Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
scraber
Posty: 316
Rejestracja: 06 mar 2022, 18:27
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 226 times
Been thanked: 97 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: scraber »

rastula pisze: 22 lip 2023, 22:11 to jest najlepszy przykład, jak naprawdę doskonała gra może polec (w PL) pod naporem gorszych, choć bardziej koloriwych tytułów...Keyflower to dla mnie 10/10... kto nie grał ten trąba....
Kurde powoli mi się robi przykro, że jak sprzedawałem na OLX, to ktoś mi chciał w rozliczeniu zostawić Keyflowera z dodatkami.
Jakoś mnie te grafiki odrzuciły i stwierdziłem, że jednak podziękuję
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: rastula »

scraber pisze: 23 lip 2023, 08:27
rastula pisze: 22 lip 2023, 22:11 to jest najlepszy przykład, jak naprawdę doskonała gra może polec (w PL) pod naporem gorszych, choć bardziej koloriwych tytułów...Keyflower to dla mnie 10/10... kto nie grał ten trąba....
Kurde powoli mi się robi przykro, że jak sprzedawałem na OLX, to ktoś mi chciał w rozliczeniu zostawić Keyflowera z dodatkami.
Jakoś mnie te grafiki odrzuciły i stwierdziłem, że jednak podziękuję

Grafika jest ...specyficzna, robi ją siostra autora ...kilka osób , nawet na forum wręcz jej nienawidzi prawie jak Klemensa Frantza...nie będę bronił wizji rodzinnej czy artystycznej ...ale to jest euro ze stosunkowo dużą liczbą informacji ( dużo surowców, sporo kolorków itp) ... trzeba to raczej traktować jako infografiki bardziej niż piękne arty... a silnik tam jest zaszyty mocny jak nowe procesory Intela ;)...


PS. ostrzegam , że to nie jest prosta sałatka punktowa - liczenie mamy na końcu gry i trzeba sobie wiele rzeczy zaplanować...a jeszcze mieć plan B i C...bo zimowa licytacja ( tu zdobywamy najlepiej punktujące budynki/kafle) wcale może nie pójść po naszej myśli. Trzeba zagrać parę razy żeby to się kręciło na punkty.... Natomiast genialna licytacji ( nawet dla tych co nigdy nie grają w gry z licytacją) bawi od pierwszej rundy... Co bardzo uwiera też nowych graczy to element przestrzennego budowania wioski , bo trzeba planować sporo do przodu... cóż, w pierwszych grach pozwalamy nowym graczom na ew. przearanżowanie kafelków raz czy drugi...
Lailonn
Posty: 168
Rejestracja: 23 lip 2012, 15:09
Has thanked: 7 times
Been thanked: 63 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: Lailonn »

Przyznam, że mnie też odrzuciła grafika ale nie, że jej styl tylko zdjęcia ułożonych obok kafelków z tymi wszystkimi bonusami wygląda po prostu strasznie ;D

Jak na ironię ludzie pokazujący nie występujące sytuacje robią więcej złego marketingu niż dobrego.
1. Zamki Burgundii 2. Clash of Cultures 3. Barrage 4. Food Chain Magnate 5. Terraformacja Marsa 6. Keyflower 7. Boonlake 8. Wyspa Skye 9. Podwodne Miasta 10. Great Western Trail: Argentyna - kolejność losowa
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4130
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: tomb »

Gra jest bardzo udana, przy tym oryginalna i ze świetnie działająca licytacją dla dwojga graczy (przy czym ja za licytacją nie przepadam, a Keyflower bardzo lubię).

Kiedyś przeczytałem zarzut, że jest zbyt losowa, bo nie wiadomo, jakie kafle wejdą do gry, więc nie da się budować konkretnych strategii. To prawda. Podczas partii trzeba być elastycznym, zamiast czekać na kombo, którego być może nie uda się stworzyć.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: warlock »

scraber pisze: 23 lip 2023, 08:27
rastula pisze: 22 lip 2023, 22:11 to jest najlepszy przykład, jak naprawdę doskonała gra może polec (w PL) pod naporem gorszych, choć bardziej koloriwych tytułów...Keyflower to dla mnie 10/10... kto nie grał ten trąba....
Kurde powoli mi się robi przykro, że jak sprzedawałem na OLX, to ktoś mi chciał w rozliczeniu zostawić Keyflowera z dodatkami.
Jakoś mnie te grafiki odrzuciły i stwierdziłem, że jednak podziękuję
Kiedyś skrobnąłem na temat Keyflowera kilka zdań --> https://kawanaplansze.znadplanszy.pl/20 ... -praktyce/ . Zerknij sobie w wolnej chwili, może Cię to przekona ;).
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: rastula »

tomb pisze: 23 lip 2023, 11:40 Gra jest bardzo udana, przy tym oryginalna i ze świetnie działająca licytacją dla dwojga graczy (przy czym ja za licytacją nie przepadam, a Keyflower bardzo lubię).

Kiedyś przeczytałem zarzut, że jest zbyt losowa, bo nie wiadomo, jakie kafle wejdą do gry, więc nie da się budować konkretnych strategii. To prawda. Podczas partii trzeba być elastycznym, zamiast czekać na kombo, którego być może nie uda się stworzyć.
trochę jednak wiesZ, bo masz kafle zimy ba ręce...tylko musisz tak się zabezpieczyć, żeby je zdobyć...
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: XLR8 »

Ja ostatnio zrobiłem rewizję Keya, tym razem z kupcami.
Jest to kawał solidnego euro. Jednak cierpi na tę samą przypadłość co inne klasyki jak np Caylus - mechanika dobra, ale sama gra jest uboga w porównaniu z nowoczesnymi designami.
Mamy tutaj bardzo proste zbieranie i przerabianie surowców na pz. Po kilku partiach szybko sie niestety znudziło. Jednak jeśli komuś to nie przeszkadza, to keyflower może skraść jego serce.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: warlock »

ale sama gra jest uboga w porównaniu z nowoczesnymi designami.
Ja na to patrzę inaczej - gry typu Caylus czy Keyflower robią "mało", ale to co robią robią znakomicie. I mają fantastyczną interakcję. Natomiast masa współczesnych gier ma nawalone mechanik pod korek, ale nie przekłada się to wcale na jakość rozgrywki. Ot dużo świecidełek, niby rozbudowane mechaniki/złożone systemy, ale to wszystko jakoś tak mi się nie spina i nie angażuje tak jak powinno.

W Caylusie i Keyflowerze operuję na prostej strukturze, ale czuję, że gram z innymi graczami i buduję jakąś wspólną przestrzeń i ekonomię. Nie ma tu grania na odseparowanych planszetkach rodem z typowego współczesnego sałatkopunktowego sandboxa.
Mamy tutaj bardzo proste zbieranie i przerabianie surowców na pz.
Niestety coraz częściej czuję, że współczesne gry mają złożone/przekombinowane przerabianie surowców na PZ, gdzie zatraca się interakcja między graczami, a nacisk położony jest po prostu na rozwiązywanie dość zamglonej łamigłówki ;). Ostatnio pograłem sporo w oldschoolowe tytuły pokroju Samuraja, Tygrysa i Eufratu czy Mexici i to były naprawdę ultra czyste gry, które robiły jedną rzecz wyłożoną wprost, ale za to robiły ją znakomicie.

/edit: Nie wiem, Keyflower i Caylus mogą się wydawać zbieraniem kosteczek, ale mam wrażenie, że w swojej analizie wycinasz cały aspekt naprawdę ciekawego timingu, przeczekiwania rywali, ryzyka, rozgryzania planów innych i próby krzyżowania tych planów. Dla mnie siłą tych gier jest to co się dzieje podczas planowania, to zbieranie kosteczek to tylko pierwsza, bardzo oczywista warstwa, tutaj za kulisami dzieje się o wiele więcej. A przynajmniej wszystkie moje partie w te gry się tym charakteryzowały - i nie znalazłem tego w zbyt wielu innych nowych eurosach.
Lailonn
Posty: 168
Rejestracja: 23 lip 2012, 15:09
Has thanked: 7 times
Been thanked: 63 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: Lailonn »

XLR8 pisze: 23 lip 2023, 19:06 Ja ostatnio zrobiłem rewizję Keya, tym razem z kupcami.
Jest to kawał solidnego euro. Jednak cierpi na tę samą przypadłość co inne klasyki jak np Caylus - mechanika dobra, ale sama gra jest uboga w porównaniu z nowoczesnymi designami.
Mamy tutaj bardzo proste zbieranie i przerabianie surowców na pz. Po kilku partiach szybko sie niestety znudziło. Jednak jeśli komuś to nie przeszkadza, to keyflower może skraść jego serce.
To tak z ciekawości jakaż to gra nowa jest według Ciebie dobra w tym temacie? Wszelkie zbieraczki od dawna zalewane są tylko figurkowymi pseudo RPGami.

Pokuszę się o stwierdzenie, że dobrych gier ekonomicznych już nie robią. Wskaż mi killera Le Havre/Puerto Rico/Agricoli/Caylusa dajmy na to. Ostatni dobry tytuł to było Viticulture a to już 8 lat noo uznajmy jeszcze Barrage 4 lata
1. Zamki Burgundii 2. Clash of Cultures 3. Barrage 4. Food Chain Magnate 5. Terraformacja Marsa 6. Keyflower 7. Boonlake 8. Wyspa Skye 9. Podwodne Miasta 10. Great Western Trail: Argentyna - kolejność losowa
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: Ardel12 »

Czytając post XLR8 odnoszę wrażenie, że nowe gry "błyszczą", bo dają nam ułudę złożoności przez masę akcji jaką należy wykonać by otrzymać ten sam efekt co w starszych tytułach:
- stara gra: X -> PZ
- nowa gra: X -> Y -> Z -> backflip -> PZ

Niektóre gry od razu walą w nas toną zbędnych surowców lub dodatkowych pierdół tylko by podbić tą swą wielką złożoność. Spora z tego część to przeważnie gry wręcz solo, gdzie inny gracz może o zgrozo podebrać nam upatrzony kafelek.

W Keyflower z kolei wszystko rozbija się o grubą interakcję między graczami. Założenia są banalne, ale już sama licytacja w dalszych rundach potrafi spalić zwoje(w jaki kafelek iść najpierw, jakim kolorem zaatakować, a może lepiej wrzucić meple dla efektu...). Rozbudowa wioski też dodaje elementów, bo nie chcemy mieć wszystkiego, chcemy dane elementy złożyć w działającą maszynę i to efektywniej od przeciwników. A tutaj jeszcze mogą do wioski wpaść meple innych graczy i wyłączyć nam daną akcję... W nowych euro i przy wielu eurograczach to bym usłyszał, że tak nie wolno, pobite gary xD jak to zabierasz co moje, na mojej planszetce, przecież to chamskie take that :D

Sam teraz zamówiłem insert do Keyflowera, by spokojnie pomieścić wszystkie dodatki i w końcu wrócić do niego, bo niestety ogrywałem tylko podstawkę. Tylko jak ona mi się tak spodobała...to z dodatkami może wskoczy do topki.
Lailonn pisze: 23 lip 2023, 23:34 To tak z ciekawości jakaż to gra nowa jest według Ciebie dobra w tym temacie? Wszelkie zbieraczki od dawna zalewane są tylko figurkowymi pseudo RPGami.

Pokuszę się o stwierdzenie, że dobrych gier ekonomicznych już nie robią. Wskaż mi killera Le Havre/Puerto Rico/Agricoli/Caylusa dajmy na to. Ostatni dobry tytuł to było Viticulture a to już 8 lat noo uznajmy jeszcze Barrage 4 lata
Widziałem odpowiedź XLR8 zanim go moderacja skasowała, więc odpowiedzi nie uzyskałeś prócz zgnojenia.
Ja akurat V hejtuję też, ale cała reszta to bardzo dobre do świetnych tytuły, które w swoich czasach opanowały nie jeden stół. Ja bym polecił Gugong. Grę banalną w zasadach, ale z bardzo ciekawą interakcją między graczami(niby niska, ale można nieźle pomieszać). A jak szukasz gier ekonomicznych to zasiadaj do Splottera(Food Chain Magnate lub The Great Zimbabwe).
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: XLR8 »

Spoiler:
Jakiego zgnojenia? Zapytałem tylko co robi nędzna gra stegmaiera w tak zacnym zestawieniu.

Nie rozumiesz chyba o co mi chodzi. W grach euro jak np brass nie masz oczywistych i nudnych decyzji jak w keyflower. Tutaj po prostu przerabiasz kostki i narzędzia na pz szukając najlepszego przelicznika.
Jest to prostackie i zero-jedynkowe.
Sama mechanika licytacji, która jest fantastyczna ciągnie tę grę.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: Ardel12 »

XLR8 pisze: 25 lip 2023, 22:09 Nie rozumiesz chyba o co mi chodzi. W grach euro jak np brass nie masz oczywistych i nudnych decyzji jak w keyflower. Tutaj po prostu przerabiasz kostki i narzędzia na pz szukając najlepszego przelicznika.
Jest to prostackie i zero-jedynkowe.
Sama mechanika licytacji, która jest fantastyczna ciągnie tę grę.
Dla mnie licytacja i jej następstwa to trzon tej gry. Kto jaki kafel dostanie, za ile go puścić, czy warto oddać nasze meple za odpalenie akcji, a może akcja jest drugorzędna, ale uprzykrzymy życie przeciwnikowi używając tą akcję. A potem mamy przerabianie elementów w PZ. Wycinasz najlepszy/najciekawszy element, zostawiasz ogryzek i mówisz, blee to słabe.

Tak podchodząc do sprawy, no nie zrozumiem Twojej logiki :)
XLR8 pisze: 25 lip 2023, 22:09 Jakiego zgnojenia? Zapytałem tylko co robi nędzna gra stegmaiera w tak zacnym zestawieniu.
Patrząc, że postu nie ma, a w nim jak dobrze pamiętam tylko napisałeś, że jak V ma w zestawieniu to nawet nie odpowiesz no to cóż...
Gdzie odpowiedź z listą gier lepszych od podanych?
Awatar użytkownika
Bruno555
Posty: 300
Rejestracja: 17 sty 2012, 18:45
Has thanked: 13 times
Been thanked: 48 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: Bruno555 »

Zawsze dobrze przeczytać jakiś krytyczny głos, a nie tylko same pochwały :wink: . Ciekawe jak inaczej postrzegamy wrażenia z rozgrywki, jak inni widzą wady gdzie ja w ogóle ich tam nie dostrzegam.
Dla mnie największą zaletą gry jest duża interakcja. A jak na gry typu euro to nawet bardzo dużą.
Na pewno nie jest to nudna gra w przerabianie zasobów, gdzie na końcu porównujemy tylko wyniki. Tutaj trzeba reagować na ruchy przeciwnika. Jest to nieustanne przeciąganie liny - czy zachować meple do obrony zalicytowanego kafla zimowego czy użyć ich na kaflach wioski? czy zablokować komuś kafel używając od razu 3 meple? zablokować jakiś kafel używając koloru mepla którego inni gracze mają mało czy może gdzieś jest ważniejsza akcja do zrobienia? Czasu jest coraz mniej gdyż na kaflach pojawia się coraz więcej mepli przez to akcje są kosztowniejsze.
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1181
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 252 times
Been thanked: 280 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: siepu »

Wydaje mi się, że warto oddzielić system wyboru akcji od samych akcji. Pełna zgoda, że to co robimy w grze jest banalne, mocno niebanalne jest to, w jaki sposób dostajemy dostęp do różnych rzeczy. Mi to odpowiada, wydaje mi się, że przy tym systemie akcje muszą być dość proste, żebym był w stanie oszacować ich opłacalność dla wszystkich graczy.

Caylus to IMHO bardzo dobre porównanie, sprytne i pełne interakcji euro do zagrania w każdym składzie w 90 minut (no dobra, Keyflower na 5+ może się dłużyć). Jeśli ktoś woli bardziej zawiłe molochy, to raczej nie jest ten typ gry.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: XLR8 »

Właśnie nie wiem skąd tyle negatywnych emocji.
Przecież napisałem że to dobra gra ze świetną mechaniką. Po prostu po kilku partiach nie czułem, że chcę do niej chętnie wrócić.

Dla mnie regrywalnosc opiera się głównie na chęci odkrywania czegoś nowego. Tutaj czy w caylusie widziałem już wszystko co gra ma do zaoferowania, a emocje i poziom trudności już są całkowicie zależne od współgraczy.
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1532
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 201 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: Furan »

XLR8 pisze: 26 lip 2023, 14:17 Właśnie nie wiem skąd tyle negatywnych emocji.
Przecież napisałem że to dobra gra ze świetną mechaniką. Po prostu po kilku partiach nie czułem, że chcę do niej chętnie wrócić.

Dla mnie regrywalnosc opiera się głównie na chęci odkrywania czegoś nowego. Tutaj czy w caylusie widziałem już wszystko co gra ma do zaoferowania, a emocje i poziom trudności już są całkowicie zależne od współgraczy.
I to wydaje mi się clue tej dyskusji, jak i różnic pomiędzy starym, a nowym (postagricolowym) designem. Grając w Samuraja, Modern Art, Mexicę, Reef Encounter (och!, zwłaszcza tego) itd. w pierwszej partii zobaczymy wszystko co GRA ma do zaoferowania. Niekonieczne to, co mają do zaoferowania współgracze. Upraszczając - w przypadku nowych sałatkopunktowych produktów zwykle jest dokładnie na odwrót. :)
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Temporum
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: warlock »

@Furan nakreślił trafił w dziesiątkę z tą odpowiedzią ;).
Dla mnie regrywalnosc opiera się głównie na chęci odkrywania czegoś nowego. Tutaj czy w caylusie widziałem już wszystko co gra ma do zaoferowania
Tylko tutaj chyba muszą wchodzić w grę jakieś inne czynniki. No bo zobacz - patrząc po Twoich ocenach bardzo lubisz Trajana i Hansę Teutonicę. W moim odczuciu te gry też bardzo szybko "pokazują wszystko" (no chyba, że cały czas kombinujecie z nowymi mapami do Hansy), a mimo wszystko je lubisz. Trajan jest tu chyba lepszym przykładem. Uwielbiam tę grę od lat, ale te jego minigierki same w sobie są przecież bardzo prostackie. Tu nawet nie zawsze mamy wymianę surowców na PZ, często już samo wybranie danej akcji daje punkty :D. I teraz zastanawia mnie, dlaczego Trajan tak, a Keyflower nie ;).
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: XLR8 »

warlock pisze: 26 lip 2023, 14:43 @Furan nakreślił trafił w dziesiątkę z tą odpowiedzią ;).
Dla mnie regrywalnosc opiera się głównie na chęci odkrywania czegoś nowego. Tutaj czy w caylusie widziałem już wszystko co gra ma do zaoferowania
Tylko tutaj chyba muszą wchodzić w grę jakieś inne czynniki. No bo zobacz - patrząc po Twoich ocenach bardzo lubisz Trajana i Hansę Teutonicę. W moim odczuciu te gry też bardzo szybko "pokazują wszystko" (no chyba, że cały czas kombinujecie z nowymi mapami do Hansy), a mimo wszystko je lubisz. Trajan jest tu chyba lepszym przykładem. Uwielbiam tę grę od lat, ale te jego minigierki same w sobie są przecież bardzo prostackie. Tu nawet nie zawsze mamy wymianę surowców na PZ, często już samo wybranie danej akcji daje punkty :D. I teraz zastanawia mnie, dlaczego Trajan tak, a Keyflower nie ;).
Keyflower bez licytacji to bardzo prostacki workerplacement. Grałem już w kilka gier tego typu i finalnie żadna mnie nie kupiła. Three kingdoms Redux, Rurik, czy nawet gugong się łapie.
Jednak mankala w trajanie podoba mi się dużo bardziej mimo, że reszta jest równie biedna.
Tak naprawdę to wszystko jest bardzo subiektywne i wybór jednej gry nad drugą to po prostu kwestia gustu. 😉
Lailonn
Posty: 168
Rejestracja: 23 lip 2012, 15:09
Has thanked: 7 times
Been thanked: 63 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: Lailonn »

XLR8 pisze: 26 lip 2023, 14:49(...)
Osobiście w Viticulture nie grałem, bo jakoś klasyczne worker placementy mnie nie rajcują. W Agricoli się mocniej męczyłem niż bawiłem.

Niestety Brass też jest prostacki. Nijak nie ma tam poczucia prowadzenia przemysłu ale nie będę tu robił OT ;)

Pytałem serio, co według Ciebie jest dobrą strategią/ekonomią, bo chętnie coś kupię.

Keyflower ma unikalny system aukcji. Budowanie miasta też ma fajne zagwostki a do tego przeciwnik może nam się wbić do domku, kupa miejsc do kombinacji i myślenia.

Powiedzenie, że bez aukcji gra jest prosta. No bez rozbudowy Brass to prawie UNO. Tak można dowalić każdej grze ;)

ps. Insert Warboxa mam od 2 dni. Złożone domki nie pozwalają pomieścić całości bezpiecznie. Pudełko nie domyka się idealnie - a szkoda. Mimo to insert ok
1. Zamki Burgundii 2. Clash of Cultures 3. Barrage 4. Food Chain Magnate 5. Terraformacja Marsa 6. Keyflower 7. Boonlake 8. Wyspa Skye 9. Podwodne Miasta 10. Great Western Trail: Argentyna - kolejność losowa
bartekb8
Posty: 574
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 66 times
Been thanked: 59 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: bartekb8 »

Zaprawdę świetna gra, jeśli nie jedna z najlepszych gier euro w jakie grałem. I to prawda, że na rynku nie ma niczego podobnego, a przynajmniej nic podobnego, co łączyłoby te wszystkie mechaniki gry w równie udany sposób.
To czym wyróżnia Keyflower na tle innych gier są prawdziwe emocje: pomimo takich sobie grafik i zwykłych kolorowych meepli już sam etap licytowania i zbierania przelicytowanych meepli (żeby móc zalicytować gdzie indziej) powoduje wypieki. No i ten wyścig po punkty i rosnący stopień rozkminki wraz z rozrastającymi się mapami...mniam.
Pograliśmy trochę, ale sprzedałem bo element 'take-that' nie spodobał się innym... Przedtem i potem dużo grałem w Keyflower na BGA, i tam emocje były równie wysokie.

Kupię znowu jeśli wyjdzie wznowiona wersja z trybem solo (albo chociaż oficjalny i dobrze działający tryb solo).
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Keyflower (Sebastian Bleasdale, Richard Breese)

Post autor: warlock »

Ostatnio Keylower wraca na stół, stara miłość nie rdzrwieje ;). Piękna mieszanka worker placementu i licytacji. Uwielbiam interakcję w tej grze. Współczesne eurosy mają tendencję do skupiania uwagi graczy na własnych planszetkach, a tutaj wszystkie wioski są dostępne dla każdego przy stole, przez całą grę ;).

Uwielbiam serię Key. Z całego serducha polecam Keyflowera, Key Market, Keypera czy Key Flow (ten ostatni to jeden z najfajniejszych eurosków z draftem w jakiego grałem, bardzo niesłusznie będący w cieniu Keyflowera).
Obrazek
ODPOWIEDZ