Strona 89 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2018, 12:15
autor: Porchpeople
janekbossko pisze:Ma ktoś pomysł jak pomalować monumenty w Lords od Hellas? Raz że są składane a dwa że nie mam pomysłu jak się maluje rzeźby albo posągi ehhh

Może ktoś podpowie i poratuje?
Najprościej: szary spray podkładowy, na to wash czarny, potem metodą suchego pędzla rozjaśniasz wystające elementy jasnym szarym. Próbowałem i daje fajny efekt kamienia/posągu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2018, 13:11
autor: janekbossko
Dzięki bardzo :)
Ja na razie pomalowałem bohaterów. Ze mnie taki malarz odtwórczy, inwencji własnej mało ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 lut 2018, 22:45
autor: vaski
Doradźcie proszę coś w sprawie oczyszczania planszówkowych figurek z linii podziału formy.
Kiedyś się tutaj mądrowałem iż byle jakie pilniki diamentowe małe z marketu budowlanego do 10pln są dobre.
Niestety muszę to odszczekać „Nie są”.
Zostawiają dość głębokie rysy to raz, a dwa robią taki „mech” na figurce.
Na większym modelu próbuje to niwelować drobnym papierem ściernym, ale do zakamarków nie idzie się tak dostać.
Obecnie figurki czyszczę tylko skalpelem ale może macie jakieś inne sprawdzone sposoby, jakiś dobry zestaw pilników do powiedzmy 100pln o odpowiedniej gradacji do tego celu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 lut 2018, 23:56
autor: maciejo
Chyba nie ten dział, przeniosłem gdzie indziej.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2018, 08:44
autor: pavel
maciejo pisze:Nie wiem czy to odpowiedni dział ale spytam.
Chcę zrobić sobie planszę do gry i chciałbym ją pokryć (zabezpieczyć) jakimś przezroczystym materiałem.
Nie może to być lakier ponieważ plansza bedzie się składać z kilkudziesięciu elementów niezbyt dokładnie do siebie nawzajem dopasowanych i właśnie te luki chciałbym tym materiałem zniwelować.
Myślałem o jakiejś żywicy czy o czymś podobnym.Niestety nie mam doświadczenia,robię to pierwszy raz.
Po planszy będę przemieszczał figurki i rzucał kostkami.
Plansza będzie obramowana więc mogło by to być coś samopoziomującego,jeśli mogę się tak wyrazić :D
Coś co zabezpieczy planszę cienką warstwą i jednocześnie nie zniekształci grafiki.
Byłbym wdzięczny za wszelkie wskazówki i porady.
Z czego wykonana jest plansza? Ja mimo wszystko proponowałbym lakier, czy to na bazie wody czy inne. Najlepiej natryskowo, szpary przylejesz.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2018, 10:04
autor: maciejo
Plansza będzie wykonana z tektury o grubości 2 mm.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2018, 10:45
autor: Iesthir
vaski pisze:Doradźcie proszę coś w sprawie oczyszczania planszówkowych figurek z linii podziału formy.
Kiedyś się tutaj mądrowałem iż byle jakie pilniki diamentowe małe z marketu budowlanego do 10pln są dobre.
Niestety muszę to odszczekać „Nie są”.
Zostawiają dość głębokie rysy to raz, a dwa robią taki „mech” na figurce.
Na większym modelu próbuje to niwelować drobnym papierem ściernym, ale do zakamarków nie idzie się tak dostać.
Obecnie figurki czyszczę tylko skalpelem ale może macie jakieś inne sprawdzone sposoby, jakiś dobry zestaw pilników do powiedzmy 100pln o odpowiedniej gradacji do tego celu.
Zaskakująco dobrze działa Citadel Mouldline Remover od Games Workshop. W moim przypadku zastąpił skalpel w 90% przypadków.

Games Workshop zrobił też zestaw pilników, teoretycznie dedykowany do modeli plastikowych. Nie testowałem, ale po tym jak odkryłem jak dobrze działa Mouldline Remover mnie kusi.

Dodatkowo polecam pilniki do manicure (2 ostatnie gradacje, "polish" i tej drugiej nie pamiętam) i ogólnie zaciekawienie się akcesoriami do modeli plastikowych. Jest tam na prawdę bardzo dużo przydatnych rzeczy, o których nikt nie pamięta.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2018, 12:21
autor: pavel
maciejo pisze:Plansza będzie wykonana z tektury o grubości 2 mm.
Tektura, to jedynie lakier na bazie wody. Ogólnie to nic innego nie przychodzi mi na myśl. Kiedyś na makietę wylewałem gęsty lakier na bazie wody, żeby uzyskać efekt wody, jeziora. Wyszło bardzo efektownie, natomiast szczeliny wypełniałem do uszczelnienia, gipsem, albo silikonem.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2018, 21:05
autor: vaski
Skrobak od GW zamówiony.
Ciekawe wyglada narzędzie: Modelcraft 3 Sided Scraper.
Niestety ale nie znalazłem tego w żadnym z polskich sklepów (albo zbyt słabo szukałem).
Kolejny temat:
Niekiedy na figurkach tuż obok lub pod linią podziału pojawia się wada w postaci rowka, taki przedmuch tworzywa, czym to wypełniacie? Dla zwykłego Green Stuffu to zbyt małe wgłębienie, a nie miałem styczności z innymi specyfikami.
Wiem iż jest płynna szpachlówka od GW ale na YT wypowiadają się o tym jakoś tak bez entuzjazmu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2018, 21:26
autor: Iesthir
vaski pisze:Wiem iż jest płynna szpachlówka od GW ale na YT wypowiadają się o tym jakoś tak bez entuzjazmu.
Jeśli chodzi o Liquid Green Stuff to ja nie miałem z nią żadnych problemów, trzeba tylko wiedzieć do czego jest stworzona i jak ją używać. A jest stworzona właśnie do łatania małych dziur, bąbelków powietrza itp.

Dodatkowo (i to już moje personalne odkrycie, bo nie widziałem, żeby ktoś ją użył w ten sposób) doskonale sprawdza się do robienia zacieków wosku na świecach albo płomieni. Działa rewelacyjnie. Niestety moja ma już kilka lat i zgęstniała. Dalej da się ją wykorzystać do łatania dziur, ale świecy już nie zrobię, a zapas mi się kończy... :(

Alternatywnie, można kupić szpachlówkę modelarską np.:Tamiya albo Wamod.

O Tamiyi się nie wypowiem, bo nie używałem ale mogę powiedzieć co myślę o Wamodzie. Jest ok, spełnia swoje zadanie, ale ma beznadziejny słoiczek. W moim po kilku zakręceniach pękła nakrętka i szpachla niestety wyschła.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2018, 22:45
autor: Banan2
Ja używam Wamodu, ale z tubki. Kosztuje 5 PLN, spełnia swoją rolę i nawet jak zaschnie w tubce (mało go używam) to nie żal wyrzucić tubkę i kupić następną.
Pozdrawiam

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2018, 08:07
autor: sewhoe
Tylko taka dygresja dotycząca usuwania linii podziału. O ile praca z figurkami zrobionymi z twardego plastiku, (dotyczy np. wyrobów Games Workshop), to sama przyjemność, to już usuwanie nadlewek z większości figurek z rynku planszowego to dla mnie mordęga. Tworzywo jest na nich miększe (materiał PVC?), strzępi się i generalnie jest niewdzięczne w obróbce.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2018, 08:16
autor: costi
sewhoe pisze:Tylko taka dygresja dotycząca usuwania linii podziału. O ile praca z figurkami zrobionymi z twardego plastiku, (dotyczy np. wyrobów Games Workshop), to sama przyjemność, to już usuwanie nadlewek z większości figurek z rynku planszowego to dla mnie mordęga. Tworzywo jest na nich miększe (materiał PVC?), strzępi się i generalnie jest niewdzięczne w obróbce.
Wspomniane wyżej narzędzie Citadela sprawdza się przy takim materiale zaskakująco dobrze.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2018, 14:06
autor: Banan2
Obcy z Nemesis (figurka dołączona jako gratis :evil: do TWoM).

Sundrop, czyli to co było w pudełku.
Spoiler:
Po pomalowaniu. Biały podkład, kilka warstw Drakenhof Nightshade + suchy pędzel Plate Mail Metal, podstawka Plate Mail Metal + Nuln Oil, krew Blood for the Blood God, lakier bezbarwny połysk, klej polimerowy (śluz).
Spoiler:
Pozdrawiam

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2018, 14:15
autor: premek
Banan2 pisze:Obcy z Nemesis (figurka dołączona jako gratis :evil: do TWoM).

Sundrop, czyli to co było w pudełku.

Po pomalowaniu. Biały podkład, kilka warstw Drakenhof Nightshade + suchy pędzel Plate Mail Metal, podstawka Plate Mail Metal + Nuln Oil, krew Blood for the Blood God, lakier bezbarwny połysk, klej polimerowy (śluz).

Pozdrawiam
Rewelacja - zwłaszcza ten śluz wygląda bardzo fajnie, podejrzewam, że w realu wygląda to jeszcze lepiej niż na zdjęciach

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2018, 14:45
autor: misioooo
luzy robię klejem na gorąco z pistoletu - i fajne "niteczki" też powstają przy okazji ;P

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lut 2018, 14:11
autor: Banan2
Myśleli, myśleli, no i wymyślili, czyli wywalili nas z mainstreamu :wink: i wrzucili gdzieś na obrzeża cywilizacji :wink:
Do tytułu podforum proponuję dodać "bądź jak Adam Słodowy" :wink:
Pozdrawiam

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lut 2018, 14:16
autor: Ink
Banan2 pisze:Myśleli, myśleli, no i wymyślili, czyli wywali nas z mainstreamu :wink: i wrzucili gdzieś na obrzeża cywilizacji :wink:
Do tytułu podforum proponuję dodać "bądź jak Adam Słodowy" :wink:
Pozdrawiam
Za to tutaj możecie założyć sobie kilka specjalistycznych tematów, zamiast gnieździć się w jednym megawątku, i nikt nie będzie krzyczał że spamujecie albo zaciemniacie główne forum :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 22 lut 2018, 12:30
autor: pjentaszeq
Czołem, czy figurki z Posiadłości Szaleństwa 2ed przetrwają czyszczenie płynem hamulcowym ?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 22 lut 2018, 13:09
autor: mamtonawinylu
pjentaszeq pisze:Czołem, czy figurki z Posiadłości Szaleństwa 2ed przetrwają czyszczenie płynem hamulcowym ?
Powinny. Rzeczy od ffg, jak wszystkie tego typu plastiki, pokrywają się tylko takim białym nalotem, ale zmywają się dobrze. Wrzuć do słoika, zalej płynem i raz na jakiś czas trochę nim pomajtaj.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 22 lut 2018, 13:29
autor: vaski
A czym zmyć figurkę, która była zapodkładowana czarnym sprayem od Army Painter?
DOT3 nie daje sobie rady. Farba z podkładu ładnie zeszla, a podkład stał się smolisto, klejący. Już drugi raz ratowałem się acetonem ale ten niszczy figurki i trzeba robić to z głową.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 22 lut 2018, 18:21
autor: vojtas
vaski pisze:A czym zmyć figurkę, która była zapodkładowana czarnym sprayem od Army Painter?
DOT3 nie daje sobie rady. Farba z podkładu ładnie zeszla, a podkład stał się smolisto, klejący. Już drugi raz ratowałem się acetonem ale ten niszczy figurki i trzeba robić to z głową.
Już chyba kiedyś o to pytałeś, czy mi się wydaje? Napisz bezpośrednio do AP, bo oni najlepiej znają mocne i słabe punty swojego produktu. I przy okazji spytaj, dlaczego ich podkład tak mocno integruje się z figurką.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lut 2018, 08:17
autor: Banan2
Stworze

Bagiennik
Spoiler:
Bezkost
Spoiler:
Bobo
Spoiler:
Chowaniec
Spoiler:
Leszy
Spoiler:
Licho
Spoiler:
Mara
Spoiler:
Nocnica
Spoiler:
Rusałka
Spoiler:
Szeptucha
Spoiler:
Grupowe 1
Spoiler:
Grupowe 2
Spoiler:
Grupowe 3
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lut 2018, 12:53
autor: mauserem
Banan2 pisze:Stworze
Fotki robiłeś na "mokro", czy może one są pociągnięte jakimś świecącym "varnishem"?
W tym kontekście (mokro) wodnik/utopiec (jak zwał) mógłby już tak zostać. :)
Warto zapamiętać taki myk kedy chce się zrobić efekt wilgotnej powierzchni (mokre kamienie, wypełnione śluzem paszcze, spocone torsy)

Spróbowałbym też lepiej zapanować nad użyciem washy - one mają tylko minimalnie podkreślić "rzeźbę" - sprawić wrażenie, że w załamaniach jest "więcej cienia" - ale nie powinno to wyglądać jak "zalane"
Powtarzam to zawsze: Less is more
kiedy nabierasz farby na czubek pędzla i masz wrażenie, że to mało - to na pewno jest go 2 x za dużo ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lut 2018, 13:15
autor: Pastorkris
Właśnie takiego efektu chciałbym uniknąć lakierując swoje modele i dlatego szukam matowych lakierów :) Nie podoba mi się efekt "szklanych figurek".