La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: La Granja - opinie
Zagrałam właśnie po raz pierwszy w La Granja i muszę przyznać, że to bardzo fajna i chyba niedoceniana gra, coś cicho o niej w sieci.
mechanizm z kartami wielofunkcyjnymi jest genialny, to że tych kart nie jest tak wiele i nie zagrywa się ich na pęczki dodaje tylko smaczku. Faktycznie czuć rozwój własnego gospodarstwa, co bardzo lubię w grach. Są kostki w funkcji podobnej do tej z Grand Austria Hotel. Jest też trochę przepychania na planszy, takie mini area cotrol (mała gra w grze). Ale najbardziej podoba mi się do, że gdy nam czegoś brakuje to zawsze można to zdobyć na kilka sposobów, czy to sprzedając towar, czy to za pieniądze, czy to z kart lub bonusów... No i timing jest ważny, czyli co kiedy i w jakiej kolejności zrobimy. A w końcu każdy otrzymuje swoje unikatowe, prężnie (lub nieco mniej prężnie ) działające gospodarstwo. Jeśli jeszcze gra spełni test dwuosobówki to będę bardzo zadowolona.
PS. Kolejnym plusem jest to, że jest tania a naprawdę oferuje wiele kombinowania.
mechanizm z kartami wielofunkcyjnymi jest genialny, to że tych kart nie jest tak wiele i nie zagrywa się ich na pęczki dodaje tylko smaczku. Faktycznie czuć rozwój własnego gospodarstwa, co bardzo lubię w grach. Są kostki w funkcji podobnej do tej z Grand Austria Hotel. Jest też trochę przepychania na planszy, takie mini area cotrol (mała gra w grze). Ale najbardziej podoba mi się do, że gdy nam czegoś brakuje to zawsze można to zdobyć na kilka sposobów, czy to sprzedając towar, czy to za pieniądze, czy to z kart lub bonusów... No i timing jest ważny, czyli co kiedy i w jakiej kolejności zrobimy. A w końcu każdy otrzymuje swoje unikatowe, prężnie (lub nieco mniej prężnie ) działające gospodarstwo. Jeśli jeszcze gra spełni test dwuosobówki to będę bardzo zadowolona.
PS. Kolejnym plusem jest to, że jest tania a naprawdę oferuje wiele kombinowania.
Re: La Granja - opinie
Koniecznie opisz swoje wrazenia w grze dwuosobowej. La Granja co jakis czas wraca u mnie na radar, ale gramy glownie dwuosobowo, a opinie sa skrajne...
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: La Granja - opinie
Co sądzicie o wypełnianiu zleceń dla rzemieślników? Warto w to iść? Sporo akcji na nich się zużywa, czy to się opłaca?
Re: La Granja - opinie
Za wykonanie stawiasz sobie znacznik na planszy, który Ci punktuje po każdej rundzie, więc efekt jest kumulacyjny i na dłuższą metę daje w sumie sporo.Bea pisze:Co sądzicie o wypełnianiu zleceń dla rzemieślników? Warto w to iść? Sporo akcji na nich się zużywa, czy to się opłaca?
Warto także zwrócić uwagę na bonus za zrzucenie cudzych znaczników, czyli warto wykonać zadanie oznaczone "5" lub "6", w strategicznym momencie i ubić jednocześnie mnóstwo punktów za słabsze pionki z poprzednich rund (przy tym pozbawiasz przeciwników ich premii za nie).
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: La Granja - opinie
Jak to punktuje PO każdej rundzie? To nie dostaje się raz za niego pkt zwycięstwa w zależności od rundy w której się zrobiło dostawe do rzemieślnika?bukimi pisze:Za wykonanie stawiasz sobie znacznik na planszy, który Ci punktuje po każdej rundzie, więc efekt jest kumulacyjny i na dłuższą metę daje w sumie sporo.Bea pisze:Co sądzicie o wypełnianiu zleceń dla rzemieślników? Warto w to iść? Sporo akcji na nich się zużywa, czy to się opłaca?
No ale to już nie jest związane z rzemieślnikami tylko z dostawą na wózki.bukimi pisze:Warto także zwrócić uwagę na bonus za zrzucenie cudzych znaczników, czyli warto wykonać zadanie oznaczone "5" lub "6", w strategicznym momencie i ubić jednocześnie mnóstwo punktów za słabsze pionki z poprzednich rund (przy tym pozbawiasz przeciwników ich premii za nie).
Re: La Granja - opinie
A widzisz, nie grałem w polską wersję i pomyliły mi się przez to nazwy akcjiBea pisze:Jak to punktuje PO każdej rundzie? To nie dostaje się raz za niego pkt zwycięstwa w zależności od rundy w której się zrobiło dostawe do rzemieślnika?bukimi pisze:Za wykonanie stawiasz sobie znacznik na planszy, który Ci punktuje po każdej rundzie, więc efekt jest kumulacyjny i na dłuższą metę daje w sumie sporo.Bea pisze:Co sądzicie o wypełnianiu zleceń dla rzemieślników? Warto w to iść? Sporo akcji na nich się zużywa, czy to się opłaca?No ale to już nie jest związane z rzemieślnikami tylko z dostawą na wózki.bukimi pisze:Warto także zwrócić uwagę na bonus za zrzucenie cudzych znaczników, czyli warto wykonać zadanie oznaczone "5" lub "6", w strategicznym momencie i ubić jednocześnie mnóstwo punktów za słabsze pionki z poprzednich rund (przy tym pozbawiasz przeciwników ich premii za nie).
Oczywiście po każdej rundzie punktują znaczniki za dostawy na wózki (na rynek).
Do rzemieślników to są te dostawy, gdzie dostaje się na stałe żeton premii i dodatkowy punkt, gdy jesteśmy pierwsi?
Jeśli tak to zdecydowanie najważniejsza część gry. Żeton ekstra kasy lub ekstra skrzynki daje mnóstwo dodatkowych opcji w kolejnych rundach - im wcześniej je zdobędziesz tym szybciej lecisz do przodu. Taki efekt kuli śnieżnej.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4719
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 383 times
- Been thanked: 885 times
Re: La Granja - opinie
Niestety nie chce mi się przebijać przez cały wątek. Proszę właścicieli polskiej wersji o napisanie, czy polska wersja została tłumaczona wg wydania Spielworxx czy Stronghold?
Innymi słowy, czy karta #11 obniża koszt dachu o 2 czy 1?
Inne poprawki tu: https://boardgamegeek.com/thread/137465 ... 1st-2nd-ed
Drugie pytanie: czy do polskiej wersji zostały wydane promo karty?
https://boardgamegeek.com/boardgameexpa ... romo-cards
Innymi słowy, czy karta #11 obniża koszt dachu o 2 czy 1?
Inne poprawki tu: https://boardgamegeek.com/thread/137465 ... 1st-2nd-ed
Drugie pytanie: czy do polskiej wersji zostały wydane promo karty?
https://boardgamegeek.com/boardgameexpa ... romo-cards
Sprzedam nic
-
- Posty: 214
- Rejestracja: 09 lip 2015, 12:32
- Lokalizacja: R-ce, D-ca
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 4 times
Re: La Granja - opinie
nie wnikam tak bardzo, gram wg tych zasad które mam w instrukcji. Napisałam to, co na poniższym zdjęciu instrukcji....
https://zapodaj.net/51cc31d06a5dc.jpg.html
https://zapodaj.net/51cc31d06a5dc.jpg.html
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: La Granja - opinie
Moja polska wersja (kupowałem pierwszy druk) posiada wszystkie poprawione karty z tej listy. Czy polskie wydanie jest jak najbardziej aktualne.BartP pisze:Niestety nie chce mi się przebijać przez cały wątek. Proszę właścicieli polskiej wersji o napisanie, czy polska wersja została tłumaczona wg wydania Spielworxx czy Stronghold?
Innymi słowy, czy karta #11 obniża koszt dachu o 2 czy 1?
Inne poprawki tu: https://boardgamegeek.com/thread/137465 ... 1st-2nd-ed
Ja kupowałem osobno. Wydaje mi się, że nie są integralną częścią.BartP pisze:Drugie pytanie: czy do polskiej wersji zostały wydane promo karty?
https://boardgamegeek.com/boardgameexpa ... romo-cards
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
- DarkSide
- Posty: 3035
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 239 times
Re: La Granja - opinie
Reminiscencje po partyjce w 4-osobowym składzie.
1. Wynik punktowy: 73-65-65-56 Wiadomo że pierwsza runda na czuja, ale że towarzystwo ograne w Pola Arle, Loyangi i inne Agricole, to szybko załapało się trybiki i zależności w grze. Jak ktoś ma ogranego Rosenberga, to szybko załapie zasady.
2. Wygrała osoba która poszła w maksimum dachu i jednocześnie robiła wysoko punktujące wózki. Pionki nie schodziły z rynku i cały czas punktowały. Wyszło na to, że wcale nie trzeba mocno rozwijać własnych pól, bo możliwych źródeł towaru jest na tyle dużo, że zawsze da się dobrać brakujące surowce. Warto hodować świnie, bo nie tylko tucznik gratis, ale jakby nie patrzeć dodatkowe źródło kasy, a i tak trzeba wypada rozwinąć gospodarstwo choćby o jedną kartę z prawej, bo zwiększa limit kart na ręce do 4 oraz albo kasy +1 albo dodatkową dostawę za 1 monetę (co się pod koniec okazuje kluczowe).
3. Gra się wszystkim spodobała, a tym samym "La Granja" ląduje na liście najbardziej niedocenianych (i trochę zapomnianych) tytułów obok takich pozycji jak: "Tobago", "Imhotep" czy "Bruxelles 1893". Niestety z uwagi na warunki regałowe zmuszony jestem do... jej sprzedaży, gdyż zebranie towarzystwa do zagrania w ten tytuł to okazja średnio raz do roku. To nie jest tytuł dla casuali, to świetna gra dla miłośników gier rosenbergopodobnych, a takich miłośników w mym otoczeniu jak na lekarstwo Jeśli ktoś mi zaproponuje partyjkę "La Granji" to z przyjemnością zasiądę, ale nie będę kisił pudła by raz na rok wyjechać z tym tytułem na stół. Mam cichą nadzieję, że w końcu pojawi się możliwość pogrania w sieci.
4. Pomimo wielu stron instrukcja jest napisana przejrzyście, w zasadzie bez jakiś kluczowych dla rozgrywki wątpliwości. Chciałoby się aby wszystkie instrukcje były tak dobrze opracowane.
5. Czas na łyżkę dziegdziu:
5.1 Planszetka. Za wąska i za krótka. Brak wystarczającej przestrzeni na karty wtykane z różnych kierunków. Ta z lewej zahacza o górny lewy wózek i dolnego pomocnika, ta z prawej również. Wystarczyłoby zrobić planszetkę 1cm wyższą i 1cm szerszą, a wszystko by pasowało jak ulał. W rezultacie każda próba wtykania kolejnych kart to konieczność układania wszystkiego od nowa, bo się rozłaziło "w szwach". Całość mi momentami lekko zalatywała graniem w prototyp. Do tego małe niedopracowanie konceptu kart (części poświęconej wózkom), bo jak wetknęło się kartę z lewej lub prawej strony planszetki, to wystawały ikony od wózka i to trochę zaburzało estetykę całego obszaru gracza. Jak już się wymyśla taki skomplikowany sposób organizacji planszetki, robi wycięcia na karty, to przydałoby się aby to wszystko razem dawało na końcu wizualny efekt "WOW!". W zamian mamy pewną upierdliwość manualną.
5.2 Co się działo w głowie autora (moża miał słabszy dzień) by wymyślić Kartę "Hodowca Jeleni"? Wprowadza pojęcie stodoły, które nie występuje nigdzie więcej. Ani w instrukcji, ani na innych kartach! Co więcej nawet dyskusja w wątku sąsiednim odnośnie zasad nie pomogła, ino zaciemniła obraz. Ostatecznie żeśmy odrzucili tę kartę i graliśmy bez niej. Jak się wymyśla coś takiego, to w instrukcji wrzuca się przynajmniej ze 2 przykłady obrazujące działanie.
5.3 Błąd na karcie "Tragarz" JEST: "Kiedy wybierasz pola dochodu od 2 do 6, możesz wziąć 2 różne dochody z danego pola." WINNO BYĆ: "Kiedy wybierasz pola dochodu nr 2 lub 6, możesz wziąć 2 różne dochody z danego pola." Trafiły się również jakieś pojedyncze literówki na kartach, ale to nie przeszkadzało w zrozumieniu karty.
5.4 Generalnie szata graficzna jest ok, brak natłoku grafik, ikonografia czytelna, prostota i umiar w pozytywnym tego słowa znaczeniu, tylko ten plac centralny zwany rynkiem. Jakie to okropne, szaro-bure, bez pomysłu, wyraźnie zabrakło konceptu i postawiono na 200% użyteczności. To miejsce na planszy to duże pola do popisu dla grafika z inwencją ("Panie Klemensie Franzo, to nie do pana było! Proszę wracać do ....tego co już pan tam robi!").
Podsumowując: Miłośnicy uprawy marchewki będą ukontentowani. Wrażenia zdecydowanie na plus.
1. Wynik punktowy: 73-65-65-56 Wiadomo że pierwsza runda na czuja, ale że towarzystwo ograne w Pola Arle, Loyangi i inne Agricole, to szybko załapało się trybiki i zależności w grze. Jak ktoś ma ogranego Rosenberga, to szybko załapie zasady.
2. Wygrała osoba która poszła w maksimum dachu i jednocześnie robiła wysoko punktujące wózki. Pionki nie schodziły z rynku i cały czas punktowały. Wyszło na to, że wcale nie trzeba mocno rozwijać własnych pól, bo możliwych źródeł towaru jest na tyle dużo, że zawsze da się dobrać brakujące surowce. Warto hodować świnie, bo nie tylko tucznik gratis, ale jakby nie patrzeć dodatkowe źródło kasy, a i tak trzeba wypada rozwinąć gospodarstwo choćby o jedną kartę z prawej, bo zwiększa limit kart na ręce do 4 oraz albo kasy +1 albo dodatkową dostawę za 1 monetę (co się pod koniec okazuje kluczowe).
3. Gra się wszystkim spodobała, a tym samym "La Granja" ląduje na liście najbardziej niedocenianych (i trochę zapomnianych) tytułów obok takich pozycji jak: "Tobago", "Imhotep" czy "Bruxelles 1893". Niestety z uwagi na warunki regałowe zmuszony jestem do... jej sprzedaży, gdyż zebranie towarzystwa do zagrania w ten tytuł to okazja średnio raz do roku. To nie jest tytuł dla casuali, to świetna gra dla miłośników gier rosenbergopodobnych, a takich miłośników w mym otoczeniu jak na lekarstwo Jeśli ktoś mi zaproponuje partyjkę "La Granji" to z przyjemnością zasiądę, ale nie będę kisił pudła by raz na rok wyjechać z tym tytułem na stół. Mam cichą nadzieję, że w końcu pojawi się możliwość pogrania w sieci.
4. Pomimo wielu stron instrukcja jest napisana przejrzyście, w zasadzie bez jakiś kluczowych dla rozgrywki wątpliwości. Chciałoby się aby wszystkie instrukcje były tak dobrze opracowane.
5. Czas na łyżkę dziegdziu:
5.1 Planszetka. Za wąska i za krótka. Brak wystarczającej przestrzeni na karty wtykane z różnych kierunków. Ta z lewej zahacza o górny lewy wózek i dolnego pomocnika, ta z prawej również. Wystarczyłoby zrobić planszetkę 1cm wyższą i 1cm szerszą, a wszystko by pasowało jak ulał. W rezultacie każda próba wtykania kolejnych kart to konieczność układania wszystkiego od nowa, bo się rozłaziło "w szwach". Całość mi momentami lekko zalatywała graniem w prototyp. Do tego małe niedopracowanie konceptu kart (części poświęconej wózkom), bo jak wetknęło się kartę z lewej lub prawej strony planszetki, to wystawały ikony od wózka i to trochę zaburzało estetykę całego obszaru gracza. Jak już się wymyśla taki skomplikowany sposób organizacji planszetki, robi wycięcia na karty, to przydałoby się aby to wszystko razem dawało na końcu wizualny efekt "WOW!". W zamian mamy pewną upierdliwość manualną.
5.2 Co się działo w głowie autora (moża miał słabszy dzień) by wymyślić Kartę "Hodowca Jeleni"? Wprowadza pojęcie stodoły, które nie występuje nigdzie więcej. Ani w instrukcji, ani na innych kartach! Co więcej nawet dyskusja w wątku sąsiednim odnośnie zasad nie pomogła, ino zaciemniła obraz. Ostatecznie żeśmy odrzucili tę kartę i graliśmy bez niej. Jak się wymyśla coś takiego, to w instrukcji wrzuca się przynajmniej ze 2 przykłady obrazujące działanie.
5.3 Błąd na karcie "Tragarz" JEST: "Kiedy wybierasz pola dochodu od 2 do 6, możesz wziąć 2 różne dochody z danego pola." WINNO BYĆ: "Kiedy wybierasz pola dochodu nr 2 lub 6, możesz wziąć 2 różne dochody z danego pola." Trafiły się również jakieś pojedyncze literówki na kartach, ale to nie przeszkadzało w zrozumieniu karty.
5.4 Generalnie szata graficzna jest ok, brak natłoku grafik, ikonografia czytelna, prostota i umiar w pozytywnym tego słowa znaczeniu, tylko ten plac centralny zwany rynkiem. Jakie to okropne, szaro-bure, bez pomysłu, wyraźnie zabrakło konceptu i postawiono na 200% użyteczności. To miejsce na planszy to duże pola do popisu dla grafika z inwencją ("Panie Klemensie Franzo, to nie do pana było! Proszę wracać do ....tego co już pan tam robi!").
Podsumowując: Miłośnicy uprawy marchewki będą ukontentowani. Wrażenia zdecydowanie na plus.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
- detrytusek
- Posty: 7331
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1106 times
Re: La Granja - opinie
Zgadzam się ze wszystkim. Od siebie dodam, że więcej kart by się znalazło do jaśniejszego wytłumaczenia i kompletnie nie rozumiem po co robić aneks do instrukcji z objaśnieniami kart, a potem przy niektórych zostawiać puste miejsce. Drażniło mnie też, że liczenie punktów na koniec musiało się robić pojedynczo bo brakowało żetonów. Z plusów - podoba mi się pewien luz w niej zawarty. Możesz zrobić coś np w fazie niebieskiej to sobie rób kiedy chcesz. Nawet przed, po czy w trakcie innej czynności. Bardzo fajna jest też pomoc gracza - czytelna i grafiki wszystko mówiące. Też wystawiam jej duży plus.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Re: La Granja - opinie
Zgadzam się. Właśnie obmyślam sposób organizacji tej planszetki.DarkSide pisze: ↑17 lip 2018, 11:47
5. Czas na łyżkę dziegdziu:
5.1 Planszetka. Za wąska i za krótka. Brak wystarczającej przestrzeni na karty wtykane z różnych kierunków. Ta z lewej zahacza o górny lewy wózek i dolnego pomocnika, ta z prawej również. Wystarczyłoby zrobić planszetkę 1cm wyższą i 1cm szerszą, a wszystko by pasowało jak ulał. W rezultacie każda próba wtykania kolejnych kart to konieczność układania wszystkiego od nowa, bo się rozłaziło "w szwach". Całość mi momentami lekko zalatywała graniem w prototyp. Do tego małe niedopracowanie konceptu kart (części poświęconej wózkom), bo jak wetknęło się kartę z lewej lub prawej strony planszetki, to wystawały ikony od wózka i to trochę zaburzało estetykę całego obszaru gracza. Jak już się wymyśla taki skomplikowany sposób organizacji planszetki, robi wycięcia na karty, to przydałoby się aby to wszystko razem dawało na końcu wizualny efekt "WOW!". W zamian mamy pewną upierdliwość manualną.
Niestety "rozpieściła" mnie Agricola i OeL więc ta plansza z La Granja jest (jak dla mnie) dość abstrakcyjna.
I niewygodna.
Brakuje mi też klimatycznych drewnianych znaczników. Za to kolorystyka jest ok.
Edit
Przesuwanie kart górnych i dolnych wyeliminowałam podklejeniem od spodu planszetki koszulek w które się je wsuwa.
-
- Posty: 463
- Rejestracja: 27 paź 2011, 14:10
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 9 times
Re: La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
Ciekawostka (warta odkopania wątku sprzed 2 lat):
Board&Dice pracuje nad edycją La Granja Deluxe Master Set. Zapowiedź tutaj.
Trochę nie rozumiem decyzji wydawniczej B&D, bo gra ani nie miała setki małych dodatków (jak Snowdonia), ani nie znikła szybko z rynku (jak Yedo) - polska edycja od G3 wciąż jest do kupienia za ok.100 zł. Niemniej jednak, rozumieć nie muszę (od tego są wydawcy), a śledzić będę z zainteresowaniem, bo właśnie dzięki edycjom Deluxe od B&G odkryłem obie wspomniane gry i naprawdę mnie one ucieszyły. Jak widać, szykuje się dodatek od Felda, rozszerzenie od Adama (Kwapińskiego??) i rozszerzenie od Boydella (tego pana od Snowdonii). Może być naprawdę ciekawie.
Board&Dice pracuje nad edycją La Granja Deluxe Master Set. Zapowiedź tutaj.
Trochę nie rozumiem decyzji wydawniczej B&D, bo gra ani nie miała setki małych dodatków (jak Snowdonia), ani nie znikła szybko z rynku (jak Yedo) - polska edycja od G3 wciąż jest do kupienia za ok.100 zł. Niemniej jednak, rozumieć nie muszę (od tego są wydawcy), a śledzić będę z zainteresowaniem, bo właśnie dzięki edycjom Deluxe od B&G odkryłem obie wspomniane gry i naprawdę mnie one ucieszyły. Jak widać, szykuje się dodatek od Felda, rozszerzenie od Adama (Kwapińskiego??) i rozszerzenie od Boydella (tego pana od Snowdonii). Może być naprawdę ciekawie.
-
- Posty: 699
- Rejestracja: 19 lip 2021, 01:52
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 68 times
Re: La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
Część,
mam takie pytanko o tę grę czy w ogóle warto? Poczytałem tutaj o tej grze i większość mówi, że niedoceniona super gra, recenzenci zaś mówią, że jest takim średniakiem. Grywam w dość sporo (według mnie) euro jak na przykład Barrage, Zamki Burgundii i nawet czasem wpada Feudum ale to już bardziej taka strategiczno-ekonomiczna kwestia. Czy warto wejść w ten tytuł? Teraz jest na planszostrefie ta planszówka w wersji deluxe za przyzwoitą cenę jak na to co oferuje pod względem wykonania i modułów. Ktoś mógłby poradzić czy zainteresować się tym tytułem czy jednak dać siana i zostać przy tym czym jestem?
mam takie pytanko o tę grę czy w ogóle warto? Poczytałem tutaj o tej grze i większość mówi, że niedoceniona super gra, recenzenci zaś mówią, że jest takim średniakiem. Grywam w dość sporo (według mnie) euro jak na przykład Barrage, Zamki Burgundii i nawet czasem wpada Feudum ale to już bardziej taka strategiczno-ekonomiczna kwestia. Czy warto wejść w ten tytuł? Teraz jest na planszostrefie ta planszówka w wersji deluxe za przyzwoitą cenę jak na to co oferuje pod względem wykonania i modułów. Ktoś mógłby poradzić czy zainteresować się tym tytułem czy jednak dać siana i zostać przy tym czym jestem?
- emoprzemoc
- Posty: 85
- Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
- Lokalizacja: Katowice LGT
- Has thanked: 728 times
- Been thanked: 208 times
Re: La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
Czy warto wejść? No nie wiem. Na pewno było warto kupić starą wersję za 55 zł (z tego co widzę, zrobiłem to dokładnie 2 lata temu od dziś ), za to 300+ zł na nową edycję, dostępną za około rok... no nie wydałbym, to nie są pieniądze, jakie w ogóle przeznaczyłbym na zakup jednej gry (w tym miejscu udaję, że nie widzę tego Everdell z dodatkami na półce, to inna sprawa ), no ale temat cen gier i ich osobistej akceptowalności ostatnio przez forum przewija się chyba aż nazbyt często, to wystarczy o tym.antonio3333 pisze: ↑09 lut 2022, 03:09 Część,
mam takie pytanko o tę grę czy w ogóle warto? Poczytałem tutaj o tej grze i większość mówi, że niedoceniona super gra, recenzenci zaś mówią, że jest takim średniakiem. Grywam w dość sporo (według mnie) euro jak na przykład Barrage, Zamki Burgundii i nawet czasem wpada Feudum ale to już bardziej taka strategiczno-ekonomiczna kwestia. Czy warto wejść w ten tytuł? Teraz jest na planszostrefie ta planszówka w wersji deluxe za przyzwoitą cenę jak na to co oferuje pod względem wykonania i modułów. Ktoś mógłby poradzić czy zainteresować się tym tytułem czy jednak dać siana i zostać przy tym czym jestem?
La Granja jedna z tych gier, gdzie ciągle czegoś brak, i tyle czasu poświęcasz na rozhulanie farmy, że nawet nie zauważysz, kiedy nadejdzie ta ostatnia faza, gdzie nagle sporo da się zrobić i chciałoby się grać dłużej. Interakcji trochę jest - głównie "kradzież" kostek (akcji), ale wypychanie z rynku też spoko, choć wydaje się do gry nieco doklejone - ot, właśnie po to, żeby było więcej bezpośredniej interakcji i więcej sposobów na punktowanie. Gra splata ze sobą dość sporo mechanik i to wszystko bardzo dobrze wygląda w teorii: WIELOfunkcyjne karty; tajne - ale nie do końca - licytacje przekładające się na różne elementy gry; różne drogi do bonusów; balansowanie usprawnienie/punkty. W praktyce... też jest całkiem nieźle, rozgrywki się potrafią różnić, kminienie jest satysfakcjonujące.
Na Twoim miejscu zagrałbym raz czy dwa na BGA. To jest przede wszystkim wygodniejsze. Gra u nas na stole ląduje rzadko, ale k##wicy można dostać od operowania kartami i planszetką, jeśli sobie jakoś tego na własną rękę nie rozwiążesz. Wiem, że to dziwnie może zabrzmieć, ale to chyba głównie z uwagi na techniczne sprawy i szaroburowatość oprawy graficznej nie ciągnie mnie do grania w Granję częściej, ba, czasem nawet jak wśród propozycji na jakiś dzień pada La Granja, to wybieram coś innego, a zwykle raczej w nią wygrywam. Choć jeśli Twoje Zamki Burgundii to stara edycja, to oprawa graficzna starej Granji raczej by Ci nie przeszkadzała. Nowa edycja oczywiście wygląda o wiele lepiej, a dodatkowe moduły brzmią zachęcająco, ale jeśli chcesz na nią zapolować to IMO podstawową kwestią, której warto byłoby się przyjrzeć, są nowe planszetki. Jeśli wkładanie pod nie kart nie będzie wychodzić sprawniej w nowej edycji, to szkoda płacić o tyle więcej za tę samą irytację odciągającą uwagę od dobrej gry
- AkitaInu
- Posty: 4041
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 23 times
Re: La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
Imho:antonio3333 pisze: ↑09 lut 2022, 03:09 Część,
mam takie pytanko o tę grę czy w ogóle warto? Poczytałem tutaj o tej grze i większość mówi, że niedoceniona super gra, recenzenci zaś mówią, że jest takim średniakiem. Grywam w dość sporo (według mnie) euro jak na przykład Barrage, Zamki Burgundii i nawet czasem wpada Feudum ale to już bardziej taka strategiczno-ekonomiczna kwestia. Czy warto wejść w ten tytuł? Teraz jest na planszostrefie ta planszówka w wersji deluxe za przyzwoitą cenę jak na to co oferuje pod względem wykonania i modułów. Ktoś mógłby poradzić czy zainteresować się tym tytułem czy jednak dać siana i zostać przy tym czym jestem?
1. tyle za ile jest w pewnym sklepie na P to bardzo dobra oferta za to co gra oferuje. WIelkie pudlo, 3 warstwowe plansze gracza (eliminujace upierdliwosc z pierwszej edycji) masa drewna itp itd to nie jest drogo jak ktos juz wspomnial I za taka edycje warto zaplacic.
2. Co do samej gry to warto ale tutaj ostroznie bo u nas sie niespecjalnie przyjeła, widac to po promocjach (ktore sie juz chyba skonczyły)
3. Imho jedna z najwiekszych zalet la granji jest jej "flexibility", rozne bonusy odpalane w roznych, całkiem dowolnych momentach daja duze pole do manewru. A rozkmina ktore karty jak uzyc jest naprawde dobra.
4. tez uwazam ze to niedoceniona gra a jej nowa edycja to jeden z najlepszych newsow planszowych zeszłego roku
5. Sam sprzedaje stara wersje żeby kupić nową i naprawde żałuje że trzeba tak długo czekac
-
- Posty: 699
- Rejestracja: 19 lip 2021, 01:52
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 68 times
Re: La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
No właśnie co do tych planszetek, to widziałem, że jest dwuwarstwowa. Są specjalne wycięcia od spodu, żeby można było wkładać kartę na taką głębokość, żeby te ważne części karty były odsłonięte, a reszta schowana. No wydaje mi się, że teraz te planszetki to jest niebo a ziemia w porównaniu ze starą wersją.emoprzemoc pisze: ↑09 lut 2022, 09:08Czy warto wejść? No nie wiem. Na pewno było warto kupić starą wersję za 55 zł (z tego co widzę, zrobiłem to dokładnie 2 lata temu od dziś ), za to 300+ zł na nową edycję, dostępną za około rok... no nie wydałbym, to nie są pieniądze, jakie w ogóle przeznaczyłbym na zakup jednej gry (w tym miejscu udaję, że nie widzę tego Everdell z dodatkami na półce, to inna sprawa ), no ale temat cen gier i ich osobistej akceptowalności ostatnio przez forum przewija się chyba aż nazbyt często, to wystarczy o tym.antonio3333 pisze: ↑09 lut 2022, 03:09 Część,
mam takie pytanko o tę grę czy w ogóle warto? Poczytałem tutaj o tej grze i większość mówi, że niedoceniona super gra, recenzenci zaś mówią, że jest takim średniakiem. Grywam w dość sporo (według mnie) euro jak na przykład Barrage, Zamki Burgundii i nawet czasem wpada Feudum ale to już bardziej taka strategiczno-ekonomiczna kwestia. Czy warto wejść w ten tytuł? Teraz jest na planszostrefie ta planszówka w wersji deluxe za przyzwoitą cenę jak na to co oferuje pod względem wykonania i modułów. Ktoś mógłby poradzić czy zainteresować się tym tytułem czy jednak dać siana i zostać przy tym czym jestem?
La Granja jedna z tych gier, gdzie ciągle czegoś brak, i tyle czasu poświęcasz na rozhulanie farmy, że nawet nie zauważysz, kiedy nadejdzie ta ostatnia faza, gdzie nagle sporo da się zrobić i chciałoby się grać dłużej. Interakcji trochę jest - głównie "kradzież" kostek (akcji), ale wypychanie z rynku też spoko, choć wydaje się do gry nieco doklejone - ot, właśnie po to, żeby było więcej bezpośredniej interakcji i więcej sposobów na punktowanie. Gra splata ze sobą dość sporo mechanik i to wszystko bardzo dobrze wygląda w teorii: WIELOfunkcyjne karty; tajne - ale nie do końca - licytacje przekładające się na różne elementy gry; różne drogi do bonusów; balansowanie usprawnienie/punkty. W praktyce... też jest całkiem nieźle, rozgrywki się potrafią różnić, kminienie jest satysfakcjonujące.
Na Twoim miejscu zagrałbym raz czy dwa na BGA. To jest przede wszystkim wygodniejsze. Gra u nas na stole ląduje rzadko, ale k##wicy można dostać od operowania kartami i planszetką, jeśli sobie jakoś tego na własną rękę nie rozwiążesz. Wiem, że to dziwnie może zabrzmieć, ale to chyba głównie z uwagi na techniczne sprawy i szaroburowatość oprawy graficznej nie ciągnie mnie do grania w Granję częściej, ba, czasem nawet jak wśród propozycji na jakiś dzień pada La Granja, to wybieram coś innego, a zwykle raczej w nią wygrywam. Choć jeśli Twoje Zamki Burgundii to stara edycja, to oprawa graficzna starej Granji raczej by Ci nie przeszkadzała. Nowa edycja oczywiście wygląda o wiele lepiej, a dodatkowe moduły brzmią zachęcająco, ale jeśli chcesz na nią zapolować to IMO podstawową kwestią, której warto byłoby się przyjrzeć, są nowe planszetki. Jeśli wkładanie pod nie kart nie będzie wychodzić sprawniej w nowej edycji, to szkoda płacić o tyle więcej za tę samą irytację odciągającą uwagę od dobrej gry
Re: La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
Dla mnie niestety odpada. Gra nie jest tania, a brak wersji PL ją dyskwalifikuje w mojej grupie. Widocznie wersja PL się nie opłaca, więc z mojego portfela również wydawać się nie opłaca.
- Gizmoo
- Posty: 4105
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 2547 times
Re: La Granja (Michael Keller, Andreas Odendahl)
Grałem bardzo dawno temu, a pamięć jest zwodnicza, ale dorzucę swoje dwa grosze, bo może komuś pomoże to w decyzji, czy "gra jest dla niego" i czy warto "wejść ze wsparciem w kampanię".
Otóż z partii, którą rozegrałem ponad 5 lat temu, zapamiętałem dwie rzeczy, które mocno wbiły mi się w pamięć.
1. Bardzo ciekawa mechanika. Możliwość zagrywania kart na kilka sposobów była super. Podobnie ciekawe jest korzystanie z kości. Dużo móżdżenia i ciekawej interakcji. Mega fajne jest to, że ścigacie się z pozostałymi graczami o WSZYSTKO. Niefajne jest, jak ktoś popsuje nam długofalowy plan, zajmując atrakcyjne miejsce na planszy rynku. Decyzje są w każdym razie niebanalne.
2. Gra jest mocno abstrakcyjna. Tak mocno, że miałem solidne problemy z powiązaniem akcji i poukładaniem sobie tego wszystkiego w głowie. Jeżeli ktoś szuka choć odrobiny tematu i klimatu - to nie ma tutaj czego szukać. Gra jest abstrakcyjnym zbiorem mechanik, które są spójne i działają, ale wszystko jest tu umowne. Można by było tu dokleić absolutnie dowolny temat i nikt by nie zauważył. Wydaje się to być Rosenbergowskie, ale jest bardziej... Feldowskie. Rosenberg bardziej przykłada się do uzasadnienia niektórych akcji i gdzieś ma to sens. Tutaj uzasadnienie jest wyłącznie mechaniczne, a na całą resztę trzeba przymknąć oko. Ot jest - "bo tak jest".
Reasumując - bawiłem się nieźle, ale nie na tyle dobrze, żeby zapragnąć powrotu. Jest tam dużo mechanicznego dobra i pewnie eurosucharzyści, którzy w ogóle nie zwracają uwagi na to o czym gra jest (i po co) mogą się nią zainteresować. Ostrzegam jednak, że nie tłumaczy się tego łatwo, a gracze którzy nie grają w abstrakcyjne eurasy - mogą się od tego odbić. To jest gra dla graczy, ale takich hardkorowych gamerów. Nie da się z tym pójść na niedzielny obiadek do rodziców.
Może edycja Deluxe Master Set poprawia co nieco w materii wizualnej i ergonomicznej, ale nie oczekiwałbym, że trzon rozgrywki ulegnie zmianie. Są moduły dodatkowe, które mieszają mocno w głównej mechanice, ale pewnie nie na tyle, by wszystko stało się "inne". Jeżeli komuś nie zależy na dodatkowych modułach i zmienionej szacie graficznej - to spokojnie może zainwestować w starszą wersję.
Otóż z partii, którą rozegrałem ponad 5 lat temu, zapamiętałem dwie rzeczy, które mocno wbiły mi się w pamięć.
1. Bardzo ciekawa mechanika. Możliwość zagrywania kart na kilka sposobów była super. Podobnie ciekawe jest korzystanie z kości. Dużo móżdżenia i ciekawej interakcji. Mega fajne jest to, że ścigacie się z pozostałymi graczami o WSZYSTKO. Niefajne jest, jak ktoś popsuje nam długofalowy plan, zajmując atrakcyjne miejsce na planszy rynku. Decyzje są w każdym razie niebanalne.
2. Gra jest mocno abstrakcyjna. Tak mocno, że miałem solidne problemy z powiązaniem akcji i poukładaniem sobie tego wszystkiego w głowie. Jeżeli ktoś szuka choć odrobiny tematu i klimatu - to nie ma tutaj czego szukać. Gra jest abstrakcyjnym zbiorem mechanik, które są spójne i działają, ale wszystko jest tu umowne. Można by było tu dokleić absolutnie dowolny temat i nikt by nie zauważył. Wydaje się to być Rosenbergowskie, ale jest bardziej... Feldowskie. Rosenberg bardziej przykłada się do uzasadnienia niektórych akcji i gdzieś ma to sens. Tutaj uzasadnienie jest wyłącznie mechaniczne, a na całą resztę trzeba przymknąć oko. Ot jest - "bo tak jest".
Reasumując - bawiłem się nieźle, ale nie na tyle dobrze, żeby zapragnąć powrotu. Jest tam dużo mechanicznego dobra i pewnie eurosucharzyści, którzy w ogóle nie zwracają uwagi na to o czym gra jest (i po co) mogą się nią zainteresować. Ostrzegam jednak, że nie tłumaczy się tego łatwo, a gracze którzy nie grają w abstrakcyjne eurasy - mogą się od tego odbić. To jest gra dla graczy, ale takich hardkorowych gamerów. Nie da się z tym pójść na niedzielny obiadek do rodziców.
Może edycja Deluxe Master Set poprawia co nieco w materii wizualnej i ergonomicznej, ale nie oczekiwałbym, że trzon rozgrywki ulegnie zmianie. Są moduły dodatkowe, które mieszają mocno w głównej mechanice, ale pewnie nie na tyle, by wszystko stało się "inne". Jeżeli komuś nie zależy na dodatkowych modułach i zmienionej szacie graficznej - to spokojnie może zainwestować w starszą wersję.