Times Square

[adikom5777]

Nawet nie sądziłem, że to małe pudełko, które kryje nie nową przecież grę R.Knizia zdominuje mój wyjazd rodzinny w czasie ferii. Wrzucone w ostatniej chwili do torby między Cavernę, Nauticusa i Northwest Passage. Nadmienię szybko, że na tym wyjeździe w Cavernę zagrałem raz ostatniego dnia, w pozostałe gry wcale, a wszystko przez pokazanie żonie Times Square. Przyznam się bez bicia, że gra mnie też wciągnęła bez reszty, graliśmy prawie codziennie po kilka partii z rzędu.
Jak to u doktorka tematu i klimatu nie ma żadnego, są ładne i duże drewniane figurki postaci ustawiane na środku niewielkiej planszy, na przeciwległych krańcach planszy są narysowane wejścia do klubów każdego z graczy i gra polega na tym, aby sprowadzić do swojego klubu pionki "Pyskatej Sue" lub "Szampańskiego Charliego". Gracze naprzemienie zagrywają karty i przesuwają figurki w kolorze zagranej karty o liczbę pól zgodną z wartością zagranej karty. Do tego w talii znajdują się karty specjalne pozwalające na niestandardowe ruchy, oraz każda z postaci, a jest ich pięć, posiada swoją specjalną zdolność, która pozwala na nieszablonowe zagrywki. Każda zagrana partia nie trwała więcej niż 10-15 minut i po każdej mieliśmy ochotę na rewanż . Dla mnie obecnie nr1 wśród dwuosobowych chwilerków.

http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... mes-square

[jerrymagu]

gra jest wyśmienita. Z Vesterem niejednną partyjke w Chwili zaliczylismy.
Fun w postaci przeciągania liny jest przedni