GRY-PLANSZOWE.pl

Jan_1980 pisze:O czym Wy tu gadacie. Prawdziwy życiowy problem to jest "jak wygrać RFNem w Vir Sind das Wolf"!!!

O właśnie! I to chciałbym przy najbliższej okazji zademonstrować (zakładając, że nie polegnę).
Zagram też chętnie w Brassa, bo jestem pewny, że kupię wersję Birmingham, a wypadałoby też poznać oryginał.

Tylko w Polufce mam znajomych urodzonych od 1965 aż do 1995 roku więc pewne różnice pokoleniowe wychodzą i jest to odrębne zjawisko opisywane przez socjologów (pokolenie X, Y, Z). Fajnie jak są w ekipie różni ludzie bo tworzy się koloryt. No trochę za mało kobiet przychodzi.

Ale nie chce mi się już filozofować i mam teraz po prostu ochotę na BRASSSSS!!!

Rozumowanie przez takie łatki jest nic nie warte. Statystycznie "moje pokolenie", szczególnie na zachodzie, to jest kwintesencja tego czym najbardziej gardzę.

Wolf pisze: Zagram też chętnie w Brassa, bo jestem pewny, że kupię wersję Birmingham, a wypadałoby też poznać oryginał.

I to jest wiadomość dnia! Brawo!

mnowaczy pisze: Może też każdy chętny obejrzy jakiś filmik how to play?

Obiecuję przyjść przygotowana O ile w nich zagramy, bo rzucacie tytułami na lewo i prawo i jestem skonfundowana bo chcę grać w Brassa i w Szmaragdy i w RFN/NRD bo w te gry też jeszcze nie grałam.
Ktoś jest w stanie wywróżyć z fusów jak to się zakończy?

Jak frekwencja będzie taka jak tydzień temu + wczasowicze, to może się skończyć tak, że wszystkie wymienione tytuły wylądują na stołach. Pozostanie kwestia wyboru stołu

Jest szansa na frekwencję i granie na 2 stoły. Ja będę lobbował za Brassem i Szmaragdami. Chętnie też zagram w Mexicę oraz w Wir sind das Wolf.

Jak mi każecie grać w Alchemików a obok będzie Brass to strzelam focha, zabieram zabawki i wychodzę!
Obu pozycji raczej nie zmieścimy. Ktoś oprócz Magdy i pełnego obaw Hańczy będzie chciał grać w Alchemików?

hancza123 pisze:Wir sind das Wolf.

Widzę, że nazwa się przyjęła [emoji3]

Będziemy w poniedziałek. Możemy zagrać w Alchemików. Ze sobą zabierzemy Mombasę, może znajdzie się czas i chętni. Z resztą, po co planować, potem przeważnie i tak wychodzi inaczej

Pięknie! Nie dość że przybyło nam nowych graczy i przychodzą regularnie to powracają planszowi weterani. Przy takich "transferach" poziom spotkań idzie mocno w górę! A w maju wydawało się że mamy już "śmierć kliniczną" bo nie pomaga sztuczne oddychanie i masaż serca

Cześć,

a czy przyjęlibyście na Waszym najbliższym spotkaniu 12-latka? Junior jest mocno ogarnięty planszówkowo, że się tak wyrażę. Z tych pozycji o których piszecie - w Alchemików grał, w Brassa wprawdzie nie, ale myślę że by mu podpasował . Poza tym lubi gry Chudyka (Innowacje, Na Chwałę), Felda, karcianki itp. Będzie przez najbliższy tydzień w Gdańsku u rodziny - jeśli więc nie przeszkadzałoby Wam granie z juniorem (nie wszyscy lubią itp) - to dajcie znać (gdzie i o której).

To zależy jakim jest dwunastolatkiem. Jeżeli nie boi się dorosłych których nie zna, umie zachowaniem dostosować się do dorosłych, utrzymuje zainteresowanie grą od początku do jej zakończenia, nie porzuca gry dlatego że przegrywa i w ogóle jest dość dojrzałym i ogarniętym dwunastolatkiem to nie ma problemu i zapraszamy do pubu Polufka o 18.00. Nie roztaczamy jednak jakiejś szczególnej opieki nad dziećmi i zostanie potraktowany tak jak każdy inny uczestnik spotkania.

Juniorzy są ok, w pełni tolerujemy i przygarniemy. Jeśli lubi Innowacje, gdzie zbiera się niezłe cięgi (nawet dorośli psychicznie ich nie wytrzymują), to da radę każdej innej grze
Spotykamy się w Polufce o godz. 18.

Tylko żeby nie było tekstów w stylu "strasznie się pan sfrajerował tym ruchem" bo potem trauma na całe życie

To było najlepsze ! Czysta szczerość, do tego podana w kulturalnej formie, za to bez tej otoczki hipokryzji, którą każdy stopniowo sobie wyrabia w kontaktach międzyludzkich. Można jedynie potępić zdradzanie takiej informacji w trakcie gry, nie należy niepotrzebnie dawać przeciwnikowi dodatkowych informacji - jak się "sfrajerował" to jego problem , ale tę cenną lekcję poznaje się wraz z obejrzeniem Ojca Chrzestnego

mnowaczy pisze:Tylko żeby nie było tekstów w stylu "strasznie się pan sfrajerował tym ruchem" bo potem trauma na całe życie

Ok, przypomnę juniorowi że dorosłych wkurzają takie teksty i że nie wszyscy dorośli muszą się zachowywać tak spokojnie jak rodzice ("Dobrze, wygrałeś, a teraz porozmawiajmy o lekcjach. Aha, i w przyszłym tygodniu nie będzie kieszonkowego").

Jurek będzie przed 18.00 w Polufce z babcią (lub z dziadkiem, ale spokojnie, oni nie zamierzają grać). Jako znak rozpoznawczy będzie miał Innowacje. Dzięki za życzliwe lub przynajmniej neutralne (Hańcza ) podejście. Junior nie potrzebuje jakichś specjalnych względów (dawania forów itp), picie piwka przy grze nie jest problemem, on sobie zakupi lemoniadę czy coś w tym stylu.

Fajnie, że będę mógł napić się piwa;)
Nastawiam się na Study in Emerald i Mexica, Alchemików i Mombasę odpuszczam (Mombasa strasznie przekombinowana, Rokkoko jest od niej "n" razy zgrabniejsze)

Na jedynym stole Alchemicy + Innowacje, na drugim Szmaragdy + Mexica i pewnie wszyscy zadowoleni

A mały Jurek może was ograć więc się przyłóżcie. Pamiętam swoje zdziwienie jak Julka ograła mnie w Le Havre. Młodzi gracze idą do zwycięstwa najprostszymi sposobami i zabójczo skutecznie

Trampon pisze:

mnowaczy pisze:Tylko żeby nie było tekstów w stylu "strasznie się pan sfrajerował tym ruchem" bo potem trauma na całe życie

Ok, przypomnę juniorowi że dorosłych wkurzają takie teksty.

To było tylko przypomnienie tekstu pewnej wygadanej juniorki, który wszyscy wspominamy z uśmiechem. Nie zabijaj w juniorze tej szczerości!

hancza123 pisze:Na jedynym stole Alchemicy + Innowacje, na drugim Szmaragdy + Mexica i pewnie wszyscy zadowoleni

Po drodze gdzieś zginął Brass. Poza tym jakie 2 stoły? Jak wszyscy przyjdą to lecimy na 3 stoły! 2 stoły to defetyzm!
Jak brak wam wiary w zwycięstwo to polecam odsłuchać przemowę Goebbelsa na temat wojny totalnej - to jest czysta perełka, od razu chce się biec na front.

Trampon pisze:Jurek będzie przed 18.00 w Polufce z babcią [...] picie piwka przy grze nie jest problemem, on sobie zakupi lemoniadę czy coś w tym stylu.

Czyli wszystko jasne... jak babcia pójdzie, to wyjmujemy spirytus

Trampon pisze:Jurek będzie przed 18.00 w Polufce z babcią (lub z dziadkiem, ale spokojnie, oni nie zamierzają grać).

Ależ babcia czy dziadek spokojnie mogą grać jak mają ochotę. Nie mam nic naprzeciw, szczególnie, że już wkrótce powiększymy to grono o swoje osoby. Spoko można grać z dziadkami

Brass się jutro nie uda bo Miki rozłoży Alchemików ku radości Magdy, Jurka, Gabi i Marcina i ku mojej panice. Na pewno zdezerteruję otwierając obok alternatywę w postaci Szmaragdów. Miki ma monopol na Brassa i w przeciwieństwie do Ciebie Wolf nie będzie miał żadnej satysfakcji że zagramy bez niego i on się temu tylko będzie przyglądał. Chyba że Miki też przestraszy się złożoności Alchemików których sam przyniesie, nie udźwignie tego i też zdezerteruje do nas

Coś tu ostatnio ilość gadania znacznie przewyższa granie

Wypraszam sobie. W sobotę od 11 do 19 grałem w France 40:p