Jedz by nie zginąć - czy to dobry pomysł?

[Marz Jagelsdorf]

Jak chyba każdy tutaj mam pomysł na grę. W skrócie chodzi o to, że gracze wcielają się w ciągle mutujące potwory, następnie walczą ze sobą i ktokolwiek dopcha się na szczyt łańcucha pokarmowego zabijając resztę wygrywa.

Teraz, do mojego pytania. Planowałem dodać drobną mechanikę jedzenia. Co turę potwór musi zjeść tyle żetonów ile wynosi jego rozmiar, jeśli tego nie zrobi- traci jeden punkt zdrowia. Pomyślane to było po 1 jako sposób na przefiltrowanie mutacji nie mających prawa bytu, jako sposób na zdobywanie mutacji (jeśli zjesz więcej niż musisz zamieniasz jedzenie na tłuszcz, za ten tłuszcz możesz kupić dodatkowe bonusy), no i jako ogólne utrudnienie i urozmaicenie gry.
Jednak moja dziewczyna z którą testowałem pierwszą wersję pomysłu stwierdziła, że to nudne i niefajne, bo chce grać wielkim strasznym potworem, a nie martwić się o obiad.
Z jednej strony przyznaję jej trochę racji, a z drugiej jej najulubieńszą grą jest talizman, a ja celuję w coś nieco innego.
Tak więc pytam się was- co tym sądzicie? Zostawiç to? Wywalić? Zmienić?

[kwiatosz]

Velociraptor! Cannibalism! miał mechanikę wymagającą utrzymywania mutacji poprzez jedzenie odpowiedniej liczby kalorii - obadaj temat. Tam to był jeden z niewielu działających mechanizmów

[Marz Jagelsdorf]

Niby człowiek zdaje sobie sprawę, że jego pomysły wcale takie oryginalne nie są i że na pewno ktoś już kiedyś temat poruszył, ale zderzenie z czymś tak podobnym do tego co lęgło się w mojej głowie nie może należeć do przyjemnych.

Ale dzięki za podesłanie tytułu, bardzo odświeżyło mi to głowę i mam pełno nowych pomysłów. Jeśli ktoś zna inne tytuły tego typu to prosił bym o podesłanie. Jedyna podobna gra jaką znałem dotychczas to Ewolucja, ale tam chodzi o coś trochę innego.

Jeszcze raz dzięki!