posiadanie danego koloru?
Premia dotyczy każdego koła w danym kolorze (również "nieskończonych gemów" - to też liczymy jak koła na końcu gry).
Jak masz bnus "+2 za zielone kółka" i masz takich kółek 3, to liczysz punkty za kółka normalnie i potem dodajesz 3(kółka)x2(ekstra punkty kazde)
Dzięki :)
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: ChlastBatem »

Jeśli dostaje bonus "weź kartę", a skończyły już się karty postaci to muszę brać tylko karty praw czy może trzeba przetasować karty postaci odrzuconych?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: misioooo »

ChlastBatem pisze:Jeśli dostaje bonus "weź kartę", a skończyły już się karty postaci to muszę brać tylko karty praw czy może trzeba przetasować karty postaci odrzuconych?
Jak nie ma już kart - trudno. Nie dostajesz karty. Kart się nie przetasowuje.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
lynwith
Posty: 242
Rejestracja: 27 sty 2015, 22:27
Lokalizacja: Katowice

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: lynwith »

ChlastBatem pisze:Pytanie do rozgrywki solo: co się dzieje jeśli rezerwa kamieni szlachetnych jest pusta, a powinna nastąpić faza aukcji z wirtualnym graczem? Według mnie wirtualny gracz pasuje i nie zabiera żadnej karty ani też żaden kamień szlachetny nie spada poza grę.
Chciałem właśnie dzisiaj sobie też zagrać w wariant solo ( w tym tygodniu kupiłem grę i przed grą z rodziną chciałem przetestować... ) i to budziło moje wątpliwości.. Zatem patrząc po błędach jakie objawiają się na forum sięgnąłem do instrukcji angielskiej. Powód z brakiem żetonów jest banalnie prosty, bo przynajmniej według mnie to w angielskiej instrukcji jest, że żeton dla gracza wirtualnego bierzesz z tych nieużywanych w rozgrywce ( odłożonych do pudełka ). Tam też odkładasz te użyte przez niego, a swoje do rezerwy.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1226 times
Kontakt:

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: mat_eyo »

W końcu udało mi się rozłożyć Namiestnika na stole. Od razu zagraliśmy z żoną 3 partie. Dwa razy przegrałem, raz udało się wygrać z najwyższym wynikiem 105 punktów.
Gra bardzo przyjemna, choć w optymalizatorskich karciankach chyba wolę RftG i Osadników. Chciałbym zagrać we czwórkę, wydaje mi się, że licytacje mogą wtedy sporo namieszać.
Narodziło się nam też jedno pytanie. Karta promo "Namiestnik" na 3 poziomie ma 2 nieskończone, szare kamienie. Budując go wybieramy dwa kolory i mamy je nieskończone do końca gry, czy może co turę wybieramy sobie kolory?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: misioooo »

Wybierasz dwa przy budowie i tak zostaje do końca gry. Tak samo z innymi kartami dajacymi nieskończony kamień.
Tych gemow możesz używać tylko do budowy, raz na rundę całą. Nie możesz nimi licytowac.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
citmod
Posty: 715
Rejestracja: 11 gru 2014, 15:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 103 times
Been thanked: 103 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: citmod »

Mam pytanie odnośnie pomocy dla daltonistów. Na 4tej stronie instrukcji jest napisane:
"Nasza wersja posiada różne rodzaje kręgów tworzących ramki żetonów kamieni szlachetnych. Zostało to przygotowane specjalnie z myślą o daltonistach."
Ja osobiście z kolarami problemów nie mam, ale grywam regularnie z osobami którzy są daltonistami. Nie byliśmy w stanie znaleźć tych różnic które ponoć mają pomóc. Dlatego też musieliśmy zaprzestać grę już przy wyborze dwóch kamienie na początku gry których się nie chce.

Czegoś nie zauważamy, mam jakieś felerne żetony, czy jednak w ostatecznej wersji wszystkie wyglądają tak samo, tylko zapomniano usunąć fragment z instrukcji?
Relo
Posty: 222
Rejestracja: 09 gru 2014, 09:32
Has thanked: 15 times
Been thanked: 33 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: Relo »

citmod pisze:Mam pytanie odnośnie pomocy dla daltonistów. Na 4tej stronie instrukcji jest napisane:
"Nasza wersja posiada różne rodzaje kręgów tworzących ramki żetonów kamieni szlachetnych. Zostało to przygotowane specjalnie z myślą o daltonistach."
Ja osobiście z kolarami problemów nie mam, ale grywam regularnie z osobami którzy są daltonistami. Nie byliśmy w stanie znaleźć tych różnic które ponoć mają pomóc. Dlatego też musieliśmy zaprzestać grę już przy wyborze dwóch kamienie na początku gry których się nie chce.

Czegoś nie zauważamy, mam jakieś felerne żetony, czy jednak w ostatecznej wersji wszystkie wyglądają tak samo, tylko zapomniano usunąć fragment z instrukcji?
Z tego co pamiętam, Pietrucha pisał, że w związku z opóźnieniem wydruku międzynarodowego, aby gra dotarła jak najszybciej do wspierających, zrezygnowano z tej użyteczności. Tak więc wszystkie egzemplarze nie zawierają tych udogodnień dla daltonistów.
Piotrus458
Posty: 69
Rejestracja: 12 paź 2014, 11:34
Has thanked: 13 times
Been thanked: 8 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: Piotrus458 »

Cześć. Niedawno otrzymałem swój egzemplarz Namiestnika, i analizując zawartość pudełka odkryłem pewne nieścisłości co do teoretycznej zawartości gry. Teoretycznie w pudełku powinno być 64 karty postaci oraz 24 karty praw, natomiast w moim pudełku jest 29 kart praw, oraz 66 kart postaci (przy czym 2 bonusowe karty postaci to te same karty namiestnika, i różnią się jedynie rysunkiem). Jaka jest wasza zawartość pudełka, łącznie z tymi kartami promo ze wspieram.to?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: ChlastBatem »

Niestety Namiestnik opuszcza moją kolekcję. Gra dwuosobowa była bardzo średnia... głównie nie było żadnej licytacji tylko każdy brał swoje i budował. Natomiast gra na 4 osoby była irytująca momentami. Jakoś chyba niezbyt dobrze pomyślana jest ta licytacja. Wszyscy współgracze oraz moja luba stwierdzili, że gra ich nie porywa. Dawałem tej grze wiele szans ale niestety. Inne uwagi:
- karty praw... uważam, że są mocno niezbalansowane oraz mechanika ich zagrywania jest nieciekawa bo bardzo często bywa tak, że już w drugiej turze wszystkich się pozbywamy aby szybko budować piramidkę,
- zaczynam grę z paroma wyborami/kartami potem maksymalnie mamy jedną kartę na ręce i po prostu ją budujemy... szkoda, że nie ma się jakiegoś większego wyboru w czasie fazy budowania,
- męczące podliczanie ostatecznej punktacji,
- przez całą grę gramy w ciemno tzn. nie wiadomo kto prowadzi, czy komuś idzie dobrze czy nie,
- najważniejszy problem to długość gry: rozgrywka jest na tyle krótka, że w zasadzie nigdy nie udaje się rozwinąć silniczka punktowego. Dodatkowo wielka losowość kart wpływa na to, że nie da się zaplanować, a strategia typu idę w sety albo zwoje jest po złości nie do zrobienia bo przez losowość brakuje kart albo surowców albo brakuje tego czasu.

Mam dużo gier i jestem wybredny. Ale niestety każdej gry nie mogę mieć w kolekcji dlatego muszę czasem pokręcić nosem :wink:
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: Trolliszcze »

Jeśli tak gracie, to moim zdaniem gracie słabo.

Po pierwsze, zagrywanie kart praw wcześnie ma sens tylko w przypadku kilku kart. Jeżeli lokalizacja karty prawa w piramidzie nie jest ważna, to sorry, ale lepiej ją kisić, bo wyłożenie jej później (za darmo!) np. na poziomie 4 bardzo ułatwia wyłożenie za chwilę piątki, i tak dalej.

Po drugie, dlaczego zagrywacie większość kart na początku, a potem tylko po jednej? W wielu przypadkach zagranie karty wcześnie nie daje żadnej strategicznej przewagi (szczególnie jeśli jest to karta punktująca). Jeżeli gracie w ten sposób, to rzeczywiście trudno ustalić jakąkolwiek strategię, bo potem 1) kolejne karty dochodzą losowo; 2) niekoniecznie dostanę tę, którą chcę (chyba że zbieram miecze). Mnie się wielokrotnie zdarzało odłożyć jedną (albo więcej) z kart startowych na bok z myślą, że ją położę później na poziomie 4, bo daje mocny bonus chociażby do zwojów. Każda karta ma zwykle bardzo różnorodny zakres nagród; wstrzymywanie się z wykładaniem ich na samym początku i zgromadzenie kilku na ręce daje mi możliwość określenia strategii i rozkminienia, co na którym poziomie zagrać. Jeżeli zaś wykładam karty od razu po tym, jak je dostanę na rękę, to wybór rzeczywiście mam ograniczony.

Nie bez powodu w tej grze można w turze zagrać 3 karty, a przeważnie zdobywa się tylko 1 - daje to możliwość długiego wstrzymywania się z zagrywaniem kluczowych kart, bo i tak mam pewność, że je w końcu wyłożę (liczba rund jest stała, łatwo policzyć, ile pozostało mi zagrań).

EDIT: Aż sobie sprawdziłem z ciekawości. W grze, gdzie dostałem na start karty mocne w zwojach i w ogóle ich nie zagrałem na początku, tylko kisiłem na ręce, zrobiłem 137 punktów łącznie, z czego ponad 80 ze zwojów. Da się? Da się. Żeby nie było: to wciąż jest gra karciana i losowość BĘDZIE czasem dokuczać, ale na pewno są sposoby, żeby sobie z nią radzić i przynajmniej próbować realizować przyjętą strategię.
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: ChlastBatem »

Zgoda, że niektóre karty praw lepiej zagrać później ale jest ich mało albo mi się trafiały rzadko. Dużo kart postaci na pierwszym poziomie daje bardzo mało i są wręcz nieopłacalne. Dlatego zagrywam karty praw na 1 czy 2 czy 3 poziomie po to aby kozacką postać wstawić stopień wyżej.

Aby piramida mogła działać jesteś zmuszony zagrać czy to karty postaci czy te drugie, tylko w ten sposób będziesz budował piramidę i kiszenie kart nic nie zmienia. Wtedy robi się sytuacja odwrotna czyli na początku gry zagrywam max 1 kartę, a potem szaleństwo na 3 karty. Jakiekolwiek planowanie czy trzymanie kart w większości przypadków nie ma sensu... bo losowość albo w 4 graczy spór o wybraną kartę. To, że mam dwie karty na ręce idealne pod jakąś strategię nic mi nie da bo potrzebuje jeszcze +x kart, które nie wiem czy w ogóle je zdobędę/zobaczę.

Tak czy siak gra nie daje frajdy budowania czegoś widowiskowego, nie ma pięknych kombosów czy pięknych silniczków tylko zlepek tego co dało się maksymalnie zrobić z tej losowej wykładanki. Aczkolwiek rozumie, że mogę słabo grać w grę ale odczucia mam jakie mam. Inni mieli nawet gorsze. Do tego brak wyczucia lidera.

Ta gra jest okej i jest ładna. Ale mam lepsze gry licytacyjne, lepsze gry z elementem budowania czegoś, wymyślania silniczków itp. Nam ewidentnie brakuje tego pola wyboru i jakiejś głębi, tego czegoś. Na BGG też nie bije rekordów. Przeciętna gra.

Pewnie jesteśmy dziwni i tyle :wink:
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: Trolliszcze »

Kurczę, nie zgadzam się na tak wielu poziomach, że nie wiem, od czego zacząć...

Po pierwsze, Namiestnik nie jest grą o tworzeniu silniczka. Nie ma (z reguły) żadnego znaczenia, czy piramidę zbuduję wcześnie, czy późno (choć budowanie wcześnie to skazywanie się na losowość). Dotyczy to niemal wszystkich kart. Nie chodzi o to, że są karty praw, które warto zagrać późno; chodzi o to, że rzadko jest wymóg, żeby zagrać ją wcześnie - nie daje mi to żadnego większego bonusu.

Po drugie, nie chodzi o to, żeby zatrzymać karty na ręce i już się zafiksować na jakiejś strategii. Są karty potencjalnie silne, które WARTO zagrać późno, jeżeli mi do strategii podejdą inne karty. Jak zagrywam kartę wcześnie, to nie wiem, czy mi podejdą. Jak późno, to już wiem, czy mam inne wymagane karty, czy nie - jeśli nie, mogę zmodyfikować strategię i zagrać kartę na innym poziomie, niż pierwotnie planowałem, bo, jak już pisałem, zakres nagród na karcie zawsze jest różnorodny. Czyli np. mam na starcie dwie karty, które dają bonus do zwojów. NIE GRAM ICH, tylko trzymam i patrzę, jak się rozwija rozgrywka. Dobieram kolejne karty ze zwojami i bonusami do zwojów i w końcu decyduję, czy idę w tę strategię, czy nie. Jeśli ktoś w pierwszej rundzie zagrywa do piramidy kartę z bonusem do zwojów, a potem nie dostaje przez całą grę żadnego zwoju, to przecież jest sobie winien sam. Gra w żaden sposób nie zmusiła go do zagrania tej karty już na początku, mógł ją kisić i zdecydować później, czy da ją na poziom z bonusem do zwojów czy na inny poziom. Wręcz przeciwnie, Namiestnik zachęca, żeby kluczowe karty trzymać na ręce jak najdłużej.

Po trzecie, karty postaci na pierwszym poziomie napędzają silniczek! One są tak tanie, że jeśli dają kilka kryształów, to zwracają się same za siebie plus dają kolejne kryształy na zakup. Jeśli ktoś dobrze je łącznie kolorystycznie, to zwrot z inwestycji jest jeszcze większy (a najłatwiej łączy się kolory na pierwszym poziomie). Jedną z kluczowych zalet kart praw jest darmowy koszt zagrania - zagranie prawa na poziomie 1 oszczędza mi jeden kryształ i tworzy podstawę dla poziomu 2, który banalnie łatwo stworzyć z dowolnych kart. Zagranie karty prawa na poziomie 4 oszczędza mi 4 kryształy i daje możliwość zagrania karty na poziomie 5, czyli minimum 15 punktów! A Ty mówisz, że zagrywasz prawa na poziomie 1, bo postaci są słabe. Okej, to prawami zapełnisz podstawę piramidy, żeby postaci pobudować na poziomie 2 i zamiast 3 kryształów dostać 6. Wypasem bym tego nie nazwał.

Natomiast nie dziwię się Twoim negatywnym odczuciom. Granie na zasadzie: nowa runda, kupuję jedną kartę i od razu ją zagrywam, to rzeczywiście losowy samograj. Jeśli już sprzedałeś, to pewnie nie będziesz miał możliwości zweryfikować swojego poglądu, ale wszystkim innym polecałbym taki eksperyment: przez pierwsze 3-4 rundy nie zagrywać w ogóle nic, jeśli to nie jest konieczne, a budowanie piramidy zacząć dopiero od rundy 4-5. Wiadomo, to też nie jest wcale optymalny sposób, bo niektóre karty warto zagrać wcześnie, ale przynajmniej pokazuje, że w Namiestniku absolutnie nie chodzi o wykładanie na bieżąco tego, co dostajemy na rękę.
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: ChlastBatem »

Nawet jeśli będę trzymał karty na ręce i nic nie zagrywał to i tak to mało zmienia. Bo np. na ręce mam 2 karty idealne na rozkręcenie bonusów za zwoje i je trzymam oraz staram się dokupić kolejne. Ale co z tego skoro takie karty mi nie wejdą na łapę... wtedy z tego co wywalczyłem będę musiał coś zlepić. Losowy mechanizm z skutkiem lepszym lub gorszym.
Do tego to nie rozwiązuje problemu braku satysfakcji. Czyli granie przez pierwsze x tur tak aby tylko licytować i nic nie budować. Toż to nudne. Grę jeszcze mam, przedstawię argumenty swojej i zobaczymy.

Dzięki za próbę wsparcia ;)

EDIT: co do kart pierwszego poziomu - nie zgodzę się w pełni. Niektóre karty faktycznie napędzają ale inne daję tylko +3 pkt. albo "weź kartę" co zwiększa chaos.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: Trolliszcze »

Jeżeli masz dwie karty do rozkręcenia punktów ze zwojów, zagrasz je od razu, a potem nie dostaniesz żadnych zwojów, to właśnie zmarnowałeś dwie karty (i wszystkie zainwestowanie w nie kryształy).
Jeżeli masz dwie karty do rozkręcenia punktów ze zwojów, nie zagrasz ich, tylko przetrzymasz i ostatecznie zrezygnujesz ze zwojów, to zagrasz je gdzie indziej i otrzymasz inne bonusy, np. natychmiastowe punkty, miecze, tarcze do obrony przed mieczami czy co tam jeszcze mogą dawać.

Gdybym miał postawić kasę, które podejście wygra, to postawiłbym na drugie...

EDIT: Ale nie musisz tak czy siak dać prawa na poziom 1. Możesz nie dać nic i kupić lepszą kartę na poziom 1, a pozostałe (łącznie z prawami) zostawić. Jak już pisałem, ta gra w żaden sposób nie zmusza do śpieszenia się z budową piramidy.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: rattkin »

Ja może jeszcze dodam, że jak w wielu grach karcianych, dociąg i liczba opcji to podstawa. Czy to Android: Netrunner, czy Imperial Settlers, czy Viceroy, im więcej kart tym większa szansa na wygraną. Dlatego szczególnie cenne są karty, które pozwalają dociągać kolejne karty - choć to własnie ta akcja jest najczęściej ignorowana/uznawana za słabą przez wielu początkujących graczy. Zwiększa chaos? W życiu, powiększa opcje. To ta jedna karta więcej, której nie zagrają Twoi przeciwnicy. Samo położenie karty już pcha do przodu, bo być może dokłada się do prawa, być może kompletuje całe kółeczko jednego koloru, robi podłoże pod wyższy level itd.

Z tym kiszeniem kart, to też bym w skrajność nie szedł, bo potem można nie zdążyć ich zagrać - zasoby, szczególnie w grze 4 osobowej, szybko się kończą. W licytacjach na 4 osoby natomiast kart do wyboru jest aż 8 - tracenie kryształów na dłuższą metę się nie opłaca, lepiej wybrać kartę, której nie wziął przeciwnik, chyba że możemy zrobić educated guess, że danego koloru już nie posiada i karta wskoczy nam. Akurat aukcje w Viceroy są dobrze pomyślane, moim zdaniem. To w przypadku gry 2-os wlaśnie aukcja trochę kuleje, bo jest za mało wchodzenia sobie w drogę i drenażu kryształów.

To niezła gra, ale rzeczywiście, sama rozgrywka trochę "zgrzyta", czuć, że gra idzie nieco opornie. Jak nie podchodzi, nie ma co się szarpać, wybitna pozycja to nie jest. Ale można grać w nią lepiej i gorzej. Ja, na ten przykład, notorycznie dostaję wciry, podczas gdy osoba wygrywająca gra w grę układa sobie piramidę z wszystkimi pełnymi kolorami, itd. i odskakuje punktowo. Więc losowość losowością, ale wygrać się da...
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: Trolliszcze »

Oczywiście, że obie skrajności są złe (zagrywanie wszystkiego od razu i kiszenie), ale z moich doświadczeń wynika, że właściwa decyzja przetrzymania odpowiednich kart potrafi zrobić grę. W Namiestniku są karty lepsze i gorsze; zagranie karty z mocnym bonusem za wysoki level na początku gry, bo tak mi akurat podeszło, jest proszeniem się o porażkę. Trzeba po prostu - jak w każdej grze karcianej - podejmować mądre decyzje w oparciu o intuicję i szanse na powodzenie danej strategii, a także - jak piszesz, rattkin - o jak największą liczbę kart na ręce! Miałem i takie rozgrywki, gdzie się dużo kart zagrywało od razu, bo dobrze szły, ale miałem i takie, że dostawałem na początku na rękę coś, co się po prostu PROSIŁO o zostawienie na później, i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przetrzymywanie ich nie wpływa negatywnie na potencjał punktowy (a wręcz przeciwnie).

Może to jest po prostu dla kogoś mało intuicyjne, że można w pierwszej i drugiej rundzie nie zagrać ŻADNEJ karty i dobrze na tym wyjść. Różne są powody takiego mylnego podejścia; przyzwyczajenie z gier, gdzie buduje się silniczek, więc trzeba cisnąć od pierwszej tury karty dające nawet mały zysk, żeby w późnym etapie gry skumulowały się w duży bonus? Trudno mi powiedzieć, ale zauważyłem, że wiele osób robi to z automatu. A ja tylko zwracam uwagę: zastanów się, czy te karty nie będą dużo lepsze później i nie śpiesz się z ich zagrywaniem; jest jeszcze czas, żeby powalczyć o dobre (a nawet lepsze) karty na niski poziom piramidy. Mechanika Namiestnika (możesz zagrać 3 karty, mimo że zwykle dostajesz tylko 1) dają ogromną swobodę co do decyzji, kiedy wykładam dużo kart, a kiedy nie wykładam i zachowuję na później.

EDIT: No i zwlekanie w Namiesntiku nie wpływa w żaden sposób na ekonomię, a nawet wręcz przeciwnie. Jeśli zagrywam karty od początku, to płacę ich pełny koszt. Mogę liczyć m.in. na kartę z nieskończonym kryształem i na początku więcej pokisić, bo jeśli ten nieskończony kryształ przyjdzie, to wykładam go w pierwszej kolejności, dzięki czemu raz na rundę mam coś taniej. To samo z kartami, które dają kryształy: zagram w pierwszej rundzie czy w piątej, dadzą mi tyle samo kryształów. Oczywiście nie zagrywanie ich na początku wcale może doprowadzić do tego, że w wyniku licytowania skończą mi się zasoby kryształów, ale to przecież każdy przewidzi i w odpowiednim momencie tę kartę zagra.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Namiestnik (Viceroy)

Post autor: Trolliszcze »

Tak mnie ta dyskusja natchnęła do odświeżenia sobie tej fajnej gry i tym razem spróbowałem nieco innej strategii niż zwykle (a najbardziej lubiłem dotąd chodzić w zwoje lub czyste punkty). Kompletowałem kółeczka, nieskończone kryształy i bonusy do nich, chociaż z początku trochę bez przekonania, i... całkiem solidny wynik w w postaci 127 punktów (z czego 99 z kółek). Na końcu gry nie miałem ani jednego niepełnego kółka i zabrakło mi jednej karty, żeby wystawić drugą piątkę za 15 (kryształów miałem co niemiara). Podtrzymuję więc swoje stanowisko, że spokojnie można w Namiestniku poplanować :D
ODPOWIEDZ