Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
- mikeyoski
- Posty: 1523
- Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 172 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Ale wygląda to tragicznie. Strasznie nieczytelne. Aż się w oczach mieni od tych gwiazdek
Tapnięte z espiątki
Tapnięte z espiątki
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Szczególnie w miejscach, gdzie są same oceny bez komentarzy :/. Propozycje? Zwiększenie odstępów, zmniejszenie gwiazdek? Kombinujemymikeyoski pisze:Ale wygląda to tragicznie. Strasznie nieczytelne. Aż się w oczach mieni od tych gwiazdek
Tapnięte z espiątki
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Wspieram.to pisze:Szczególnie w miejscach, gdzie są same oceny bez komentarzy :/. Propozycje? Zwiększenie odstępów, zmniejszenie gwiazdek? Kombinujemymikeyoski pisze:Ale wygląda to tragicznie. Strasznie nieczytelne. Aż się w oczach mieni od tych gwiazdek
Tapnięte z espiątki
Może rozwijane pola wyboru, z liczbami cyframi 1-5?
Kampanie:
Aktualna: Dodatki do Najeźdźców z Północy - http://www.wspieram.to/najezdzcydodatki
Archiwalne: https://wspieram.to/profil/GamesFactoryPublishing
Aktualna: Dodatki do Najeźdźców z Północy - http://www.wspieram.to/najezdzcydodatki
Archiwalne: https://wspieram.to/profil/GamesFactoryPublishing
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Usunęliśmy gwiazdki za średnią oraz zrobiliśmy troszeczkę większy odstęp. Teraz chyba znacznie lepiej:
Spoiler:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Trzy uwagi:
1. Przycisk "Edytuj" dalej nie działa.
2. Powiadomienia o aktualizacjach w projektach są zwielokrotnione do liczby pojedynczych wsparć - na Mage wars dostałem aż 5...
3. Brak widicznej zakładki Wsparcia na telefonie.
Dodatkowo: Powinna być jeszcze doana opcja usunięcia/edycji swoich komentarzy.
1. Przycisk "Edytuj" dalej nie działa.
2. Powiadomienia o aktualizacjach w projektach są zwielokrotnione do liczby pojedynczych wsparć - na Mage wars dostałem aż 5...
3. Brak widicznej zakładki Wsparcia na telefonie.
Dodatkowo: Powinna być jeszcze doana opcja usunięcia/edycji swoich komentarzy.
Chętnie pomogę:
Rebel - 5 %
3Trolle - 7 %
Rebel - 5 %
3Trolle - 7 %
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Dzięki! Odnośnie komentarzy to możesz je edytować w każdej chwili.Syndelis pisze:Trzy uwagi:
1. Przycisk "Edytuj" dalej nie działa.
2. Powiadomienia o aktualizacjach w projektach są zwielokrotnione do liczby pojedynczych wsparć - na Mage wars dostałem aż 5...
3. Brak widicznej zakładki Wsparcia na telefonie.
Dodatkowo: Powinna być jeszcze doana opcja usunięcia/edycji swoich komentarzy.
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Coś się zepsuło w dziale gier bez prądu, drugi rząd projektów nie wyświetla się, a w pierwszym jest tylko jeden projekt Arkana. Może serwer Wam padł albo coś takiego.
- swiroff
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 mar 2014, 11:31
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 36 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Nie wiem czy ktoś o tym wspominał w tym wątku, ale chciałbym poruszyć istotny temat z punktu widzenia osób fundujących projekty. Rzecz dotyczy gier "polonizowanych" (nie autorskich projektów, które zazwyczaj są "w pełni" przygotowane). Otóż w kampaniach często się zdarza, że na samym początku praktycznie nic nie jest przygotowane. Wydawnictwo wrzuca opis gry, zdjęcia zagranicznej wersji i tyle. Wygląda to trochę tak jakby "prace" nad grą zaczynały się w momencie ufundowania projektu (lub jeszcze lepiej - po jego zakończeniu). To trochę tak jakby próbować ufundować produkcję filmu i scenariusz pisać dopiero po ufundowaniu. Wydaje mi się, że w przypadku gier powinno wyglądać to inaczej - ugaduje się z projektantem/wydawcą oryginału, pracuję nad instrukcją, grafikami, spolszczam karty, żetony, etc. (tak wiem, że to uproszczenie) i dopiero z tak przygotowanym projektem startuję z kampanią. Oczywiste są korekty, poprawki (np. przy konsultacji ze wspierającymi graczami), ale chodzi mi o kuriozalne przypadki gdzie instrukcje wrzuca się po kilku miesiącach od zakończenia kampanii. Kłóci się to z ideą crowdoundingu, bo wydawnictwa w tym przypadku nie ponoszą wielkiego ryzyka, nie tracą również wiele czasu.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Najlepszym tego przykładem jest Orlean, to że kolejna obsuwa to szczegół(miała być w grudniu a będzie w lutym, może...), ale instrukcji też nie ma, a przecież gra jest już dawno przekazana do druku. O co chodzi to ja tego nie wiem. Do Trajana instrukcje dali już na dzień dobry...
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- mikeyoski
- Posty: 1523
- Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 172 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
A mnie denerwuje spamowanie przez niektórych wydawców, którzy poprzez aktualizację zamkniętych kampanii przesyłają mi info o innych kampaniach, tudzież o jakiś plebiscytach, etc.
Tapnięte z espiątki
Tapnięte z espiątki
- swiroff
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 mar 2014, 11:31
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 36 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Miałem napisać, że coś Ci się pomyliło i gry pojawią się w przyszłym tygodniu, ale właśnie zauważyłem aktualizację...Dr. Nikczemniuk pisze:Najlepszym tego przykładem jest Orlean, to że kolejna obsuwa to szczegół(miała być w grudniu a będzie w lutym, może...), ale instrukcji też nie ma, a przecież gra jest już dawno przekazana do druku. O co chodzi to ja tego nie wiem. Do Trajana instrukcje dali już na dzień dobry...
Właśnie na to wskazuję uwagę - podobnie z "Mage Wars", do tej pory nie ukazała się jedna z instrukcji. Doprowadza to sytuacji, że cała idea finansowania społecznościowego staje się jakąś handlową patologią. To nic innego jak forma kupowania poprzez "preorder" z tą różnicą, że nie jest znany termin dostawy gry. Oczywiście opóźnienia "nie z winy wydawnictwa" są normalne i można to zrozumieć, ale w momencie gdy słyszę kilka miesięcy po kampanii, że "nadal pracujemy nad grą" to chyba coś nie halo...
- Deem
- Posty: 1213
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 364 times
- Been thanked: 250 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Jako osoba totalnie niezainteresowana polskimi wersjami (a przez to obiektywna ) zupełnie nie rozumiem, dlaczego z tego powodu jest robiony wydawnictwom zarzut. Sprawa jest zero jedynkowa - albo dostaniesz polską wersję albo nie i dlaczego miałoby klienta obchodzić, czy i jakie ryzyko podejmuje w związku z tym wydawca. Zgaduję, że gdyby ryzyko było większe, to części gier w ogóle nie zobaczylibyśmy po polsku.swiroff pisze:Nie wiem czy ktoś o tym wspominał w tym wątku, ale chciałbym poruszyć istotny temat z punktu widzenia osób fundujących projekty. Rzecz dotyczy gier "polonizowanych" (nie autorskich projektów, które zazwyczaj są "w pełni" przygotowane). Otóż w kampaniach często się zdarza, że na samym początku praktycznie nic nie jest przygotowane. Wydawnictwo wrzuca opis gry, zdjęcia zagranicznej wersji i tyle. Wygląda to trochę tak jakby "prace" nad grą zaczynały się w momencie ufundowania projektu (lub jeszcze lepiej - po jego zakończeniu). To trochę tak jakby próbować ufundować produkcję filmu i scenariusz pisać dopiero po ufundowaniu. Wydaje mi się, że w przypadku gier powinno wyglądać to inaczej - ugaduje się z projektantem/wydawcą oryginału, pracuję nad instrukcją, grafikami, spolszczam karty, żetony, etc. (tak wiem, że to uproszczenie) i dopiero z tak przygotowanym projektem startuję z kampanią. Oczywiste są korekty, poprawki (np. przy konsultacji ze wspierającymi graczami), ale chodzi mi o kuriozalne przypadki gdzie instrukcje wrzuca się po kilku miesiącach od zakończenia kampanii. Kłóci się to z ideą crowdoundingu, bo wydawnictwa w tym przypadku nie ponoszą wielkiego ryzyka, nie tracą również wiele czasu.
Porównanie do filmu jest chybione, ponieważ w przypadku polonizacji gry masz trzon, który już istnieje w postaci gry oryginalnej i możesz zapoznać się z recenzjami, opisami i gameplayem. Jedynym problemem może być czas oczekiwania, ale o nim wydawnictwa informują (a teraz przynajmniej część robi to nawet z zakładką, w postaci potencjalnych opóźnień).
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
W zasadzie, to wysyłają aktualizacje dotyczące kampanii, której nie wsparłem i która nic mnie nie obchodzi. Spam w czystej postacimikeyoski pisze:A mnie denerwuje spamowanie przez niektórych wydawców, którzy poprzez aktualizację zamkniętych kampanii przesyłają mi info o innych kampaniach, tudzież o jakiś plebiscytach, etc.
Tapnięte z espiątki
A dla równowagi, nie otrzymuję powiadomień z kampanii które wspierałem (T.I.M.E. Stories na przykład). Trzy maile w tej sprawie do wspieram.to - bez jakiejkolwiek reakcji.
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)
- Gromb
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 841 times
- Been thanked: 363 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Nie halo jest tez sytuacja, kiedy w grze pojawia się błąd np na karcie w Simurghu od Baldara i wydawca zostawia wspierających, którzy nie wsparli kolejnego projektu (Orlean) lub nie jeżdżą po konwentach bez możliwości pozyskania poprawionej karty. To wolę nic nie wesprzeć i z programem rabatowym w sklepie mam grę w niższej cenie i jeszcze dostanę kartę. Bardzo krzywdząca sytuacja. GFP i Baldar ostudzili moje chęci na wspieranie. Tyle, że za GFP wciąż trzymam kciuki.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- swiroff
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 mar 2014, 11:31
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 36 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Zawsze to podkreślam - wydawca nie prowadzi działalności charytatywnej. To klient napędza popyt - jeżeli gra ma "wzięcie" to prędzej czy później zainteresuje się nią inne wydawnictwo. I wyda na własną rękę. W sytuacji finansowania społecznościowego klient jest jak najbardziej zainteresowany ryzykiem - w końcu "mrozi" pieniądze, w dodatku w przypadku nieufundowania "na darmo". Inną sytuacją są autorskie projekty - w tym przypadku wydawca (najczęściej projektant) rzeczywiście pracuję już nad grą, bo już na etapie kampanii wszystko musi przedstawić. W tym przypadku zrozumiałe jest dla mnie, że projekt napotkać może różne przeciwności, etc. Dlatego porównanie do filmu nie jest chybione - ale żeby bardziej trafić do Ciebie z analogią: to tak jakby tworzyć film na podstawie książki (trzon) a nie posiadać jeszcze scenariusza. Jaki sens ma działanie, które można streścić w zdaniu: "Dajcie nam kasę, to zaczniemy pracę nad spolszczeniem gry"? Nie powinno być na odwrót "Spolszczyliśmy grę, potrzebujemy pieniędzy na jej wydanie"?Deem pisze:Jako osoba totalnie niezainteresowana polskimi wersjami (a przez to obiektywna ) zupełnie nie rozumiem, dlaczego z tego powodu jest robiony wydawnictwom zarzut. Sprawa jest zero jedynkowa - albo dostaniesz polską wersję albo nie i dlaczego miałoby klienta obchodzić, czy i jakie ryzyko podejmuje w związku z tym wydawca. Zgaduję, że gdyby ryzyko było większe, to części gier w ogóle nie zobaczylibyśmy po polsku.swiroff pisze:Nie wiem czy ktoś o tym wspominał w tym wątku, ale chciałbym poruszyć istotny temat z punktu widzenia osób fundujących projekty. Rzecz dotyczy gier "polonizowanych" (nie autorskich projektów, które zazwyczaj są "w pełni" przygotowane). Otóż w kampaniach często się zdarza, że na samym początku praktycznie nic nie jest przygotowane. Wydawnictwo wrzuca opis gry, zdjęcia zagranicznej wersji i tyle. Wygląda to trochę tak jakby "prace" nad grą zaczynały się w momencie ufundowania projektu (lub jeszcze lepiej - po jego zakończeniu). To trochę tak jakby próbować ufundować produkcję filmu i scenariusz pisać dopiero po ufundowaniu. Wydaje mi się, że w przypadku gier powinno wyglądać to inaczej - ugaduje się z projektantem/wydawcą oryginału, pracuję nad instrukcją, grafikami, spolszczam karty, żetony, etc. (tak wiem, że to uproszczenie) i dopiero z tak przygotowanym projektem startuję z kampanią. Oczywiste są korekty, poprawki (np. przy konsultacji ze wspierającymi graczami), ale chodzi mi o kuriozalne przypadki gdzie instrukcje wrzuca się po kilku miesiącach od zakończenia kampanii. Kłóci się to z ideą crowdoundingu, bo wydawnictwa w tym przypadku nie ponoszą wielkiego ryzyka, nie tracą również wiele czasu.
Porównanie do filmu jest chybione, ponieważ w przypadku polonizacji gry masz trzon, który już istnieje w postaci gry oryginalnej i możesz zapoznać się z recenzjami, opisami i gameplayem. Jedynym problemem może być czas oczekiwania, ale o nim wydawnictwa informują (a teraz przynajmniej część robi to nawet z zakładką, w postaci potencjalnych opóźnień).
- Deem
- Posty: 1213
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 364 times
- Been thanked: 250 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Mam zupełnie inne postrzeganie tego, czym powinienem być zainteresowany. Jako klient chciałbym dostać grę po polsku. Kropka. To jest coś, co wpłynie na moje życie, a nie dywagacje o ryzyku lub braku ryzyka. Jeśli chcę zwiększyć szanse to wesprę, jeśli nie to zaczekam na wersję sklepową z mentalną gotowością na to, że to się może nie wydarzyć.swiroff pisze: Zawsze to podkreślam - wydawca nie prowadzi działalności charytatywnej. To klient napędza popyt - jeżeli gra ma "wzięcie" to prędzej czy później zainteresuje się nią inne wydawnictwo. I wyda na własną rękę. W sytuacji finansowania społecznościowego klient jest jak najbardziej zainteresowany ryzykiem - w końcu "mrozi" pieniądze, w dodatku w przypadku nieufundowania "na darmo". Inną sytuacją są autorskie projekty - w tym przypadku wydawca (najczęściej projektant) rzeczywiście pracuję już nad grą, bo już na etapie kampanii wszystko musi przedstawić. W tym przypadku zrozumiałe jest dla mnie, że projekt napotkać może różne przeciwności, etc. Dlatego porównanie do filmu nie jest chybione - ale żeby bardziej trafić do Ciebie z analogią: to tak jakby tworzyć film na podstawie książki (trzon) a nie posiadać jeszcze scenariusza. Jaki sens ma działanie, które można streścić w zdaniu: "Dajcie nam kasę, to zaczniemy pracę nad spolszczeniem gry"? Nie powinno być na odwrót "Spolszczyliśmy grę, potrzebujemy pieniędzy na jej wydanie"?
Nadal uważam, że przykład z filmem jest błędny, bo masz dokładnie to samo medium, w którym zmieniasz tylko język - masz cały film, do którego dorabiasz napisy/dubbing/lektora. I właśnie dlatego ma to sens, bo wspierający dokładnie wie co dostanie, jaki produkt ma być ostateczny. Polska wersja taka sama jak oryginał (albo spimpowana w zależności od kampanii).
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Tylko jakim cudem na spolszczenie czegoś co już jest mam czekać aż pół roku?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- swiroff
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 mar 2014, 11:31
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 36 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Nie rozumiemy się. Nie chodzi mi o to, że istotne z punktu widzenia klienta jest tak czy inaczej pojęte "ryzyko". Wskazuję tylko, że takie finansowanie powinno opierać się na innych zasadach niż "preorder".Deem pisze:Mam zupełnie inne postrzeganie tego, czym powinienem być zainteresowany. Jako klient chciałbym dostać grę po polsku. Kropka. To jest coś, co wpłynie na moje życie, a nie dywagacje o ryzyku lub braku ryzyka. Jeśli chcę zwiększyć szanse to wesprę, jeśli nie to zaczekam na wersję sklepową z mentalną gotowością na to, że to się może nie wydarzyć.swiroff pisze: Zawsze to podkreślam - wydawca nie prowadzi działalności charytatywnej. To klient napędza popyt - jeżeli gra ma "wzięcie" to prędzej czy później zainteresuje się nią inne wydawnictwo. I wyda na własną rękę. W sytuacji finansowania społecznościowego klient jest jak najbardziej zainteresowany ryzykiem - w końcu "mrozi" pieniądze, w dodatku w przypadku nieufundowania "na darmo". Inną sytuacją są autorskie projekty - w tym przypadku wydawca (najczęściej projektant) rzeczywiście pracuję już nad grą, bo już na etapie kampanii wszystko musi przedstawić. W tym przypadku zrozumiałe jest dla mnie, że projekt napotkać może różne przeciwności, etc. Dlatego porównanie do filmu nie jest chybione - ale żeby bardziej trafić do Ciebie z analogią: to tak jakby tworzyć film na podstawie książki (trzon) a nie posiadać jeszcze scenariusza. Jaki sens ma działanie, które można streścić w zdaniu: "Dajcie nam kasę, to zaczniemy pracę nad spolszczeniem gry"? Nie powinno być na odwrót "Spolszczyliśmy grę, potrzebujemy pieniędzy na jej wydanie"?
Nadal uważam, że przykład z filmem jest błędny, bo masz dokładnie to samo medium, w którym zmieniasz tylko język - masz cały film, do którego dorabiasz napisy/dubbing/lektora. I właśnie dlatego ma to sens, bo wspierający dokładnie wie co dostanie, jaki produkt ma być ostateczny. Polska wersja taka sama jak oryginał (albo spimpowana w zależności od kampanii).
Wracając do przykładu z filmem - jeszcze dobitniej potwierdzasz to co mówię. Przede wszystkim kto zbierałby pieniądze poprzez CF na stworzenie napisów do filmu. To przecież absurd! Film z Twojego przykładu (bez napisów) istnieje, natomiast gra (w polskiej wersji) nie istnieje (nie tylko nie stworzono "napisów/dubbingu", ale i nie wydrukowano kart, żetonów, pudełek, etc.), więc w pewnym sensie jest produktem, które istnieje tylko na papierze. W tym sensie jest to różnica znacząca, dlatego sprowadzenie wszystkiego do "tylko przetłumaczenia" jest w moim przekonaniu błędne. Miałbyś rację gdyby zbierano pieniądze tylko na instrukcję, którą by dołączano do już wyprodukowanej wersji obcojęzycznej (przy założeniu, że tylko to poddawane jest procesowi translacji) I nie do końca zgodzę się z tym przekonaniem o pewności, co do jakości produktu - nie będę przytaczał tu przypadków, które do tej pory nie zostały rozwiązane.
- MichalStajszczak
- Posty: 9433
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 506 times
- Been thanked: 1444 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Prawie półtora roku temu założyłem wątek na temat ochrony (a raczej braku ochrony) praw kupujących gry, wydawane w formie crowdfundingu. Chociaż wydaje mi się, że wtedy sytuacja była nieco lepsza niż teraz, aczkolwiek i tak klient mógł być pewny tylko tego, że jego pieniądze zostały zaksięgowane na koncie wydawcy. Nie wiedział zaś, ani kiedy gra będzie wydana, ani jak będzie faktycznie wyglądała, ani nawet tego, czy po premierze gry nie będzie można kupić taniej w sklepach.
- Deem
- Posty: 1213
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 364 times
- Been thanked: 250 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Absolutnie nie odnoszę się do kwestii technicznych tzn. opóźnień, błędów i innych niewygód (delikatnie rzecz ujmując).
Chodzi mi raczej o to, że mi nie robi różnicy którym torem pójdzie wydawca, czy:
a) powiadomi kiedy ma zamiar wydać grę -> zbierze kaskę od wspierających -> wykona tłumaczenie -> roześle gry
czy
b) zainwestuje własne pieniądze -> wykona tłumaczenie -> powiadomi kiedy wyda grę -> roześle gry
Subiektywnie mogę odczuć, że czas oczekiwania jest dłuższy w wypadku crowdfundingu ponieważ dowiem się o projekcie przed tłumaczeniem, ale realnie to różnicą w dacie wydania będzie tylko czas trwania kampanii.
Kwestia jakości samych wydań i niedotrzymywania terminów jest odrębna i tu nie ma sensu bronić wydawców, którzy dali ciała.
Chodzi mi raczej o to, że mi nie robi różnicy którym torem pójdzie wydawca, czy:
a) powiadomi kiedy ma zamiar wydać grę -> zbierze kaskę od wspierających -> wykona tłumaczenie -> roześle gry
czy
b) zainwestuje własne pieniądze -> wykona tłumaczenie -> powiadomi kiedy wyda grę -> roześle gry
Subiektywnie mogę odczuć, że czas oczekiwania jest dłuższy w wypadku crowdfundingu ponieważ dowiem się o projekcie przed tłumaczeniem, ale realnie to różnicą w dacie wydania będzie tylko czas trwania kampanii.
Kwestia jakości samych wydań i niedotrzymywania terminów jest odrębna i tu nie ma sensu bronić wydawców, którzy dali ciała.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- swiroff
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 mar 2014, 11:31
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 36 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Właśnie dlatego piszę o samej idei (a raczej jej zaprzeczeniu) crowdfundingu. Jak sam piszesz dla klienta teoretycznie nie ma różnicy w samej metodzie zakupu gry, natomiast dla wydawcy już tak, bo samodzielne wydanie gry wiąże się z ryzykiem (produkt się nie sprzeda), ufundowanie projektu natomiast daje już konkretne środki (wydawca mniej inwestuje). Do tego ten pierwszy jeszcze przed sprzedażą przygotowuje produkt na rynek (spolszcza, drukuje). W drugim przypadku prace nad produktem zaczynają się dopiero po zakończeniu kampanii (rzecz jasna nie w każdym przypadku). I tylko o to chodzi mi w owym "zarzucie" wobec wydawnictw.Deem pisze:Absolutnie nie odnoszę się do kwestii technicznych tzn. opóźnień, błędów i innych niewygód (delikatnie rzecz ujmując).
Chodzi mi raczej o to, że mi nie robi różnicy którym torem pójdzie wydawca, czy:
a) powiadomi kiedy ma zamiar wydać grę -> zbierze kaskę od wspierających -> wykona tłumaczenie -> roześle gry
czy
b) zainwestuje własne pieniądze -> wykona tłumaczenie -> powiadomi kiedy wyda grę -> roześle gry
Subiektywnie mogę odczuć, że czas oczekiwania jest dłuższy w wypadku crowdfundingu ponieważ dowiem się o projekcie przed tłumaczeniem, ale realnie to różnicą w dacie wydania będzie tylko czas trwania kampanii.
Kwestia jakości samych wydań i niedotrzymywania terminów jest odrębna i tu nie ma sensu bronić wydawców, którzy dali ciała.
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Hej, wysyłajcie zawsze do mnie bezpośrednio kamil@wspieram.to albo piszce priv na forum. Odnośnie aktualizacji TIME Stories - zapewne masz pocztą na wp.pl - z nimi mamy problem bo traktują aktualizacje jako spam i tylko w przypadku tego projektu..playerator pisze:W zasadzie, to wysyłają aktualizacje dotyczące kampanii, której nie wsparłem i która nic mnie nie obchodzi. Spam w czystej postacimikeyoski pisze:A mnie denerwuje spamowanie przez niektórych wydawców, którzy poprzez aktualizację zamkniętych kampanii przesyłają mi info o innych kampaniach, tudzież o jakiś plebiscytach, etc.
Tapnięte z espiątki
A dla równowagi, nie otrzymuję powiadomień z kampanii które wspierałem (T.I.M.E. Stories na przykład). Trzy maile w tej sprawie do wspieram.to - bez jakiejkolwiek reakcji.
Przy okazji pojawił się nowy znaczek na wspieram.to: , który oznacza, że projekt zawiera unikalną zawartość tylko dla wspierających. Nie oznacza to, że projekt, a później finalnie gra nie będzie w tradycyjnej sprzedaży.
- citmod
- Posty: 715
- Rejestracja: 11 gru 2014, 15:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 103 times
- Been thanked: 103 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Ja również nie dostaje aktualizacji z projektów które wsparłem. Dotyczyło to zarówno Time Stories, jak i Wojowników z Midgardu. Trochę to irytujące, kiedy przez to przegapia się dodatki które były do dokupienia w limitowanej ilości...
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Napisz proszę priv lub na maila swój adres mailowy, który używasz na wsp - sprawdzę co jest nie tak.citmod pisze:Ja również nie dostaje aktualizacji z projektów które wsparłem. Dotyczyło to zarówno Time Stories, jak i Wojowników z Midgardu. Trochę to irytujące, kiedy przez to przegapia się dodatki które były do dokupienia w limitowanej ilości...
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
Jako wspierający wpłacam kasę i nie mogę jej wycofać, kasa wraca tylko w przypadku nie ufundowania gry. Czyli ten kto założył projekt jest w 100% zadowolony, bo kasa jest na koncie (no chyba że projekt nie wypali). Wspierający którzy walnie przyczynili się do ufundowania gry wywiązali się w 100%.
I tu zachodzi mała nieścisłość. Wspierający fundując grę są zawsze na 100%. Natomiast jak jest z wydawcą? Na koniec udanej kampanii jest radość, podziękowania za wspólny sukces itd. A potem? Przekroczone terminy dostawy, wady i braki produkcyjne. Bywa też tak że termin dostawy jest tak naprawdę terminem rozpoczynającym produkcję danej gry.
Wspierający nie ma takiej możliwości powiedzieć: wciągnijcie mnie na listę a ja pieniążki "wkrótce" wpłacę na konto. Natomiast wydawca jak najbardziej, bo termin dostawy jest szacunkowy, i może go dowolnie zmieniać na swoją korzyść a wspierający musi czekać. Wspierający też tak na prawdę nie może być do końca pewien jakości gry, a tym samym czy będzie zadowolony z finalnego produktu.
Dla tego warto pochwalić wydawców którzy dotrzymują terminów i jakości wydawanych przez siebie gier, są profesjonalni w tym co robią i w razie problemów rzetelnie i bez owijania w bawełnę o tym mówią.
I tu zachodzi mała nieścisłość. Wspierający fundując grę są zawsze na 100%. Natomiast jak jest z wydawcą? Na koniec udanej kampanii jest radość, podziękowania za wspólny sukces itd. A potem? Przekroczone terminy dostawy, wady i braki produkcyjne. Bywa też tak że termin dostawy jest tak naprawdę terminem rozpoczynającym produkcję danej gry.
Wspierający nie ma takiej możliwości powiedzieć: wciągnijcie mnie na listę a ja pieniążki "wkrótce" wpłacę na konto. Natomiast wydawca jak najbardziej, bo termin dostawy jest szacunkowy, i może go dowolnie zmieniać na swoją korzyść a wspierający musi czekać. Wspierający też tak na prawdę nie może być do końca pewien jakości gry, a tym samym czy będzie zadowolony z finalnego produktu.
Dla tego warto pochwalić wydawców którzy dotrzymują terminów i jakości wydawanych przez siebie gier, są profesjonalni w tym co robią i w razie problemów rzetelnie i bez owijania w bawełnę o tym mówią.
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.