Jak są przestoje to można pogadać lub pożartować
Wczoraj na stole zagościły wybitne gry! A, no... i Pan Lodowego Ogrodu i oranie Marsa też były obok Brassa
Pograliśmy (troszkę) w Lodowego Pana.
Nie mam o tej grze ani złego ani dobrego zdania. Średniak, jest OK. Zbyt mało grałem, więc nie wypowiadam się na temat balansu frakcji, strategii itp. Dla mnie ta gra nie jest wybitnie trudna, ale takie legendy chodzą po sieci - pewnie zależy co kto poznał w życiu.
Mechanicznie i w zamyśle to połączenie Dominanta z Chaosem, więc w teorii powinno być wow, ale nie jest. Brakuje tej grze jakiegoś wygładzenia, czegoś ekstra. Działa, ale zachwytu nie wywołuje. Generuje przestoje i przeliczanie, ale jakieś takie toporne, strasznie suche mi się to wydawało (jak to euro, sic!).
Porównuję względem DS - skąd wzięto te programowanie ruchów/akcji - tam jest dużo więcej do ogarnięcia i jest masa przeliczania, ale akcje są ze sobą lepiej połączone i przez to całość jest bardziej dynamiczna i spójna. Poza tym w DS się żyje cały czas i trzeba śledzić co robią inni, a w PLO to działa jakoś topornie, może mniej intuicyjnie?
Rozdzielenie na jakiestam figurki, różne cele chyba komplikuje tę grę zbytnio i chyba jednak na siłę. Bo trzeba patrzeć na remisy, a gdzie Vuko przyjdzie z wizytą, a będę miał swoje cele itd. Jak patrzę z dystansu to się wydaje zbyt przeładowane. W końcu to dwie gry połączone w jedną.
Żeby nie było, uwielbiam mega mózgożerne i gry z wielkim ciężarem podczas grania, ale wolę te zgrabniejsze
Jak mam porównanie do kilkunastu dobrych gier area control, gdzie na topie są DS i El Grande, to jakoś dupy Pan z Lodu nie urywa. Zagram (chętnie) jeszcze, koniecznie na 4 osoby i do końca. Jeszcze ze dwie gry różnymi postaciami i sobie zdanie wyrobię.
Dzięki za granie, na które nie miałem weny
Wyszło całkiem zabawnie i się bardzo wyluzowałem. A dlaczego stolik przy którym siedzę jest zawsze najbardziej wulgarny, "kosmaty" i dwuznaczny - nie wiem. Przypadek...
P.S.
dla porównania, to może w przyszłym tygodniu w Chaosa zagramy, hę